
Czyżby jednak heretyckie korzenie kultu maryjnego, jak wierzą ŚJ?
#41
Napisano 2006-11-30, godz. 14:20
Może masz rację, może nie masz, jako katolik też mógłbyś wypowiadać takie rzeczy. Ale nie udowodniłeś w najmniejszym stopniu, że sobota jest w katolicyzmie równie ważna jak niedziela.
[/quote]
Nie spotkalem sie w lekturze " Nasz Dziennik" pogladow sprzecznych z oficjalna linia nauczania koscielnego. byc moze za bardzo sie w to nie wglebiasz i do konca nie zdajesz sobie sprawy jakie masz powinnosci. Objawienia Fatimskie sa uznane przez kosciol a sama siostra Lucja wyniesiona na oltarze jako blogoslawiona.Sam fakt jest uznaniem i aprobata. Co do tajemnicy tylko ostatnia trzecia budzi kontrowersje co do interpretacji, poprzednie dwie sa jasne i czytelne.
#42
Napisano 2006-11-30, godz. 14:42
Po pierwsze podaj, skąd cytowałeś pierwszy artykuł w swoim ostatnim poście.
Po drugie "Nasz Dziennik" nie jest oficjalnym wydawnictwem Kościoła, choćby był zgodny z jego nauczaniem w 100%. Oficjalne wydawnictwa Kościoła to te, które mają znaczek "imprimatur". "Nasz Dziennik" takiego nie ma.
Po trzecie: Nawet gdyby siostra Łucja została świętą, nie miałbym jako katolik obowiązku wierzyć w objawienia fatimskie. Nie ma żadnych objawień pozabiblijnych, w które katolik musi wierzyć.
Po czwarte: Wszystko to w żaden sposób nie dowodzi, że sobota jest równie ważna jak niedziela.
#43
Napisano 2006-11-30, godz. 14:44
Ihabot
Pomyliłeś dwie sprawy. Nabożeństwa w pierwszą sobotę miesiąca z wieczornymi mszami św. w każdą sobotę. Już od dawna wieczorna msza św. w sobotę stanowiła dla tych, którzy z powodu pracy nie mogli przyjść w niedzielę na mszę wypełnienie obowiązku chodzenia co niedzielę na mszę św.
A to do czego nawiązujesz to inna para kaloszy i warto lepiej się zapoznać z tym, z czym dyskutujesz, aby nie okazać się ignorantem.
Jak zwal tak zwal, sobota zaczyna byc rownorzedna z niedziela . W poprzednich wiekach taka sytuacja byla nie do pomyslenia. Osobiscie nie czuje sie zobowiazany do wglebiania sie w skomplikowane wywody psychodeliczne. A co do ignorancji do prosze abys szerzej to wyjasnil bo nie zabardzo wiem jak sie do tego odniesc

#44
Napisano 2006-11-30, godz. 15:09
nie sobota jako cały dzień, ale tylko sobotnia wieczorna msza św. jako zamiennik niedzielnej mszy św. jeśli ktoś nie może uczestniczyć we mszy w niedzielę.Jak zwal tak zwal, sobota zaczyna byc rownorzedna z niedziela . W poprzednich wiekach taka sytuacja byla nie do pomyslenia. Osobiscie nie czuje sie zobowiazany do wglebiania sie w skomplikowane wywody psychodeliczne. A co do ignorancji do prosze abys szerzej to wyjasnil bo nie zabardzo wiem jak sie do tego odniesc
Nie psychodeliczne, bo osoby to ustalające nie były pod wpływem alkaloidów lub innych psychotropów.
A ignorant to taki, co się wypowiada w jakiejś sprawie o której niewiele wie. I nie musisz się to tego odnosić wystarczy, że będziesz tego unikał.
#45
Napisano 2006-11-30, godz. 15:11
Jak zwal tak zwal, sobota zaczyna byc rownorzedna z niedziela . W poprzednich wiekach taka sytuacja byla nie do pomyslenia. Osobiscie nie czuje sie zobowiazany do wglebiania sie w skomplikowane wywody psychodeliczne. A co do ignorancji do prosze abys szerzej to wyjasnil bo nie zabardzo wiem jak sie do tego odniesc
Toć to jakiesz brednie wypisujesz, gdzie i kiedy KRzK twierdzi, jakoby sobota miała być równoważna niedzieli?. Jeśli nawet liturgicznie w wigilię niedzieli obchodzimy w/g Kanonu Rzymskiego Eucharystię z niedzleli, to oznacza to tylko iż wchodzimy w dzień Pana, Było tu juz powyżej zaznaczone iż liturgicznie po zacodzie słońca następny dzień już się rozpoczyna. Taki zwyczaj liczenia doby jest używany przez kalendarz Żydowski, i w Kosciele od dawna praktykowany w brewiarzu.
#46
Napisano 2006-11-30, godz. 15:15

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#47
Napisano 2006-11-30, godz. 18:12
info dla niezorientowanych: w sieci roi się od cytatów ze św. Tomasza z Akwinu oraz kardynała Ratzingera, które mają "dowodzić", jakoby dogmaty katolickie były fałszem. Wynika to z nieznajomości stosowanej przez obydwu wymienionych teologów naukowej metodologii dyskusji. Pierw przytaczają oni zarzut przeciwników Kościoła Kat., a potem z nim polemizują. Łowcy cytatów, wyrywają jedno zdanie i cytują, podając niekiedy nawet tytuł dzieła i stronę. Pomijają jedynie "drobny" szczegół, że nie jest to pogląd Tomasza ani pogląd Benedykta, a jedynie teza z którą oni polemizują.
#48
Napisano 2006-12-03, godz. 17:08
ihabot: Po pierwsze podaj, skąd cytowałeś pierwszy artykuł w swoim ostatnim poście.
Cytowalem go z "Nasz Dziennik" 4 kwietnia 2005 r
o drugie "Nasz Dziennik" nie jest oficjalnym wydawnictwem Kościoła, choćby był zgodny z jego nauczaniem w 100%. Oficjalne wydawnictwa Kościoła to te, które mają znaczek "imprimatur". "Nasz Dziennik" takiego nie ma.
Glownie chodzi mi o prawde i ustalanie rzetelnych faktow. Szczerze mowiac troche rozdwajasz wlos na czworo. Bo albo cos jest prawda albo nie , znaczek "imprimatur" nie ma tu nic do znaczenia. Skoro pokazuje sie artykul i nie ma negatywnych reakcji to jest to rownowazne z akceptacja. Kazdy artykul z pewnoscia jest uzgadniany z linia oficjalnego nauczania kosciola. Nie ukarze sie w tej gazecie nic czego kosciol nie akceptuje.
Po trzecie: Nawet gdyby siostra Łucja została świętą, nie miałbym jako katolik obowiązku wierzyć w objawienia fatimskie. Nie ma żadnych objawień pozabiblijnych, w które katolik musi wierzyć.
I chyba tu jest problem calego katolicyzmu:" katolik nic nie musi" Widzac ogromne morze licznych glow w celebracjach na powietrznych

#49
Napisano 2006-12-03, godz. 18:19
A ignorant to taki, co się wypowiada w jakiejś sprawie o której niewiele wie. I nie musisz się to tego odnosić wystarczy, że będziesz tego unikał.
Prawde mowiac zreczny wymyk intelektualnego belkotu

#50
Napisano 2006-12-03, godz. 18:36
Toć to jakiesz brednie wypisujesz, gdzie i kiedy KRzK twierdzi, jakoby sobota miała być równoważna niedzieli?. Jeśli nawet liturgicznie w wigilię niedzieli obchodzimy w/g Kanonu Rzymskiego Eucharystię z niedzleli, to oznacza to tylko iż wchodzimy w dzień Pana, Było tu juz powyżej zaznaczone iż liturgicznie po zacodzie słońca następny dzień już się rozpoczyna. Taki zwyczaj liczenia doby jest używany przez kalendarz Żydowski, i w Kosciele od dawna praktykowany w brewiarzu.
Dziw mnie bierze jak ze zwykla lekkoscia mieszasz pojecia dwoch kalendarzy . Kalendarz biblijny jest oparty na ksiezycu a kalendarz katolicki na sloncu. Nie wiem z kad bierzesz przyczyne do uprawomocnienia swojej tezy o praktykowaniu laczenia tych dwoch kalendarzy. Kosciol katolicki zrobil wszystko aby zerwac wszelkie wiezy laczace go z biblijnym judaizmem. Nawet ustalenie daty najwiekszej pamiatki biblijnego swieta Pesach znieksztalcil, przesuwajac na najblizsza niedziele po 14 nisan. Doprawdy nie wiem dlaczego sadzicie ze niedziele wedlug rzymskiego liczenia, mozna liczyc juz od zachodu slonca w sobote. Nie ma na to zadnego dowodu w nauce kosciola a jezeli jest to go przedstawcie.
#51
Napisano 2006-12-03, godz. 19:03
teraz czekamy na rewelację o tym, że Benedykt XVI "potępił" kult maryjny albo "przyznał", że jest to balwochwalstwo.
Sebastianie wierzysz w niebowziecie Marji? Wierzysz ze jako kobieta izraelska unikala obcowania cielesnego ze swoim mezem ? Bedac kobieta wierna zakonowi spoczywal na niej obowiazek wspolzycia seksualnego z mezem, a co za tym idzie rodzenie potomstwa i wykonania swojej powinnosci. A ze byla wierna i pobozna to sam Wiekuisty to potwierdza. Prawo zakonne znalo takie pojecie jak sluby roznego rodzaju. Mloda panna mogla oczywiscie slubowac swoje wieczne dziewictwo i do konca zycia nie wstepowac w zwiazek malzenski. Ta ktora wstepowala, zobowiazywala sie do utrzymania pod sloncem narodu zydowskiego. Problem prokreacji byl silnie zaznaczony w zakonie. Obowiazek wzbudzania potomkow spoczywal na kazdym mezszczyznie ktorego brat umarl bezdzietnie. Prawo zobowiazywalo go do wzbudzenia potomka z wdowy po bracie ,aby imie brata nie zginelo pod sloncem. Z tego powodu zostal ukarany smiercia Onan, bo nie chcial wzbudzic potomka swojemu bratu i podczas uprawiania seksu z wdowa

#52
Napisano 2006-12-03, godz. 19:30
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#53
Napisano 2006-12-03, godz. 20:02
Tak Arturze Józef miał dylemat na samym początku, kiedy dowiedział się, że maria jest brzemienna. zamiast ją ukamieniować wolał ją odprawić, bo również nie mógł pojąć jakim cudem (bez udziału faceta) nastąpiło to poczęcie. nie mniej jednak we śnie (jak podaje sprawozdanie biblijne) ukazał mu się anioł i sprawy wróciły do normy. niestety właśnie "duchowi przywódcy" tak się zapędzili w tej teorii "Marii zawsze dziewicy", że są gotowi niejako poruszyć niebo i ziemię, aby pozostało tak jak jest, czyli Maria, która nie poznała chłopa.A skąd wiesz, że Maria nie chciała, może Józef sie bał....prosty chłop, a tu mu jakies aniołki, ucieczka do Egiptu, syn wzięty znikąd, może uznał iż Jahwe osobiście obcował z Marią, jak wiec mógłby po tym zbliżyć się do niej ludzki mężczyzna? Pomysl trochę, o innej stronie medalu, zanim zaczniesz krzyczeć o kłamstwie.
Chociaż Pismo Święte mówi o rodzeństwie Jezusa, obrońcy czystości Marii spreparowali już całe dziesiątki dokumentów na poparcie tej tezy. A ponoć to WTS jest mistrzem w naginaniu faktów. ciekawe, bardzo ciekawe

#54
Napisano 2006-12-03, godz. 20:06
... obrońcy czystości Marii spreparowali już całe dziesiątki dokumentów na poparcie tej tezy.
Wymień może te Twoim zdaniem najważniejsze.
#55
Napisano 2006-12-03, godz. 20:12
ku Twojej radości nie zrobię tego. z jakiego powodu ? to proste. to nic nie wniesie. to jest dokładnie taka sama historia jak polemika zwolenników i przeciwników Trójcy. obie strony są przekonane, że mają rację. fakt jest jednak taki, że jedna z nich jest w błędzie. Tylko, która ? i tak w kółkoWymień może te Twoim zdaniem najważniejsze.

#56
Napisano 2006-12-03, godz. 20:17
ku Twojej radości nie zrobię tego. z jakiego powodu ?
Z prostego: bo jest to nieprawdziwa sugestia. Nie ma takich dokumentów.
#57
Napisano 2006-12-03, godz. 20:47
A skąd wiesz, że Maria nie chciała, może Józef sie bał....prosty chłop, a tu mu jakies aniołki, ucieczka do Egiptu, syn wzięty znikąd, może uznał iż Jahwe osobiście obcował z Marią, jak wiec mógłby po tym zbliżyć się do niej ludzki mężczyzna? Pomysl trochę, o innej stronie medalu, zanim zaczniesz krzyczeć o kłamstwie.
Nie bluznij

#58
Napisano 2006-12-04, godz. 09:41
Gonzalo oczywiście nie mówię tutaj o jakichś naukowych dokumentach. nie mniej jednak są takie "rewelacyjne" opracowania jak chociażby rozdział w książce pana Bednarskiego, które dla wielu ludzi są wręcz dowodem. zapewne pan Bednarski jest jednym z wielu, którzy "spłodzili" takie dokumenty. niektórzy pod wpływem tych właśnie "prawd" byli gotowi dokonać nawrócenia. pozdrawiamZ prostego: bo jest to nieprawdziwa sugestia. Nie ma takich dokumentów.
#59
Napisano 2006-12-05, godz. 12:08
Chodzi mi o ten fragment zaczynający się od słów: "10 grudnia objawila sie Lucji Maryja z Dzieciatkiem i pokazala jej cierniami otoczone serce." Pochodzi on z "Naszego Dziennika"?haael: Po pierwsze podaj, skąd cytowałeś pierwszy artykuł w swoim ostatnim poście.
ihabot: Cytowalem go z "Nasz Dziennik" 4 kwietnia 2005 r
Znów dzielę włos na czworo? Za każdym razem jak usiłuję wykazać komuś fałsz, to dzielę włos na czworo.Glownie chodzi mi o prawde i ustalanie rzetelnych faktow. Szczerze mowiac troche rozdwajasz wlos na czworo. Bo albo cos jest prawda albo nie , znaczek "imprimatur" nie ma tu nic do znaczenia.
Znaczek "imprimatur" oznacza, że wydawnictwo zostało przebadane przez, nomen omen, cenzora, który stwierdził, że nie ma w nim nic sprzecznego z nauczaniem Kościoła. Żadne inne wydawnictwa nie są głosem Kościoła. Mogą z nim być zgodne, mogą być niezgodne, ale nie są głosem Kościoła. Są prywatnym głosem tych, którzy je wydają.
Nieprawda. Artykuły "Naszego Dziennika" nie są uzgadniane z oficjalną linią Kościoła. Brak negatywnych reakcji nie jest żadną akceptacją, ale nawet gdyby był, to istnieją negatywne reakcje na artykuły z "Naszego Dziennika". To nieprawda, że w "Naszym Dzienniku" nie ukaże się nic, czego Kościół nie akceptuje. Jeżeli redakcja będzie chciała, to może tam napisać wszystko.Skoro pokazuje sie artykul i nie ma negatywnych reakcji to jest to rownowazne z akceptacja. Kazdy artykul z pewnoscia jest uzgadniany z linia oficjalnego nauczania kosciola. Nie ukarze sie w tej gazecie nic czego kosciol nie akceptuje.
Niektórym ludziom bardzo trudno zrozumieć, że w Kościele katolickim jest wolność poglądów. Kościół katolicki to nie jest powiększona organizacja Świadków Jehowy, gdzie wiechruszka ustala, co jest dzisiaj prawdą i wszyscy muszą się z nią zgadzać. Katolik może mówić, co mu się podoba, może nawet krytykować oficjalne nauczanie Kościoła w sprawach społecznych (w doktrynalnych już nie). Uważam, że o. Rydzyk przesadza, ale nawet jeśli tak, to jest to nad'używanie jego praw, a nie łamanie tychże.
Krótko mówiąc: "Nasz Dziennik" nie przedstawia oficjalnego stanowiska Kościoła katolickiego.
#60
Napisano 2006-12-05, godz. 12:18
czyli co ? nie może krytykować doktryn kościelnych tak ? nie usiądzie np. do listu i nie napisze: "zwracam się z uprzejmą prośbą o wyjaśnienie, gdzie w Biblii jest mowa o chrzcie dzieci ? albo na jakiej podstawie przyjęliśmy naukę o limbusie" czy jest tak w istocie ?Niektórym ludziom bardzo trudno zrozumieć, że w Kościele katolickim jest wolność poglądów. Kościół katolicki to nie jest powiększona organizacja Świadków Jehowy, gdzie wiechruszka ustala, co jest dzisiaj prawdą i wszyscy muszą się z nią zgadzać. Katolik może mówić, co mu się podoba, może nawet krytykować oficjalne nauczanie Kościoła w sprawach społecznych (w doktrynalnych już nie).
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych