64 replies to this topic

[ewa]

PS. Jeśli masz taką rodzinę, że możesz jej spokojnie powiedzieć, dokąd się udajesz (albo jesteś na tyle odważny, żeby to zrobić) - to jasne, że tak. Lepiej mówić prawdę niż kłamać.
Moja rada była jednak skierowana do tych, którzy mają bardziej sfanatyzowane rodziny i nie zawsze mogą sobie pozwolić na taką dozę szczerości .
A tak w ogóle: to była tylko rada. Czy ktoś obchodzi Sylwestra, czy nie, i gdzie - to już nie moja sprawa .

[pojawiamsieiznikam]

Po raz kolejny uwidacznia się obłuda SJ.

Widzę że nawet termin jest już ustalony 1-4maja. Nic nie obiecuję, ponieważ tydzień później mam konferencję na której muszę być w krakowie, a nawet jeszcze nie znalazłem noclegu:/

[ewa]

Po raz kolejny uwidacznia się obłuda SJ.

Po raz kolejny uwidacznia się gostek, który nie umie czytać ze zrozumieniem.
Poza tym mam nadzieję, że jak cię zobaczę, to nie będzie to deja vu.

Pisałam o deja vu, bo mam wrażenie, że my się już dobrze znamy . Że to ktoś z tego forum, kogo poznałam w realu, tylko zarejestrowany pod innym nickiem. No, ale mogę się mylić . Pozdr.

(posty łączone)

[pojawiamsieiznikam]

Po raz kolejny uwidacznia się gostek, który nie umie czytać ze zrozumieniem.

Napisałem co mi przyszło do głowy, a jesli chodzi o czytanie ze zrozumieniem to nie mam z tym problemu:P

Pisałam o deja vu, bo mam wrażenie, że my się już dobrze znamy

Raczej mało prawdopodobne.

Użytkownik pojawiamsieiznikam edytował ten post 2008-02-21, godz. 10:26

[Kaśka]

Sylwestra zawsze spędzałam z przyjaciólmi (starszy, sługa pomocniczy i inni bracia)....niby nie było szampana i fajerwerków, ale biba z wódką była jak się nalezy do samego rana, a rano kac.
Nie zapomne jak moja koleżanka, siostra ze zboru o polnocy zabrała dzieci do okna i wołała "chodzcie zobaczyc jak poganie obchodza sylwestra"...smiała sie przy tym do łez razem z nami, bo chyba wszyscy poczulismy hipokryzję tej sytuacji....fakt, że nigdy potem chyba az tak na sylewstra sie nie bawiłam jak z bracmi.:-))))

[edd]

Ciagnie SJ do swiata i ich poganskich zwyczajow oj ciagnie ale i tak faryzejskim zwyczajem potrafia wszytsko wytlumaczyc. Bo w sabat przeszli 100m a nie 101m - a SJ w sylwestra sie bawili ale nie przekroczyli magicznej granicy szampana o 24.00 (albo 00.00 jak kto woli)

Użytkownik edd edytował ten post 2008-06-18, godz. 11:53

[kantata]

Dla sprawiedliwości dodam, że w niektórych zborach za takie świętowanie-nieświętowanie, to i komitet może być. Co zbór, to obyczaj.

[Kaśka]

Bylismy kryci...bawił się z nami starszy...ale fakt, że my elyta nie chwaliliśmy się tym wkoło i do wszystkich

Użytkownik Kaśka edytował ten post 2008-06-18, godz. 12:01

[edd]

Jak to okresla stare przyszlowie: "Co wolno wojewodzie to nie Tobie smrodzie"

Użytkownik edd edytował ten post 2008-06-18, godz. 12:09

[Agape]

Teraz rozumiem skad slowo "przywilej"

[Kaśka]

Dopiero teraz do tego doszłaś?;-)
:-)))

[edd]

Teraz rozumiem skad slowo "przywilej"

Recz jest podobna jak w naszej polskiej polityce czyli immunitet ale i do tego trzeba miec znajomosci

[paolka]

Z sylwestrem to jest tak, że obchodzić go oczywiście nie wolno, ale wiem jak było u nas w zborze. Nie jeden raz w sylwestra spotykalismy się w swoim gronie, oczywiście było wesoło, a atmosferę jeszcze podkręcały % O północy otwieraliśmy okna i patrzyliśmy na strzelające fajerwerki, ale tylko patrzyliśmy, oczywiście nie braliśmy w tym udziału. Tak samo jak nie pilismy szampana. I już było wszystko w porządku. Podobnie inni bracia ze zboru, mówię tu o starszych i ich rodzinach, imprezowali ile wlezie. Były tańce, hulanki i swawole, ale oczywiście problemu nie było bo każdy tłumaczył to tym, że sylwester to taki dzień kiedy ludzie się bawią, spotykają się ze sobą, jest to dzień wolny, wtedy się nie głosi więc jak najbardziej można zrobić imprezkę, co by samotnie w domu nie siedziec kiedy reszta się bawi. Niestety dla mnie to szczyt obłudy i tyle mam do powiedzenia w tym temacie.

[qwerty]

przecież świadkom chodzi tylko o niektóre ELEMENTY, czyli, sylwester jest ok, tylko bez szampana o 24 ( o 23 można ) i bez hałasu czyli fajerwerków, wigilia ? przecież to kolacja zwykła można byleby bez opłatku, nawet na jakieś święta Państwowe można iść byleby nie wstawać jak sztandar wprowadzają.... No i wszystko, chodzi tylko o FIZYCZNE GESTY!!!! A wszyscy bardzo dobrze wiiedzą że chodzi o to co w środku...... a nie o OMIJANIE PRAWA........ w końcu niby chodzi o życie wieczne....... Świadkowie zachowują się jak muzłumanie, muzłumanin jak wyjedzie do innego kraju to pije i używa bo jego Bóg nie widzi. Świadek, bawi się w Sylwestra tylko szampana nie pije i fajerwerków nie puszcza ..... bo jego Bóg jest hmmmm takim nierozgarniętym Bogiem i nie domyśla się że jest robiony w bambuko. ot co!

[Kaśka]

No własnie tak się czułam jakbym Boga w bambuko robiła....i siebie tak naprawdę.

[malinowa7]

W wielu zborach na Dolnym Śląsku obchodzi się "teorkatycznego Sylwestra". Kiedy ( będąc ŚJ )pierwszy raz spotkałam się z propozycja takiego spotkania 31 grudnia byłam bardzo zdziwiona .Nie poszłam na tę imprezę, ale wiem z opowiadań, że było na niej bardzo wesoło i dużo % To było parę lat temu w Wałbrzychu, sam brat straszy mnie przekonywał,że to nic takiego, i tak nie można spać, bo głośno itd. Potem wątpliwości mi przeszły , ale dziwnie się z tym czułam.

[Adelfos]

To było parę lat temu w Wałbrzychu,

W którym zborze?

, i tak nie można spać, bo głośno itd.

Ja tam jakoś zasypiałem...

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2008-07-08, godz. 19:50

[malinowa7]

W którym zborze?

Kurde nie pamiętam dobrze nazwy,chyba Wałbrzych Piaskowa Góra, ale mogę się mylić. Ja nie należałam do tego zboru, tylko miałam tam przyjaciół, do których bardzo często przyjeżdżałam w weekendy, stąd moje częste obecności na zebraniach w tym zborze.

[Adelfos]

, stąd moje częste obecności na zebraniach w tym zborze.

Inaczej nici z przyjaźni... A wracając do tematu, to "miło" słyszeć, że po sąsiedzku imprezki sylwestrowe się odbywają.

[pawel r]

W tym roku na kongresach jest poruszony wątek sylwestra i spędzania jego czasu - no i pojechali po tym "pogański" czasie