A ja przecież chodziłem do szkoły w czasach "odwilży", kiedy nie był to przedmiot ani obowiązkowy, ani liczony do średniej.
Czy uważacie, że to dobre kazać małemu dziecku uderzać pod prąd już w pierwszej klasie podstawówki? A może zwłaszcza wtedy, bo potem, wraz z upływem lat inne dzieci zaczynają zazdrościć, że ma się godzinę wolną

No ale na początku... komunia, białe sukienki, garnitury, PREZENTY

I to co mi zostało do końca, nawet w liceum - mijający mnie, uśmiechający się katecheta lub ksiądz, który potem zamyka drzwi klasy i obraża mnie i moją religię jak leci (wiedziałem wszystko, bo zaraz po lekcji koledzy przychodzili mi opowiadać, jakie bzdury ksiądz wygadywał

