Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy jest coś złego w nazywaniu ŚJ "jehowitami"?


  • Please log in to reply
40 replies to this topic

#1 lantis

lantis

    www.brooklyn.org.pl

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 668 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:śląsk

Napisano 2005-11-03, godz. 20:34

lotka:

Ps. no i chyba nie powinieneś używać pejoratywnego i świadczącego i poziomie twoich wypowiedzi słowa ,,jehowitów"...


Cóż złego jest w nazywaniu ŚJ "jehowitami"?

http://portalwiedzy....3655,haslo.html
Dołączona grafika lantis(at)brooklyn.org.pl

#2 lotka

lotka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 123 Postów

Napisano 2005-11-03, godz. 20:48

lantis
Jak to co..? Jeśli zniekształca się lub przekręca jakąś nazwę to chyba nie jest ok. nawet wg. zasad ortografii czy stylistyki?
pozdr. :huh:

#3 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2005-11-03, godz. 20:56

„jehowici” a dlaczego bym nie miał tak nazywać? myślę, że akwizytor broszurek, książeczek lub czasopism WTS też jest trafnym określeniem! a o ile mnie pamięć nie myli w Polsce nie ma zarejestrowanego Kościoła SJ ;-) jest raczej Towarzystwo Czegoś Tam ;-)

a jeżeli chodzi o to czy Polska jest krajem rozwijającym czy też nie to jak najbardziej jest krajem rozwijającym się czy nam się to podoba lub nie ;-) wystarczy przyjrzeć się różnorodnym wskaźnikom makroekonomicznym ;-)

Nimirl: podejrzewam, że gdyby jehowitą pozwolono głosować – to na pewno by glosowali na cos takiego jak Antyklerykalna Partia Postępu ;-)
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#4 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2005-11-03, godz. 21:47

Lotkę, chcę zapytać, dlaczego wyznawców Buddy można nazywać buddystami,
wyznawców Kriszny krisznowcami, a wyznawców Jehowy jehowitami nie wolno?

Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.

#5 lotka

lotka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 123 Postów

Napisano 2005-11-03, godz. 21:48

Sebol...czy trzeba być instytucją kościelną, żeby nie przekręcono nazwy? Niech sobie to będzoe Towarzystwo, partia, związek wyznaniowy czy cokolwiek innego powinno się posługiwać pełną nazwą ( pominę znów wypowiedź o akwizytorach sprowadzających tą religię do roli pracowników biura kolportażowego). To jedno, a po drugie, jeśli chodzo o rozwój Polski(przynajmniej staus naszego kraju) to chyba się nie zrozumieliśmy. Nie przeczę wszak, że zaliczamy się do krajów tzw. rozwijających się ale o to, że przynależność do świadków Jehowy nie ma z tym nic wspólnego. :) acha...Sebastian zapytaj katolika jak się czuje gdy się go zazywa np. ,,katolem"..tak w skrócie....(bo ja wiem...obraza majestatu)

#6 lantis

lantis

    www.brooklyn.org.pl

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 668 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:śląsk

Napisano 2005-11-03, godz. 21:57

Jak to co..? Jeśli zniekształca się lub przekręca jakąś nazwę to chyba nie jest ok. nawet wg. zasad ortografii czy stylistyki?

Ze stylistyką czy ortografią widocznie nie ma problemu, ponieważ to hasło jest włączane do wielu słowników czy encyklopedii.

Jezuici jakoś się nie obrażają :)
Dołączona grafika lantis(at)brooklyn.org.pl

#7 Nikita

Nikita

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 325 Postów
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2005-11-03, godz. 22:56

zapytaj katolika jak się czuje gdy się go zazywa np. ,,katolem"..tak w skrócie....(bo ja wiem...obraza majestatu)


Nie wiem czemu, ale jakos bardziej mnie mierzwi okreslenie "swiatus"...
;)
"Pan mój i Bóg mój. (...) Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli"

#8 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2005-11-04, godz. 07:22

no i cała prawda o jehowitach;-) pouczają innych jak inni mają żyć, jak mają mówić ;-) mi się podoba sformułowanie „jehowita” i będę tak sobie o nich pisał i już ;-)
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#9 ariadna

ariadna

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 66 Postów

Napisano 2005-11-04, godz. 08:25

Jeśli zniekształca się lub przekręca jakąś nazwę to chyba nie jest ok.

Zauważyłam, że kiedy tylko pojawia się określenie „jehowita” (które zresztą występuje w wielu słownikach jako potoczne określenie ŚJ, a zatem jest poprawne), od razu słychać głosy oburzenia. A co powiesz na określenie „światus”, tak chętnie używane przez Twoich współwyznawców? Tego słowa nie ma w żadnym słowniku, zostało utworzone na potrzeby ŚJ. I Ty mówisz o zasadach ortografii?

#10 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2005-11-04, godz. 08:33

a mnie też denerwuje określenie "jehowita" - ja porównałbym go właśnie do określenia wyznawców religii katolickiej - mianem "katole" - chyba nie ma miłego wydźwięku.

PS. Czy Wy musicie prowokować jakieś niepotrzebne utarczki słowne - czy naprawdę macie czas na marnowanie go w tak specyficzny sposób?
destination: ..::SALSERO::..

#11 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-11-04, godz. 09:49

Określenie "jehowita" może być dla SJ irytujące, bo kojarzy się z pejoratywnym mianem "jehowiec", choć nie jest tym samym. Jednak z językowego punktu widzenia jest jak najbardziej poprawne. Mógłbym trochę przynudzić na temat powstawania tego typu rzeczowników, ale będę litościwy dla Was :) .
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#12 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2005-11-04, godz. 10:16

Eeee Bracie Jaraczu ale ja bym chciał trochę podyskutować o etymologii słowa: „jehowita” ;-) ale hmm to jest wątek o psychicznym zachowaniu SJ ;-) może należałoby prosić Wielkiego Brata Admina o otwarcie nowego wątku ;-)
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#13 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-11-04, godz. 11:18

Określenie "jehowita" może być dla SJ irytujące, bo kojarzy się z pejoratywnym mianem "jehowiec", choć nie jest tym samym. Jednak z językowego punktu widzenia jest jak najbardziej poprawne. Mógłbym trochę przynudzić na temat powstawania tego typu rzeczowników, ale będę litościwy dla Was


A ja bym bracie jaracz z chęcią posłuchał, przeczytał. :) Trochę nie rozumiem tego sforumułowania. :( Rozumiałbym lepiej gdyby nazwa tego ugrupowania była jednoczłonowa, a nie dwu - świadkowie Jehowy. <_<

Zresztą, "chyba" nie wszystkie encyklopednie określenie "jehowita" podają za poprawne. Miałem w rękach, parę lat temu jak jeszcze byłem śJ, encyklopedię, bodajże "Britannica", która definiowała to słowo (i tu jest w tej chwili problem, ponieważ nie jestem na sto procent pewien, czy na pewno chodziło o słowo "jehowita", może o inne bardzo podobne, np. jehowiec?) za niepoprawne. Co, przyznaję, bardzo mnie wtedy ucieszyło.


Ma ktoś może Encyklopedie Britannica!
Mógłbyś sprawdzić forumowiczu jak ta encyklopedia oddaje to słowo? Britannica cieszy się, póki co moim największym zaufaniem. ;)

Nigdy nie byłem zwolennikiem określania durgiego człowieka jakimiś pejoratywnymi określeniami. Czy to było słowo "światus", "babilony" - zawsze tępiłem. Trzeba przyznać, że w zborach nadużywa się tych określeń. Nie wiem z czego one wynikają - z pychy? braku uczucia i miłości do bliźniego?

Zawsze mnie to denerwowało. Przecież w Piśmie Świętym jest napisane, że nie mamy czynić bliźnim tego co nam nie miłe, a kochać nawet nieprzyjaciół. Więc dlaczego nazywać drugiego człowieka w sposób, który jest uwłaczający, lub mu się nie podoba?


Wystarczy przecież przypomnieć sobie, co napisał apostoł Paweł w 1 Koryntian 13 rozdziale: Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał...

Dlatego tego też nie rozumiem, po co teraz te kłótnie o określenie. Jeśli ktoś nie chce być określany w taki, czy inny sposób, to kultura tego wymaga, aby się dostosować.

pzdr. :P

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#14 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-11-04, godz. 12:16

Zasada jest dość prosta, jeśli rzecz ująć w telegraficznym skrócie. Sufiks -ita na ogół wskazuje na przynależność/tożsamość, np. do ziemi, obszaru (Izraelita, Sunnita) albo... no właśnie :) . Dla mnie autorytetem jest najnowszy Słownik Języka Polskiego PWN, a tam nie dość że jest termin "jehowita", to jeszcze podano odpowiednią definicję encyklopedyczną.

A inna zasada dotyczy tego, że język z natury dąży do uproszczeń i ekonomii. Trudno znaleźć uproszczone określenie dla świadków Jehowy, stąd właśnie ten nowotwór, który zresztą wydaje się dość naturalny.

Tak czy inaczej — jehowita w żadnym razie nie jest określeniem obraźliwym, wręcz przeciwnie (oczywiście dla SJ), z powodów, o których pisałem wcześniej.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#15 rikibaka

rikibaka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 142 Postów
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2005-11-04, godz. 16:56

Pomijając kwestię poprawniości językowej jest też kwestia kultury. Np. żona pana o nazwisku Gruby moze sobie nie życzyć aby nazywać ją pani Gruba lecz używać forymy nieodmienionej tzn pani Gruby. Mimo że słownikowo obie formy są poprawne to jednak kwestią kultury jest usznaowanie życzenia nieposługiwania się jedną z form. Jeśli świadkowie Jehowy nie życzą sobie aby nazywać ich jehowitami to człowiek nie szukający zwady tak ich nazywać nie będzie. A argumenty typu "a oni mnie światusami nazywają" jest po prostu prymitywnym odbijaniem piłeczki. Osoba tak mówiąca stawia się po prostu na jenym poziomie intelektualnym z tymi, którzy nazywają ją światusem.

