Pomóżcie po raz kolejny !!!
#1
Napisano 2005-11-25, godz. 22:00
Pomóżcie
#2
Napisano 2005-11-25, godz. 22:52
Jedyne co pozostaje to poprosić o pomoc przyjaciół i psychologa.
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#3
Napisano 2005-11-25, godz. 23:38
Jej opowiedzenie się za Tobą lub przeciw Tobie będzie miało istotne znaczenie.
A ile teraz córka ma lat?
Pamiętaj dobry adwokat to połowa sukcesu.
#4
Napisano 2005-11-26, godz. 06:26
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#5
Napisano 2005-11-26, godz. 09:40
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#6
Napisano 2005-11-26, godz. 13:04
#7
Napisano 2005-11-26, godz. 14:24
Córka ma 17 lat. Jest wspaniałą bardzo dobrą i mądrą dziewczyną po przejściach wynikających z rozdarcia pomiędzy zaszczepioną już doktryną a wykazywanym przeze mnie jej fałszem. Jako dziecko już cztero-pięcioletnie podlegała obróbce indoktrynacyjnej o której nie miałem pojęcia, gdyż czyniona była „w konspiracji” Po tym jak sobie to uświadomiłem podjąłem szereg działań pokazujących jej że ten świat jest piękny i dobry jeżeli tylko umie się w nim po prostu przebywać i żyć jak człowiek z człowiekiem a nie rozpostarty pomiędzy „strażnicowymi” fałszem i prawdą , wiadomo co mam na myśli. Bardzo wiele już rozumie , bardzo wiele jeszcze przed nią. W chwili obecnej jest bardziej skora do obrony i wytłumaczenia fałszu widząc jego oczywistość.
Podam namacalny przykład. Oto treść tzw. Punktu który przeczytajcie. Osoba nie przeniknięta dążnością dopasowaniem faktów do z góry założonej tezy wychwyci fałsz natychmiast dlatego wyłuszczę kwestię poniżej.
A- Jak przygotowania do ślubu córki.
Czy wszystko już dograne?
D- Dziękuję, wszystko idzie dobrze.
Przyjęcie będzie w hotelu. Z tym nie
mam problemu.
A- Może mogę w czymś pomóc?
D- Możesz mi pomóc w bardzo delikatnej
sprawie.
A- Słucham, jeśli tylko potrafię.
D- Wiesz młodzi byli na naukach w
kościele, a tam ksiądz im powiedział, że
stosunki seksualne są grzechem i że
grzech pierwszych ludzi polegał na
uwiedzeniu Adama przez Ewę. Ja co
prawda jestem wierząca, ale z tym się
nie zgadzam. Przecież to jest bardzo
ważna i przyjemna sfera życia. Czy mam
im powiedzieć że ksiądz miał rację? A
jak to jest u was?
A- Zgadzam się z tobą, że jest to ważna
sfera życia małżeńskiego. Współżycie
płciowe jest naturalnym sposobem
wyrażania uczuć, dopełnieniem miłości
dwojga ludzi. Znajduje to potwierdzenie
w Biblii, gdzie zapisano nakaz Jehowy
Boga skierowany do pierwszych ludzi-
Adama i Ewy.
Rodz 1:28
Żeby spełnić ten Boski nakaz musieli
współżyć cieleśnie. W takim razie nie
było to grzechem, gdyż harmonizowało z
Bożym zamierzeniem zaludnienia ziemi.
Powtórzono ten nakaz po potopie.
Rodz 9:1
Boży pogląd na tę sferę życia się nie
zmienił. Współżycie płciowe jest więc
darem od Boga, ale podlega pewnym
ograniczeniom. Stosunki pozamałżeńskie
są zakazane.
D- A stosunki przed ślubem?
A- Zobaczmy co na ten temat mówi
Biblia.
1 Tesal 4:3-5,7,8
Użyte tutaj słowo rozpusta jest
tłumaczeniem greckiego słowa porneia, a
odnosi się do stosunków płciowych
między osobami niezwiązanymi węzłem
małżeńskim, a także stosunków
pozamałżeńskich.
W innych miejscach Biblii wyraz
rozpusta ma szersze znaczenie i obejmuje
cudzołóstwo, kazirodztwo i sodomię
D- Mocne. Stosunki przed ślubem na
równi ze zboczeniami.
Z tego co mówisz to stosunki seksualne
w obrębie małżeństwa nie są grzechem , a
poza małżeństwem są rozpustą.
A-Tak. Przestrzeganie wskazówek od
naszego Stwórcy przynosi wiele korzyści
np.: chroni nas przed niechcianą ciążą czy
chorobami przenoszonymi drogą płciową.
Poza tym przyczynia się do szczęścia w
małżeństwie.
D- No właśnie. Mogę teraz ze spokojnym
sumieniem czekać na ten ślub. Wiesz, to
dobrze że współżycie w małżeństwie nie
jest grzechem, bo ciężko jest żyć ze
świadomością że żyje się w grzechu.
Kamień mi spadł z serca.
A- cieszę się że mogłam ci wyjaśnić tę
delikatną kwestię.
D- Ale na ślub przyjdziesz.
A- Oczywiście.
Jak zapewne zauważyliście stwierdzono o kościele kompletną bzdurę, następnie opisując dokładnie to co Ten właśnie naucza w kwestii życia seksualnego jako swoją. Napisano kłamstwo o rzekomej nauce kościoła. W prostych słowach uświadomiłem to żonie. Bez żadnego efektu . I tym razem fakty musiały ustąpić przed tezą której należało dowieść. Moja córka (broniąc matki) określiła to jako jedynie półprawdę. Taki jest obecny stan jej umysłu.
Pozdrawiam i dziękuje za odpowiedzi
#8
Napisano 2005-11-26, godz. 15:07
Co to znaczy Twoje ,,znęcanie się nad rodziną” , czy chodzi tylko o utarczki słowne ?
Pisma wspomina o żonie jako ,,kapiącej rynnie” ale to może być równie i mąż...
W jakim wieku jest obecnie dziecko ?
Czy nie widzisz sposobu załagodzenia sytuacji ? Do wywołania sporu może wystarczy jedna osoba ale do zgody, a przynajmniej zawieszenia broni, potrzebne są dwie strony.
A co na to proboszcz w Twojej parafii ?
ben-salem
#9
Napisano 2005-11-26, godz. 15:12
Tochę spóźniłm się
ben-salem
#10
Napisano 2005-11-26, godz. 21:57
Akurat tak się złożyło że, co prawda nie proboszcz ale młody ksiądz roznosił opła tki i zagadnięty o treść punktu, do "problemu" ustosunkował się z prostotą i kulturą stwierdzając, iż takiemu człowiekowi, który mówi i nie wie co mówi , albo właśnie wie, ale powodowany złą wolą, bądź po prostu fanatyzmem mimo oczywistych faktów stwierdza "prawomyślnie" to, co "należy" to takiemu wypada na pewno współczuć.A co na to proboszcz w Twojej parafii ?
Odpowiedzią jest tu kwestia możliwości dogadania się, kompromisu ze ŚJ, osobno z hiper-fanatycznym ŚJ.Czy nie widzisz sposobu załagodzenia sytuacji ? Do wywołania sporu może wystarczy jedna osoba ale do zgody, a przynajmniej zawieszenia broni, potrzebne są dwie strony.
#11
Napisano 2005-11-27, godz. 10:26
#12
Napisano 2005-11-28, godz. 11:48
Przedstawiłeś sytuację alarmującą. Jest to przygnębiające.
Forum na które wniosłeś swój i nie tylko swój problem, nie jest kącikiem porad rodzinnych i miejscem w którym ludzie jednoczą się, lecz jest miejscem w którym poddawane są krytyce wierzenia i obyczaje SJ. Pożądane jest raczej wyszukiwanie i publikowanie faktycznych lub rzekomych spraw obciążających to wyznanie, przy czym metody są mniej ważne. Zatem im więcej osób opuści kongregację SJ, tym lepiej.
W Waszym małżeństwie urosła barykada, która nie wzięła się z nikąd. Nie chciałbym dokładać do niej cegiełek.
Aby mieć jakiś szerszy obraz sytuacji ważne są też relacje drugiej strony. A tego brak.
Jeżeli chcesz mieć kibiców w sporze rodzinnym i w jakiejś spektakularnej sprawie rozwodowej i doradców jak utrwalić zaistniałe podziały rodzinne, to zapewne znajdziesz wielu chętnych. Natomiast ja nie jestem zwolennikiem takiego sportu, bo nikt tu nie wygrywa a i dyscyplina nie jest szlachetna.
Jak piszesz, jest żona ,,hiper-fanatycznym SJ”. Czy chodzi o to, że obstaje przy swoich wierzeniach nie reagując odpowiednio na Twoje zarzuty ? Z Twojej relacji wynika , że problem zaistniał wcześniej i nie był to wyłącznie ów ,,punkt”.
Sprawa tego ,,punktu”. Nie jest tak za bardzo argumentem przeciw SJ.
Bowiem podczas spotkań we własnym gronie, istnieje jakaś swoboda wypowiedzi na temat wierzeń i zwyczajów w innej grupie religijnej. Dotyczy to nabożeństw SJ jak też i zajęć na lekcjach religii prowadzonych przez katechetę. W jednym i drugim przypadku mogą być to jakieś obiegowe opinie i zdania na temat strony przeciwnej. Mniej lub bardziej prawdziwe a nawet uszczypliwe i wyrażające prywatne poglądy.
Zapoznałem się z owym bulwersującym ,,punktem”. Ze wstępnych oględzin najbardziej pasuje to na część tygodniowego programu Szkoły ( TSSK). Grafik TSSK na okres od 21-27 XI.05r faktycznie zawiera punkt pt.: ,,Czy wszystkie stosunki płciowe są grzechem ?” i proponowany materiał na podstawie którego ma być ten ,,punkt” przygotowany. Tym materiałem jest aktualne wydanie książki-niezbędnika WTS ,,Prowadzenie rozmów...” str. 239-240, temat główny: Płeć i życie płciowe, oraz zagadnienia: Czy Biblia naucza, że stosunki płciowe są grzechem ? i Czy stosunki płciowe przed ślubem są dopuszczalne ? Poza komentarzem wstępnym przytoczono dosłownie szereg tekstów z Pisma Św. a wśród nich te, które znajdują się w treści podanego przez Ciebie ,,punktu”.
Nie ma tam jednak żadnego zdania o księdzu. Nie ma nic co miałby powiedzieć jakiś duchowny na katechezie przedślubnej.
WTS nie naucza w tym miejscu, jakoby księża podczas takich spotkań przygotowawczych nauczali, że grzech pierworodny polegał na stosunku seksualnym pomiędzy prarodzicami.
Powstaje więc pytanie: skąd taka treść o księdzu w owym ,,punkcie”?
a - Kursant w tej Szkole mając do dyspozycji podany materiał, sam i dowolnie przygotowuje inscenizację-symulację ewentualnej z kimś rozmowy. Zależy to od jego własnej inwencji ,,twórczej” lub podpowiedzi kogoś z grona SJ. Nie dotyczy to faktów, lecz formowania jakiejś hipotetycznej sytuacji w której przekonuje się rozmówcę do tego co napisano w Biblii. Na zasadzie: ,, wyobraź sobie to a to i co byś odpowiedział w takiej sytuacji ?” Stąd też przywołane teksty z Genesis i z nauczania apostolskiego, które jednak nie są własnością żadnego z kościołów czy związków religijnych. Wpleciony watek o księdzu, to jakaś lokalna prywatna inicjatywa. W ponad 1700 zborów SJ w Polsce, każdy kursant przedstawi to inaczej.
Ty trafiłeś akurat na ,,punkt”, gdzie podano przykład ,,księdza”.
b- czasami słyszy się, że niektórzy duchowni, i nie koniecznie z Kościoła rzymsko katolickiego, twierdzą że zakazanym owocem w raju był akt seksualny. Ale czy podczas nauk przedmałżeńskich jakiś duchowny prywatnie powiedział to czy tamto, trudno powiedzieć i to zweryfikować. Zresztą znany kiedyś Katechizm tak formułował naukę o grzechu pierworodnym:
,, C. O grzechu pierworodnym.
,Przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć’ (Rz 5,12).
Pierwsi rodzice utracili szczęście w raju, bo nie posłuchali Boga. Za namowa szatana
przekroczyli zakaz Boży, czyli popełnili grzech. Byli uprzedzeni o skutkach tego grzechu.
Przez ten grzech utracili łaskę uświęcająca, przestali być dziećmi Bożymi, musieli cierpieć i umrzeć.” Katechizm, Opole 1983 Wydawnictwo. Św. Krzyża w Opolu, str. 20,21
Brak tu nawet prostych objaśnień na czym polegał ten grzech i jaki zakaz Boży przekroczyli. Czyli każdy mógł sam sobie dopowiadać resztę, według uznania.
Obecnie oficjalna nauka Kościoła o grzechu została zdefiniowana tak:
KATECHIZM
(...)
II. Grzech pierworodny
Próba wolności
396 Bóg stworzył człowieka na swój obraz i ukonstytuował go w swojej przyjaźni. Człowiek, stworzenie duchowe, może przeżywać tę przyjaźń tylko jako dobrowolne poddanie się Bogu. Wyraża to właśnie zakaz dany człowiekowi, by nie jadł z drzewa poznania dobra i zła, "bo gdy z niego spożyje, niechybnie umrze" (Rdz 2, 17). Drzewo "poznania dobra i zła" (Rdz 2, 17) przywołuje symbolicznie nieprzekraczalną granicę, którą człowiek jako stworzenie powinien w sposób wolny uznać i z ufnością szanować. Zależy on od Stwórcy; podlega prawom stworzenia i normom moralnym, które regulują korzystanie z wolności.
Pierwszy grzech człowieka
397 Człowiek - kuszony przez diabła - pozwolił, by zamarło w jego sercu zaufanie do Stwórcy 260 , i nadużywając swojej wolności, okazał nieposłuszeństwo przykazaniu Bożemu. Na tym polegał pierwszy grzech człowieka 261 . W następstwie tego faktu każdy grzech będzie nieposłuszeństwem wobec Boga i brakiem zaufania do Jego dobroci.
(...)
W skrócie:
413 Śmierci Bóg nie uczynił i nie cieszy się ze zguby żyjących... Śmierć weszła na świat przez zawiść diabła" (Mdr 1,13; 2, 24).
414 Szatan, czyli diabeł, i inne demony są upadłymi aniołami, którzy w sposób wolny odrzucili służbę Bogu i Jego zamysłowi. Ich wybór przeciw Bogu jest ostateczny. Usiłują oni przyłączyć człowieka do swego buntu przeciw Bogu.
415 "Jednakże człowiek, stworzony przez Boga w stanie sprawiedliwości, za poduszczeniem Złego już na początku historii nadużył swej wolności, przeciwstawiając się Bogu i pragnąc osiągnąć cel swój poza Nim" 298 .
416 Przez swój grzech Adam jako pierwszy człowiek utrącił pierwotną świętość i sprawiedliwość, które otrzymał od Boga nie tylko dla siebie, lecz dla wszystkich ludzi.
417 Adam i Ewa przekazali swojemu potomstwu naturę ludzką zranioną przez ich pierwszy grzech, a wiec pozbawioną pierwotnej świętości i sprawiedliwości. To pozbawienie jest nazywane "grzechem pierworodnym".
418 Na skutek grzechu pierworodnego natura ludzka została osłabiona w swoich władzach, poddana niewiedzy, cierpieniu i panowaniu śmierci; jest ona skłonna do grzechu (tę skłonność nazywa się "pożądliwością").
419 "Uznajemy więc za Soborem Trydenckim, że grzech pierworodny wraz z naturą ludzką jest przekazywany <<przez zrodzenie, a nie przez naśladowanie>>, i że jest on <<własnym grzechem każdego>>" 299 .
420 Zwycięstwo nad grzechem odniesione na nowo przez Chrystusa dało nam większe dobra niż te, których pozbawił nas grzech: "Gdzie... wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska" (Rz 5, 20).
421 "Świat, który - jak wierzą chrześcijanie - z miłości Stwórcy powołany do bytu i zachowywany, popadł wprawdzie w niewolę grzechu, lecz został wyzwolony przez Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, po złamaniu potęgi Złego" 300 .
Tyle aktualny Katechizm.
Czy zatem poszło o różnice zdań dotyczącą, że twierdzenie hipotetycznego księdza o grzechu pierworodnym jest równoznaczne lub nie z takim nauczaniem Kościoła o grzechu ? To jeszcze nie powód do rozwodu.
Piszesz, że żona ,, fanatycznie” obstaje przy czymś tam. Ty obstajesz przy swoim. Chcesz za wszelka cenę udowodnić jej ,,fałsz”. Podczas kłótni puszczają nerwy, po obu stronach. Chcesz mieć córkę po swojej stronie. Ale jak to robisz ? Znając życie, jak ktoś ciągle zrzędzi i nawet cichym słowem ale krytycznie wypowiada się na temat tak drażliwych spraw jak wierzenia religijne, to może doprowadzić kogoś do desperacji. Czy nie ponosisz zbyt wysokiej ceny za wykazywanie przy każdej sposobności tego, co uważasz za prawdę ? Czy zawsze racja musi być po Twojej stronie, nawet gdy ją masz ? Warto o tym pomyśleć, bo zarzut ,,fanatyzmu” może także odnosić się do ciebie. Nie ma nic gorszego od ewangelizowania kogoś na siłę.
Sprawa ,,indoktrynacji”. To określenie pejoratywne. Działa w obie strony. Bo równie dobrze można lekcje religii na poziomie zerówki i dalej, nazwać ,,indoktrynowaniem”. Jak również ,,indoktrynowaniem” będzie też domowe nauczanie dzieci prawd wiary Kościoła.
Jak to się stało, że nie wiedziałeś iż dziecko znajduje się pod wpływem religii SJ ? Nie interesowałeś się dziewczynką ? Według Kościoła i Pisma Św. oboje rodziców ma mieć udział w wychowywaniu dzieci. Sakrament małżeństwa obejmuje i tą dziedziną życia duchowego rodziny.
Rodzi się tu wiele pytań np. jak to widzi druga strona, itd.
Że też ten ksiądz nie okazał więcej wnikliwości. Jeżeli tylko w ten sposób potrafił odpowiedzieć na taką sytuację, to niewielki z niego pożytek na parafii. Zresztą jak wspomniałeś, to przecież młody człowiek i związany celibatem.... Cóż praktycznego może powiedzieć o rodzinie, o ojcostwie. Nie chodzi tu o teoretyzowanie; tu nie idzie tylko o ambicje i o to aby wykazać publicznie, że SJ błądzą . Tu chodzi o stan rodziny i dorastającą dziewczynę, które za parę lat będzie sama chciała wyjść za mąż. Jak więc możesz pokazać, że jesteś godnym synem Kościoła i szukasz takiej drogi, która będzie choć w części wspólna dla was trojga ?
Sprawa sądowa to już nie barykada ale mur. Przeciąganie córki w jedną i drugą stronę może ją dodatkowo dotkliwie pokaleczyć a i sam nie wyjdziesz z tego cało. Pomyśl o trzeciej drodze.
ben-salem
#13
Napisano 2005-11-28, godz. 20:55
Bardzo Ci dziękuję za twoją bardzo mądrą i ciepłą wypowiedź. Odpiszę szerzej jutro, najpóżniej pojutrze. Na dziś, tylko dwie kwestie. Po pierwsze sprawa nie będzie miała dalszego ciągu procesowego. Po rozmowie na policji (policjant był na prawdę w porządku) Żona wycofała skargę.
Po drugie mała uwaga o owym hiper - fanatyzmie pro strażnicowym. Odzwierciedla je zdanie które również powtórzyła na policji "... gdybym miała przestać być ŚJ popełniłabym samobójstwo..."
Dzisiaj tylko tyle, bo dosłownie zasypiam przy kompie, ze zmęczenia dzisiejszym dniem. Dziś idę już spać.
P. S.
Chcałbym jeszcze podziękować Arturowi.
Jeszcze raz proszę o cierpliwość i jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję. Dobrze jest się nie zawieść.
Dobranoc
#14
Napisano 2005-11-29, godz. 16:12
Po pierwsze: jak bardzo brakuje u nas w kraju jakiegos ośrodka przeciwdziałania WTS. Po drugie: Jak niektórzy są wyjatkowo niewraźliwi na ludzka krzywde i cierpienie. To doprawdy smutne.
Reszta w nowym wątku.......
Wpadnij do mnie na Facebooku!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych