pytanie: Czy bycie Synem Bożym jest jednoznaczne z posiadaniem boskiej natury?
Chrystus wprost nie nazywał siebie Bogiem.
Wielokrotnie mówi jednak o swojej niezwykłej łączności, bliskości i jedności z Ojcem.
Podkreślał wiedzę, jaką posiada o Ojcu. Głosił otrzymane od Ojca posłannictwo.
Przy okazji świątynnej rozmowy z Żydami pada jasno sprecyzowany zarzut, którego treść zawiera Ewangelia wg św. Jana 10:33. Werset ten przedstawia słowa oskarżenia Jezusa o bluźnierstwo, którym jest uważanie się przez Niego za Boga, czynienie siebie Bogiem.
pytanie: Dlaczego Żydzi doszli do takiego wniosku?
Jestem zdania (i jak wiadomo nie jestem w tym odosobniona), iż było dla nich oczywistością, że Jezus przez akt stwierdzenia i dalszego podkreślania pokrewieństwa z Bogiem, jednocześnie musiał przypisywać sobie naturę Boga.
Podobnie, gdy ktoś uważa się za syna króla, równocześnie zakłada się, że w jego żyłach płynie królewska krew.
Sam Jezus potwierdza ten sposób myślenia Żydów.
W wersecie 38 wskazuje na to, iż za bluźnierstwo uznawano właśnie to, iż nazywa On siebie Synem Bożym.
Spójrzmy, jak przedstawiają to wybrane przekłady Biblii:
Biblia Tysiąclecia
Jana 10:33
Odpowiedzieli Mu Żydzi:
Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga.
Jana 10:36
to jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: Bluźnisz, dlatego że powiedziałem: Jestem Synem Bożym?
Biblia Warszawska
Jana 10:33
Odpowiedzieli mu Żydzi, mówiąc:
Nie kamienujemy cię za dobry uczynek, ale za bluźnierstwo i za to, że Ty, będąc człowiekiem, czynisz siebie Bogiem.
Jana 10:36
do mnie, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, wy mówicie:
Bluźnisz, dlatego, że powiedziałem: Jestem Synem Bożym?
Biblia Warszawsko -Praska
Jana 10:33
Odpowiedzieli Mu Żydzi:
Nie chcemy Cię kamienować za żaden dobry czyn, lecz za bluźnierstwo; za to, że będąc człowiekiem, uważasz się za Boga.
Jana 10:36
to dlaczego mówicie, że bluźni Ten, który powiedział:
Jestem Synem Bożym, skoro został On poświęcony i posłany przez Ojca?
Biblia Gdańska
Jana 10:33
Odpowiedzieli mu Żydowie, mówiąc:
Dla dobrego uczynku nie kamionujemy cię, ale dla bluźnierstwa, to jest, że ty będąc człowiekiem, czynisz się sam Bogiem.
Jana 10:36
A mnie, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, wy mówicie:
Bluźnisz, żem rzekł: Jestem Synem Bożym?
Widzimy więc, jak bardzo jednoznacznym był ten tytuł dla Żydów, którzy byli gotowi ukamienować Jezusa za posługiwanie się nim.
pytanie: Jaki byłby sens noszenia przez Chrystusa tytułu Syna Bożego, jeżeli nie miało to żadnego odniesienia do Jego natury?
W kontekście powyższego wywodu wątpliwość co do boskiej natury Jezusa powinna się pojawić dopiero, gdyby Jezus sam ogłosił siebie przybranym synem Boga. Jednakże nigdzie w Biblii takiego sprostowania nie znajdziemy.
Jest natomiast mowa o przybranym synostwie, które nie dotyczy Syna Bożego, lecz które dzięki Niemu stało się darem Boga Ojca dla ludzi.
Wiem, że przytoczone przeze mnie fragmenty oraz kolejne, następujące po nich wersety Pisma, są dla wielu dowodem pozwalającym negować bóstwo Jezusa. Mnie samej narzuca się jednak właśnie ten subtelny szczegół mówiący o tym, w jaki sposób interpretowano określenie "Syn Boży".
Na jednej z polemicznych stron (Thaleia -strona p. A.Wiśniewskiego) spotkałam się z twierdzeniem, jakoby zarzuty Żydów były wyimaginowane. Ma o tym świadczyć także odpowiedź Jezusa.
Potwierdzać to mają także inne fragmenty Pisma pokazujące, że Żydzi nie zawsze rozumieli słowa Chrystusa, np.:
1) Jana 2:19-22 (przykład a1), gdzie Jezus mówi o świątyni swego ciała, którą w trzy dni zdoła odbudować.
2) Jana 6:51-55 (przykład b1), gdzie mowa o Chrystusie -chlebie żywym.
Te przykłady wydają mi się jednak mało adekwatne, bowiem niosą za sobą treści zamknięte w skomplikowanej metaforycznej wypowiedzi.
Natomiast rozumienie miana "Syn Boży" wydaje się przy tym proste i logiczne.
Tak jak każdy syn genetycznie jest związany ze swym ojcem, tak Syn Boga jest naturalnie wyposażony w naturę Ojca -boską naturę.
Zauważmy jeszcze jedną różnicę: Jana 2:19 -22 i Jana 6:51 -55 obrazują unikatowe wypowiedzi Jezusa, a określenie "Syn Boży" pojawia się na kartach Pisma wielokrotnie, a więc cytowany na wstępie fragment, nie był ani jedynym, ani też nie przedstawiał sytuacji wyjątkowego użycia tytułu Syna Bożego.
Sądzę, że trzeba także brać pod uwagę inną kwestię:
pytanie: Czy zamierzeniem Jezusa było, aby w Jana 2:19 -22 oraz w Jana 6:51 -55 Żydzi zrozumieli Jego słowa?
Czy chciał jednocześnie, aby rozumieli co oznacza bycie Synem Bożym?
Wskazane wersety z Ewangelii wg św. Jana (2:19 -22 oraz 6:51 -55 ) zapowiadają ofiarę Jezusa na krzyżu i ich rozumienie miało być dane dopiero wtedy, kiedy ofiara się wypełniła.
Zatem to, o czym mowa we fragmentach a1 i b1 było zakryte przed śmiercią Jezusa, a po Jego śmierci i zmartwychwstaniu stało się zrozumiałym i jawnym.
pytanie: Czy tytuł Syna Bożego i jego rozumienie zmieniło się po śmierci Jezusa?
Określenie "Syn Boży" wiązało się z rolą, jaka wypływała z nauki głoszonej przez Jezusa. Tak więc, po Jego śmierci, tytuł ten podkreślił i uwiarygodnił to wszystko, co Jezus przekazał swoim uczniom.
Jednakże nie zostało objawione żadne takie znaczenie tego miana, które jednocześnie zmieniłoby diametralnie to znaczenie, które miało ono już za ziemskiego życia Chrystusa.
pytanie: Dlaczego Żydzi powinni rozumieć, co Jezus miał na myśli, nazywając siebie samego Synem Bożym?
Właściwe rozumienie synostwa Chrystusa, Jego natury oraz wypowiedzenie tego przez Żydów w rozpatrywanej dyspucie, wydaje się być czymś koniecznym. Możemy to odnieść do Ewangelii wg św. Mateusza 12:36 -42:
Biblia Warszawska
Mateusza 12:36 -42
A powiadam wam, że z każdego nieużytecznego słowa, które ludzie wyrzekną, zdadzą sprawę w dzień sądu.
Albowiem na podstawie słów twoich będziesz usprawiedliwiony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony.
Wtedy odpowiedzieli mu niektórzy z uczonych w Piśmie faryzeuszów, mówiąc: Nauczycielu, chcemy widzieć od ciebie znak.
A On odpowiadając, rzekł im: Pokolenie złe i cudzołożne znaku żąda, ale nie otrzyma innego znaku jak tylko znak Jonasza proroka.
Albowiem jak Jonasz był w brzuchu wieloryba trzy dni i trzy noce, tak i Syn Człowieczy będzie w łonie ziemi trzy dni i trzy noce.
Mężowie z Niniwy staną na sądzie wraz z tym pokoleniem i spowodują jego potępienie, gdyż na skutek zwiastowania Jonasza upamiętali się, a oto tutaj więcej niż Jonasz.
Królowa z Południa stanie na sądzie wraz z tym pokoleniem i potępi je; bo przybyła z krańców ziemi słuchać mądrości Salomona, a oto tutaj więcej niż Salomon.
Niedowierzanie, iż ma się do czynienia z Synem Bożym, jak również uznanie Go za bluźniercę i odrzucenie Go, zrodziło potępienie dla tych, którzy nie przyjęli Mesjasza i Prawdy, którą On głosił.
Zwróćmy uwagę, iż nie potępia się nieświadomych, lecz tych, którzy mając rozumienie, nie zaufali wartości tego, co zostało im przedstawione, ani też nie uwierzyli Temu, który im to oznajmiał.
