Studium I.
#301
Napisano 2006-05-06, godz. 21:24
strony, z której by się tego nie spodziewali, lub są wprowadzani w błąd
przez tych, których uważają za przyjaciół, czy jest rzeczą złą ostrzec ich
przed grożącymi niebezpieczeństwami? Mogą oni nie wierzyć takim
ostrzeżeniom. Mogą je nawet odrzucić. Ale to nie zwalnia nikogo z
moralnej odpowiedzialności dania takiego ostrzeżenia.
- Strażnica, 15 styczeń, 1974. (Wydanie angielskie.)
Życie jest niepewne i kiedy człowiek umiera, to co wie umiera razem
z nim - chyba, że przekaże to innym za życia. To, co zawierają moje
posty jest napisane z poczucia obowiązku względem ludzi, których
szczerze kocham. Z całkowicie czystym sumieniem mogę powiedzieć, że
ich celem jest pomóc, a nie zranić. Jeżeli część tego co jest przedstawione,
może sprawić ból podczas czytania, to pisanie tego także było bolesne.
Mam nadzieję, że czytelnik zrozumie, że poszukiwanie prawdy nie musi
wpływać niszcząco na wiarę, a każdy wysiłek, aby poznać i zachować
prawdę wzmocni podstawy prawdziwej wiary. To co zrobią czytający te
informacje jest oczywiście ich własną decyzją. Przynajmniej zostanie dane
ostrzeżenie i wypełniony moralny obowiązek
--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.
#302
Napisano 2006-05-06, godz. 21:26
I ja bym coś dodał, coś co tu się już pojawiło nie raz, ale może komuś wreszcie wskoczy do głowy. Mateusza 24:23:Wygodne, bo trudne do weryfikacji twierdzenie, że Chrystus jest obecny w sposób niewidoczny, też nie opiera się na żadnych mocnych podstawach. Porównanie przyjścia Chrystusa do przyjścia "złodzieja w nocy" miało na celu podkreślenie, że nastąpi to nieoczekiwanie, w momencie, którego nikt się nie będzie spodziewał i którego daty i godziny nikt nie będzie w stanie wyznaczyć. Tak wynika z kontekstu mówiących o tym wersetów. Natomiast przyjście i obecność Chrystusa miały być wyraźnie widoczne – „jak błyskawica, która świeci od strony wschodniej, do strony zachodniej” (Mat.24:27).
Pismo Święte dowodzi zatem, że nikt nie ma prawa z całym przekonaniem twierdzić, że Chrystus zaczął "być obecny" od 1914 roku. A jeśli tego nie można powiedzieć z całym przekonaniem, to nie da się również na podstawie tej daty dojść do daty rzekomego wybrania „niewolnika wiernego i roztropnego".
( celnie Marcinie )[/b]
"Wtedy jeśliby wam kto powiedział: Oto tu jest Mesjasz albo: Tam, nie wierzcie!"
pzdr.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#303
Napisano 2006-05-06, godz. 21:45
--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.
#304
Napisano 2006-05-06, godz. 22:26
padły na poprzednim zgromadzeniu okręgowym. Rozmawialiśmy o tym w
kontekście mówiących na ten właśnie temat słów apostoła Pawła z Listu do
Rzymian. W moim rozumowaniu nauczanie apostoła kładło przede wszystkim
nacisk na budowanie ludzi w wierze. Gdy ten warunek został spełniony, uczynki
pojawiły się jako naturalny owoc wiary. Szczera wiara jest bowiem produktywna
i aktywna w taki sam sposób, jak szczera miłość. Można wymóc na ludziach
spełnianie pewnych uczynków i mogą oni je spełniać – w efekcie wywartego na
nich nacisku.
Ale gdzie dowód, że uczynki te zostały wzbudzone przez wiarę i
miłość?
A jeśli ich motywem nie są wiara i miłość, to czy w ogóle uczynki te
podobają się Bogu?
Wydawało nam się pewne, że uczynki wiary powinny być spontaniczne, a
nie narzucone przez system lub spełniane po to, aby dostosować się do
istniejących form. Zupełnie podobnie jak uczynki miłości, które też powinny być
spontaniczne, a nie spełniane jako wyraz zwykłego podporządkowania się
zaprogramowanej odgórnie działalności. Porządki organizacyjne są dobre, jeśli
służą ułatwieniu życia, a nie są środkiem wywierania choćby delikatnej presji,
narzędziem do wytwarzania poczucia winy u tych, którzy „nie mieszczą się w
formie”.
Im ściślej jedni ludzie starają się nadzorować życie i działalność innych
braci, tym bardziej tłamszą wiarę i miłość, które są zarówno motywami
wszelkich działań, jak i czynnikami działalność tę kontrolującymi. Musiałem
przyznać, że o wiele trudniejszą i cięższą pracą jest budowanie ludzi w wierze i
kształtowanie na podstawie Pisma Świętego ich systemu wartości niż „łajanie”,
stwarzające w ludziach poczucie winy. Lecz w świetle słów apostoła musiałem
też uznać, że ta trudniejsza droga jest jedyną, biblijnie uzasadnioną i mądrą
drogą.
--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.
#305
Napisano 2006-05-06, godz. 22:44
w tym samym czasie, w jakim Organizacja nalegała, aby bracia pokładali
niezachwianą ufność w słuszność podawanej im interpretacji, na
odpowiedzialnych stanowiskach w tejże Organizacji znajdowali się ludzie,
którzy sami nie mieli pełnego zaufania do przepowiedni opartej na 1914 roku.
Godnym uwagi przykładem niech będzie posiedzenie z 9 lutego 1975 roku.
Ciało Kierownicze słuchało wtedy nagrania przemówienia Freda Franza na temat
roku 1975. Wywiązała się potem dyskusja na temat niepewności proroctw
czasowych. Nathan Knorr, wówczas prezes, zabrał głos i powiedział:
Jest coś, co wiem: wiem na pewno, że Jehowa jest Bogiem, że Jezus Chrystus jest
Jego Synem, że oddał On swoje życie jako okup za nas, i że jest zmartwychwstanie.
Co do innych spraw nie jestem tak pewny. Rok 1914 – nie wiem. Mówiliśmy o 1914 roku przez długi czas.
Być może mamy rację, mam nadzieję, że ją mamy.
W czasie tego spotkania dyskutowaną datą był również rok 1975. Było
zatem zaskoczeniem, że o wiele bardziej fundamentalna data – 1914 r. – została
wspomniana w takim kontekście.
Jak stwierdzono powyżej, słowa prezesa zostały wypowiedziane nie w prywatnej rozmowie, ale w czasie posiedzenia, wobec członków Ciała Kierowniczego.
--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.
#306
Napisano 2006-05-06, godz. 22:52
W moim odczuciu prawdziwy problem tkwił o wiele głębiej niż dokładność
czy niedokładność przepowiedni jakiegoś człowieka, głębiej nawet niż
rzetelność czy nierzetelność organizacji, głębiej wreszcie niż rozsądek czy
naiwność jej członków. Wydawało mi się, że naprawdę ważne jest to, w jakim
świetle przepowiednie te stawiają Boga i Jego Słowo. Gdy ludzie wygłaszają
takie przepowiednie i mówią, że robią to na podstawie Biblii, gdy twierdzą, że z
Biblii biorą argumenty przemawiające na korzyść swoich twierdzeń i utrzymują,
że są Bożym „kanałem” komunikacyjnym – jaki jest skutek, gdy ich
przepowiednie okażą się fałszywe ?
Czy przynosi to chwałę Bogu? Czy buduje wiarę w Niego i w rzetelność
Jego Słowa? Czy też rezultatem jest coś wręcz przeciwnego? Czy nie stanowi to
dla niektórych argumentu usprawiedliwiającego przywiązywanie niewielkiej
wagi do poselstwa i nauki Biblii?
Ci Świadkowie, którzy wprowadzili wielkie zmiany w swoim życiu, w większości przypadków potrafili się pozbierać i żyć dalej pomimo rozczarowania. Nie wszystkim się to jednak udało. – Niezależnie od przypadku niespełnione zapowiedzi wyrządziły poważne, w różnoraki sposób wyrażające się szkody.
--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.
#307
Napisano 2006-05-07, godz. 08:10
Tak jak kiedyś pisałem idzie odwilż Czy w związku z tym ma ktoś dzisiejszą straznicę 7/2006 w wersji elektronicznej??
--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.
#308
Napisano 2006-05-07, godz. 08:18
Z twoich poczynań widać, że zamiast drążyć temat w głąb, zaczynasz kopać poziome chodniki, sprawiając wrażenie odkrywczego, a to tak naprawdę nic nie wnosi, lecz zajmuje dużo sił i środków.
#309
Napisano 2006-05-07, godz. 08:32
Kolego, zgłąb temat, podaj jakies fakty dowody, cokolwiek, a nie mów do nas a zwłaszcza do wujka Kloo jak do dzieci. Jesteśmy myślacymi ludzmi.
Nie będę ukrywał iz od poczatku chrześcijaństwa, to tacy ludzie jak ty przysparzali wszystkim problemów. Dzoszukiwanie się znaczeń, dążenie do wyliczeń, opieranie się na datach. Po co to wam? Nie umiecie inaczej wierzyć? Jesli tak to jestesci tchórzami bo boicie się gniewu dlatego wierzycie.
A wiesz co oznacza słowo Paruzja, po grecku, chociaż?
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#310
Napisano 2006-05-07, godz. 08:37
Azariasz,no normal;nie nie doczytam do końca, czy TY nie potrafisz czytać? Kloo już Ci trzy razy odpowiedział!Kloo - masz duże problemy z odpowiedzią na proste pytanie. Z tego co widzę, zadałem je trzykrotnie. Rozumiem, ze mozesz nie chciec na nie odpowiadac, jednak odpowiedz taka moze miec kluczowe znaczenie przy odczytywaniu innych Twoich wypowiedzi. Poza tym dochodzi jeszcze takie: Czy TY wierzysz, ze Jezus jest królem od 1914?
#311
Napisano 2006-05-07, godz. 08:51
Apostołowie nie stanowili wyjątku. Nikt oprócz Jezusa nie był bardziej świadomy niebezpieczeństw do jakich to prowadzi.
Zrozumiałe w tym kontekście jest ostrzeżenie zawarte w Dziejach Apostolskich 1:7: „Rzekł im: "Nie wasza to rzecz poznać czasy lub pory, które Ojciec objął swoją władzą orzekania;”
Jakże często ci którzy wskazują na daty zwodzą swych słuchaczy.
Kolosan 2:8 „Strzeżcie się: może się znaleźć ktoś, kto was uprowadzi jako swój łup przez filozofię i puste zwodzenie według tradycji ludzkiej, według rzeczy elementarnych świata, a nie według Chrystusa”.
#312
Napisano 2006-05-07, godz. 09:10
Jak brat straci zatrudnienie, pewność swojego bytu, wikt i opierunek, dach nad głową i wygodny pokój, lub z jakichś innych powodów Nadarzyn przestawi się na młodszych i sprawniejszych, wtedy okulary nie tyle , że same mu spadną, ale
S A M S P O K O J N I E
je zdejmie i wtedy jeśli starczy mu sił i pokory, wróci tu do nas i opowie nam wszystko jak to naprawdę z nim było.
N I E P R A W D A MÓWISZ ???
NIE SZKODZI. NIEDŁUGO ZMIENISZ S P O K O J N I E ZDANIE .
Powiedzmy naszemu Bratu, umiłowanemu w wierze, że wszyscy go tu mocno
K O C H A M Y
Za co!!!????
Za Jego dzielne i wytrwałe obstawanie przy prawdzie, JEGO prawdzie.
Czyż nie podobnie było z Saulem!!???
Na każdego przychodzi odpowiedni czas. Nie nam o tym decydować.
A zatem :
KOCHAMY CIĘ BRACIE SPOKOJNY
--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.
#313
Napisano 2006-05-07, godz. 09:15
A czym się tam zajmuje, jesli mozna wiedzieć?
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#314
Napisano 2006-05-07, godz. 09:21
#315
Napisano 2006-05-07, godz. 09:29
#316
Napisano 2006-05-07, godz. 09:33
Mam pytanie do Ciebie:
Czy jestes po lektórze ksiązki „Kwestia czasów pogan. Krytyczna analiza chronologii Świadków Jehowy”, Carl Olafson Jonsson?
#317
Napisano 2006-05-07, godz. 09:44
#318
Napisano 2006-05-07, godz. 09:52
Interpretacja Ewangelii wedlug sw ArturaA z twoje wypowiedzi wynika, arogancja, pycha i buta!
Mateusza 24:
3 A gdy siedział na Górze Oliwnej, podeszli do Niego uczniowie i pytali na osobności: «Powiedz nam, kiedy to nastąpi i jaki będzie znak Twego przyjścia i końca świata?»
na to Jezus im odpowiedzial miedzy innymi:
6 Będziecie słyszeć o wojnach i o pogłoskach wojennych; uważajcie, nie trwóżcie się tym. To musi się stać, ale to jeszcze nie koniec!
7 Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będzie głód i zaraza, a miejscami trzęsienia ziemi.
7 Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będzie głód i zaraza, a miejscami trzęsienia ziemi.
8 Lecz to wszystko jest dopiero początkiem boleści.
itd itd ............
na co oni mu odpowiedzieli :
"Kolego, zgłąb temat, podaj jakies fakty dowody, cokolwiek, a nie mów do nas a zwłaszcza do Piotra jak do dzieci. Jesteśmy myślacymi ludzmi. "
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.
#319
Napisano 2006-05-07, godz. 10:07
#320
Napisano 2006-05-07, godz. 10:23
Nie komentuje zabawnych (bo tak trzeba juz to powili zacząć nazywać) wyskoków pana Homme.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych