Skocz do zawartości


Zdjęcie

Pomożecie?


  • Please log in to reply
16 replies to this topic

#1 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-01-27, godz. 19:24

Drodzy przyjaciele, znajomi i... neutralni ;)

Jeszcze do niedawna wydawało mi się, że uregulowałem już wszystkie układy z WTSem i nie dam się wciągnąć w żadne zamieszanie związane z tą organizacją. Cóż, stało się jednak inaczej. A wszystko za sprawą dość bliskiej mi osoby z mojej rodziny, która nagle powstanowiła... przyjąć chrzest :( .

Ta osoba, choć dość młoda, wie już, czego chce od życia (jest pełnoletnia). Zawsze robiła wrażenie dojrzałej ponad wiek, dlatego tym bardziej jej decyzja mnie smuci :( :( . Nie chcę wnikać w przyczyny, choć wydaje mi się, że nie chodzi wyłącznie o same przekonania religijne, ale i o względy towarzyskie, a może i uczuciowe.

W związku z tym mam do Was pytanie: jak zachowalibyście się na moim miejscu? Jestem oczywiście zapiekłym, jadowitym odstępcą, proszę o tym nie zapominać :P . Czy powinienem spokojnie patrzyć (w myśl idei tolerancji) jak kolejna fajna osoba marnuje sobie życie? Czy mam pozwalać, by uczyła się życia na własnych błędach? Czy mam czekać z założonymi rękami, czy też ruszyć do ataku?

Jakie jest Wasze zdanie?
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#2 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-01-27, godz. 20:35

dobór środków zależy od psychiki tej osóbki. Chodzi o to, abyś nie został odebrany jako osoba "atakująca Jehowę Boga", bo wtedy każdy atak utwierdzi ją w błędnej wierze.

#3 cara

cara

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1049 Postów
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2006-01-27, godz. 20:57

Uświadom tej osóbce, że po chrzecie nie będzie jej wolno rozmawiać z takim brzydkim odstępcą, jak Ty :P ;)

A poważnie- poradziłabym rozmowę... CHociaż jesli to jest osoba bardzo zdecydowana, może nie być żadnego skutku...
Niestety, nie mogę pomóc, aż takiej wiedzy [choćby teoretycznej] nie mam :(

Pozdrawiam :rolleyes:
Nie zgadzam się z polityką cichego banowania użytkowników forum.

#4 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-01-27, godz. 21:32

ja myślę że rozmawiać warto. Może się udać albo i nie, ale jest chociaż szansa. A odpuszczenie sprawy, to 100% szansa na sukces WTS.

#5 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-01-27, godz. 21:54

Bracie jaraczu, Tobie akurat jest ciężko cokolwiek doradzić. Masz doświadczenie o wiele dłuższe od wielu z nas na tym forum. W odróżnieniu od nas znasz tę osobę oraz sytuację wyśmienicie.

Jak ja bym postąpił na Twoim miejscu? To też ciężkie pytanie, ponieważ najłatwiej się na nie odpowiada, gdy na tym miejscu właśnie się nie jest. A szybka łatwa rada może rozbić się o ścianę nieprzewidzianych wydarzeń, zaistniałych faktów.

Na przykład moja cała rodzina zna moją sytuację w WTS dość dobrze. A mimo to moja siostra często zaprasza do siebie na rozmowy o Biblii zachodzące do naszego mieszkania głosicielki. Z jednej strony to mnie dziwi, z drugiej nie. Przecież w końcu moim najlepszym przyjacielem w dalszym ciągu jest świadek Jehowy.

A więc moja konkluzja jest taka: "Choć bardzo chciałbym Ci doradzić, to jednak nic mądrego nie potrafię napisać".

Mam nadzieję, że podejmiesz dobrą, prawidłową decyzję.

pzdr. :)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#6 rikibaka

rikibaka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 142 Postów
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2006-01-27, godz. 21:57

no to gratuluje ;), niedawno bliska mi osoba wzięła chrzest. Coś próbowałem zdziałać, ale mówi sie trudno. Jeśli moge coś doradzić to rozmawiaj ale a w rozmowach zredukuj troche napstliwość i żal jaki czasem jest widoczny w Twoich postch. no i w razie niepowodzenia nie rozdzieraj szat, organizacja dzisiejsza to jednak niezupełnie to samo co z 10 lat temu.

#7 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-01-27, godz. 22:03

Każda sugestia może być na wagę złota. Doświadczenie doświadczeniem, ale właśnie może brakuje mi trochę dystansu...? Czasami spojrzenie z boku jest bezcenne.

Obawiam się, że rozmowa niewiele tu zmieni. Stawiałbym na jakiś podstęp... Tylko jaki...? :unsure:
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#8 franco

franco

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 24 Postów

Napisano 2006-01-27, godz. 22:34

Drogi Bracie Jaraczu!Ta osoba na pewno wie ze jestes odstepcą prawda, prawdopodobnie już wcześniej rozmawiała z Tobą o Twoich doświadczeniach z organizacją, dlatego myślę że powinienieś postawić właśnie na przekazanie jej własnego świadectwa, aby miała okazję ujrzeć organizację także z drugiej innej, bardziej obiektywnej strony, może dzięki temu pewne sprawy przemyśli dokładniej, a jej decyzja i tak jest w ostateczności jej własną decyzją. Postaw na prawdę, spróbuj jej ją pokazać, jeśli jest myślącą i dojrzałą osobą to na pewno podejmie wysiłek co do lepszego przeanalizowania swojejego wyboru. Cóż więcej, możemy chyba tylko modlić się za nią. Zaufajmy Bogu, On na pewno będzie wiedział jak pokierować tą sprawą :)

#9 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-01-27, godz. 23:34

nie wiem, czy to się da praktycznie wykonać, ale optymalne byłoby zdystansowane świadectwo, konkrety bez żalu i jadu.