(aktualizacja: 01.01.04)
Rozważmy teraz odpowiedź udzieloną przez Jezusa w świątyni.
Mam tu na myśli relację między wspomnianym wcześniej wersetem Jana 10:36 a wersetami, które go poprzedzają, tj. Jana 10:34 -35.
Niżej zamieszczam stosowny cytat:
Biblia Warszawska
Jana 10:34 -36
Odpowiedział im Jezus: Czyż w zakonie waszym nie jest napisane: Ja rzekłem: Bogami jesteście? Jeśli nazwał bogami tych, których doszło słowo Boże (a Pismo nie może być naruszone), do mnie, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, wy mówicie: Bluźnisz, dlatego, że powiedziałem: Jestem Synem Bożym?
pytanie: Na co wskazuje zacytowana wypowiedź Jezusa?
Przede wszystkim dostrzegam w tych słowach wyznaczenie wyraźnego podziału.
Z jednej strony są ludzie, którzy zostali nazwani bogami.
Z drugiej strony jest Syn Boży, który różni się od tych, których nazwano bogami.
Różnica ta wynika z tego, że On został przez Ojca poświęcony i posłany na świat.
Zatem dla mnie widoczne jest tu właśnie to uznanie wyższości powiązania Syna Bożego z Bogiem Ojcem nad ludźmi, których bogami nazywa Słowo Boże.
pytanie: Co może oznaczać bóstwo ludzi (*), o którym mówi Pismo?
Może ono być rodzajem przypomnienia, iż Bóg stworzył ludzi na swoje podobieństwo.
Zatem każdy jest tym podobieństwem niejako naznaczony.
Naznaczenie to jest darem zapewniającym człowiekowi miejsce w Bożych planach względem ludzkości.
Tak pojęte bóstwo człowieka jest bóstwem wynikającym z woli i łaski Boga -Stwórcy, który uczynił ludzi (będących częścią dzieła stworzenia) odbiorcami swych działań, nakazów i obietnic.
To, że ludzie zostali nazwani bogami, nie oznacza więc, iż przyjęli naturę Boga.
Jest to wyróżnienie pokazujące wielkość i moc Słowa Bożego (wyrażającego zamysł Boga), które w szczególny sposób może uświęcać, prowadzić, chronić i zmieniać tych, do których jest kierowane.
To bycie "bogami" oznacza dla ludzi umiejętność rozumienia swojej pozycji w układzie relacji z Bogiem.
Jest to również świadome uznanie swojej przynależności do Boga oraz przekonanie, że zostało się nie tylko przez Niego stworzonym, ale i wybranym.
Przeczytajmy fragment Psalmu 82:
Biblia Warszawska
Psalm 82:6 -7
Rzekłem: Wyście bogami I wy wszyscy jesteście synami Najwyższego,
Lecz jak ludzie pomrzecie I upadniecie jak każdy książę.
pytanie: Czy stwierdzenie "bogami jesteście" (**) dotyczy Chrystusa?
Ludzie -bogowie nie mają tej samej natury, jaką posiada Bóg.
Zostali przez Boga nazwani bogami i dlatego za życia mają uświęcenie płynące ze słów Bożych.
Są nazywani synami Najwyższego, nie mają jednak nieśmiertelności.
Nie są również, jak Bóg, doskonali w swej wierności, bowiem błądzą, grzeszą, wyrokują niesprawiedliwie, a więc i na nich czyha upadek.
Dlatego moim zdaniem, słowa te nie mogą dotyczyć Jezusa, który nie tylko jako człowiek nie upadł, lecz odzyskał życie, które utracił przez śmierć na krzyżu.
Stąd moja konkluzja, iż użycie takich, a nie innych słów przez Chrystusa nie zaprzecza posiadaniu przez Niego natury Ojca, a tym bardziej niekoniecznie ma wyrażać myśli Jezusa o sobie samym.
(*),(**) Jest kilka różnych interpretacji związanych z tą kwestią. Zgodnie z wykładnią jednej z nich, zwrot "bogowie" zastosowany w Psalmie 82 dotyczy ludzi -sędziów oraz wyższych urzędników piastujących swój urząd w imieniu samego Boga.
Natomiast ja rozpatruję tekst Psalmu 82:6 -7 próbując jednocześnie odnieść zawarte tam treści do Osoby Jezusa, który te słowa powtórzył oraz do kontekstu, w jakim to powtórzenie nastąpiło.
(Jest to oczywiście tylko kilka moich najprostszych spostrzeżeń na ten temat. Tak sobie po prostu głośno myślę...)