Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy Adam i Ewa byli sami na świecie?


  • Please log in to reply
15 replies to this topic

#1 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-02-06, godz. 16:09

Dosyć ciekawe odkrycie z przed blisko 40 lat, które stało się ostatnio medialne.

Zapraszam do lektury - niestety tylko po angielsku:

http://smm.org/catal/top.php

http://www.catalhoyuk.com/

W skrócie opisuje to:

http://pl.wikipedia....wiki/Catalhoyuk, oraz

Źródło: http://wiadomosci.on...95,16,item.html

Catalhoyuk to gigantyczne, neolityczne miasto leżące na Wyżynie Anatoliskiej w centralnej Turcji. Archeolodzy z prestiżowych ośrodków Cambridge i Stanford oraz towarzyszący im naukowcy z Gdańska i Poznania badają tam jedną z największych tajemnic Europy.

Żeby zrozumieć, czym dla dzisiejszego Europejczyka jest dwudziestometrowe gliniane wzgórze, trzeba cofnąć się o ponad dziewięć tysięcy lat.W czasach kiedy obszary zamieszkane przez Homo sapiens przemierzały koczownicze bandy niezwiązane na stałe żadnymi trwałymi więzami i terytorium, wydarzyło się coś zadziwiającego. Ludzie, którzy trafili do Catalhoyuk, masowo porzucali zbieractwo i łowiectwo.

Osiadali w jednym miejscu i poświęcali się uprawie roślin i hodowli zwierząt. W zasadzie dobrze wiedzieli, co robią - 7,4 tys. lat przed Chrystusem trudno było wyobrazić sobie lepsze warunki do osadnictwa: żyzna równina wydająca plony dwa razy do roku, w pobliżu niewielka rzeczka.

Ciepły i wilgotny klimat, idealny do hodowli zwierząt. Nieograniczone ilości budulca - błota, które po wysuszeniu i uformowaniu mogło służyć jako cegła.

"Znamy wiele starszych osad neolitycznych, ale Catalhoyuk jest fenomenem. To pierwszy tak duży, jednorodny organizm, który można nazwać miejskim" - mówi prof. Lech Czerniak z Uniwersytetu Gdańskiego, członek ekipy archeologów badających Catalhoyuk.

Pod względem liczby mieszkańców nie miało ono sobie równych. Zamieszkiwało tam od 8 do 10 tys. ludzi. Dla porównania - w Jerychu żyło w tym czasie najwyżej 2 tys. mieszkańców.

Mniejsze zaludnienie niż Catalhoyuk miał średniowieczny Kraków, który był przecież stolicą państwa.

Catalhoyuk przestało istnieć ok. 6 tys. lat p.n.e. Nie zostało zburzone przez wrogów, nie zniszczył go też żaden kataklizm.

Początkowo uważano, że być może na wzniesieniu było już coraz mniej miejsca i nowe budynki mogły się zapadać na niestabilnym podłożu.

Ta hipoteza okazała się jednak fałszywa. Polscy naukowcy uważają, że koniec miasta to tak naprawdę początek nas - Europejczyków - czytamy na stronach naukowych "Gazety Wyborczej".


Biorąc pod uwagę tradycyjną chronologię Biblijną, Adam z Ewą w Edenie nie byli jedynymi ludźmi na Ziemi.
Czy zatem opowieść o stwarzaniu, podobnie jak Biblijny potop należy rozumieć dosłownie? Czy ma być dla nas źródłem nauki wyciągania wniosków?

Użytkownik Padre Antonio edytował ten post 2007-02-06, godz. 16:15

"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#2 Anowi

Anowi

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 545 Postów

Napisano 2007-02-24, godz. 15:01

Dosyć ciekawe odkrycie z przed blisko 40 lat, które stało się ostatnio medialne.

Zapraszam do lektury - niestety tylko po angielsku:

http://smm.org/catal/top.php

http://www.catalhoyuk.com/

W skrócie opisuje to:

http://pl.wikipedia....wiki/Catalhoyuk, oraz
Biorąc pod uwagę tradycyjną chronologię Biblijną, Adam z Ewą w Edenie nie byli jedynymi ludźmi na Ziemi.
Czy zatem opowieść o stwarzaniu, podobnie jak Biblijny potop należy rozumieć dosłownie? Czy ma być dla nas źródłem nauki wyciągania wniosków?

kwestionując jeden werset mogę zakwestionować następne, a tego nie chcę robić. Prawda jest jedna. Na początku byli sami. Kiedyś zadałam pytanie - jak mieli napełnić ziemię bez grzechu, bez kazirodztwa? Był na to tylko jeden sposób. To "Ewa miała stać się matką wszystkich żyjących" Rdz 3:20. [email protected]

#3 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2007-02-24, godz. 15:26

Ciekawe jak ;-) przecież nie od dziś wiadomo, że potomstwo z takich związków jest „skrzywione” genetycznie, czyli wychodzą takie niedorozwinięte mutanciki !
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#4 Anowi

Anowi

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 545 Postów

Napisano 2007-02-24, godz. 18:58

Ciekawe jak ;-) przecież nie od dziś wiadomo, że potomstwo z takich związków jest „skrzywione” genetycznie, czyli wychodzą takie niedorozwinięte mutanciki !

I teraz wiesz dlaczego tacy jesteśmy niedoskonali. [email protected]

#5 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2007-02-24, godz. 20:40

tyle, że ja miałem na mysli uposledzenia umysłowe lub ruchowe ! wynikłe z kazirodzkiego związku ! dlatego w BAJKĘ o Adamie i Ewie nie wierze !
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#6 omyk

omyk

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 96 Postów

Napisano 2007-02-24, godz. 20:49

Potomstwo Adama i Ewy

Jeśli Adam i Ewa mieli tylko synów, jeden z nich zginął, a Biblia nic nie mówi o córkach, to skąd na świecie pojawili się następni ludzie?
Przede wszystkim nie traktuj autora biblijnego jak głupca, który nie wie skąd się biorą dzieci. Jest czymś oczywistym, że do tego trzeba i mężczyzny i kobiety. Wiadomo też, że kazirodztwo jest – także dla autora Biblii - czymś bardzo złym. Jeśli to sobie uświadomisz dojdziesz do przekonania, że jedynym sposobem rozwikłania postawionego problemu jest próba innego niż dosłowny odczytania tekstu o Kainie i Ablu.

Czy tak można? Oczywiście. Przecież oprócz gatunków literackich które interpretujemy dosłownie (kronika, sprawozdanie, relacja) jest cała masa takich, do których nie wolno nam w ten sposób podchodzić. Weźmy pod uwagę poezję. Ktoś napisał:

Jeno wyjmij mi z tych oczu szkło bolesne - obraz dni, które czaszki białe toczy przez płonące łąki krwi.

Czy ktoś przy zdrowych zmysłach spróbuje interpretować to zdanie dosłownie? Czy poecie naprawdę utkwiło szkło w oku i parzył, jak ktoś toczy po polach (czemu polach krwi?) ludzkie czaszki?

Podobnie jest nie tylko z poezją. Mamy np. takie gatunki literackie jak baśń, mit, których warstwę historyczną odrzucamy jako nieprawdziwą, ale szukamy ukrytego w nich morału. Na przykład baśni o Kopciuszku chodzi o pokazanie, że krzywda i pracowitość są przez los wynagradzane, a lenistwo ukarane. Albo w opowiadaniu o Popielu, którego zjadły myszy możemy doszukiwać się jakiejś prawdziwej informacji o tym, że w czasach owego prehistorycznego polskiego króla była jakaś plaga myszy, które zżerając ludziom ich zbiory doprowadziły do społecznego niezadowolenia i upadku tego monarchy.

Tak też powinniśmy postąpić z historią o potomkach Adama i Ewy. To opowiadanie mądrościowe. Nie wolno nam zatrzymywać się na jego warstwie dosłownej, a trzeba szukać jego głębszego przesłania. Ważną przesłanką ku takiemu podejściu do sprawy są wspomniane wcześniej prawdy oczywiste: do zrodzenia potomstwa są potrzebni i kobieta i mężczyzna, a kazirodztwo jest grzechem. Sam jednak tekst daje nam w tym względzie kolejny argument. W wierszu Rdz 4, 14 -15 jest taki dialog między Kainem a Bogiem:

"Skoro mnie teraz wypędzasz z tej roli, i mam się ukrywać przed tobą, i być tułaczem i zbiegiem na ziemi, każdy, kto mnie spotka, będzie mógł mnie zabić!". Ale Pan mu powiedział: O, nie! Ktokolwiek by zabił Kaina, siedmiokrotną pomstę poniesie! Dał też Pan znamię Kainowi, aby go nie zabił, ktokolwiek go spotka.

Niby kim miałby być ów "każdy", który może teraz Kaina zabić? Wyraźnie widać, że autor zakłada istnienie także innych ludzi. Nie możemy więc jego przekazu traktować jako kroniki ludzkości, ale jak refleksję nad początkami świata, człowieka i panującego w nim grzechu...

O co więc chodzi w tej historii? O pokazanie jak grzech pierwszych rodziców, przedstawiony w 3 rozdziale Księgi Rodzaju symbolicznie jako zerwanie zakazanego owocu, nabiera bardzo realnych kształtów. Staje się bratobójstwem. Widać, że czyn Adama i Ewy rzeczywiście miał negatywne skutki nie tylko dla nich samych, ale także dla ich potomków. Natura ludzka rzeczywiście uległa zepsuciu. Stąd też między innymi katolicka nauka o grzechu pierworodnym. Przy okazji z przytoczonego dialogu dowiadujemy się także, że nawet morderca nie jest pozbawiony ludzkich praw i nie wolno nikomu bezkarnie go zabijać.

W tym duchu więc, a nie dosłownie, powinniśmy podchodzić do opowiadania o potomkach Adama i Ewy. Tę metodę powinniśmy zresztą stosować do wszystkich 11 pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju. Skoro jest w nich mowa o prehistorii, to nie możemy ich treści traktować dosłownie, a trzeba nam zwrócić uwagę na ich religijne przesłanie...


źródło: www.wiara.pl
Rz 9,5 - "Do nich należą praojcowie, z nich również jest Chrystus według ciała, który jest ponad wszystkim, Bóg błogosławiony na wieki. Amen."

jestem katoliczka :)

#7 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2007-02-24, godz. 20:54

omyk: amen
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#8 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-02-26, godz. 09:48

Idąc tym metaforycznym tokiem rozumowania, czy należy odbierać dosłownie opowieść o Jezusie?

Adam i Ewa, Noe ...
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#9 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-07-03, godz. 18:26

jak mieli napełnić ziemię bez grzechu, bez kazirodztwa?

Wtedy nie istniało takie pojęcie, bo nie było czego nim okreslić...

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-07-03, godz. 18:27

Dołączona grafika

#10 Henryk

Henryk

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 656 Postów

Napisano 2007-07-03, godz. 18:58

Jeśli Adam i Ewa mieli tylko synów, jeden z nich zginął, a Biblia nic nie mówi o córkach, to skąd na świecie pojawili się następni ludzie?

Cytujesz kogoś, kto nie zadał sobie trudu, aby przeczytać Biblię.
Rdz 5:4 BT „A po urodzeniu się Seta żył Adam osiemset lat i miał synów oraz córki.”

#11 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-07-06, godz. 21:37

Dosyć ciekawe odkrycie z przed blisko 40 lat, które stało się ostatnio medialne.

Zapraszam do lektury - niestety tylko po angielsku:

http://smm.org/catal/top.php

http://www.catalhoyuk.com/

W skrócie opisuje to:

http://pl.wikipedia....wiki/Catalhoyuk, oraz
Biorąc pod uwagę tradycyjną chronologię Biblijną, Adam z Ewą w Edenie nie byli jedynymi ludźmi na Ziemi.
Czy zatem opowieść o stwarzaniu, podobnie jak Biblijny potop należy rozumieć dosłownie? Czy ma być dla nas źródłem nauki wyciągania wniosków?

Błąd, jaki popełniają wszyscy fundamentalisci polega na tym, że nie widzą, "czego naprawdę uczy Biblia". Mit o Adamie i Ewie mówi wyraźnie - wszyscy ludzie są równi, nie ma żadnych powodów do rasizmu, chocby nawet ktos był Żydem, Murzynem, Komunistą czy ŚJ. Jedyny wyjątek, jesli ktos pochodzi ze Sosnowca:-). Ale nie jestem pewien, czy to już w Biblii było. Pismo jest przede wszystkim "drogowskazem" moralnym. Poza tym jak mozna przekazać ludziom bedącym na takim stopniu rozwoju, jak Żydzi za Mojzesza wiedzę o faktycznym powstaniu Świata i okresach, kiedy to się odbywało? o ile pamietam, największa liczba, jaka jest wywiedziona w Biblii, to miriad, czyli 10.000. Jak przekazać wobec tego pojecie miliona? A przeciez Chrystus tak często uzywał przypowieści, których walor moralny jest oczywisty. Skoro więc przypowiesci wystepuja w NT, nie jest alogiczne uznanie, że także wystepowały w ST. Dla mnie przypowieść o A. i E. jest tylko (i aż) wskazaniem na brak jakichkolwiek powodów wyrózniania jakiejkolwiek grupy ludzi ze wzgledu na tzw. rasę. Bo przeciez wszyscy mamy tę samą matkę i ojca.
"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#12 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-04-27, godz. 19:57

Błąd, jaki popełniają wszyscy fundamentalisci polega na tym, że nie widzą, "czego naprawdę uczy Biblia". Mit o Adamie i Ewie mówi wyraźnie - wszyscy ludzie są równi, nie ma żadnych powodów do rasizmu, chocby nawet ktos był Żydem, Murzynem, Komunistą czy ŚJ. Jedyny wyjątek, jesli ktos pochodzi ze Sosnowca:-). Ale nie jestem pewien, czy to już w Biblii było. Pismo jest przede wszystkim "drogowskazem" moralnym. Poza tym jak mozna przekazać ludziom bedącym na takim stopniu rozwoju, jak Żydzi za Mojzesza wiedzę o faktycznym powstaniu Świata i okresach, kiedy to się odbywało? o ile pamietam, największa liczba, jaka jest wywiedziona w Biblii, to miriad, czyli 10.000. Jak przekazać wobec tego pojecie miliona? A przeciez Chrystus tak często uzywał przypowieści, których walor moralny jest oczywisty. Skoro więc przypowiesci wystepuja w NT, nie jest alogiczne uznanie, że także wystepowały w ST. Dla mnie przypowieść o A. i E. jest tylko (i aż) wskazaniem na brak jakichkolwiek powodów wyrózniania jakiejkolwiek grupy ludzi ze wzgledu na tzw. rasę. Bo przeciez wszyscy mamy tę samą matkę i ojca.

Zgadzam się z Padre i z kjt, ale... skoro Adam z Ewą nie byli pierwszymi i jedynymi ludźmi, to jak ma się do tego ofiara okupu Jezusa Chrystusa? To pytanie do osób wierzących.

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#13 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-04-27, godz. 20:53

Jeśli Ewa żyła 6 tysięcy lat temu to gdzie umiejscowić w czasie pramatkę-Ewę z Czarnego Lądu? Czy naprawdę wszyscy naukowcy kłamią i czy to rozwiązuje sprawę?

#14 kantata

kantata

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 787 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-04-27, godz. 21:39

tyle, że ja miałem na mysli uposledzenia umysłowe lub ruchowe ! wynikłe z kazirodzkiego związku ! dlatego w BAJKĘ o Adamie i Ewie nie wierze !


Sebol, poszukaj którym kazirodczym pokoleniem była egipska Kleopatra (zdaje mi się, że ósmym).
Kazirodztwo to bardziej tabu, niż genetyka.

#15 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-04-28, godz. 14:26

Dzisiaj o godzinie 15.00 na National Geographic oglądałem fajny dokument "Poszukiwania Adama", w którym autor dowodzi, że wszyscy ludzie wywodzą się od jednego człowieka, który żył 60 tysięcy lat temu.

Genetyk Spencer Wells wyrusza na poszukiwania dowodów istnienia Adama, wspólnego przodka wszystkich ludzi. Podstawowym materiałem badawczym w poszukiwaniach protoplasty będzie męski chromosom Y, który łączy ze sobą ojców i synów, ulegając w kolejnych pokoleniach niewielkim zmianom. Podążając tropem chromosomu Y, cofając się przez kolejne generacje, poszczególne gałęzie ludzkiego drzewa genealogicznego zaczynają skupiać się w jednym wspólnym pniu. W Afryce znajduje się punkt, w którym łączą się wszystkie konary drzewa genealogicznego.


Oglądał ktoś kiedyś ten dokument?

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#16 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-05-13, godz. 11:11

Dzisiaj o godzinie 15.00 na National Geographic oglądałem fajny dokument "Poszukiwania Adama", w którym autor dowodzi, że wszyscy ludzie wywodzą się od jednego człowieka, który żył 60 tysięcy lat temu.



Oglądał ktoś kiedyś ten dokument?


Zdaniem niektórych powinno się podążać za X-em :) Ponoć kobieta pierwsza zdała sobie sprawę ze swojego istnienia, że tak powiem ;)
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych