Dzieje Apostolskie 19:1-3
Biblia Warszawska
Podczas gdy Apollos przebywał w Koryncie, obszedł Paweł wyżynne okolice i przyszedł do Efezu, a spotkawszy niektórych uczniów, rzekł do nich: Czy otrzymaliście Ducha Świętego, gdy uwierzyliście? A oni mu na to: Nawet nie słyszeliśmy, że jest Duch Święty. Tedy rzekł: Jak więc zostaliście ochrzczeni? A oni rzekli: Chrztem Janowym.
Przekład Nowego Świata
I stało się, gdy Apollos był w Koryncie, że Paweł, przeszedłszy przez okolice w głębi kraju, przybył do Efezu i znalazł niektórych uczniów; i rzekł do nich: "Czy otrzymaliście ducha świętego, gdyście uwierzyli?" Powiedzieli do niego: "Ależ nigdy nie słyszeliśmy, czy jest jakiś duch święty". A on rzekł: "Jakim więc chrztem zostaliście ochrzczeni?" Powiedzieli: "Chrztem Janowym".
Mam kilka uwag oraz pytań związanych z wyróżnionym wersetem (Dz 19:2).
Ludzie, o których mowa w tekście byli prawdopodobnie uczniami Jana Chrzciciela.
Wiadomo, że przyjęli chrzest nawrócenia, do którego Jan nawoływał i którego wartość głosił.
Zastanawia mnie, czy to możliwe, by ci uczniowie Jana (czy też -uczniowie jego nauki) nie znali Boga albo nigdy o Nim nie słyszeli.
Czy Wam również taka ewentualność wydaje się absurdalna i wątpliwa?
Jednakże do takiego właśnie wniosku można dojść, jeżeli dla odczytania pojęcia "Duch Święty" przyjmie się interpretację podającą, że chodzi o wypływającą od Boga (i z udziałem Jego woli) siłę sprawczą.
Zdaniem Świadków Jehowy, jak również innych wyznań nietrynitarnych, określenie "Duch (Święty)" oznacza jedynie rodzaj szczególnej cechy Boga manifestującej się przez Jego działanie.
Dlaczego więc spotkani przez Pawła uczniowie nigdy nie słyszeli o Duchu Świętym (duchu świętym)?
Mając wiedzę o Bogu, mieliby jednocześnie wiedzę o Jego cechach, a w tym również i o tej chyba najważniejszej, tj. czynnej mocy Boga -o Jego duchu.
Kierując się podobnym założeniem, można (dla przykładu) stwierdzić, że ludzie mający wiedzę o lampie jako urządzeniu, powinni mieć także informację, że jest ona źródłem światła.
Natomiast zacytowany fragment świadczy o braku tego rodzaju skojarzeń.
Pojawia się zatem myśl, iż nie było ani oczywistym, ani naturalnym dla tych ludzi to, co jasnym i prostym jest na przykład dla współczesnych Świadków Jehowy.
Ludzie tamtej rzeczywistości potraktowali Ducha Świętego jako "coś" (zjawisko, byt...) będącego w pewnym oderwaniu od tego wszystkiego, co już poznali. Dlatego nie pomyśleli, że jest to może cecha Boga lub też znak mocy natchnionego przez Niego proroka. Uznali, że jest to "coś" bardziej autonomicznego. W konsekwencji ich odpowiedź na pytanie apostoła była przecząca.
Jakie jest Wasze tego widzenie?