21 replies to this topic

[pawel r]

Te przypadki które opiszę będą świadectwem moim i moich przyjaciół, poprostu to co życie niesie ze sobą ...

Kołobrzeg
- przyjaciółka zostaje wciągnięta w rozmowę (nie pierwszy zresztą raz) przez dwie młode dziewczyny SJ, kiedy rozmowa się rozwinęła, a moja przyjaciółka zaczęła sama przytaczac cytaty wtedy dziewczyny SJ same przerwały rozmowę i odeszły zmieszane nie posiadając argumentów. PYTANIE czemu w miasto wychodza swiadczyc o ich przekonaniach osoby calkowicie nie znajace podstaw swojej wiary i praktycznie uciekajace kiedy nie maja co powiedziec (a tak niemalze bylo)?

Szczecin
- spotykam znajomą SJ starsza pania którą zreszta lubie, była z nią jej znajoma, oby dwie wybierały się na miasto we wiadomym celu i oczywiście znowu wywiązała się rozmowa i byłoby jak zawsze miło gdyby właśnie nie ta owa znajoma która na moje pytania wogóle nie odpowiadała tylko mówiła o czymś zupełnie innym, nie wiadomo skąd kiedy próbowałem naprowadzać ta kobiete na temat doszło do tego, że omal mnie nie chciała wyzwać (do czego nie doszło) ale jej postępowanie nie było powiedzmy odpowiednie czy opanowane. PYTANIE dlaczego rowniez osoby takie chodza gloscic przekonania SJ jesli nie sa do tego zdolne?
- to nie koniec ... ponownie spotykałem tym razem tylko moja znajoma SJ, która mnie przeprosiła za zachowanie koleżanki PYTANIE skoro osoby ktore powoluja sie na jedyna prawdziwa wiare nie postepuja wg tego co mowia a tym bardziej jedni przepraszaja za drugich a nie osobiscie to coz ma to wspolnego z "prawda" ktora wlasnie oni chca przekazac?

Człuchów
- mlodzi chłopacy SJ przyjechali z Łodzi głosic od domu do domu i natrafili na moja znajoma która ich mile przyjeła lecz powiedziała ze bedzie miala czas z nimi porozmawiac jak skaczy pare domowych prac i jesli jej pomoga beda mogli porozmawiac szybciej na co oni - ze nie i dziekuja i tak sobie poszli PYTANIE czy doslownie ich wiara i zbawienie opiera sie na studiowaniu pism a nie na dawaniu swiadectwa i wykozystywaniu okazji by przez pomoc cos przekazac drugiej osobie?

To tylko kilka z wielu spotkan ... a moze wy tez macie budzace pytania spotkania ze SJ ktore sa sprzeczne z tym co o sobie mowia?

[Czesiek]

Do kolekcji pytań Pawla r
Szczecin
Spotykam "starą znajomą" śJ, która jest świerzo po szkoleniu pionierskim. Usiłuje ona mnie przekonać, że powiniennem wierzyć w szatana.
Dlaczego mam wierzyć w szatana?
Czy nie wystarczy, że wiem z Biblii, że on istnieje i chce odciągnąć mnie od Boga?
Czy na szkoleniu dla pionierów uczą wiary w szatana?

[pawel r]

kolejne doświadczenia

Sczecin kilka-kilkanaście lat temu
Mojego przyjaciela babcia głosiła nauke ale okazało się że o mały włos nie została przez "współbraci" oskarżona o herezje, a dlaczego? Bo to co mówiła nie zgadzało się z oficjalnym stanowiskiem SJ, lecz jak się okazało ta kobieta opierała się na materiałach bezpośrednio od samego Russell'a. Jak więc bardzo zmieniła się doktryna SJ że trzeba wiedzieć co mówić i na czym się nie opierać?
[/list]

[jb]

Mojego przyjaciela babcia głosiła nauke ale okazało się że o mały włos nie została przez "współbraci" oskarżona o herezje, a dlaczego? Bo to co mówiła nie zgadzało się z oficjalnym stanowiskiem SJ, lecz jak się okazało ta kobieta opierała się na materiałach bezpośrednio od samego Russell'a.

Może po prostu obowiązywało już w danej kwestii inne stanowisko, które to było efektem tego słynnego "nowego światła"... Tak więc nic dziwnego, że pojawiło się oskarżenie o herezję -owa osoba postawiła bowiem na własne poglądy, które zostały uformowane przez jakieś wcześniejsze publikacje Russella.

[pawel r]

i o to właśnie chodzi jb doktryna się zmienia i w dalekiej przyszłości kto wie co będzie, wiec prawda jest względna, a poznania niepewne

[yogiii]

Bravo pawełku, gdybym był u Ciebie to bym Cię pogłaskał po główce. Strzał w dziesiątkę - dałeś publiczności to czego chciała i ładnie się podlizałeś!

Więcej więcej relacji !!!

Zdawaj relacje !!!

Ja jestem "za!" (... kompletnym brakiem pokory).



Pozdrawia was ... ironiaP[e]C[e]-towska na maxa!

[pawel r]

yogiii rozumiem że możesz uważać mnie za takiego lub owakiego czy też może moje intencje za dobre lub złe, ale co tu ma do rzeczy pokora?
Ten temat nie stworzyłem po to by pojechać po ŚJ jak się da lub by się podlizać chociaż nie wiem po co, zrobiłem to bo chce może nie tyle udowodnić ale może pokazać SJ którzy tu może zajżą że ich postępowanie wcale nie jest cacy i ok a takie zawsze praktycznie mam wrażenie jak z nimi rozmawiem tak jakby oni już samym tym że należą do swojej organizacji już są lepsi, że tylko oni mają monopol na prawde ... yogiii co miałem do powiedzenia to odpowiedziałem na Twój komentarz a co chcesz to myśl ...

... nie mam celu w swoim postępowaniu obrażać ani krzywdzić innych ale lubie krytykować to fakt ale nie w taki sposób który miałby przysposobić mi skrzydeł a innym zaszkodzić ...

[yogiii]

"pokazać SJ którzy tu może zajżą że ich postępowanie wcale nie jest cacy"

I przepraszam tutaj zamierzasz ich pouczać? Ta krytyka idzie jedynie w jedną stronę. A tak przy okazji - czyje postępowanie jest cacy? Doszukujesz się błędów WTS na podstawie błędów samych ludzi w ich zachowaniu?

[pawel r]

"pokazać SJ którzy tu może zajżą że ich postępowanie wcale nie jest cacy"

I przepraszam tutaj zamierzasz ich pouczać? Ta krytyka idzie jedynie w jedną stronę. A tak przy okazji - czyje postępowanie jest cacy? Doszukujesz się błędów WTS na podstawie błędów samych ludzi w ich zachowaniu?

yogiii naprawde czy ty widzisz tylko to co chcesz a nie kto co napisał ? ... przecież napisałem że nic nie chce udowadniać a co za tym idzie pouczać! ... Przecież o WTS nawet nie wspomniałem tylko o samych ludziach których spotykam na ulicy! i którzy mi mówią to i owo i nie tylko mi a przy tym się zachowują jak wszystkowiedzący - opisuje tu pewne fakty a nie wymyślone dyrdymały zresztą przeglądając materiały WTS też można mieć takie wrażenie ...

... mam pytanie czego Ty się chłopie tak naprawde doszukujesz w tych moich wypowiedziach bo czuje że bierzesz je wybiórczo a do tego komentarz jest nie z nutką ironi bo to by dawało do myślenia ale z nutką agresji i wcale nie rozumiem do czego zmierzawsz takim podejściem ...

[yogiii]

„ludziach których spotykam na ulicy!”

> Po co skupiasz się na ludziach a nie na Bogu?

„tu pewne fakty a nie wymyślone dyrdymały”

> Zatem jak rozumiem mamy Ci uwierzyć na słowo. A jeśli o chodzi o tę nutkę agresji, rzeczywiście, być może czasem mnie ponosi i wcale nie chcę się z tego usprawiedliwiać – tak, czasem przesadzam, zatem sorry.

[pawel r]

yogiii stwierdzenie ze nie skupiam sie na Bogu to pewien rodzaj juz nadinterpretacji, nie uwazasz?

A cel tego tematu juz napisalem Tobie wyzej, przeciez idac za Twoja rada tez mozna zwracac uwage na inne sprawy niekoniecznie w priorytetowy sposób ... 8)

[wojtek37]

Gdzieś na Kaszubach, nie pamiętam miasta.

...kiedy zapukano do dmu starszej, a dobrze wychowanej starszej Pani, zaprosiła ich do domu. Zaproponowała herbatę i ciastka. Oni bardzo rozochoceni usiedli wygodnie aby stoczyć walką o biedą kobietę tkwiącą w "Babilinie Wielkim" czyli w KRzK . Więc owa kobieta powiedziała im" że uczono ją jeszcze przed wojną że gości w domu się błogosławi, a że mam zawsze w mieszkaniu wodę święciną przeto błogosławię was (tu pokropiła ich)w Imię Ojca Syna i Ducha św. , no co Oni jak zmyci czmychnęli czym prędzej.

To nie żadna bajka lecz prawdziwa historia.

[Surja]

Gdzieś na Kaszubach, nie pamiętam miasta.

...kiedy zapukano do dmu starszej, a dobrze wychowanej starszej Pani, zaprosiła ich do domu. Zaproponowała herbatę i ciastka. Oni bardzo rozochoceni usiedli wygodnie aby stoczyć walką o biedą kobietę tkwiącą w "Babilinie Wielkim" czyli w KRzK . Więc owa kobieta powiedziała im" że uczono ją jeszcze przed wojną że gości w domu się błogosławi, a że mam zawsze w mieszkaniu wodę święciną przeto błogosławię was (tu pokropiła ich)w Imię Ojca Syna i Ducha św. , no co Oni jak zmyci czmychnęli czym prędzej.

To nie żadna bajka lecz prawdziwa historia.

Warto byłoby napisać coś na temat temperatury tej "święconej wody',może wtedy opisana historia nabierze jakiegoś sensu.Bo jeżeli to był "święcony wrzątek" to nie dziwne że "zmyci" nim głosiciele "czmychnęli czym prędzej".

Surja

[gonzo]

Aż mi was wszystkich żal.... Czepiacie sie Świadków, wybieracie sobie jakies historyjki i to przedstawiacie ty na forum jako jakies pewniki, dowody czy co tam jeszcze przeciwko ŚJ. A w co sami wierzycie, jak potwierdzacie swoja wiare??? co?? Radzilbym wszystkim tym cfaniakom powyzej najpierw przeanalizowac swoje zachowanie... Bo czepiac sie innych to jest bardzo latwo.

[Adun]

Kiedys sJ pokazal mi cytat arcykaplanskiej modlitwy Jezusa
"A to jest zywot wieczny, poznac ciebie jedynego prawdziwego Boga i tego ktorego poslales, Jezusa Chrystusa".
Po czym dostalem pytanie "W jaki sposob ktos inny moze byc Bogiem skoro Ojciec jest jedynym i prawdziwym"(czy jakos tak)
Denerwoje mnie to mozecie mi pomoc??

[Adun]

Hmm gonzo ma troche racje ze czepiacie sie sJ. Tak jest zazwyczaj gdy jakas religia jest miejszoscia uwazana za sekte wiec wszyscy na nich patrza i gadaja o ich niemoralnosci. Jednak moj najlepszy przyjaciel.. chodzi do kosciola "wierzysz w Boga" pyt. do niego .... "Nie". No to thx. Ahhh.. przepraszam zapomnial bym o najlepszym... muahahahahaha
Bylem z tym wlasnie kolega i jego wujkiem ksiedzem na wyjezdzie tam do klasztoru. Czesto tez jezdzilismy z ks. Henrykiem na rozne przejazdzki... wszytko by bylo dobrze gdyby niejaki ks. Henryk za kazdym razem mnie nie obmacywal co sie skonczylo odpowiednia wypowiedzia z mojej strony. Zreszta jak to powiedziala moja mama "wiekszosc ksiedzow to pederasci". To co to mowie mowie na serio i bez zadnego naciagania.

[Adun]

Zreszta wiekszosc katolikow w moim wieku (16) chodzi do kosciola na ostatnie 10 min. mszy aby tylko wziac podpisy.. ale przeciez nikogo to nie obchodzi i trzeba znalezc historie z zycia wziete o sJ.

[Adun]

ks. Henryk fajny mi ojciec duchowy zwlaszcza ze "homoseksualisci nie odziedzicza krolestwa bozego".... tak tak nie mowiac o tym ze pali... a ten moj kolega jak mu powiedzialem o tym to juz ksiadz na niego nie mowil tylko pan...

[Jan Lewandowski]

Kiedys sJ pokazal mi cytat arcykaplanskiej modlitwy Jezusa
"A to jest zywot wieczny, poznac ciebie jedynego prawdziwego Boga i tego ktorego poslales, Jezusa Chrystusa".
Po czym dostalem pytanie "W jaki sposob ktos inny moze byc Bogiem skoro Ojciec jest jedynym i prawdziwym"

Na takiej samej zasadzie, jak Jezus może być nazwany "jedynym Panem" (Jud 1,4; 1 Kor 8,6), mimo, iż Panem jest nazwany też Bóg Ojciec (Mt 22,44).

Janek

[Adun]

ta no ale "jedyny [i] prawdziwy" zreszta nie wazne. Czy jest to calkowicie bezdyskusyjne ap1;8 iz slowa te wychodza z ust Jezusa?
ah i jeszcze jedno.. heb 1:8 sa przeniesieniem z ps 45:6-7 tam slowa sa kierowane do czlowieka wiec raczej do kontekstu pasuje "Bog twoim tronem..." a dalej " .. pomazal cie Bog... twoj Bog" a w heb czyt. " Boze, twoj Bog". Czy napewno te tlumaczenie "torn twoj, Boze, na wieki wiekow.." jest poprawne??