Czeslawie, zadales te pytania nie znajac nas a wlasciwie znajac nas poprzez wypowiedzi ludzi ktorza staraja sie zdyskredytowac nasza organizacje i piszac o niej korzystaja ewentualnie z faktow ktore sa wyjatkiem od reguly.
Jezeli Swiadek Jehowy przychodzi do starszych z Biblia to nie koniecznie po to aby zapytac "dlaczego oni glosza cos przeciwnego w stosunku do Biblii"
Jezeli Swiadek Jehowy ma jakiekolwiek watpliwosc to zglasza sie do starszych aby prosic o pomoc w zrozumieniu pewnych spraw. Udzielona mu zostanie ( powinna byc udzielona ) odpowiedz poparta dowodami biblijnymi aby taki brat nie mial wiecej watpliwosci.
Moze sie zdarzyc ze starsi nie beda znali odpowiedzi ( bo nie znamy w 100% zamierzenia Bozego np daty Armagedonu
)
W takim przypadku brat jesli ma nadal watpliwosci dotyczace zrozumienia bedzie czekal az Jehowa wyjawi w odpowiednim dla Niego czasie te detale ) , Znam SJ ktorzy niegdys byli zgorszeni tym ze niektorzy SJ palili papierosy i wiem ile radosci mieli gdy doczekali momentu gdy organizacja potwierdzila ich obawy dotyczace mozliwosci paleniu tytoniu . Wiemy ( powinnismy wiedziec ) ze nie jestesmy ani alfa ani omega i ze wiele w naszym sposobie wielbienia jest rzeczy ktore bedziemy musieli byc moze jeszcze skorygowac. Kiedy sie zdarzy ze faktycznie ktos sie zglosi do braci i nie beda mu potrafili udzielic wystarczajacej odpowiedzi bo jej jeszcze nie znamy zostanie mu udzielona rada aby nie glosic raczej "ewangelii niepewnosci" wsrod swoich braci . jesli natomiast taki brat/siostra stwierdzi ze nie wierzy juz taj jak ogol jego niedawnych braci i siostr i bedzie chcial glosic wsrod nich swoja wlasna "ewangelie" to zdarza sie ze jest proszony o czynienie tego na swoim prywatnym terenie a nie w zborze SJ , oczywiste jest ze ktos kto nie identyfikuje sie z nami nie moze juz nosic nazwy SJ.
Piękny przykład o paleniu i jakże oklepany. Tylko nie oddaje tego o co pytam.
Weźmy taki przykład. Przychodzi do starszych śJ, który zadaje takie pytanie:
W Biblii jest powiedziane, że zmartwychwstanie do panowania z Chrystusem będzie dopiero po związaniu szatana na początku Tysiąclecia (Obj. 20,1-6), kiedy nastąpi powtórne przyjścia Pana Jezusa. Że wszyscy co mają z Chrystusem panować zmartwychwstaną, a do tego powiedziane jest, że w tym samym momencie nastąpi przemienienie ciał tych, którzy żywi doczekają powrotu Pana Jezusa (1 Kor 15, 22-23.51-53) i w raz z tymi co zmartwychwstaną zostaną porwani w górę na spotkanie Pana Jezusa(1Tes 4,15-18). Dlaczego więc "niewolnik naucza, że zmartwychwstanie do panowania już się dokonuje od 1918 roku, mimo, ze jeszcze żyją osoby, które mają nadzieję niebiańską.
Na potwierdzenie swoich poglądów ma proste zrozumienie tego co pisze w Biblii, tym samym nie możesz powiedzieć, że głosi jakąś inną ewangelię od tej zawartej w Biblii. Prosi o wyjaśnienie jawnej niezgodności nauczania CK z tym co pisze w Biblii. I jaką dostanie odpowiedź? Czy:
1. Zostanie pochwalony za wnikliwość i nauka zostanie dostosowana do Biblii?
2. Zostanie pouczony, że swoje odkrycia powinien zachować dla siebie i nie dyskutować z innymi, bo zostanie usunięty z "organizacji"?
3. Zostanie zganiony za podważanie nauczania jakie dał Jehowa poprzez swojego "niewolnika" i nikt nie będzie z nim rozmawiał na ten temat na podstawie Bibli, a jedynie na podstawie "pokarmu" dostarczonego przez WTS? A po KS-e jak nadal będzie upierał się przy tym co naucza Biblia zostanie wywalony z "organizacji"?
Bo ja znam taki przypadek, że osoba, która była w organizacji ponad 40 lat, miała od dłuższego czasu wątpliwości. Jednak ze względu na żonę wolał milczeć i nie zadawać pytań. Kiedy jednak wydało się to przed żoną i nie został przez niż odrzucony, ale i ona zaczęła mieć wątpliwości, to zaczął zadawać starszym pytania. Zamiast odpowiedzi został odesłany do skorowidzów, aby sobie sam poszukał odpowiedzi. W tym czasie zaczęło się nastawianie przeciwko nim zborowników oraz ich córki. Wyjechali ze Szczecina. Ich córka traktuje ich jak obcych nie chce mieć z nimi nic wspólnego. Kiedy przyjechali na pogrzeb jednego z "braci" ich "bracia i siostry" demonstracyjnie pokazali że nie chcą ich w swojej społeczności. A wszystko to obserwuje dalsza rodzina tych osób i cieszy się, że nie należą do tak okrótnej organizacji.
Więc Homme Curieux może ty należysz do jakiejś innej "organizacji" śJ, bo takich świadectw to pojawia się więcej. A wielu odchodzi pisząc listy i oszczędzając sobie takich przeżyć.
A może po prostu stosujesz zasłonę dymną przedstawiając to jak powinno być w formie, że tak postępują w "organizacji"?
Innymi slowy : Wyobrazmy sobie ze wiem do jakiego zboru protestanckiego (?) nalezysz, wyobrazmy sobie ze udaje sie tam twoj brat we wierze ktory po sluchaniu Radia M..... nabral jednak przekonania ze Maryja jest Zwawicielka, ze do niej nalezy sie modlic i to sw Antoni pomorze nam znalezc klucze do mieszkania i tylko w kk jest pelnia zbawienia............... jak postapicie w swoim zborze gdy ten czlowiek zacznie to "glosic" w waszej swiatyni ? Jakie wyobrazasz sobie zachowanie katolikow gdyby nawrocony na protestantyzm katolik zaczal tlumaczyc w trakcie kolka rozancowego albo przed i po mszy, prawdy twojej wiary ?
Zapewnie nie powiesz ze zostalby taki ktos "wywalony z "organizacji" a uzylbys sformulowania "usuniety ze spolecznosci"
Tak jak w przypadku wszystkich organizacji nie rzadzacych sie przymusem i niekarajacych swoich braci smiercia ani wiezieniem za apostazje, tak i my pozostawiamy samym sobie i innym prawo wyboru do sposobu wielbienia Boga. jako swiadkowie Jehowy jestesmy przekonani ze tym jedynym sposobem jest ten oparty na Biblii ktory zhadza sie nam z tym co widzimy w naszej organizacji. Jesli przestajemy tak widziec sprawy to po co sie upierac aby w niej pozostawac ? jesli ktos nie tylko nie chce wierzyc tak jak my i chce to glosic wszem i obec - ma do tego prawo, ale niekoniecznie musimy sie zgadzac aby czynil to w miejscach naszych spotkan. Niech wezmi Biblie pod pache i idzie glosic gdzie chce ....... nawet na tym Forum. ( Dbajac jednak o to aby nie tylko pokazywac to co wedlug niego u nas jest zle, ale przede wszystkim aby pokazac to co on uwaza za lepsze u siebie. Nie bojac sie ujawnienia swojej wiary, tak jak to Ty niestety czynisz
)
Ciekawe co piszesz. Tylko jakoś nie pasuje to do moich doświadczeń. Ciekawe, czy takie rzeczy jakich doświadczyłem są możliwe w "organizacji"
1. Jako młody w wierze, po jednym z kazań poszedłem do pastora i na podstawie Biblii pokazałem mu, że jedna rzecz w jego kazaniu była sprzeczna z Biblią. On przyznał mi rację i więcej kiedy mówił na ten temat nie przedstawiał swojego poprzedniego poglądu, ale ten zgodny z Biblią.
2. Jako protestant zostałem zaproszony na spotkanie katolików, gdzie rozważano jakiś fragment z Biblii. Mogem swobodnie uczestniczyć w dyskusji i nawet byłem do tego zachęcany. Nikt nie robił problemów w związku z tym co mówiłem.
Czy jako protestant mógłbym na spotkaniu śJ swobodnie powiedzieć, o tym co czytam w danym temacie w Biblii? Czy też grzecznie by nie dopuszczono mnie do głosu, a studium Biblii nadal polegałoby na odpowiadaniu na pytania dotyczące tekstu przeczytanego z książki lub czasopisma?