Skocz do zawartości


Zdjęcie

plotki o "wiedzy tajemnej" ŚJ i ex-ŚJ


  • Please log in to reply
17 replies to this topic

#1 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-10-05, godz. 14:03

do tej pory spotykałem się z (uzasadnionym logicznie) zarzutem o tym, że ŚJ (i ex-ŚJ) to ludzie nadprzeciętnie naiwni... ofiary manipulacji...

zetknąłem się ostatnio z przecwstawnym poglądem, jakoby zadawanie się ze ŚJ lub ex-ŚJ było niebezpieczne dla osób postronnych, bo to są wielcy manipulatorzy, nie tylko religijni. podobno, członkowie "sekty ŚJ" znają jakieś tajemne sztuczki, jak człowieka zmanipulować, ogłupić, wykorzystać itd. a z tego ma wynikać, że ex-ŚJ zwłaszcza taki który spędził tam kilkanaście lat, musi być mistrzem manipulacji... Czyli jeśli ktoś będzie się zadawać z ex-ŚJ może zostać przez niego wykorzystany, ogłupiony, itd.

wyobrażenia, jakbym był czarnoksiężnikiem i umiał dowolną osobę zahipnotyzować, a potem wydawać polecenia jak wytresowanemu pieskowi... Osoba stawiająca te zarzuty użyła określenia o "wpatrywaniu się jak żaba w węża"...

czy zetknęliście się z podobnymi urojeniami? czy dużo osób tak właśnie myśli?

#2 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-05, godz. 14:08

To oczywiście często powielany schemat. Trochę niesprawiedliwie przyrównuje się SJ z niebezpiecznymi sektami, w których psychomanipulacja jest podstawowym narzędziem przekazu i kontroli. Wiadomo, że i SJ nie są kryształowi w tym względzie, ale bez przesady... Każdy, kto był głosicielem, wie, jak w praktyce wygląda stawanie się "władcą umysłów" :P . Kilkadziesiąt wstępów wyuczonych na pamięć może nie wystarczać, żeby kogoś skusić.
Trochę inaczej sytuacja wygląda wewnątrz organizacji, gdzie głosiciele są poddawani różnym naciskom ze strony swych braciszków na przywilejach. Tutaj faktycznie stosuje się elementy psychomanipulacji nieco różniącej się od typowo sekciarskiego "prania mózgu". Ufff... To jednak temat rzeka...
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#3 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-10-06, godz. 18:17

poruszyłeś, Bracie Jaraczu, ciekawą kwestię...
mianowicie, bracia na przywilejach mają jakoby większe umiejętności psychomanipulacyjne...
czy oni przechodzą jakieś kursy i szkolenia w tym zakresie? Czy też uczą się obserwując starych wyjadaczy?

#4 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-10-06, godz. 19:04

mianowicie, bracia na przywilejach mają jakoby większe umiejętności psychomanipulacyjne...
czy oni przechodzą jakieś kursy i szkolenia w tym zakresie?


Starsi mają swoje specjalne zgromadzenia. Tak samo słudzy pom. Nie zauważyłeś, czy to już nie za Twoich czasów było?

Nadzorcy też na pewno mają jakieś szkolenia, warsztaty itp. Przecież nie rozsyła się ich tak na żywioł, to już nie te czasy a i papierów różnych dużo, trzeba kursy przejść prawie jak księgowa ;)
[db]

#5 Oko-Rentgen

Oko-Rentgen

    Pokój Ci obcy przybyszu!

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1320 Postów
  • Lokalizacja:Niemcy, Nadrenia Północna-Westfalia. Rok produkcji: 1977 n.e.

Napisano 2006-10-08, godz. 00:49

poruszyłeś, Bracie Jaraczu, ciekawą kwestię...
mianowicie, bracia na przywilejach mają jakoby większe umiejętności psychomanipulacyjne...
czy oni przechodzą jakieś kursy i szkolenia w tym zakresie? Czy też uczą się obserwując starych wyjadaczy?

Oj Sebastian, wystarczy odpowiednie poziomy inteligencji na odpowiednich miejscach posadzić.
Do tego jeszcze szczypta fanatycznego przeszkolenia i się bawimy...Pozdrawiam :)
(może i jeden superior na zbór wystarczyć)

Użytkownik Oko-Rentgen edytował ten post 2006-10-08, godz. 00:54


#6 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-10-08, godz. 10:40

ja akurat byłem w takim zborze, w którym starszymi byli ludzie po zawodówce i manipulować nie umieli...
potem dołączył do nich jeden po szkole średniej, ale on z kolei prezentował dość wysoki poziom etyczny i nie manipulował... miał także dość liberalne jak na starszego poglądy...

przypominając sobie to środowisko, zastanawiałem się czy takich ludzi można byłoby w ogóle przeszkolić z zakresu psychomanipulacji i czy oni by cokolwiek z tego zakumali i wdrożyli...

stąd mój sceptycyzm wobec rzekomych umiejętności manipulacyjnych osób na przywilejach...

oczywiście sytuacja w innych zborach mogła być inna

#7 Oko-Rentgen

Oko-Rentgen

    Pokój Ci obcy przybyszu!

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1320 Postów
  • Lokalizacja:Niemcy, Nadrenia Północna-Westfalia. Rok produkcji: 1977 n.e.

Napisano 2006-10-08, godz. 13:07

ja akurat byłem w takim zborze, w którym starszymi byli ludzie po zawodówce i manipulować nie umieli*...
potem dołączył do nich jeden po szkole średniej, ale on z kolei prezentował dość wysoki poziom etyczny i nie manipulował... miał także dość liberalne jak na starszego poglądy...

przypominając sobie to środowisko, zastanawiałem się czy takich ludzi można byłoby w ogóle przeszkolić z zakresu psychomanipulacji** i czy oni by cokolwiek z tego zakumali i wdrożyli...

stąd mój sceptycyzm wobec rzekomych umiejętności manipulacyjnych osób na przywilejach...

oczywiście sytuacja w innych zborach mogła być inna

* wykształcenie wcale nie musi sympatyzować z IQ, choć często tak bywa
(dodatkowo są różne rodzaje IQ, nie każdy się nadaje do tego czy owego)
** to jest "sprzedawane" jako zebranie pod tytułem "jak paść trzode..."

A tak na marginesie, to poziom IQ wcale nie musi świadczyć o czymś złym w zborze, jak już sam słusznie wspomniałeś. Jest jeszcze conajmniej jeden faktor, tzw. uduchowienie człowieka, które może być pozytywne, negatywne lub nijakie (zerowe).
Pozdrawiam.

Użytkownik Oko-Rentgen edytował ten post 2006-10-08, godz. 13:10


#8 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-09, godz. 05:57

Takie szkolenia odbywają się regularnie od już od wielu lat. Pierwsze, masowe szkolenie, które pamiętam, miało miejsce (w moim regionie) w lutym 1992 roku (Teatr Wybrzeże, Gdańsk). Brali w nim udział zarówno starsi, jak i słudzy pomocniczy. Czy było na nic coś "magicznego"? Nie sądzę. Raczej nudne omawianie "Zawżajcie...", kilka pokazów instruktażowych, jakieś krótkie sympozja. Naprawdę, żadnych rewelacji. Natomiast dowiedziałem się, że NIEKTÓRZY starsi (nie uogółniam) na własną rękę interesują się technikami łagodnej psychomanipulacji, stosowanej np. we współczesnym marketingu. Ba, nawet wymieniają się podręcznikami na ten temat. Cóż, nie ma jak to samodoskonalenie B)
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#9 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-09, godz. 13:34

Sam się zastanawiałem, czy jak zacznę rozmawiać ze Świadkami, to doświadczę jakichś odmiennych stanów świadomości. Jak powszechnie wiadomo, Kościół katolicki odradza rozmawiania ze Świadkami, więc zastanawiałem się z jakiego powodu. Czyżby mieli jakieś niesamowite zdolności kaznodziejskie, że lepiej nawet do nich nie podchodzić?
Na pierwsze spotkania szedłem z duszą na ramieniu i mało co nie spisałem testamentu, tak się bałem, że wygarną mi czymś, co zachwieje moją wiarą. Przyznam się bez bicia, że w razie zagrożenia postanowiłem przyjąć strategię "głupka", to znaczy wmawiać sobie, że może nie wiem, jak odeprzeć ich argumenty, ale są inni, mądrzejsi ode mnie, którzy wiedzą. Na szczęście okazało się to zbyteczne.
Znalazłem oczywiście parę wersetów jawnie sprzecznych z ich nauką. Zastanawiałem się, jaką będą mieli interpretację. Zdziwiło mnie ogromnie, że po prostu żadną. Zakładałem, że być może Świadkowie na podstawie lektury pozostałych części Biblii mają jakąś dodatkową wiedzę, pozwalającą dochodzić im do innych wniosków, niż katolicy. Właśnie tą "dodatkową wiedzę" chciałem poznać, ale okazało się, że jej po prostu nie ma. Świadkowie nie potrafią wyprowadzić swoich dogmatów z Biblii.
Miałem też krótki etap, kiedy wierzyłem, że podając werset sprzeczny z nauką Świadków zdołam zachwiać ich wiarą. Okazało się to niemożliwe.

Dlatego teraz jestem przekonany, że o zostaniu Świadkiem nie decydują względy merytoryczne. Jeżeli ktoś zostaje Świadkiem, to nie dlatego, że po zsumowaniu liczb z Biblii wychodzi rok 1914, tylko dlatego, że ktoś pokłócił się z babcią katoliczką, że ksiądz uwiódł mu żonę, że spodobała mu się jakaś Świadkówna itp. Ważnym motywem jest także przystąpienie do Świadków, ponieważ pomogli komuś potrzebującemu, np. zapukali do jego domu, kiedy leżał chory i był samotny. Być może właśnie tam należy szukać jakiejś psychomanipulacji. Jeżeli Świadkowi udaje się kogoś przekonać, że z faktu, że Świadek poszedł zrobić mu zakupy, wynika, że Jezus powrócił w 1914 roku, to jest to manipulacja.

#10 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-10, godz. 06:12

Wytłumaczenie "obaw przed świadkami" może być banalnie proste. Otóż, jak pisałem wielokrotnie, są oni mistrzami w stwarzaniu pozorów. A jednym z nich jest niewątpliwie "znajomość" Pisma Świętego. Dla wielu ludzi to strefa niedostępnego sacrum, a człowiek, którzy strzela wersetami jak karabin m16 (nieważne, że wyrwanymi z kontekstu), musi budzić respekt. Tak przynajmniej się dzieje w naszej części Europy, w strefie oddziaływania kultury łacińskiej. I w ten sposób pobieżna znajomość Pisam moze stać się podstawą... psychomanipulacji. Kto by pomyślał... :blink:
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#11 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-10-10, godz. 06:52

Mam pytania
Czy osoba stosująca psychomanipulację musi być tego świadoma?
Czy studiując np. Strażnicę z kimś i przekazując jej sposób znajdowania odpowiedzi na pytania do tekstu, nie stosuje się pewnej formy manipulacji, kiedy przekonuje się taką osobę, że studiuje Biblię?
A przecież osoba prowadząca studium jest święcie przekonana, że prowadzi studium Biblii.
Czesiek

#12 Epoka

Epoka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 263 Postów

Napisano 2006-10-28, godz. 02:37

[

quote]


przypominając sobie to środowisko, zastanawiałem się czy takich ludzi można byłoby w ogóle przeszkolić z zakresu psychomanipulacji i czy oni by cokolwiek z tego zakumali i wdrożyli...

stąd mój sceptycyzm wobec rzekomych umiejętności manipulacyjnych osób na przywilejach...

Kumac nie musza, wystarczy, ze beda wdrazac. Wszyscy wiemy jak kladlo sie nacisk w zborach na dokladne stosowanie sie do wskazowek "Niewolnika", szczegolnie przez starszych. Chodzi o to by
w y k o n y w a c ...

Użytkownik Epoka edytował ten post 2006-10-28, godz. 02:38


#13 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-10-28, godz. 09:07

samo wykonywanie, oznaczałoby niski stopień manipulacji.

#14 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2006-10-28, godz. 10:42

Mam pytania
Czy osoba stosująca psychomanipulację musi być tego świadoma?
Czy studiując np. Strażnicę z kimś i przekazując jej sposób znajdowania odpowiedzi na pytania do tekstu, nie stosuje się pewnej formy manipulacji, kiedy przekonuje się taką osobę, że studiuje Biblię?
A przecież osoba prowadząca studium jest święcie przekonana, że prowadzi studium Biblii.


Czesiu, w odpowiedzi na Twoje pytanie posłużę się definicją "grupowego myślenia", które jest zaliczane do form psychomanipulacji:
Grupowe myślenie ("groupthink") - to proces, który może zachodzić we wszelkich rodzajach grup, prowadzący do obniżenia zdolności do krytycznego myślenia. W miejsce starannych rozważań "za i przeciw" określonym decyzjom, rozpatrywania alternatywnych możliwości, podnoszenia kwestii moralnych, itd. w grupie takiej dominuje troska o ukształtowanie wspólnego poglądu.

Philip Zimbardo określił 8 podstawowych cech grupowego myślenia:

- złudzenie całkowitego bezpieczeństwa, które prowadzi do nadmiernego optymizmu i zachęca do podejmowania skrajnego ryzyka,
- zbiorowe racjonalizowanie działań grupy, co pozwala tej grupie odrzucać wszelkie dane, sprzeczne z jej decyzją,
- niepodważalna wiara w immanentną, przyrodzoną moralność grupy, co prowadzi tę grupę do ignorowania etycznych czy moralnych następstw decyzji,
- stereotypowe poglądy na wroga - jako słabego, złego (co wyklucza rokowania) oraz/lub głupiego,
- silny nacisk wewnętrzny na członków grupy, aby dostosowali się do norm grupowych i nie różnili się w poglądach,
- indywidualna autocenzura myśli i idei, które odbiegają od wspólnych poglądów grupy,
- złudzenie jednomyślności decyzji, powstałe po części jako rezultat nacisków, skłaniających do konformizmu, o których wspomniano powyżej,
- pojawienie się samozwańczych "strażników umysłu" (mindguards) - członków grupy, którzy tłumią niedogodną informację i ganią wszystkich, których poglądy odbiegają od wspólnych poglądów grupy

Pozdrawiam cieplutko

Dosia

#15 Epoka

Epoka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 263 Postów

Napisano 2007-04-14, godz. 21:25

samo wykonywanie, oznaczałoby niski stopień manipulacji.

Dlaczego tak sadzisz?
Propozycje wstepow ze Sluzby Krolestwa.
Pionierzy zwykle korzystali z nich i byli skuteczniejsi w dzialaniu.

Mysle, ze manipulacja to technika i takich przygotowanych przez brooklyn technik uzywalismy.

Użytkownik Epoka edytował ten post 2007-04-14, godz. 21:30


#16 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-04-14, godz. 21:36

Dlaczego tak sadzisz?

Opieram się na założeniu, że inteligentny i dobrze przeszkolony manipulator z dostępnego asenału 100 metod wybrałby tę którą uznał za właściwą. A nieinteligentny i nieprzeszkolony używałby narzędzi tak nieco na oślep.

Ale nie twierdzę, ze jestem 100% pewny tego co przed chwilą napisałem. To tylko moje przypuszczenia...

#17 Epoka

Epoka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 263 Postów

Napisano 2007-04-14, godz. 21:43

Juz sam fakt, ze wybor jak piszesz jest z dostepnego arsenalu oznacza, ze nie jest to calkowicie wolny wybor.
Ja naprzyklad wstydzilam sie pokazywac ilustracje z ksiazki " Zyc wiecznie..." a byl taki wstep do proponowania tej publikacji, wiec wybieralam inny proponowany w sluzbie wstep. I tak w dalczym ciagu stosowalam sie do rad niewolnika.

Użytkownik Epoka edytował ten post 2007-04-14, godz. 21:47


#18 Nikita25

Nikita25

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 722 Postów

Napisano 2007-04-15, godz. 15:16

Jakiż czas temu słyszałam o podobnych tajnych technikach manipulacji przez ŚJ czy ex- ŚJ. Oczywiście jest to konkretna bzdura. Może za lat kilka okaże się, że w organizacji są magicy czy czarodzieje?
Moim skromnym zdaniem owe techniki zręcznie opanował WTS a ŚJ są pionkami w tej "grze", na własne życzenie oczywiście.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych