Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak zostaliście śJ


  • Please log in to reply
29 replies to this topic

#21 aurora

aurora

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 116 Postów
  • Lokalizacja:poznan - czerwonak

Napisano 2006-10-31, godz. 15:29

jesli twoj problem jest rzeczywiscie trudny
musisz skorzystac z rad.
na forum...
jednak .
rada tylko wowczas jest pozyteczna gdy sie jej poslucha...

#22 qwaz

qwaz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 136 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-11-24, godz. 17:32

Moja historia zostania świadkiem jest długa i wiele przeszkód miałem do pokonania, może jak będę miał dłuższy dostęp do netu to opowiem.

#23 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2008-10-13, godz. 15:58

napiszę to w temacie jak zostaliście świadkami.

Jak już pisałem, wczoraj byłem pierwszy raz na zebraniu a oto moje spostrzeżenia.
Wykład na temat co się dzieje z umarłymi miał mój syn, podobał mi się. Organizację należy pochwalić za TSSK. Co do treści wykładu, powtórzył to co można przeczytać w literaturze TS i nie będę tego omawiał.
Następnie odbyło się studium strażnicy na temat lojalności na podstawie wersetów z 1 Królewskiej 13. Chyba dobrze się stało, że trafiłem na ten temat. Jak TS zinterpretowało te wersety nie będę omawiał.
Moje wnioski jakie wyciągnąłem z tego studium. Nie daj się zwieść, tak jak ten prorok. Jezus powiedział ja jestem drogą a tu świadkowie J mówią my znamy lepszą. Czy można zaufać organizacji założonej przez człowieka, nawet gdy obiecuje raj na ziemi?
Jednak jakiś pożytek odniosłem ze studium.
pozdrawiam Andrzej

#24 Marek_ka

Marek_ka

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 31 Postów

Napisano 2008-10-20, godz. 09:58

napiszę to w temacie jak zostaliście świadkami.

Jezus powiedział ja jestem drogą a tu świadkowie J mówią my znamy lepszą. Czy można zaufać organizacji założonej przez człowieka, nawet gdy obiecuje raj na ziemi?
Jednak jakiś pożytek odniosłem ze studium.

Jaka to droga? Jak ją znaleźć? Skoro korzyść ze studium to częściej trzeba korzystać. Jak dają to brać a jak biją to uciekać.

#25 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2008-10-20, godz. 12:10

Jaka to droga? Jak ją znaleźć? Skoro korzyść ze studium to częściej trzeba korzystać. Jak dają to brać a jak biją to uciekać.

Nawet jak dają g...?

Pozdrawiam cieplutko

nosząca ,na wszelki wypadek, jednorazowe rekawiczki Dosia

#26 Warmianka

Warmianka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 155 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2008-10-20, godz. 12:23

Nawet jak dają g...?

Pozdrawiam cieplutko

nosząca ,na wszelki wypadek, jednorazowe rekawiczki Dosia


ale się uśmiałam :lol:

#27 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2008-10-20, godz. 17:55

Jaka to droga? Jak ją znaleźć? Skoro korzyść ze studium to częściej trzeba korzystać. Jak dają to brać a jak biją to uciekać.



na koniec studium właśnie tak było: a teraz mogą państwo nasze produkty zakupić w holu przed wejściem.
pozdrawiam Andrzej

#28 pharao29

pharao29

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 166 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Jarocin

Napisano 2008-10-20, godz. 19:02

Pierwszy kontakt ze świadkami miałem chyba w 1989 roku - krótko po traumie w naszej rodzinie (rozwód rodziców, śmierć matki, zero kontaktu z ojcem), głosicieli zaprosiła moja babcia, która chyba szukała jakiejś nadziei, odpowiedzi na pytania, dlaczego właśnie jej córka musiała umrzeć. Ja, jako jedyny spośród mojego rodzeństwa, zacząłem słuchać, w zasadzie głoszący roztoczyli cudowną wizję zmartwychwstania (ach, jak oni umieli wykorzystać sytuację!!!). Jako 11-latek tak naprawdę nie wiedziałem wiele, jeśli chodzi o doktryny, wierzenia, "światło", kierowanie organizacją - zacząłem poważne studium gdy miałem chyba 15 lat i mogę śmiało powiedzieć, że wiele czasu ono trwało. W zasadzie wtedy walczyłem ze swoim homoseksualizmem i powiedzieć mogę, że właśnie roztoczenie wizji, że Jehowa pomoże było głównym motorem moich dociekań (nie będę rozpisywał się o poczuciu winy i obrzydzeniu dla samego siebie). Chrzest przyjąłem w 1996 roku, latem na zgromadzeniu. Czułem się wtedy najszczęśliwszą osobą na świecie. Mniejsza o to, że coraz częściej dochodziło do napięć z rodzeństwem - to była właśnie ta chrześcijańska miłość. Postanowiłem pójść na studia polonistyczne i chyba wiedzą, co mówią w CK w Brooklynie - wiedza podkopuje wiarę. Ale wolę to, niż żyć wg zasady: kto nic nie wie, musi we wszystko wierzyć.
Nie przestałem czuć pociągu do facetów, przestałem najpierw głosić, później chodzić na zebrania.Teraz właśnie tworzę list do starszych, w którym oficjalnie odłączę się od organizacji.

Użytkownik pharao29 edytował ten post 2008-10-20, godz. 19:05

"Szlachetny rzecz każdą z wielu stron ogląda i nie ma uprzedzeń"

#29 zamknietywsobie

zamknietywsobie

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 91 Postów
  • Lokalizacja:obywatel swiata

Napisano 2008-10-20, godz. 20:04

Ja powtórzyłem pewien schemat.

Nagle uderza wspaniała siostra uderza do głowy i występuje nieoczekiwany wzrost potrzeb duchowych.
Moja sytuacja była nieco inna ,ponieważ nigdy nie byłem gorliwy,jednak byłem wychowany "w Prawdzie"

Z miłości nic nie wyszło ,a ja mam teraz problem jak teraz z tego wyjść <_<

Użytkownik zamknietywsobie edytował ten post 2008-10-20, godz. 20:06

"Umrzemy, i to czyni z nas szczęściarzy. Większość ludzi nigdy nie umrze, ponieważ nigdy się nie narodzi. Ludzi, którzy potencjalnie mogliby teraz być na moim miejscu, ale w rzeczywistości nigdy nie przyjdą na ten świat, jest zapewne więcej niż ziaren piasku na arabskiej pustyni. Wśród owych nienarodzonych duchów są z pewnością poeci więksi od Keatsa i uczeni więksi od Newtona. Wiemy to, ponieważ liczba możliwych sekwencji ludzkiego DNA znacznie przewyższa liczbę ludzi rzeczywiście żyjących.Świat jest niesprawiedliwy, ale cóż, to właśnie myśmy się na nim znaleźli, ty i ja, całkiem zwyczajnie." (R.Dawkins,"Rozplatanie tęczy")

#30 pharao29

pharao29

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 166 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Jarocin

Napisano 2008-10-20, godz. 20:07

W moim przypadku byłby to przyszły brat w prawdzie, ale takowego, który by mnie zauroczył fizycznie nie było w moim zborze;)

Użytkownik pharao29 edytował ten post 2008-10-20, godz. 20:07

"Szlachetny rzecz każdą z wielu stron ogląda i nie ma uprzedzeń"




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych