Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co robią SJ w czasie tzw. "babilonskich" świąt!


  • Please log in to reply
66 replies to this topic

#1 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-12-25, godz. 18:57

Generalnie to leniuchują jak pozostała część społeczeństwa ! czyli standardzik- TV: Kevin sam w domu, Zakochany kundel etc…Spotykają się z przyjaciółmi, znajomymi - i tak jak w niektórych domach reszty społeczeństwa, tak i w niektórych domach SJ – wódeczka leje się strumieniami ! Zatem, czym się różnią?
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#2 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2006-12-25, godz. 23:18

A co ze specjalnym świątecznym głoszeniem?
Czy polscy świadkowie Jehowy także realizują tego rodzaju sugestie z literatury Organizacji?
.jb

#3 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-12-25, godz. 23:26

za moich czasów w zborze w Karpaczu absolutnie nikt nie posłuchał nakazu aby głosić w świeta.
uznaliśmy że skoro ludzie "są pijani" to będziemy głosić od 27 grudnia, "gdy wytrzeźwieją"

#4 stamaim

stamaim

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 246 Postów

Napisano 2006-12-26, godz. 02:18

W moim zborze też nie było zwyczaju chodzenia głosić w święta, ale z innych powodów, niż te, które podał Sebastian. U nas mówiono, żeby nie zakłócać spokoju ludziom w czasie świąt.
Głoszono natomiast do ostatnich dni przed świętami, chociaż prawdą jest, że wtedy z kolei ludzie byli zajęci porządkami. Ale wstęp: "zbliżają się święta, to czas kiedy każdy myśli więcej o Chrystusie. Czy zgodzi się Pan/i ze mną?" nie pozwalał im zamknąć drzwi od razu :)
"Jeżeli Boga nie ma,
to nie wszystko człowiekowi wolno.
Jest stróżem brata swego
i nie wolno mu brata swego zasmucać,
opowiadając, że Boga nie ma."

#5 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-12-26, godz. 08:32

za moich czasów w zborze w Karpaczu absolutnie nikt nie posłuchał nakazu aby głosić w świeta.
uznaliśmy że skoro ludzie "są pijani" to będziemy głosić od 27 grudnia, "gdy wytrzeźwieją"


chyba, że zbór miał "pecha" i w tym okresie zbór nawiedzał brat obwodowy ;-)
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#6 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-26, godz. 11:25

Ja pamiętam delikatne sugtestie, żeby nie być szczególnie natarczywym w te dni, a zwłaszcza w wigilię. Niektórzy po prostu w ogóle rezygnowali z głoszenia w święta.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#7 agent terenowy:)

agent terenowy:)

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 284 Postów

Napisano 2006-12-26, godz. 21:20

Co robia SJ w swieta? Jak co roku uswiecaja te swieta wydaniem okolicznosciowej straznicy na temat Bozego Narodzenia.
Kto przyjmuje pomazańca jako pomazańca, otrzyma nagrodę pomazańca. (por. Mat 10, 41).

#8 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-27, godz. 08:59

W czasie świąt ŚJ-wy spotykają się w grobnei przyjaciół, rodziny, znajomych jedzą, piją, oglądają telewizję, w niedziele idą na zebranie :)
I nie dorabiają do tego uświęcania Saturnaliów, czczenia Zaratusztry czy innych pogańskich obrzędów, którwe przypinają np. katolikom. Może dlatego, że choinki nie stawiają, nie maja 12-tu potraw i karpia, wcinają szynkę czują się lepiej :)

Podobnie jest z Pamiątką u ŚJ-wy. Dla ilu tak naprawdę jest to czas refleksji, czytania Biblii? Dla większości jest to uroczyste zebranie, na które kupuje się nowe ubrania, pucuje salę królestwa (świąteczne porządki) i często spotyka ze znajomymi wieczorem po pamiątce. Oczywiście na takim spotkaniu nikt nie rozmawia o Jezusie i tym co dla nich zrobił, bo tak się poprostu nie da.

Jednak sami starają się wykazać, że katolicy są obłudni bo 3 dni świąt spędzają na jedzeniu i piciu, jakby sami potrafili w groni przyjacół i rodziny gadać o Bogu przez 3 dni z rzędu :)
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#9 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-12-27, godz. 09:29

Przypomniało mi się jeszcze jedno doświadczenie ;-) siostrzyczka miała zwyczaj trzepać dywan , gdy pojawiała się pierwsza gwiazdka na niebie w wieczór wigilijny ! Macie może inne doświadczenia „złośliwości” SJ ?

Użytkownik sebol edytował ten post 2006-12-27, godz. 09:30

"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#10 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-27, godz. 10:02

Jeden z moich znajomków (obecnie chyba brat starszy) miał szczególne upodobanie do głośnego słuchania muzyki 24 grudnia, szczególnie wieczorem. I w zasadzie do 22.00 nikt nie mógł mu tego zabronić. A później dzielił się "doświadczeniem" z braciszkami (nastoletnimi), którzy byli w siódmym niebie <_< .
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#11 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-27, godz. 14:24

U mnie było zawsze rodzinnie wigilijnie :) Albo my jechaliśmy na "babilony" do rodziny, albo oni jechali do nas. Telewizja, jedzenie te sprawy, tyle że bez choinki. Prezenty były, bo nasza rodzinna tradycja jest taka, że jak się jedzie w odwiedziny do rodziny czy przyjaciół to się kupuje drobne upominki.

Użytkownik Padre Antonio edytował ten post 2006-12-27, godz. 15:24

"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#12 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2006-12-28, godz. 20:46

Przypomniało mi się jeszcze jedno doświadczenie ;-) siostrzyczka miała zwyczaj trzepać dywan , gdy pojawiała się pierwsza gwiazdka na niebie w wieczór wigilijny ! Macie może inne doświadczenia „złośliwości” SJ ?


ja podam przykład przekazany mi przez dzieci jednej pani śJ, która urządziła remont mieszkania w wigilię i święta.

co robią śJ w czasie świąt, to samo co katolicy jedzą piją i obdarowują się prezentami (to na podstawie obserwacji jednej rodziny)

pozdrawiam Andrzej
pozdrawiam Andrzej

#13 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2007-01-07, godz. 22:24

U mnie w zborze nigdy nie glosilo sie w swieta. Co najwyzej jakies umowione odwiedziny jak ktos mial a poza tym to dawalo sie ludziom spokoj. A my sami po prostu swietowalismy wolny czas ;) Rodzina sie spotykala, bylo troche wolnego to zawsze byla okazja zeby sie u dziadkow wszyscy zjechali, bigosu pojedli, wodeczke wypili ;) A drugiego dnia swiat to nawet swiatusow z rodziny sie jechalo odwiedzic. A i ciastko przy tym sie zjadlo i kutii poprobowalo... ;)

No i najlepsze jeszcze byly te opowiesci starych cioc jakie to one swiateczne potrawy przyrzadzaly jak jeszcze w babilonie byly ;) Ach, ta lezka rozrzewnienia w oku ;) I ten dziwny przypadek sprawiajacy ze te babilonskie potrawy jakims cudem pojawialy sie znienacka na bron-boze-nie-swiatecznym stole np. po zebraniu ksiazki jesli przypadlo w tym czasie ;)
[db]

#14 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-12-07, godz. 18:44

No i najlepsze jeszcze byly te opowiesci starych cioc jakie to one swiateczne potrawy przyrzadzaly jak jeszcze w babilonie byly ;) Ach, ta lezka rozrzewnienia w oku ;) I ten dziwny przypadek sprawiajacy ze te babilonskie potrawy jakims cudem pojawialy sie znienacka na bron-boze-nie-swiatecznym stole np. po zebraniu ksiazki jesli przypadlo w tym czasie ;)


W tym roku ja,moje rodzeństwo oraz nasze rodziny i paru przyjaciół (którzy na święta do Polski nie lecą) urządzamy wspólne święta. Kolacja wigilijna nie do końca tradycyjna, bo większość z nas to ściśli wegetarianie, więc menu w wolnym stylu ;) Ale zadzwoniłam do mamy (ŚJ ) po przepis na ciasto do uszek z kapustą i grzybami. Byłam tak zdziwiona kiedy mama rozgadała się o tym przepisie, o potrawach jakie kiedyś w dzieciństwie gotowała nam na święta. Nagle urwała te wspomnienia jakby zorientowała się, że to "niewłaściwe" i powinna nienawidzić tych "babilońskich tradycji". Aż mi się jej żal zrobiło, bo wydaje mi się, że czasem za tym tęskni. W naszej rodzinie święta były kiedyś kiedyś bardzo rodzinne, ciepłe i bardzo się cieszę, że mam tyle fajnych wspomnień z tym związanych.

PS: Acha rodzice (oboje od kilkunastu lat ŚJ) co roku jedzą smażonego karpia...akurat w święta ;)

Użytkownik malinowa7 edytował ten post 2008-12-07, godz. 18:45


#15 Jan Lewandowski

Jan Lewandowski

    Domownik forum (501-1000)

  • Moderatorzy
  • PipPipPip
  • 815 Postów

Napisano 2008-12-07, godz. 21:08

Ktoś tu pisał, że ŚJ leniuchują w czasie świąt. Tak też jest pewnie z wszystkimi innymi świętami, w tym z tymi państwowymi. Myślę, że skoro ŚJ gardzą tymi wszystkimi świętami, to powinni normalnie pracować w tym czasie. Korzystanie z dobrodziejstwa wolnego czasu z tych okazji jest kolejnym przejawem hipokryzji u ŚJ.

Nadmieniam, że w większości przedsiębiorstw można pracować w dni wolne od pracy. Coś o tym wiem, gdy czasem muszę zasiąść do swego biurka w takie dni jak sobota, kiedy zwykle nie pracuję a firma stoi.

A co z tymi zakładami, które są zamknięte na cztery spusty w święta i pracować tam się nie da ze względu na specyficzny rodzaj pracy, np. zespołowej (np. praca przy taśmie)? Czemu ŚJ nie organizują wtedy protestów tak dobrze znanych z takich hucp jak odmowa służby wojskowej, transfuzji, pozdrawiania sztandarów itd.? Przecież nie byłoby problemu wystosować jakiejś petycji, że ze względu na odmowę w jakimkolwiek uczestnictwie związanym z danym świętem ŚJ chcą tego dnia normalnie funkcjonować. A tym razem zupełna cisza. Gdzie tym razem konsekwencja w "oczyszczaniu" się z jakichkolwiek elementów pogaństwa? Nie pracowanie w danym dniu jest przecież pośrednim uznaniem charakteru danego święta, nawet jeśli się bezpośrednio w nim nie uczestniczy. Gdybym ja nie pracował w dniu Pamiątki, to oczywiste by było, że w jakiś sposób uznaję ten dzień, nawet gdybym namacalnie nie uczestniczył w tym święcie.

No i co lenie? Wyszła kolejna hipokryzja i skwapliwe korzystanie z okazji jakie daje Babilon i ci tak zwalczani przez was katolicy?

#16 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2008-12-07, godz. 22:32

Myślę, że skoro ŚJ gardzą tymi wszystkimi świętami, to powinni normalnie pracować w tym czasie. Korzystanie z dobrodziejstwa wolnego czasu z tych okazji jest kolejnym przejawem hipokryzji u ŚJ.

Ja myślę, że bycie bardziej papieskim od papieża jest passe od dobrych paruset lat.
[db]

#17 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2008-12-08, godz. 07:23

Często znajduję postawy hipokryzji śJ, ale akurat w braku protestu bym tego nie upatrywał. Natomiast sam fakt, że w ogóle nawet nie mówią o tym, że można w tym czasie popracować i np. dzięki temu poprosić pracodawce o wolne w czasie ich 'Pamiątki' mnie trochę dziwi.
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#18 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-12-08, godz. 09:34

Myślę, że gdybyśmy popatrzyli na siebie, to chociaż troszeczkę takiej hipokryzji każdy by znalazł. To zjawisko moim zdaniem nie zależy od wyznawanej religii. Powodem widoczności hipokryzji u ŚJ są głoszone przez nich samych poglądy. Jeśli uważają się za "jedyną prawdziwą", to zachęcają innych do weryfikacji i uważnego przyglądania się ich postępowaniu. To dlatego często wyolbrzymia się ich "wyskoki". Pozostali ludzie postepują podobnie, ale nie uważają się za najmądrzejszych, najwierniejszych, najporządniejszych, w związku z tym więcej im się wybacza. I to chyba jest cała tajemnica.

