17 replies to this topic

[domi1_23]

Witam! Mam taką dziwną sytuację. Moja mama studiuje, już jakiś czas, ze ŚJ wieloletnim stażem, jest to kobieta koło 50. Ja tez jestem zainteresowaną i też studuję z nią (bo jakoś się to złożyło, jak przychodziła do mamy, że zaczęła przychodzić do mnie). Ale nie o to mi chodzi. Podczas, gdy mama ma sudium, większą część czasu, po prostu obgadywała, interesuje się ludzmi, ma styl polityka, lubi kierować, a gdy mnie w tym czasie nie było w domu, obgadywała mnie (stawiała mi diagnozę choroby, Ze to niby depresja [bo jestem chora], sama mi to kiedyś mówiła, mówiła mamie, ze już powinnam zostać głosicielką, tak jak to inne dziewczyny [z tego, co wiem, to to się proponuje osobie zainteresowanej prosto], gdy jakiś ŚJ chciał mnie zabrać na zebranie autem, mówila, że mam se jeździć autobusem, w sierpniu zeszłego roku, miałam iść do pracy załatwionej przez mamę, mówiłam, że jestem chora i nie wiem, czy dam radę mamie, to pewnego dnia [nie było mnie wtedy w domu] potrafiła zadzwonić do mnie i mówić, ze mam iść do tej pracy, nie słuchała, ze nie dam rady z powodu choroby, mówiła, że nie mam sę tez za to mścić. To tylko kilka przykładów.) Jestem tym zdruzgotana. Czy jest to w porządku? Czy tak postępuje ŚJ?

Przepraszam, jeśli w złym miejscu umieściłam post. Ew. proszę o przeniesiene.

[Ma]

Daj sobie spokój ze świadkamii lepiej bedzie jak wyperswadujesz to mamie. Byłam SJ i wiem jakie mechanizmy tam działają. Jesli masz problemy z depresją tym bardziej. Nie daj sobą manipulować. twoja mam chyba poddała się manipulacji ze strony tej kobiety. Myslę że to nie tylko chodzi o to że ta kobieta jest świadkiem, jest pewnie również osobą narzucającą swoją wolę innym. Poczytaj na tym forum o swiadkach, wejdź na stronę Broklynu, pokaż mamie jak juz coś będziesz więcej wiedziała i radzę uciekać od takiego towarzystwa. pozdrawiam Maria

[domi1_23]

Nie mam depresji, to ona tak mówiła, mam fizyczną chorobę.

[Tomasz O.]

No tak to już jest, jak człowiek choruje albo jest załamany, to oni się zjawiają i narzucają swoje wyznanie, bo wiedzą ze człowiek w takim stanie moze we wszystko uwierzyć.

[sebol]

czesc Domi!

ja na Twoim miejscu, wziąłbym jakiegoś kija i przegonił to babsko, ale nie dlatego, że jest SJ, ale dlatego, ze włazi z buciorami do Waszego życia! Pewne sprawy m.in. to co opisałaś, powinny byc załatwiane w domu!

[domi1_23]

Mało tego, mama jest nią zauroczona, tylko nią.

[Terebint]

Ze to niby depresja [bo jestem chora], sama mi to kiedyś mówiła, mówiła mamie, ze już powinnam zostać głosicielką, tak jak to inne dziewczyny

Witaj Domi na forum!

Po prostu muszę się w tym temacie odezwać. Ten przykład jakby żywcem wzięty z mojego zboru. Na każdy problem rozwiązaniem ma być głoszenie - najlepiej pionierowanie. Ma ktoś depresję? - pionierka, ktoś jest nieśmiały? - pionierka, ktoś nie ma pracy - pionierka... a później ludzie lądowali w zamkniętych zakładach psychiatrycznych...

Mi już po prostu czasami brak słów...

[domi1_23]

Terenbit, nie o to jej chodziło, tylko o to, ze skoro tak długo studiuję, to już powinnam zostać głosicielką, nie powiadziała mi tego, tylko mamie, czyli dała do zrozumienia, ze jestem daremna. Nie odnosiło się to do rozwiązania problemu itp., tylko do zniszczenia. Nie powinno się porównywać z dugimi, ze inne dziewczyny są pionerkami już, a ja jeszcze nawet nie głosicielką. I do tego za moimi plecami takie rzeczy mówić.

Jak juz wspomniałam - ONA STAWIAŁA MI DIAGNOZĘ CHOROBY, W JEJ MNIEMANIU TO JEST DEPRESJA, a chora jestem na coś innego.

[sebol]

wiesz ja nie wiem jaki Ty masz stosunek do SJ ! ale jezeli nie masz ochoty na tego typu bajki, to powinnas powiedziec o tym mamie ! i coś mi się zdaje, że obie potrzebujecie pomocy, najlepiej jej szukac w organizacjach, które walczą ze zjawiskiem sekt !

[domi1_23]

Nie spotkałam jeszcze takiego ŚJ, jak ona.

[dariusz]

RATUJ SIĘ I MAME

[Sebastian Andryszczak]

Zacznijmy od sprawy podstawowej: czy wierzysz w nauczanie świadków Jehowy?

[Oko-Rentgen]

Nie spotkałam jeszcze takiego ŚJ, jak ona.

Pociesze cie: takich SJ jest troche wiecej. W kazdym zborze jest pare takich egzemplarzy, od ktorych tylko ucieczka pomaga.

Takie osoby potrafia wyssac "trupowi szpik przez nos" aby tylko przekonac kogos do "prawdy".
Od tego sie tylko ucieka, bo nic innego na dluzsza mete nie pomaga.
To sa tak zwane "wysysacze" pozytywnej energii. Im dluzej jestes w ich obecnosci, tym gorzej sie czujesz.

Pozdrawiam.

[dariusz]

Świadek wampirzyca
TWÓJ DUCH MORZE UMRZEĆ - RATUJ SIĘ

Potrzebny kołek którym przebijesz myślenie wampira

[domi1_23]

W nauczanie wierzę. Jak dotąd, nie spotkałam takiego Ś, jak ona. Chodzi mi głównie o obgadywanie.

[Oko-Rentgen]

W nauczanie wierzę. Jak dotąd, nie spotkałam takiego Ś, jak ona. Chodzi mi głównie o obgadywanie.

Oj, to jeszcze wszystko przed toba.
Zapoznasz sie jeszcze z takimi osobami, zeby zakosztowac prawdy w "prawdzie".
Pozdrawiam.

[aurora]

W nauczanie wierzę. Jak dotąd, nie spotkałam takiego Ś, jak ona. Chodzi mi głównie o obgadywanie.

pomijajac sprawe wiary w nauczanie SJ....powinnas udac sie do psychologa .
mysle ze masz problem z ktorym sama sobie nie poradzisz.
pozdrawiam

[Czesiek]

W nauczanie wierzę. Jak dotąd, nie spotkałam takiego Ś, jak ona. Chodzi mi głównie o obgadywanie.

Domi1_23
A czy sprawdzasz to nauczanie, że tak samo naucza Biblia? Czy tylko sprawdzasz wersety, że są tak przytoczone, jak je podaje książka lub broszura?