#16 lantis

lantis

    www.brooklyn.org.pl

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 668 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:śląsk

Napisano 2005-11-04, godz. 17:13

a ja mam taki argument: bo jest krócej i wygodniej [wspomniana przez brata_jaracza tendencja do ekonomii]
Dołączona grafika lantis(at)brooklyn.org.pl

#17 ella

ella

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 33 Postów

Napisano 2005-11-04, godz. 20:05

oczywiście zgadzam się z argumentem b. Jaracza,
ale spróbuję wyjaśnić, dlaczego z punktu widzenia świadków określenie "jehowici" jest nie na miejscu, po prostu w/g nich jest w ten sposób zniesławiane (szargane) imię Boże i stąd problem, czy jest to logiczne? w myśl definicji słownikowych (b. Jaracz) nie,
i jeszcze kwestia "światusów" i "babilonów", w/g mnie używanie tych określeń świadczy o rozpaczliwym utwierdzanie samych siebie i podkreślaniu, że nie ma się nic wspólnego z "tym światem" i "Babilonem" (chociaż może nie być to zgodne z prawdą w 100%),
(podkreślam, że jest to moje zdanie, oparte na 13-letniej obserwacji od wewnątrz i mogę się mylić, co do obserwacji i trafności wniosku :P )
ella

#18 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2005-11-04, godz. 20:40

zniesławianiem imienia Bożego jest przede wszystkim fałszywe prorokowanie w imieniu Jehowy, a dawniej, nazywanie piramidy Cheopsa "świadkiem Wielkiego Jehowy". Mieszanie kultów demonicznych (piramidologia) z imieniem Jehowy, to jest obraza Boga tak wielka, że choćby ktoś nawet do końca świata w każdym zdaniu używał słowa "jehowita", to nie jest w stanie przebić ŚJ w zniesławianiu imienia Bożego.
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.

#19 rikibaka

rikibaka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 142 Postów
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2005-11-04, godz. 23:10

a Pan Adryszczak to pewnie sam Jehowa Bóg bo wie najlepiej co go najbardziej zniesławia. Facet, troche pokory.

#20 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2005-11-05, godz. 00:01

rikibace dziękuję za merytoryczną wypowiedź :-)

odnośnie wiedzy lub niewiedzy, co zniesławia Jehowę Boga, wystarczy przeczytać Prawo Mojżeszowe: stanowi ono karę śmierci dla proroka, który zapowiada coś fałszywego w imieniu Jahwe, a także dla każdego, kto zajmuje się demonizmem.

Co więcej, Stwórca używa tam bardzo obrazowego określenia, mówiąc, że takie czyny "są dla Niego obrzydliwością", dosłownie tłumacząc "robi Mu się niedobrze (zbiera Mu się na wymioty)", gdy widzi coś tak obrzydliwego, jak demonizm lub fałszywe prorokowanie. Jest to antropomorfizm, ukazujący stosunek Stwórcy do wymienionych wyżej obrzydliwości, którymi shańbiła się Organizacja ŚJ. A zatem, nie muszę "być samym Jehową" ani Jego "rzecznikiem prasowym" :P , wystarczy, że czytam Biblię.

W przeciwieństwie do tych jasnych wypowiedzi, odnośnie wymawiania imienia Bożego, prawo co prawd zabrania niegodnego użycia, ale nie kara za przekręcanie, niepoprawną wymowę, itp.

oczywiście nie postuluję karania ŚJ, a zwłaszcza karania śmiercią, przywołuję jedynie Pięcioksiąg, aby przypomnieć, czym Jehowa się brzydzi.

przyjrzyjmy się teraz Twojej tezie: czy twierdzisz, że wypowiadanie fałszywych proroctw w imieniu Jehowy lub też mieszanie kultu Jehowy z kultem demonów NIE jest zniesławianiem imienia Jehowy? prosiłbym o uzasadnienie tej dziwnej tezy.

proszę też o uzasadnienie, dlaczego przywolanie tezy, która (jak udowodniłem wyżej) ma poparcie biblijne, miałoby rzekomo świadczyć o moim braku pokory? Mnie osobiście wydaje się, że gdybym przeczytał w Biblii, że Jehowa brzydzi się np. demonizmem, a potem akceptowałbym piramidologię wymieszaną z niegodnym użyciem imienia Jehowy, wtedy właśnie okazywałbym brak pokory, który można by streścić słowami: "mów sobie, Jehowo, co chcesz, ja wiem lepiej, co jest dobre, a co złe"

Niestety, tę buntowniczą, niepokorną postawę, można zarzucić Ciału Kierowniczemu ŚJ.
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych