A czy nie-katolicy nie cedują odpowiedzialności za swoje zbawienie na kogoś innego? Na przykład Świadkowie uważają, że za ich zbawienie odpowiedzialna jest Organizacja. Jeżeli Organizacja kogoś wykluczy, to jest potępiony, jeżeli przyjmie, to zbawiony. Jak widać, nawet wśród nie-katolików powszechne są opinie, że wpływ na nasze zbawienie mają osoby trzecie. Różnica między Świadkami a nauką katolicką jest tylko taka, że zdaniem katolików święci są w stanie zapewnić zbawienie, natomiast nie mogą pozbawić zbawienia. Organizacja posiada za to oba te uprawnienia."W twoje ręce powierzam moje wiecznotrwałe zbawienie." ?
Dodam jeszcze, że święci posiadają jedynie pośredni wpływ na "zbawienie absolutne", natomiast mają bezpośredni na długość przebywania w czyśćcu. To znaczy Maria z piekła Cię nie wyciągnie, ale z czyśćca owszem. Taką samą władzę posiada według katolików papież. Może zwolnić kogoś z kary czyśćca (tzw. msza gregoriańska) a także przytrzymać w czyśćcu dłużej. Święci ani papież nie mają możliwości przenieść nikogo z piekła do nieba ani na odwrót.
Co jest złego w tym zdaniu? Modlący się przeczuwa, że nie wytrzyma próby bez pomocy Marii. Boi się więc, że np. z powodu buntu nie wezwie jej i będzie zdany jedynie na własne siły, które mu nie wystarczą."Boję się, że w godzinie próby nie zawołam do Ciebie i zginę marnie." ?
Po pierwsze sprawa nie jest taka prosta, bo Jezus również przedstawia się jako adwokat broniący ludzkości przed sprawiedliwością Boga. Jest więc pewne przeciwstawienie.Jak to jest, że możemy powierzyć nasze wiecznotrwałe zbawienie komuś innemu niż Chrystusowi? Czy miłosierdzie Boga i Jego Chrystusa jest na tyle małe, że potrzebujemy ochrony przed nimi od Marii?
Jezus w dniu sądu będzie chciał nas zgładzić a Maria nas wybawi?
Zbawienie człowieka zależy tylko od jego własnych czynów [*], ale Maria ma wpływ właśnie na owe czyny. To trochę tak, jakby pracujący nad sobą były przestępca mówił policjantowi - "Pilnujcie mnie dobrze, bo będzie mnie kusiło, żeby coś ukraść i znowu pójdę siedzieć".
([*] - skrót myślowy)
Bo i ma chodzić o coś więcej. Święci nie są w myśl nauki katolickiej "listonoszami" zanoszącymi modlitwy ludzi do Boga, tylko raczej "załatwiaczami" spraw urzędowych. W tej modlitwie Maria proszona jest nie tylko o przekazanie prośby Bogu, ale także o wykazanie jakiejś własnej inicjatywy.W tej modlitwie zawarte jest znacznie więcej niż zwrócenie się o "przekazanie" prośby Bogu.
Załóżmy, że Ty prosisz mnie, żebym się za Ciebie modlił (przykład takiego zachowania jest w Biblii). Mogę ograniczyć się tylko do powtórzenia Twojej modlitwy (tak zdaje się rozumiesz pośrednictwo świętych), ale mogę także np. zmusić Cię do zaprzestania palenia papierosów (własna inicjatywa). Ten drugi typ działania to, jak widzisz, prośba skierowana bezpośrednio do Marii, a nie do Boga.
--
Druga część dyskusji w nowym temacie: "Święty Mikołaj i modlitwa do świętych", link | moderator