TEST MORALNOŚCI
#21
Napisano 2007-08-28, godz. 14:18
#23
Napisano 2007-09-01, godz. 08:36
Ciekawe, może tłumacz książki udziela się na naszym forum?Ciekawostka: tłumacz książki "Bóg urojony" Dawkinsa przy tej historyjce podaje w przypisie, że zaczerpnął ją właśnie z tego tematu na naszym forum To zresztą niejedyny przypis odnoszący się do watchtower.org.pl
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#25
Napisano 2007-09-10, godz. 15:42
Ale tak swoją drogą to autor jest jakiś za poważny i przewrażliwiony. Przecież ten test to dla nas zabawa, a nie propagowanie jakichś wartości.
Użytkownik Terebint edytował ten post 2007-09-10, godz. 15:44
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#26
Napisano 2007-09-16, godz. 08:08
Hehehehe. Ale po nas pojechał.
Ale tak swoją drogą to autor jest jakiś za poważny i przewrażliwiony. Przecież ten test to dla nas zabawa, a nie propagowanie jakichś wartości.
Zabawa zabawą, a oszustwo oszustwem.
#27
Napisano 2007-09-16, godz. 17:04
Zabawa zabawą, a oszustwo oszustwem.
ale ten test jest skopiowany z innej strony w internecie.
#28
Napisano 2007-12-09, godz. 16:58
,,W całej historyjce nie ma ani słowa prawdy. Zacznijmy od tego, że Ludwig van Beethoven nie był ani czwartym, ani dziewiątym dzieckiem. Był najstarszy; dokładnie mówiąc, był drugim dzieckiem swoich rodziców, ale pierwsze zmarło wkrótce po urodzeniu, co w tamtych czasach zdarzało się bardzo często (nic też nie wiadomo, by było ślepe, głuche, nieme albo umysłowo upośledzone). Nie ma też żadnych dowodów na syfilis ojca. Matka istotnie cierpiała na gruźlicę, ale — znów — w tej epoce była to choroba bardzo powszechna. Mamy zatem klasyczną miejską legendę, choć w tym wypadku świadomie stworzoną i rozpowszechnianą przez ludzi, którzy mają w tym jakiś interes. To, że jest to od początku do końca kłamstwo, w sumie nie ma żadnego znaczenia. Nawet gdyby nie było, samo wnioskowanie i tak nie trzyma się kupy. Peter i Jean Medawar nie musieli rozważać autentyczności opowieści, by wykazać kompletną absurdalność wniosku: „Całe rozumowanie, które ma ilustrować ta ohydna historyjka, jest wyjątkowo bezmyślne i błędne. Jeśli bowiem nie przyjmiemy, że istnieje jakiś związek przyczynowy między gruźlicą matki i syfilisem ojca a muzycznym geniuszem syna, to koncepcja, że świat mógłby nie mieć Beethovena z powodu aborcji, jest równie sensowna, jak obwiniać jego rodziców za to, że postanowili zachować wstrzemięźliwość płciową. Przecież wówczas Beethoven też by się nie urodził"131. Lakoniczny i pogardliwy komentarz Medawarów nie wymaga dalszych komentarzy, choć nie mogę się powstrzymać od przywołania w tym miejscu jednego z krótkich opowiadań Roalda Dahla — osią intrygi jest to, iż równie przypadkowa decyzja nieusunięcia pewnej ciąży w roku 1888 dała nam Adolfa Hitlera. Jak się okazuje, niezbędne jest jakieś minimum inteligencji — albo może dystans lub brak religijnej edukacji — by to zrozumieć. Spośród czterdziestu trzech antyaborcyjnych witryn przytaczających którąś z wersji „Beethovenowskiego fałszerstwa" (tyle dokładnie znalazł Google w dniu, kiedy piszę te słowa) ani jedna nie zauważyła jego kompletnej nielogiczności. ''
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych