33 replies to this topic

[marta]

"bądz zatem rozważny. Zanim zatopisz sie w lekturze przyjrzyj sie okładce i obwolucie i sprawdź czy nie ma tam czegoś co świadczyłoby przeciwko tej ksiązce. A jesli mimo środków ostrożnosci okaże sie nieprzyzwoita, zdobadz sie na to, by ją odłożyć" pytania młodych ludzi str 288

prosze o tym pamietac i nie czytac byle czego. a juz romansów wogole . od dawien dawna wiadomo iz te rozbudzaja złe pragnienia......

[Asiunia]

"bądz zatem rozważny. Zanim zatopisz sie w lekturze przyjrzyj sie okładce i obwolucie i sprawdź czy nie ma tam czegoś co świadczyłoby przeciwko tej ksiązce. A jesli mimo środków ostrożnosci okaże sie nieprzyzwoita, zdobadz sie na to, by ją odłożyć" pytania młodych ludzi str 288

prosze o tym pamietac i nie czytac byle czego. a juz romansów wogole . od dawien dawna wiadomo iz te rozbudzaja złe pragnienia......

(podkreslenie w cytacie moje)



no to ja powinnam wywalic z polki "kuchnie polska"... ma na okladce pieknie przyrzadzone miesko... normalnie slinka cieknie... a jak wiadomo-->>toz to ewidentnie sklania ku obżarstwu

pzdr

asia

[haael]

A mówili, żeby nie oceniać książki po okładce .

[Czesiek]

A mówili, żeby nie oceniać książki po okładce .

Ale co powiedzieć o książce, na której na stronie wewnętrznej okładki znajdują się pogańskie symbole religijne. Czy taką książkę należy wywalić za okno, czy też chrześcijanin może ją przeczytać?

[Asiunia]

Ale co powiedzieć o książce, na której na stronie wewnętrznej okładki znajdują się pogańskie symbole religijne. Czy taką książkę należy wywalić za okno, czy też chrześcijanin może ją przeczytać?

wystarczy starannie oblozyc gazeta, tak ze nie bedzie wogole widac okladki... no chyba ze z kolei gazeta jest "nie teges"

pzdr

asia

[haael]

Ale co powiedzieć o książce, na której na stronie wewnętrznej okładki znajdują się pogańskie symbole religijne. Czy taką książkę należy wywalić za okno, czy też chrześcijanin może ją przeczytać?

Którą książkę miałeś na myśli? "Człowiek poszukuje Boga"?

[Czesiek]

Którą książkę miałeś na myśli? "Człowiek poszukuje Boga"?

Haael
Ty od razu musisz psuć dyskusję dopytując się o właściwą książkę? Ciekawiło mnie jak do zaleceń CK odnieśliby się śJ nie wiedząc o jaką książkę chodzi.

[pawel r]

Przecież ŚJ casami mają książki katolickie jak KKK Co z takimi?

[wojtek37]

Przecież ŚJ casami mają książki katolickie jak KKK Co z takimi?

Jeszcze nie spotkałem ŚJ, który skłonny był oficjalnie przyznać się do czatania odstępczych książek KRzK. Jeśli już to pewnikiem, czynią to po kryjomu.

[ewa]

No dobra mądrale, to teraz chwalić się, ile kto przeczytał książek w ostatnim czasie.

Z ostatnich niemiłych doświadczeń wiem, że ci którzy najgłośniej krzyczą o "ciemnogrodzie" w organizacji, sami niewiele reprezentują.

Tak więc każdy z Was jest teraz człowiekiem wolnym (niektórzy nigdy nie byli SJ, a więc nie byli "zniewoleni") i może czytać, co chce bez względu na okładkę.

Ciekawi mnie więc, jak bardzo jesteście ludźmi oczytanymi (książki religijne mnie nie interesują).

[sebol]

No dobra mądrale, to teraz chwalić się, ile kto przeczytał książek w ostatnim czasie.

Z ostatnich niemiłych doświadczeń wiem, że ci którzy najgłośniej krzyczą o "ciemnogrodzie" w organizacji, sami niewiele reprezentują.

Tak więc każdy z Was jest teraz człowiekiem wolnym (niektórzy nigdy nie byli SJ, a więc nie byli "zniewoleni") i może czytać, co chce bez względu na okładkę.

Ciekawi mnie więc, jak bardzo jesteście ludźmi oczytanymi (książki religijne mnie nie interesują).

a skąd Ty to wytrzasnęłaś ;-) ? czytanie i miłość do książki wynosi się z domu rodzinnego! i nie ma reguły odstępca, przestępca itd.. lubi się czytać lub nie !

a jeżeli chodzi o poruszony tu problem, to wiem jedno WTS zniechęca do czytania tzw. „świeckich” książek i zasypuje swoich wiernych książeczkami i broszurkami w takiej ilości aby już nie starczyło czasu na inne pozycje !

ps. pomimo, że mam mało czasu na czytanie dla przyjemności , to jednak staram się aby od czasu do czasu przeczytać cos ciekawego - właśnie kończę „Mazurek dla dwóch nieboszczyków” Camilo Cely

[Terebint]

No dobra mądrale, to teraz chwalić się, ile kto przeczytał książek w ostatnim czasie.

Ewa w tym temacie: http://watchtower.or...s...ic=2513&hl=
możesz sama się wypowiedzieć, jak i inni.

Użytkownik Terebint edytował ten post 2006-11-18, godz. 14:42

[ewa]

a skąd Ty to wytrzasnęłaś ;-) ? czytanie i miłość do książki wynosi się z domu rodzinnego! i nie ma reguły odstępca, przestępca itd.. lubi się czytać lub nie !

a jeżeli chodzi o poruszony tu problem, to wiem jedno WTS zniechęca do czytania tzw. „świeckich” książek i zasypuje swoich wiernych książeczkami i broszurkami w takiej ilości aby już nie starczyło czasu na inne pozycje !

Oczywiście, że nie ma reguły. Odstępca, SJ, ktoś, kto nigdy nie był SJ ... Niemniej stwierdzam, że ci którzy najgłośniej krzyczą o "ciemnogrodzie" wśród SJ, sami niewiele prezentują (no, akurat Ciebie nie miałam na myśli).

Ciekawi mnie po prostu, ile książek przeczytały w ostatnim czasie osoby wypowiadające się przede mną.

A co do znięchęcania to owszem, istnieje taka tendencja (przynajmniej istniała za moich czasów). Prawdą jest jednak i to, że nikt nie chodził i nie sprawdzał, jakie okładki miały moje książki.

Obecnie wymieniam się ze znajomą SJ książkami i jest to najbardziej oczytana osoba, jaką w tej chwili znam.

Użytkownik ewa edytował ten post 2006-11-18, godz. 14:59

[Noc_spokojna]

Jeszcze nie spotkałem ŚJ, który skłonny był oficjalnie przyznać się do czatania odstępczych książek KRzK. Jeśli już to pewnikiem, czynią to po kryjomu.

Właśnie Wojtuś! Nie przyznają się do czytania książek katolicki, ale w dyskusju "najlepiej" wiedzą w co wierzą katolicy, są najlepiej zorientowani w objawieniach itp. Znam nawet takich, którzy jednak się przyznają, ba...powołują się na Katechizm Kościoła Katolickiego..twierdząc, że katolicy wierza w trzech Bogów . Znam też takich, których zreszta osobiście lubię, którzy twierdzą, że nie potrzebują czytać niczego innego poza literaturą organizacji i że czytanie czegokolwiek innego zabiera im czas, który moga poświęcić Jehowie.

Pozdrawiam cieplutko

Dosia

[pawel r]

Znam nawet takich, którzy jednak się przyznają, ba...powołują się na Katechizm Kościoła Katolickiego..twierdząc, że katolicy wierza w trzech Bogów

Też takich znam "ekzspertów" W szczecinie na ul. Kaszubskiej...

[jb]

Odnośnie "ostrożnego dobierania lektury": ostatnio w kręgach świadków Jehowy (a także wyznawców innych konserwatywnych grup wyznaniowych) pojawiło się ostrzeżenie przed filmem "Złoty kompas", powstałym na podstawie powieści Philipa Pullmana. Rozsyłający ostrzeżenie uważają, że film będzie zachęcał do zapoznania się z innymi książkami tego autora, a tymczasem (ich zdaniem) ze względu na osobę Pullmana, jego nienawistne wobec chrześcijaństwa poglądy i intencje, będzie to dla dzieci szkodliwe – tym bardziej, że w finale trylogii Pullmana jej dzięcięcy bohaterowie zabijają Boga. Sam Pullman miał także stwierdzić, że chce zabić Boga w umysłach dzieci, natomiast w jednym z wywiadów opisał swoje książki jako traktujące o zabijaniu Boga właśnie.

--
więcej na temat Philipa Pullmana i jego twórczości: link1, link2
artykuły krytyczne: link1, link2, link3
więcej o filmie "Złoty kompas": link
wątek na forum JWD: link

[kantata]

Zastanawiam się, która książka mogłaby przypaść do gustu ortodoksyjnemu świadkowi Jehowy tak, że czytając ją nie miałby wyrzutów sumienia, że to nie ze stołu niewolnika? Jest taka?
W sumie to już nie pamiętam dokładnie WTSowskich podziałów literatury, ale chyba było tak, że są tylko dwa stoły - stół Jehowy i stół Szatana, więc Dostojewski, Conrad, Camus itd. to przystawki diabelskie i nie wypada się zachwycać i za bardzo wczytywać.

[Adelfos]

, natomiast w jednym z wywiadów opisał swoje książki jako traktujące o zabijaniu Boga właśnie.

Ciekawe w jakim kontekscie zostało to powiedziane?

: link1

"Sam pisarz uważa się nie za ateistę, a agnostyka, mówiąc, że krytykuje jedynie część instytucji kościelnej, a nie samo chrześcijaństwo. "

[marta]

W sumie to już nie pamiętam dokładnie WTSowskich podziałów literatury, ale chyba było tak, że są tylko dwa stoły - stół Jehowy i stół Szatana, więc Dostojewski, Conrad, Camus itd. to przystawki diabelskie i nie wypada się zachwycać i za bardzo wczytywać.

o kurcze a ja bedac w organizacji zaczytywałam sie w dostojewskim . chyba to mnie zwiodło

[sebol]

Zastanawiam się, która książka mogłaby przypaść do gustu ortodoksyjnemu świadkowi Jehowy tak, że czytając ją nie miałby wyrzutów sumienia, że to nie ze stołu niewolnika? Jest taka?

za moich czasów, były takie pozycje „na topie” ;-)

Dobraczyńskiego „Listy Nikodema”,
Douglasa „Szata”
Korabiewicza „Sladami amuletów”

Użytkownik sebol edytował ten post 2008-07-01, godz. 18:28