Napisano 2006-09-18, godz. 19:22
Słusznie, bracie Lajt. Przede wszystkim zaś unikniemy problemu ze zdezelowanymi halogenami, które świecą "starym światłem", nie dostroiwszy się do nowego

. Zaś sam proszek należałoby wsypywać do napojów, ja wiem - może do Coca-Coli...?

Skoro do mąki ma być dodawany kwas foliowy (w zasadzie średnio mnie to obchodzi, bo nie planuję... być w ciąży), to i do napojów można przemycić to i owo, oprócz konserwantów i przeciwutleniaczy

.
Inna metoda: proponuję drukować straszaki na specjalnie impregnowanym papierze fotograficznym. Wymyśliła go jakieś 40 lat temu CIA, a charakteryzuje się powolnym naświetlaniem. Efekt jest taki, że po około 2 miesiącach stałej ekspozycji na światło z wydruku pozostają czyste kartki. Metoda dość kosztowna, ale efektowna. No i nie ma problemu profancji na skutek spalenia "pokarmu duchowego".
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"