#10 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2006-01-29, godz. 21:42

ja bym nie ingerował... sprawdzil czy dobrze przemyślała i zropzumiała co czyni... ale odwodzić nie ma po co... jak nie wytrzyma i ją wykluczą to dołączy do grona odstępcow, a jak wytrzyma to chwała jej za to... tak czy siak - coś ją do tego skłoniło...
destination: ..::SALSERO::..

#11 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-01-29, godz. 21:58

Dementorze, nie zgodzę się. Tutaj najważniejsza jest odpowiedź na pytanie: "czy rozumiesz, że przyłączasz się do organizacji NIE KIEROWANEJ duchem świętym?"

Jeśli ona tego nie rozumie, tzn. że czegoś nie przemyślała albo czegoś nie wie...

#12 bellastar

bellastar

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 180 Postów

Napisano 2006-01-29, godz. 22:03

Dementor:

tak czy siak - coś ją do tego skłoniło...

Tylko że to coś, to często jest zwykla ludzka słabość lub po prostu młodzieńcza głupota. Jasne, że jak się głupi uprze, to niema na to rady. Lecz nawet za takich też ktoś jest, chce, lub powinien być odpowiedzialny. Nie reagowanie to już zwykła tzw. społeczna znieczulica. Niewątpliwie łatwiej przejść do porządku dziennego nad ofiarami biegunki na wyspie Hula Gula. Lecz czy można stać z boku gdy właśnie bliska osoba stoi nad przepaścią ?

#13 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-01-29, godz. 22:11

I to jest właśnie ten problem. Świadomość albo jej brak. Osobiście obawiam się, że ta osoba przecenia swoje możliwości. Myśli sobie, że będzie w stanie zapanować nad byciem w organizacji... Właściwie, skoro już ma się to stać, to życzę jej, aby to ona była górą, a nie WTS...

Dzięki za sugestie zarówno na forum, jaki i na privie. Bardzo mi pomogliście. Poważnie.

Pozdrawiam
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#14 rafal66

rafal66

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 78 Postów
  • Lokalizacja:zabrze

Napisano 2006-02-05, godz. 19:06

Braciszku Jaraczu tak jak napisałes człowiek uczy sie na błędach, mysle ze osoba bliska Tobie po pewnym czasie zrozumie swój błąd lub bedzie zachwycona swoją decyzją.Proponuje żebys poroznawiał z nią na spokojnie i poczekał na przebieg wydarzen
pozdrawiam

#15 slawo

slawo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 107 Postów

Napisano 2006-02-05, godz. 19:43

Drogi Bracie Jaracz! Kiedyś mój kolega powiedział abyśmy nie uczyli sie na błędach tylko na uniwersytetach. Jeżeli jest to bardzo bliska osoba Tobie to powinna dość dobrze znać Twoje przeżycia z organizacją. Jeśli to jej nie daje nic do myślenia to wydaje mi się że sytuacja jest naprawdę trudna. Wybacz mi za to co to napiszę ale nie znam Twojego stosunku do Boga, nie wiem jak wygląda Twoja wiara i zaufanie.
Ja gdybym był w takiej sytuacji jak Ty zastosowałbym słowa ap.Pawła.
Filip. 4:6
6. Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim w modlitwie i błaganiach z dziękczynieniem powierzcie prośby wasze Bogu,
(BW)
Z mojego punktu widzenia(człowieka wierzącego)najlepszym wyjściem w takiej sytuacji jest właśnie powierzenie tej sprawy Bogu. Nie wiem ile jeszcze czasu pozostało do chrztu ale myślę żę Pan Bóg ma swoje sposoby aby otworzyć człowiekowi oczy. I myślę że Ci wszyscy uczestnicy tego forum którzy ci dobrze życzą mogą w taki praktyczny sposób poprzez modlitwę Tobie pomóc.
Mat. 21:22
22. I wszystko, o cokolwiek byście prosili w modlitwie z wiarą, otrzymacie.
(BW)
Pozdrawiam.

#16 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-02-05, godz. 21:41

Do chrztu pozostało bardzo, ale to bardzo niewiele czasu. Z pewnych względów nie mogę powiedzieć, ile. Jednak nic już się na pewno nie da zwojować. Faktycznie, może w modlitwie i wierze nadzieja... :unsure: . Racjonalne argumenty pogrzebane.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#17 aurora

aurora

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 116 Postów
  • Lokalizacja:poznan - czerwonak

Napisano 2006-02-06, godz. 14:32

mysle sobie ze jesli zalezy ci na tej osobie,wydrukuj 30 lat w niewoli straznicy i inne ciekawe artykuly chocby przynaleznosc swiadkow J do struktur ONZ.
obserwuj i w stosownym momencie podsun te artykuly.
to organizacja poslugujaca sie manipulacja ,wiec ty rowniez musisz zastosowac podstep ,ograniczajacy sie chocby do odpowiedniego momentu kiedy nowy swiadek" troche zmeczy sie i ochlonie po chrzcie.
jednak "niektorym nawet jesliby ich zetrzec w mozdziezu z krupami i tak glupota z nich nie wylezie ."ta mysla kierujac sie ,nie bedziesz przezywal swojej ewentualnej "porazki"




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych