Napisano 2005-11-15, godz. 20:07
Ależ skąd! Żadnej dyskryminacji. Po prostu wątek zaczął człowiek, który kiedyś był SJ i jakoś się to wszystko posklejało

. Myślę, że "odstępca" to termin umowny, oznaczających nie tylko tych, którzy faktycznie "odstąpili od wiary", ale i ludzi mających odmienne poglądy niż te, które oficjalnie prezentuje WTS. I tego się trzymajmy
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"