#19 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-12-08, godz. 15:23

Myślę, że gdybyśmy popatrzyli na siebie, to chociaż troszeczkę takiej hipokryzji każdy by znalazł. To zjawisko moim zdaniem nie zależy od wyznawanej religii.


Ja np. nie widzę u siebie hipokryzji odnośnie świąt, mimo,że jestem agnostyczką a lubię je obchodzić. Ubieram choinkę, kupuję ozdoby, złote aniołki itd. :) Jednak zawsze otwarcie przyznaję,że te święta nie mają dla mnie absolutnie wymiaru duchowego, religijnego. Są dla mnie czystą przyjemnością : spotkanie z rodziną i przyjaciółmi, pyszna wspólne jedzenie, prezenty, odpoczynek, atmosfera, zapachy, klimaty przywołujące wspomnienia z dzieciństwa. Jestem przekonana, że większość ŚJ tęskni do tego czasu, kiedy obchodzili święta, a Ci którzy tego nie zaznali, bo urodzili się "w prawdzie" ukradkiem o tym marzą ;) Jednak głośno wszystkich przekonują, że jest inaczej i krytykują każdy, nawet najbardziej niewinny, aspekt świątecznej tradycji.

#20 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-12-08, godz. 16:16

Ja np. nie widzę u siebie hipokryzji odnośnie świąt, mimo,że jestem agnostyczką a lubię je obchodzić. Ubieram choinkę, kupuję ozdoby, złote aniołki itd. :) Jednak zawsze otwarcie przyznaję,że te święta nie mają dla mnie absolutnie wymiaru duchowego, religijnego.


Czy Ci się to podoba, czy nie i obojętnie czy się z tym zgadzasz, to święta np. Bożego Narodzenia są świętami chrześcijańskimi, a więc religijnymi. Twoja wiara bardziej skłania się do tej definicji:

Teizm agnostyczny (również agnostycyzm religijny ) — ktoś kto twierdzi, że nie wiadomo czy bóg/bogowie istnieją a mimo to nadal w niego/nich wierzy. Agnostycyzm religijny odrzuca jednak wszystkie treści religijne, zawarte w tradycji i świętych księgach uważając, że ich wartość poznawcza jest zbliżona do legend. Zakłada również, że aby coś zbadać, trzeba mieć ścisłą definicję tego, co się bada – dopiero wtedy możliwe jest stworzenie odpowiedniej metody i przyrządu badawczego.

Jeśli obchodzisz święta religijne i jednocześnie nie traktujesz ich jako religijne to je po prostu profanujesz. Na małą, lokalną skalę.
Zastanawiam się, jaki wymiar ma dla Ciebie złoty aniołek na choince. Myślę, że nie tylko mnie kojarzy się on ściśle z religią i obrzędami katolickimi. Ubieranie choinki nie jest obrzędem kulturowym, ale religijnym. Nie ubierałaś pewnie nigdy choinki w lipcu? Takie zamieszanie jest możliwe tylko dlatego, że KK przymyka oczy na takie świętowanie.
Nie chcę Ci zarzucać hipokryzji, ale obchodzenie świąt i to katolickich przez agnostyka to dziwna mieszanka.
Jeszcze nad jednym się zastanawiam. Może to sformułowanie "lubię je obchodzić" było nieszczęśliwe, nieprzemyślane. Może Ty po prostu w czasie świąt na swój sposób spędzasz czas, ale czy możesz powiedzieć, że je obchodzisz?




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych