Jacy obywatele?
#1
Napisano 2006-01-29, godz. 11:14
Katastrofa. Zawalił się dach. Ofiary idą w dziesiątki. To co teraz przeżywają ludzie są odczuciami na gorąco, na świeżo. Zanim przyjdzie czas na analizy i wnioski, kierujemy się emocjami. Gdzieś w środku serc budzi się współczucie, wewnętrzny krzyk protestu, bezsilności. Ja również piszę te słowa pod wpływem emocji.
Oglądając telewizję (chyba TVN24) pokazano wypowiedziane na jakiś tam czatach, czy forumach wypowiedzi internautów. I tam (cytując z pamięci) przeczytałem między innymi: wyrazy solidarności i smutku, prośby o modlitwe, apele nie tylko o krew, ale również by przynosić kanapki i ciepłe napoje dla ratowników. To obywatelskie odruchy solidarności, wynikające z potrzeby serca i jakiegokolwiek działania. Czy tego typu odruchy mają szansę zaistnieć w podporządkowanym centralistycznie człowieku? Czy jest na to pozwolenie przeczystej?
Wielu z was było wiernymi, oddanymi chwalcami, czy opisanym odruchom przeszkadza, a może pomaga wiara w przeczystą? Czy stanowi zachętę a może odstręcza od takich solidarnych, ludzkich, obywatelskich odruchów? A więc pytanie brzmi:
Członkowie Strażnicy-Jacy to obywatele?
#2
Napisano 2006-01-29, godz. 13:32
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#3
Napisano 2006-01-29, godz. 13:49
Chyba pójdę jutro oddać krew.
#4
Napisano 2006-01-29, godz. 14:24
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#5
Napisano 2006-01-29, godz. 17:25
#6
Napisano 2006-01-29, godz. 21:52
#7
Napisano 2006-01-30, godz. 08:54
przecież tutaj nikt im nie zarzuca braku współczucia tylko brak pomocy , kiedy na co dzień tak się tym szczycą, że "to ONI SĄ ZAWSZE pierwsi na miejscu katastrofy i (...)" ( cyt. qwerty)nie szufladkujcie wszystkich... bo ja akurat się spotkałem z tym że wszyscy moi znojomi ŚJ współczują itp.
#8
Napisano 2006-01-31, godz. 03:12
Gdyby iść tą logiką, wg nauki WTS nikt kto nie należy do organizacji ŚJ nie przeżyje Armagedonu, a ten kto go nie przeżyje, nigdy nie zmartwychwstanie. Natomiast umierający przed Armagedonem, będą mieli taryfę ulgową.
W tej sytuacji, należałoby jak największej ilości "światusów" życzyć śmierci PRZED Armagedonem.
Ta świadkowska logika jest po prostu porażająca...
#9
Napisano 2006-01-31, godz. 08:59
#10
Napisano 2006-01-31, godz. 11:59
Czyżby po 2002 roku nastało jakieś nowe światło i pozwala na życzenie bliźniemu śmierci?
Spotkałem się z tym, że ktoś za plecami starszej osoby wyrażał "życzliwą" uwagę, że gdyby umarła, to nie będzie się męczyć. Ale życzyć śmierci nastolatce?! W głowie mi się to nie mieści...
#11
Napisano 2006-01-31, godz. 13:14
Nie przejmuj się Sebastian. To dowodzi tylko tego, że coś w tej głowie masz.W głowie mi się to nie mieści...
A tu mamy do czynienia z pustostanem.
#12
Napisano 2006-01-31, godz. 14:29
#13
Napisano 2006-01-31, godz. 15:58
Może to specyficzny zwyczaj pewnego zboru w okolicy? Kurczę, a dla mnie to było takie oczywiste...
#14
Napisano 2006-01-31, godz. 20:06
Jest taki utarty schemacik, znany wszystkim podrywaczom, akwizytorom i ewangelizatorom: " cara, Ty, po prostu jeszcze nie wiesz, jak bardzo pragniesz (...)" np.:
- ubezpieczyć się w Amplico Life,
- kupić nowe kosmetyki,
- zaznać szczęścia w małżeństwie akurat z Janem Kowalskim,
- uwierzyć w Jehowę i przeżyć Armagedon,
itd., itp., w zależności od tego, co Ci "sprzedaje" Twój rozmówca.
#15
Napisano 2006-01-31, godz. 21:27
#16
Napisano 2006-02-01, godz. 04:26
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#17
Napisano 2006-02-01, godz. 12:21
Tutaj zgodzę się z Carą ponieważ podczas mojej kilkunastoletniej bytności w organizacjii osobiście nasłuchałam się takich rozmów na temat mojego męża (nie świadka),który w/g innych świadków był dobrym człowiekiem ponieważ wiele pomagał braciom.Dla mnie było to zawsze bolesne kiedy słyszałam jak ktoś mówi :"szkoda tego pana "R" taki dobry człowiek a zginie w armagedonie i chyba lepiej byłoby aby tego nie dożył "Dokładnie tak Nie slyszałeś nigdy o tym? Wiele osób mi życzyło jak najszybszej śmierci, życzliwie oczywiście, żebym zmartwychwstała, bo jak za niedługo nastanie "Wielki Kres", to już nie będę miała szansy Cóż, dla mnie to powód do śmiechu bardziej, ale ktoś bardziej wrażliwy mógłby zareagować w nieprzewidziany sposób na takie "życzenia"...
Wiem ,że osoby które to mówiły robiły to w dobrej wierze (sama wtedy też tak myślałam pod wpływem nauk CK) ,ale mogły choć w tym miejscu samodzielnie pomyśleć i zachować wobec mnie odrobinę taktu.
Cóż z człowieka potrafi zrobić psychomanipulacja
Pzdr.
#18
Napisano 2006-02-01, godz. 12:34
#19
Napisano 2006-02-01, godz. 12:47
Przykłady ? Gorzej? od jakiego momentu ? i w czym?a ja często słyszałem jak ŚJ mowia ze to co sie dzieje to wypełnienie pisma i zapowiedz przyjścia Armagedonu. Jest coraz gorzej ect.
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#20
Napisano 2006-02-01, godz. 13:48
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych