Skocz do zawartości


Zdjęcie

Pomazańcy wracają do grobów


  • Please log in to reply
6 replies to this topic

#1 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2004-04-04, godz. 18:37

Kwestia zmartwychwstania to jedna z podstawowych nauk Pisma Świętego (Hebr 6:1,2). Nic zatem dziwnego, że Świadkowie Jehowy poświęcali zawsze temu zagadnieniu sporo miejsca w swojej literaturze. I tak jak w wielu innych sprawach, także tematyka zmartwychwstania często stawała się przedmiotem mnóstwa spekulacji Towarzystwa Strażnica i jego Ciała Kierowniczego.

O ile co do samej formy, czy sposobu zmartwychwstania niebiańskiego ŚJ mają dość solidny materiał biblijny na poparcie swoich nauk, o tyle kontrowersje wzbudza zawsze ilość tych osób oraz daty, jakie się temu wydarzeniu przypisuje. Analizując sobie materiały związane z tym tematem pod kątem Pamiątki natknąłem się na szokującą zmianę światła, jakie spłynęło ostatnio przez "kanał" na Organizację. Nie wiem, w jakim stopniu sami ŚJ spostrzegli tą zmianę, ale niesie ona ze sobą dalekosiężne skutki.

Sprawa nie jest świeża, bo już rok temu dyskutowałem o tym z kilkoma osobami, co zaowocowało nawet skromnym artykulikiem na Brooklynie (www.brooklyn.org.pl/blyslonowe.htm), a Iszbin wykonał w tej sprawie nawet telefon do Nadarzyna, gdzie obiecano mu temat wyjaśnić, co nie nastapiło do dnia dzisiejszego. Widocznie rzecznik Nadarzyna przez cały rok nie miał czasu wykonać faksu do Brooklynu w tej sprawie, ani też żadnej możliwości sprawdzenia czy nie zaszło przekłamanie w Dziale Tłumaczeń.

No, ale minął rok i sami przekonujemy się, że jednak nowe światło zaświeciło, i że do żadnego przekłamania w tłumaczeniu nie doszło.

Co zatem nowego zaserwowało Świadkom Jehowy na "duchowy stół" Ciało Kierownicze?

STARE ŚWIATŁO:
"Jesteśmy święcie przekonani, że Chrystus jako 'pierwocina' zmartwychwstania, a teraz już wyniesiony na tron po prawicy Bożej w niebiosach, do końa urzeczywistni chwalebne zamierzenie Jehowy co do Królestwa. (...) 'Strażnica' już od dawna wyraża pogląd, że zmartwychwstanie tych chrześcijan namaszczonych duchem rozpoczęło się w roku 1918" (Strażnica nr 5 z 1987, s.11)

''Z wyjaśnienia tego oraz wszelkich dostępnych dowodów wynika, że wierni pomazańcy, którzy pomarli, od roku 1918 dostępują zmartwychwstania i zajmują przyobiecane im miejsca w niebiańskim sanktuarium." (Strażnica z 1 lutego1989, s.12)

''Wszystkie dowody wskazują na to, że owo zmartwychwstanie niebiańskie rozpoczęło się w roku 1918 - już po tym, jak Jezus w roku 1914 objął tron i we wstępnej fazie swej królewskiej, zwycięskiej szarży oczyścił niebiosa z Szatana i demonów.'' (Wspaniały finał Objawienia bliski! s.103)

"Chrystus został wskrzeszony w roku 33 n.e. Jednakże jego namaszczeni nasladowcy - 'ci, którzy należą do Chrystusa' - musieli czekać, aż rozpocznie się jego obecnośc w roli Króla, co według proroctw biblijnych nastąpiło w roku 1914. (...) Nie wszysycy pomazańcy śpią w grobach, czekając na zmartwychwstanie. Ci, którzy umierają w czesie obecności Chrystusa, doznają natychmiastowej przemiany." (Strażnica z 1 lipca 1998, s.17)

Jak widać, Jehowa udostępnił Ciału Kierowniczemu "mnóstwo dowodów" na to, że zmartwychwstanie do życia w niebie rozpoczęło się w roku 1918 (tak jakoś na wiosnę) i od tej pory każdy "pomazaniec" związany z Towarzystwem Strażnica w chwili śmierci doznawał natychmiastowej przemiany i udawał się do nieba, żeby zasiąść na swoim tronie jako współkról i współkapłan Jezusa w rządzie Królestwa Bożego.

Ponieważ dane dotyczące ilości żyjących w roku 2002 pomazańców podawały, że było ich 8,760, więc odejmując tą cyfrę od ogólnej liczby pomazańców (czyli 144,000) wychodzi nam, że do roku 2002 w niebie zasiadało już 135,240 namaszczonych Świadków Jehowy. Całkiem spora liczba. Czekali oni juz tam tylko na swoich pozostałych współbraci, by po skompletowaniu całego grona na rozkaż Jezusa roznieść ten system rzeczy w perzynę.

NOWE ŚWIATŁO:
"Jak długo grono chrześcijańskich pomazańców miało obchodzić Pamiątkę śmierci Chrystusa? 'Aż on przybędzie' - napisał Paweł, nawidoczniej wskazując, że potrwa to do chwili, gdy Jezus podczas swej 'obeności' przybędzie, by wskrzesić swych namaszczonych naśladowców do życia w niebie (1 Tesaloniczan 4:14-17)." (Strażnica z 15 lutego 2003, s.13)

"Pomazańcy mieli obchodzić rocznicę śmierci Jezusa 'aż on przybędzie'. Miało to trwać do chwili, gdy Jezus podczas swej 'obecności' przybędzie, by wskrzesić namaszczonych naśladowców do życia w niebie (1 Tesaloniczan 4:14-17)." (Strażnica z 15 marca 2004, s.7)

WNIOSKI:
Od lutego 2003 roku CK dyskretnie i niemal niedostrzegalnie dla swoich członków wprowadza zmianę poglądów na doktrynę o niebiańskim zmartwychwstaniu. To, na co wskazywały "wszystkie dowody" nagle stanęło pod znakiem zapytania. Co więcej, bez zbędnych wyjaśnień i ceregieli Strażnica poinformowała swoich czytelników, że zmartwychwstanie do nieba to sprawa bliżej nieokreślonej przyszłości.

W świetle powyższych cytatów z lat 2003-2004 jeśli namaszczeni Świadkowie Jehowy nadal obchodzą Pamiątkę śmierci Chrystusa, to jego "przybycie" jeszcze nie nastąpiło. Strażnica odwołuje się tu do cytatu z 1 Koryntian 11:26: "Ilekroć jecie ten chleb i pijecie ten kielich, obwieszczacie śmierć Pana, aż on przybędzie". Pamiątkę powiązano zatem jednoznacznie z okresem oczekiwania na przybycie Jezusa. ŚJ mają ją obchodzić do Armagedonu.
No i obchodzą, o czym świadczy ten cytat:

"Rocznica tego wydarzenia przypada w tym roku w niedzielę 4 kwietnia po zachodzie słońca. Świadkowie Jehowy na całej ziemi zbiorą się w ten szczególny wieczór, by zgodnie z nakazem Jezusa obchodzić Pamiątkę jego śmierci." (Strażnica z 15 marca 2004, s.32)

Jeżeli więc Chrystus jeszcze nie "przybył", to nie mógł też "wskrzesić namaszczonych naśladowców do zycia w niebie". A jeśli to nie nastąpiło, to doszło tu po prostu do ściągnięcia 135,240 wyniesionych do nieba w latach 1918-2002 Świadków Jehowy (łącznie z apostołami) z powrotem do grobów.
Ciekawe, co na to sami zainteresowani? 85 lat siedzieli sobie wygodnie na tronach w rządzie Królestwa Bożego, planowali, doradzali, palili kadzidło, śpiewali pieśni i odliczali dni do Armagedonu, a tu nagle ups. No, ale cóż... Takie to są konsekwencje przynależności do Organizacji - nie wiadomo co jutrzejsza Strażnica przyniesie. Nikt nie może czuć się bezpiecznie, nawet apostołowie w niebie.
Marek Boczkowski
A member of AJWRB group

#2 mapiech

mapiech

    Site Admin

  • Członkowie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 1 Postów

Napisano 2004-05-10, godz. 11:58

mam wrażenie że mylisz obecność Chrystusa z Jego przybyciem, a ŚJ zdarza się i na jedno zdarzenie i na drugie mówić przybycie.

#3 Kloo

Kloo

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1087 Postów
  • Lokalizacja:Warszawka

Napisano 2006-01-30, godz. 12:06

do dzis nie ma odpowiedzi z Nadarzyna :(
Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?

--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.

#4 Nikita

Nikita

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 325 Postów
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2006-06-04, godz. 11:40

...i wcale mnie to nie dziwi. Szeregowi świadkowie przecież niekoniecznie muszą od razu wiedzieć, że Ciało znowu nie miało pełnego zrozumienia ;)
"Pan mój i Bóg mój. (...) Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli"

#5 Oko-Rentgen

Oko-Rentgen

    Pokój Ci obcy przybyszu!

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1320 Postów
  • Lokalizacja:Niemcy, Nadrenia Północna-Westfalia. Rok produkcji: 1977 n.e.

Napisano 2006-06-04, godz. 12:38

"Oni" dalej beda murowac ten mur Straznicy i mydlic ludziom oczy.
Ten mur ma taka ryse, ze tynkowanie i smarowanie nic nie pomoze.
Izajasza 30:13
"Dlatego ta wina stanie sie dla was jak rysa grozaca zawaleniem, wystepujaca w wysokim murze, ktory nagle, w okamgnieniu sie rozpada,"

To jest klasycznym blednym kolem "ich" klamstwa. Jak raz zaczniesz, to musisz ciagnac dalej.
Ozeasza 13:2
"A teraz grzesza dalej, bo ze swojego srebra uczynili sobie lane posazki, balwany wedlug swojego pomyslu, a to wszystko jest robota rzemieslnikow. Potem sami mowia: Skladajcie im ofiary ! A ludzie caluja cielce."

Apropos "Pomazancow", zmartwchwstaniu i "nowym swietle":

Jeremiasza 8:1,2
"W owym czasie - mowi Pan - dobedzie sie z grobow kosci krolow judzkich i kosci ich ksiazat, kosci kaplanow, kosci prorokow i kosci mieszkancow Jeruzalemu. I rozlozy sie je na sloncu i w swietle ksiezyca, i wszystkich cial niebieskich, ktore kochali, ktore czcili, za ktorymi chodzili, ktorych sie radzili i ktorym sie klaniali; nie beda zebrane ani pogrzebane, stana sie nawozem na polu."

#6 palo

palo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 264 Postów
  • Lokalizacja:Łódź, Polska

Napisano 2006-06-04, godz. 14:43

Przepraszam ponownie, ze tak odgrzewam temat sprzed dawien dawna ale nie przegladam starszych tematow, o ile ktos ich nie podbije znowu do 'rangi' nieprzeczytanych, co mialo miejsce tym razem.

Czy temat poruszony w pierwszym poscie mial swoje rozwiniecie gdzies indziej? Jesli nie to chcialby troche skomentowac.

Jesli chodzi o argument z obchodzeniem Pamiatki to mysle, ze faktycznie chodzi tutaj o (sztuczne, moim zdaniem) rozroznienie pomiedzy obecnoscia a przybyciem i biorac pod uwage taka baze to wszystko sie zgadza.

Natomiast uwaga dotycząca zmiany nauczania o czasie zmartwychwstania pomazancow jest jak najbardziej sluszna. Z Twoich cytatow wynika, ze do 2003 roku mowiono, ze to zmartwychwstanie mialo miejsce od 1918 roku i bylo natychmiastowe, tuz po smierci kazdego kolejnego 'wybranego' a nagle zostalo to zmienione i okazuje sie, ze Ci wszyscy pomazancy musza czekac na ponowne przyjscie (podczas trwajacej juz obecnosci) Chrystusa, ktore jest tuz, tuz... (od 100 lat ;) ).

Dlaczego taka zmiana miala miejsce? Nie wiem czy dobrze mysle ale jesli skonczyliby sie wszyscy pomazancy na ziemii to fakt, ze zostaliby oni 'skompletowani' w niebie rownowazny by byl z powtornym przyjsciem. Nie wiem jak wyglada srednia wieku 'namaszczonych' ale chyba nie jest zbyt korzystna. Zeby dac sobie troche czasu postanowili zmienic cos tak, jak to mialo miejsce z 1914 rokiem.

Kolejnosc wydarzen, jaka nam sie teraz maluje to nie 'Smierc wszystkich 144,000+Natychmiastowe zmartwychwstanie -> Ponowne przyjscie' a 'Smierc wszystkich 144,000 -> Ponowne przyjscie+Natychmiastowe zmartwychwstanie'.

#7 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-06-04, godz. 14:56

kombinujesz bardziej sensownie od ciała kierowniczego. Ale ono nie musi się bać wymierania pomazańców, bo ich liczba prawie nie spada. W tym tempie to spokojnie trzeba poczekać z dwieście lat.

Czemu więc nie ruszają "problemu 1935"? Bo jakby utwardzili stanowisko, to ktoś by zapytał, kim jest 2/3 członków CK, a jakby złagodzili, to liczba osób uważających się za pomazańców, mogłaby zacząć gwałtownie rosnąć. Więc lepiej zostawić wszystko tak, jak jest. Dla CK najważniejsze jest, aby głosiciele przestali wiązać (niesukcesywnie) malejąca liczbę ostatka ze zbliżaniem się armagedonu. Bo to rodzi trudne pytania. A po co na nie odpowiadać.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych