
Byli Świadkowie Jehowy - obecnie ateiści
#1
Napisano 2005-12-04, godz. 02:42

#2
Napisano 2005-12-04, godz. 08:45
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#3
Napisano 2005-12-04, godz. 09:17

#4
Napisano 2005-12-04, godz. 10:31

Złośliwi mówią, że deista to człowiek, to który żyje zbyt krótko, żeby zostać ateistą. Coś w tym jest...

Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#5
Napisano 2005-12-04, godz. 10:47
..... nie jesteś odosobniony....... WTS zabił we mnie wiarę....... Może gdzieś tam w głębi chciałabym wierzyć, ale nie potrafię..... dużo by gadać jak to się stało......Witam wszystkich. Jestem ciekaw czy są też wśród Was byli świadkowie którzy obecnie nie wierzą w Boga.
#6
Napisano 2005-12-04, godz. 17:01
#7
Napisano 2005-12-04, godz. 21:59

#8
Napisano 2005-12-04, godz. 22:42
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#9
Napisano 2005-12-04, godz. 23:36


Ale jakos dalej wierze, choc bywa ze nie wiem, dlaczego..Jednak piekla sie nie boje, bo jesli bedzie tak jak mowi moj kochany KrK, to mam juz je zaklepane

#10
Napisano 2005-12-05, godz. 06:14
#11
Napisano 2005-12-05, godz. 09:24
#12
Napisano 2005-12-05, godz. 13:04
Cześć! Jestem mężem "mak". Byłem wychowywany w rodzinie ŚJ, ale nie zostałem ochrzczony, teraz moja postawa jest bardzo bliska ateizmowi. mimo wszystko pozostały we mnie jakieś resztki wiary w Boga. Te resztki czasem przybierają postać takiej wizji, że jeśli jest jakiś Bóg to jest równie bezsilny wobec nas jak my wobec naszych problemów. We wszystkich religiach mówi się że Bóg jest naj... i umie wszystko przewidzieć itd. Zastanawiałem się dlaczego wobec tego nie przewidział, że sposób w jaki przekazywał swoje prawdy (niejasny i niejednoznaczny już dla samych uczniów Jezusa itd. a co dopiero mówić o religiach z innego kręgu kulturowego) spowoduje tyle nieszczęść na ziemi (podziały religijne wszak wynikają z tych niejasności i niejednoznaczności). Jeśli planował Ziemię (rozkład kontynentów, oceanów) to dlaczego tak nieefektywnie (Syberia, Sahara itp) z punktu widzenia potrzeb ludzi. Braki zasobów do życia prowadziły przez wieki do wielu wojen, to przecież "łatwo było" przewidzieć.Witam wszystkich. Jestem ciekaw czy są też wśród Was byli świadkowie którzy obecnie nie wierzą w Boga. Ja jestem byłym świadkiem a obecnie ateistą i zastanawia mnie czy jestem osamotniony w moich poglądach i drodze, która mnie do nich doporwadziła
Te i tym podobne wątpliwości podpowiadają mi, że albo nie ma Boga, albo jeśli jest to pełni całkiem inną rolę niż przypisuje mu jakakkolwiek religia.
#13
Napisano 2005-12-05, godz. 13:12
Złośliwi mówią, że deista to człowiek, to który żyje zbyt krótko, żeby zostać ateistą.
A ja tak sobie myślę, że deizm to taki łatwiejszy ateizm, bo odsuwa pytania na bok. Chyba właściwie tak jest zdrowiej- nie przejmujesz się tym skąd i dlaczego wszystko się wzięło, bo kreator był.
Moze faktycznie szkoda życia na takie dociekania?...
#14
Napisano 2005-12-05, godz. 13:32
#15
Napisano 2005-12-05, godz. 15:13
Nie wiem czy pamiętacie taki film pt ŚCIANA, z muzyką pink Floydów. Ja mam własnie takie poczucie jeśli chodzi o WTS, że gdzie sie nie obrócisz to ONI maja juz wygodne tłumaczenie tego faktu, nie ma szczeliny w MURZE bo ONI wszystko wytłumaczą nawet jakby tłumaczenia się kupy nie trzymały.......... I Ci cio mają jakiekolwiek wątpliwości cały czas napotykaja na MUR - dookoła. Tak też jest z tym tłumaczeniem dlaczego Bóg dopuszcza zło. Cieszę się że nie jestem odosobniona w moim myśleniu, jak już wspomniałam będąc w organizacji, trudno było je skonfrontowac z kimkolwiek bo strach nie pozwalał

#16
Napisano 2005-12-05, godz. 15:22
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#17
Napisano 2005-12-05, godz. 15:57
A propos zastanawia mnie pewna zbieżność ewolucji poglądów byłych ŚJ. W dużej mierze mógłbym podpisać się pod spostrzeżeniami wielu z nich (pod kątem dryfowania w kierunku ateizmu). Być może wynika to z samej religii ŚJ. Starają się oni wiele spraw zracjonalizować i nadać im pozór daleko idącej logiczności i naukowości (wzmianki w Przebudźcie się, czy książka na temat ewolucji). Mnie samego wiele lat temu pierwsze co uderzyło w książce o ewolucji to brak choć jednego słowa o dinozaurach. Po co Bóg stworzył te zwierzęta, skoro mówi się że wszystkie stworzenia miały służyć człowiekowi. Sugestie że to przekręt naukowy nie przekonywały mnie. To po pewnym czasie obraca się przeciwko nim. Jeśli ktoś zaczyna myśleć dochodzi do wniosku, że tej logiczności nie ma i być nie może jak zresztą w każdej religii, ale oni nadal kładą na to nacisk. Później zacząlem czytać dużo książek historycznych i to prowokowało dalsze pytania bez odpowiedzi. Wszystko to kruszy powoli MUR trzeba tylko chcieć. Wydaje się jednak że czasem niektórzy nie chcą kruszyć muru bo albo się boją, albo po prostu się im nie chce, albo obawiają się że po skruszeniu muru pozostanie pustka. Sam tą pustkę czasem odczuwam.
PS Jest to wypowiedż mojego męża, który dorwał się do komputera.

#18
Napisano 2005-12-05, godz. 17:34
MAK! Weź załóż męzowi konto : MĄŻ MAKA - i wszystko jasne, a że dobrze pisze to jest tu bardzo pożądanyPS Jest to wypowiedż mojego męża, który dorwał się do komputera.


#19
Napisano 2005-12-05, godz. 21:27
Pozdrawiam.
#20
Napisano 2005-12-05, godz. 22:11


Niemniej zgadzam się z Carą, że deizm to taki komfortowy ateizm. Ale mi z tym dobrze

Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych