dzięki. Ukochany to brat-"literalny"  nie duchowy i na oczy własne, choć młode jeszcze przejrzał. Zataił przede mną fakt, że się ochrzcił-brrr, dowiedziałam się po fakcie. Sistar na złą drogę młodą owieczkę sprowadzila... jest niepełnoletni i boję się, że będzie miał delikatnie mówiąc...pod górkę. Nie wiemy co ma robić,   żeby go rodzicielka nasza wspólna do obłędu nie doprowadziła. bo póki co mieszkać z nią musi. Cholerka, no niefajnie jest
 nie duchowy i na oczy własne, choć młode jeszcze przejrzał. Zataił przede mną fakt, że się ochrzcił-brrr, dowiedziałam się po fakcie. Sistar na złą drogę młodą owieczkę sprowadzila... jest niepełnoletni i boję się, że będzie miał delikatnie mówiąc...pod górkę. Nie wiemy co ma robić,   żeby go rodzicielka nasza wspólna do obłędu nie doprowadziła. bo póki co mieszkać z nią musi. Cholerka, no niefajnie jest 
kurcze, najgorsze ze nieletni... wiem co mowie... sama otwarlam oczy bratu, tyle ze moj ma 20 lat, nawet dosyc czesto tu na forum zaglada... i troche sie udziela... 
tez byl na utrzymaniu mamy... grozila, zastraszala go jak tylko mogla... ostatnim argumentem bylo "przestane cie utrzymywac", no to sobie znalazl prace... 
to jej sie odmienilo i dzwoni ciagle do niego ze go wyrzuci z domu... wiec nie bedzie mial nawet gdzie spac... no z tym mamy teraz najwiekszy problem... tak ze narazie sie waha ale juz od dluzszego czasu nie chodzi wogole na zebrania ani zadnego innego udzialu nie bierze... 
zobaczymy jak to sie wszystko rozwinie...
mam nadzieje ze dobrze...
i Twojemu bratu tez uda sie pomoc 

jak to mawiaja... w kupie sila! 

pzdr
asia