Skocz do zawartości


Zdjęcie

Tetragram a kwestia Nomina Sacra


  • Please log in to reply
7 replies to this topic

#1 Jan Lewandowski

Jan Lewandowski

    Domownik forum (501-1000)

  • Moderatorzy
  • PipPipPip
  • 815 Postów

Napisano 2003-04-26, godz. 17:08

Do jakich wniosków skłoniły niektórych Świadków Jehowy tzw. Nomina Sacra?

Niektórzy Świadkowie Jehowy [dalej ŚJ] twierdzą, że tzw. Nomina Sacra, jakie znajdujemy w najstarszych papirusach greckich NT, to silny pośredni dowód na to, że chrześcijańscy kopiści usunęli tetragram z NT. Czy to może być prawdą? Myślę, że warto napisać o tym parę słów. Zanim jednak przejdziemy do bardziej szczegółowych rozważań dajmy kilka słów wprowadzenia.

Czym są wspomniane Nomina Sacra?

Nomina Sacra to termin łaciński oznaczający dosłownie Święte Imię. Mówiąc w ogromnym skrócie, cała sprawa polega na tym, że w starożytnych greckich manuskryptach NT i Septuaginty z czasów wczesnochrześcijańskich skracano przy kopiowaniu pewne określenia, w tym określenie Kyrios – Pan, które po skróceniu przyjmowało formę „ks”. Skracano także określenie Theos – Bóg, do dwóch literek – „Ths”.

We współczesnych greckich tekstach krytycznych NT nie znajdujemy skrótów Nomina Sacra, jednakże wiemy, że stosowano je w manuskryptach greckich z pierwszych wieków chrześcijaństwa, na podstawie których dokonano wydań wspomnianych tekstów krytycznych.

W związku z tym pewni ŚJ rozumują następująco:

Skoro określenia Boga były przez tamtych kopistów pisane w formie skróconej, to dowodzi to tego, że czynili to oni z bojaźni przed świętością Boga i tak jak imię Boże nie było przez Żydów wymawiane ze strachu przed świętością Boga, tak z czasem strach ten przybrał na sile u chrześcijańskich kopistów i jakiekolwiek określenia Boga (głównie takie jak Pan i Bóg) zaczęli oni traktować z równą bojaźnią. Jeśli więc z obawy przed świętością Boga bali się oni określić Go nawet zwykłym rzeczownikiem Bóg, czy Pan, skracając te wyrazy, to tym bardziej baliby się oni użyć w swych kopiach NT najświętszego imienia Jahwe/Jehowa. Zatem wspomniani kopiści by te święte imię na pewno usunęli z wcześniejszych manuskryptów NT, gdyby je tam znaleźli i gdyby one tam było. Wiemy przecież, że owi kopiści nie tylko trwali w przesadnym zabobonie odnośnie nie używania imienia Bożego, ale ponadto byli oni „odstępcami”, którzy dążyli do usunięcia imienia Bożego z Biblii (por. broszurę ŚJ pt. Imię Boże, które pozostanie na zawsze, Brooklyn 1987, str. 17,25,27). Dlatego dziś nie znajdujemy już imienia Bożego w tych najstarszych manuskryptach NT, z których oni to imię usunęli.

Całe to wnioskowanie jest z pozoru spójne logicznie. Niestety, zbyt wiele w nim jednak znajdujemy nieuzasadnionych założeń.

Po pierwsze, nie można bezkrytycznie zakładać, że Nomina Sacra powstały z takich samych powodów z jakich Żydzi nie nazywali Boga po imieniu, czyli z powodu zabobonnego strachu przed świętością Boga.

Mało tego, można nawet w sposób przekonujący wykazać, że Nomina Sacra nie powstały z powodu zabobonnej bojaźni przed jakąkolwiek świętością. Swoją argumentację odnośnie tego aspektu zawrę dla jasności w dwóch punktach:

1) Wśród papirologów, patrologów, teologów religioznawców i biblistów istnieje dyskusja odnośnie tego, czemu właściwie skracano określenia Boga w manuskryptach NT. Pewni badacze wskazują, że powody skracania określeń Boga były zupełnie banalne i prozaiczne. Mówiąc bardziej konkretnie, określenia takie jak Pan i Bóg pojawiają się w NT i ST w wersji LXX najczęściej, postanowiono zatem dla zaoszczędzenia sobie wysiłku i miejsca na materiale pisarskim skrócić te określenia. Pamiętajmy, że w tamtych czasach materiał pisarski był na wagę złota, czego najlepszym dowodem jest zachowany po dziś dzień palimpsest Efrema.

Palimpsest Efrema jest namacalnym dowodem tego, że starożytni kopiści do tego stopnia oszczędzali materiał pisarski, iż byli w stanie wytrzeć jakiś jeden wielki tekst, czyniąc to w tym celu, aby uzyskać materiał na napisanie na tym miejscu nowego tekstu. Rzecz zupełnie niewyobrażalna dla skomputeryzowanego do szpiku kości człowieka XXI wieku, dla którego choćby taki papier na jakim można coś zapisać jest w dzisiejszych czasach bardzo często zbędnym odpadkiem.

Zatem mamy tu takie wyjaśnienie kwestii pojawiania się Nomina Sacra, że skróty pisano ze względu na oszczędność czasu, wysiłku i materiału pisarskiego. Zgodnie z tym wyjaśnieniem, tzw. Nomina Sacra pełniły rolę zbliżoną do roli jaką w niniejszym tekście pełni skrót ŚJ wprowadzony przez autora na początku niniejszego tekstu.

Kontrargumentem jaki można przytoczyć przeciw takiemu wyjaśnieniu jest fakt, że w posiadanych przez nas greckich kopiach Biblii, Nomina Sacra „ks”, oznaczające Kyrios – Pana występują tylko wtedy, gdy tyczą się Jezusa albo Boga Ojca. Natomiast gdy Biblia stosuje słowo kyrios wobec ludzi nie używa już skrótu „ks”, tylko pełnej wersji kyrios.

To zdaje się przemawiać za tym, że przy skracaniu określeń Boga i Jezusa rzeczywiście kierowano się świętością Boga i Jezusa a nie oszczędnością materiału pisarskiego i wysiłku kopisty.

Jednakże, jest to tylko z pozoru oczywiste, a dlaczego, to wyjaśni nam punkt następny.


2) Skrót Nomina Sacra w wersji „ks” nie był stosowany ze względu na świętość Boga i Jezusa. Nie może tego dowodzić wspomniana wyżej okoliczność zgodnie z którą wiemy, że słowo kyrios używane w Biblii wobec kogoś innego niż Bóg Ojciec czy Jezus, nie było już skracane.

Aby udowodnić, że Nomina Sacra nie stosowano ze względu na bojaźń przed świętością Jezusa i Boga Ojca wystarczy wskazać, że wczesnochrześcijańscy kopiści Biblii wprowadzili skróty Nomina Sacra także wobec innych rzeczowników, w tym tych, które w żaden sposób nie miały nic wspólnego z świętością Boga czy Jezusa. Wręcz przeciwnie, tyczyły się one także zwykłych ludzi i przedmiotów, a nawet samego rzeczownika człowiek, który jest tożsamy z powyższym słowem kyrios, którego wspomniani kopiści nie skracali już wtedy, gdy określenie to tyczyło się w Biblii zwykłego człowieka.

Poniżej podaję wyczerpujący wykaz 15 słów jakie starożytni kopiści Biblii greckiej objęli zasadą skracania przez Nomina Sacra. Ów wykaz zamieścił Bruce Metzger w swej pracy pt. Manuscripts of the Greek Bible, pochodzącej z 1981 roku. Są to wszystkie słowa jakie starożytni kopiści Biblii greckiej objęli zasadą skracania przez Nomina Sacra.

1) Bóg, 2) Pan, 3) Jezus, 4) Chrystus, 5) Syn, 6) Duch, 7) Dawid, 8) krzyż/pal, 9) Matka, 10) Ojciec, 11) Izrael, 12) Zbawiciel, 13) Człowiek, 14) Jeruzalem, 15) Niebo.

Jak widzimy po powyższym zestawie, wiele z tych określeń nie ma nic wspólnego z świętością Boga. Niektóre są zupełnie świeckie. Tak jest z bardzo ogólnym określeniem człowiek, ale nie tylko.

Nomina Sacra nie były więc stosowane ze względu na bojaźń przed świętością Boga. Możemy to stwierdzić, mimo iż sami do końca nie wiemy, czemu je stosowano. Nasza niewiedza w tym punkcie nie upoważnia jednak w żadnym wypadku do wyżej wspomnianych wniosków jakie z istnienia Nomina Sacra wyciągają pewni ŚJ.

Jak więc wyjaśnić powyższy fakt, zgodnie z którym wiemy, że określenie kyrios nie redukowano do statusu Nomina Sacra, wtedy gdy stosowano je do kogoś innego niż Bóg Ojciec czy Jezus? Można to wyjaśnić tym, że wprowadzając takie rozróżnienie kopiści chcieli uniknąć swego rodzaju zamieszania i niekonsekwencji w stosowanej terminologii. Takie wyjaśnienie jest logiczne a ponadto pozostaje w zgodzie z powyższymi wyjaśnieniami odnośnie pozostałych terminów Nomina Sacra. Jak widać nie trzeba od razu odwoływać się do ideologii Brooklynu, aby wyjaśnić zastaną przez nas rzeczywistość.


Papirus Magdalen

W całej tej sprawie nie bez znaczenia pozostaje też tzw. papirus Magdalen (oznaczony jako P 64). Jak wyżej wspomniałem za jedną z publikacji ŚJ, Towarzystwo Strażnica twierdzi, że imię Boże zostało z NT usunięte przez odstępczych kopistów w czasie, gdy nastało już tzw. Wielkie Odstępstwo, czyli gdzieś na początku II wieku, po śmierci ostatniego z Apostołów – Jana (por. książkę ŚJ pt. Wspaniały finał Objawienia bliski, Brooklyn 1993, str. 29 –30).

Jeśli zatem pewni ŚJ identyfikują proces wprowadzania skrótów Nomina Sacra z „odstępczym” procesem rzekomego usuwania tetragramu z NT, to oznacza to, że proces wprowadzania przez kopistów Biblii skrótu Nomina Sacra nie mógł nastąpić wcześniej niż na początku II wieku.

Papirus Magdalen jest czymś co przeczy tezom pewnych ŚJ w tym miejscu.

Papirus Magdalen to odkryte mniej więcej w 1901 roku przez Charles’a Huleatt trzy skrawki Ew. Mateusza. Zawiera on Mt 26:7-8, 10, 14-15, 22-23, 31, 32-33. Wstępnie datowano go na III-IV wiek po Chrystusie, wreszcie w roku 1953 Colin Roberts ocenił jego wiek i pochodzenie na późny II wiek po Chrystusie. Dwa pozostałe fragmenty wspomnianego P 64 znajdują się w Barcelonie. Zawierają one tekst z Mt 3:9,15 i 5:20-22, 25-28.

W latach 50- tych dysponowano jednak o wiele mnie zaawansowanymi technologiami badawczymi niż teraz. Tak więc współcześnie postanowiono znów zająć się datowaniem pewnych manuskryptów, tym razem przy zachowaniu o wiele nowocześniejszych technologii badawczych.

W 1994 roku niejaki Carsten Thiede, papirolog, ponownie zajął się badaniem wielu skrawków NT. Podczas badań wspomnianego papirusu Magdalen, którego Thiede dokonał przy użyciu najnowocześniejszych technologii datowania (w tym laserowych), okazało się, że papirus Magdalen pochodzi z lat 60-tych pierwszego wieku.

Thiede ogłosił niedawno wspomniane wyniki badań. W tej chwili toczy się dyskusja nad tym zagadnieniem wśród uczonych, i musimy poczekać nad jej ostatecznym zakończeniem, ale wiele wskazuje na to, że Thiede ma rację. Do wniosków Thiede przychylili się już także inni uczeni, w tym Matthew D’Ancona (napisał on wspólnie z Thiede książkę na ten temat).

Wspomnianą kwestię nowego datowania papirusu Magdalen referują także publikacje ŚJ – por. Strażnica z 15 grudnia 1998, str. 29 i Strażnica z 15 lutego 1996, str. 32 (okładka tylna).

Osobiście uważam, że Ew. Mt mogła istnieć i krążyć już w jakiejś prototypicznej formie w latach 60-tych pierwszego wieku, przy czym z uzasadnionych powodów nie uważam, że nastąpiła już wtedy jej ostateczna redakcja znana nam z dzisiejszej postaci tekstu zawartego w kanonicznej Ew. Mt (swoje poglądy odnośnie procesu redakcji Ew Mt przedstawiłem już kiedyś bardzo szczegółowo w tekście http://warsaw.com.pl...lyn/legenda.htm ).

Gdyby ostatecznie potwierdziło się, że papirus Magdalen pochodzi z I wieku naszej ery, to byłby to najstarszy papirus NT jaki istnieje na świecie. Dla formalności warto wspomnieć, że obecnie za najstarszy fragment NT na świecie uważa się tzw. papirus Rylanda P 52, pochodzący z ok. 125 roku i zawierający fragmenty Ewangelii Jana (por. Stanisław Gądecki, Wstęp do Pism Janowych, Gniezno 1996, str. 14).

Jakie znaczenie ma tak wcześnie datowany papirus Magdalen dla rozważań podjętych w tym tekście? Ano takie, że zawiera on dwa Nomina Sacra. W papirusie tym skrócono słowo Pan w Mt 26:22 a w Mt 26:31 skrócono słowo Jezus. Jeśli jego datowanie na I wiek zostanie potwierdzone, to ostatecznie zaprzeczy to wnioskom pewnych ŚJ, identyfikujących proces wprowadzania Nomina Sacra przez kopistów wczesnochrześcijańśkich z procesem rzekomego usuwania tetragramu z NT przez tych samych kopistów.

Na koniec niniejszych rozważań warto dodać, że absurdem jest identyfikować proces wprowadzania skrótów Nomina Sacra z procesem rzekomego usuwania tetragramu z NT także z tego powodu, że skracanie nie jest tożsame z usuwaniem.

#2 yogiii

yogiii

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 536 Postów
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano 2003-05-18, godz. 10:28

>> [JL] ”Niektórzy Świadkowie Jehowy [dalej ŚJ] twierdzą, że tzw. Nomina Sacra, jakie znajdujemy w najstarszych papirusach greckich NT, to silny pośredni dowód na to, że chrześcijańscy kopiści usunęli tetragram z NT.”

REPLY: Ta informacja nie jest do końca prawdziwa, np. jeden ze starszych manuskryptów – P52 – datowany na 125 rok zawiera Jana 18:31-33. Mając strzępy tego manuskryptu można zrekonstruować cały tekst należący do danego zwoju – czyli około 130 stron, 18 linijek na stronę – 33 litery na linię i 29 do 30 w wersecie. Mamy pisane całe imię Jezusa. P52 jest wyjątkiem ponieważ nie zawiera Nomina Sacra. Natomiast już w P90 z roku 150 zawierający Jana 18:36 do 19:7 zawiera imię Jezusa już w skróconej formie (proces nomina sacra). Ale rzeczywiście, pan G. D. Kilpatrick w swoim “Etudes de Papyrologie Tome Neuvieme” (strony 221, 222) podaje że na przełomie lat 70-135 n.e. zaczęto powoli wprowadzać ten proces do manuskryptów, np. P90 oraz Egerton 2 (rok 150 n.e.), P46 czy P66 (około 200 n.e.).

[Na temat M. papyrus się nie wypowiadam jeszcze teraz... mam za mało informacji w tym temacie]

>> [JL] 1) Bóg, 2) Pan, 3) Jezus, 4) Chrystus, 5) Syn, 6) Duch, 7) Dawid, 8) krzyż/pal, 9) Matka, 10) Ojciec, 11) Izrael, 12) Zbawiciel, 13) Człowiek, 14) Jeruzalem, 15) Niebo. Jak widzimy po powyższym zestawie, wiele z tych określeń nie ma nic wspólnego z świętością Boga. Niektóre są zupełnie świeckie. Tak jest z bardzo ogólnym określeniem człowiek, ale nie tylko.

REPLY: Pan Lewandowski nie wspomina o małym drobiazgu. Z początku Nomina Sacra zawierała jedynie skróty do słów Kurios, Theos, Iesou, Xristou. Po jakimś czasie pojawiają się kolejne zwroty.

>> [JL] Nomina Sacra nie były więc stosowane ze względu na bojaźń przed świętością Boga. Możemy to stwierdzić, mimo iż sami do końca nie wiemy, czemu je stosowano.

Codex Graecus Vaticanus 2125 (Lxx) jest świetnym przykładem do ukazania celu procesu Nomina Sacra. Np. w tekście występuje Nomina Sacra – np. KC (Kurios), jednak na marginesie obok tetragram (pisany P I P I) – a więc KC zajmuje miejsce imienia Bożego. Typowe użycie substytutu, i jak wspomina Gertoux, inspirowane wcześniejszym już zwyczajem żydowskim zastępowania YHWH przez YH. Talmud też ciekawie to interpretuje:

"Said R. Nahman b. Isaac; Not like this world is the future world. [In] this world [His name] is written with a yod he [[ jh ]] and read as alef daleth [[ ad, representing adonai ]]; but in the future world it shall all be one: it shall be written with yod he and read as yod he. Now, Raba thought of lecturing it at the session, [whereupon] a certain old man said to him, It is written, le'alem. R. Abina pointed out A CONTRADICTION: It is written, this is my name, to be hidden; [and it is also written], and this is my memorial unto all generations? The Holy One, blessed be He, said: Not as I [i.e., My name] am written am I read: I am written with a yod he, while I am read as alef daleth" (Ibid., Pesahim 50a).

Ten komentarz uczący by czytać YHWH – Adonai jest oparty przede wszystkim na błędnej interpretacji hebrajskich słów w Księdze Wyjścia 3:15. Rabbini zmieniają znaczenie słów „to jest moje imię na wieki” na „to jest moje imię do ukrycia” (warto jedynie zaznaczyć że znowu Masoreci podają prawdziwą wokalizację tych słów).

Z tego co napisał Hieronim w swoim komentarzu do Psalmu 8:2, możemy wywnioskować że ludzie już nie rozumieją imienia Bożego (odczyt / znaczenie), dlatego też potrafią je rozczytywać na różne głupie sposoby – jak PI-PI (dosłownie). Z czasem Kurios nie jest już rozróżniane pomiędzy Pana Jezusa a Pana Boga – dlatego w tym wypadku łatwiej przyjęto dogmat Trójcy. Prawdę mówiąc w pracach Klemensa z Rzymu (Epistle to Corinthians), Ignatiusa z Antiochii, Harmasa czy Polikarpa mamy jeszcze wyraźnie rozróżnione substytuty względem YHWH a Pana Jezusa, co potem w procesie nomina sacra zanika. Silne oddziaływanie Filozofii na Chrześcijan dało ciekawe owoce. Rabbi Marmorstein bardzo dobrze wskazuje na pojawienie się pogańskich koncepcji wśród późniejszych chrześcijan: "Greek philosophy, Jewish Alexandrian theology, Christian apology and Gnostic lore concur in the idea of God's namelessness. That God has no name, was taught by Aristotle [of Greece], Seneca [of Rome], Maxim of Tyre [Phoenicia], Celsus [of Rome], and Hermes Trismegistus [Gnostic philosophy]" (The Old Rabbinic Doctrine of God: The Names & Attributes of God, p. 17).

Jak napisał Gertoux:

Finally those who would like to keep the Jewish tradition, which appeared only from the third century BCE, by replacing the divine name with YHWH (not pronounced) should act in the same way with the name of Jesus replacing it with JS as was done during the three first centuries of Christianity!

#3 Jan Lewandowski

Jan Lewandowski

    Domownik forum (501-1000)

  • Moderatorzy
  • PipPipPip
  • 815 Postów

Napisano 2003-05-18, godz. 14:03

>> [JL] ”Niektórzy Świadkowie Jehowy [dalej ŚJ] twierdzą, że tzw. Nomina Sacra, jakie znajdujemy w najstarszych papirusach greckich NT, to silny pośredni dowód na to, że chrześcijańscy kopiści usunęli tetragram z NT.”

REPLY: Ta informacja nie jest do końca prawdziwa, np. jeden ze starszych manuskryptów – P52 – datowany na 125 rok zawiera Jana 18:31-33. Mając strzępy tego manuskryptu można zrekonstruować cały tekst należący do danego zwoju – czyli około 130 stron, 18 linijek na stronę – 33 litery na linię i 29 do 30 w wersecie. Mamy pisane całe imię Jezusa.
P52 jest wyjątkiem ponieważ nie zawiera Nomina Sacra.
Natomiast już w P90 z roku 150 zawierający Jana 18:36 do 19:7 zawiera imię Jezusa już w skróconej formie (proces nomina sacra). Ale rzeczywiście, pan G. D. Kilpatrick w swoim “Etudes de Papyrologie Tome Neuvieme” (strony 221, 222) podaje że na przełomie lat 70-135 n.e. zaczęto powoli wprowadzać ten proces do manuskryptów, np. P90 oraz Egerton 2 (rok 150 n.e.), P46 czy P66 (około 200 n.e.).


Janek: Dlatego pewnie P 52 to jeszcze ominęło a papirus Magdalen już nie. Sam fakt, że Kilpatrick podaje iż zaczęto tak robić już od roku 70 ne wskazuje, że nie ma to nic wspólnego z postulowanym przez was Wielkim odstępstwem, bo początek tego datujecie po roku 100. To co podaje Kilpatrick popiera moją tezę.




[Na temat M. papyrus się nie wypowiadam jeszcze teraz... mam za mało informacji w tym temacie



Janek: Cały internet jest zasypany stronami o tym papirusie. Oczywiście wszystko po angielsku, na materiały w języku polskim nie licz. Wpisz sobie do googli kombinację Thiede Magadalen Papyrus i Ci nawyskakuje multum stron.




>> [JL] 1) Bóg, 2) Pan, 3) Jezus, 4) Chrystus, 5) Syn, 6) Duch, 7) Dawid, krzyż/pal, 9) Matka, 10) Ojciec, 11) Izrael, 12) Zbawiciel, 13) Człowiek, 14) Jeruzalem, 15) Niebo. Jak widzimy po powyższym zestawie, wiele z tych określeń nie ma nic wspólnego z świętością Boga. Niektóre są zupełnie świeckie. Tak jest z bardzo ogólnym określeniem człowiek, ale nie tylko.

REPLY: Pan Lewandowski nie wspomina o małym drobiazgu. Z początku Nomina Sacra zawierała jedynie skróty do słów Kurios, Theos, Iesou, Xristou. Po jakimś czasie pojawiają się kolejne zwroty.



Janek: To są tylko Twoje spekulacje. Nie wiesz co skracano na początku, bo z II wieku mamy tylko strzępki NT. Statystycznie słowa Kyrios, Theos, Iesou i Xristou są w NT najczęstsze, stąd prawdopodobieństwo trafienia na nie w najstarszych fragmentach NT jest największe. Inne słowa, w tym te niesakralne (np. człowiek) które skracano później były po prostu trudniejsze do utrafienia i nie skracano ich pewnie na początku, bo one nie sprawiały kopiście męki. Z czasem zaczęli je skracać, bo jako słowa powtarzalne kojarzyły się z desygnatem. Nic dziwnego zatem, że w najstarszych manuskryptach trafiono najpierw na skróty słów Kyrios, Theos, Iesou i Xristou. Najważniejsze jest jednak to, że z czasem zaczęto skracać też inne słowa, w tym te nie sakralne, i po tym widać iż proces nomina sacra nie miał w ogóle motywów zabobonnej bojaźni przed świętością. Poza tym w tym wszystkim jest też ciekawe to, że proces nomina sacra objął słowo Kyrios, które waszym zdaniem jest substytutem za tetragram w NT. To sprowadza Twoją argumentację do absurdu, bo albo się skraca coś albo zastępuje. A tu skraca się niby coś przy pomocy czego wcześniej się zastąpiło tetragram. To jest bez sensu i samo ze sobą się kłóci.




>> [JL] Nomina Sacra nie były więc stosowane ze względu na bojaźń przed świętością Boga. Możemy to stwierdzić, mimo iż sami do końca nie wiemy, czemu je stosowano.

Codex Graecus Vaticanus 2125 (Lxx) jest świetnym przykładem do ukazania celu procesu Nomina Sacra. Np. w tekście występuje Nomina Sacra – np. KC (Kurios), jednak na marginesie obok tetragram (pisany P I P I) – a więc KC zajmuje miejsce imienia Bożego. Typowe użycie substytutu, i jak wspomina Gertoux, inspirowane wcześniejszym już zwyczajem żydowskim zastępowania YHWH przez YH.




Janek: To jest totalne naciąganie i pomieszanie faktów, i zupełne niezrozumienie metod pracy kopistów (tak to jest jak Gertoux pisze o czymś na czym się nie zna). Otóż napisanie w LXX pipi w glosie i nomina sacra w tekście właściwym dowodzić może tylko tego, że kopista podał odmienny wariant z odmienną lekcją innego papirusu do jakiego miał dostęp, a nie że to dowodzi iż cokolwiek ktokolwiek zastąpił. Najlepszym dowodem tego jest Heksapla Orygenesa, w której on robi dokładnie to samo. Pisząc w tekście LXX, Akwilii czy Symmachusa Ks, czy Ku, Orygenes pisze też obok na marginesie warianty z pipi. To miało oznaczać tylko to, że Orygenes miał dostęp do różnych wariantów w manuskryptach z jakich korzystał. W żadnym wypadku nie traktował on ich jako lepszych czy gorszych, bardziej wiarygodnych lub mniej. Fakt, który podałeś tylko Cię pogrąża, bo ukazuje iż nawet w IV wieku kopiści chrześcijańscy nie usuwali tetragramu znikąd, skoro rzetelnie informowali na marginesie iż mają też dostęp do wersji LXX z tetragramem. To jest też pośredni dowód na to, że manuskrypty NT nie miały tetragramu. Jeśli bowiem by miały, to ci sami kopiści rzetelnie by o tym tak samo poinformowali na marginesie. Tymczasem w żadnym starożytnym NT nie mamy już takich glos i uwag marginesowych z tetragramem. Zatem to dowodzi, że w NT tetragramu nie było.




Talmud też ciekawie to interpretuje:

"Said R. Nahman b. Isaac; Not like this world is the future world. [In] this world [His name] is written with a yod he [[ jh ]] and read as alef daleth [[ ad, representing adonai ]]; but in the future world it shall all be one: it shall be written with yod he and read as yod he. Now, Raba thought of lecturing it at the session, [whereupon] a certain old man said to him, It is written, le'alem. R. Abina pointed out A CONTRADICTION: It is written, this is my name, to be hidden; [and it is also written], and this is my memorial unto all generations? The Holy One, blessed be He, said: Not as I [i.e., My name] am written am I read: I am written with a yod he, while I am read as alef daleth" (Ibid., Pesahim 50a).

Ten komentarz uczący by czytać YHWH – Adonai jest oparty przede wszystkim na błędnej interpretacji hebrajskich słów w Księdze Wyjścia 3:15. Rabbini zmieniają znaczenie słów „to jest moje imię na wieki” na „to jest moje imię do ukrycia” (warto jedynie zaznaczyć że znowu Masoreci podają prawdziwą wokalizację tych słów).



Janek: To nic nie wnosi do naszej dyskusji, bo rozmawiamy o nomina sacra w rękopisach wczesnochrześcijańskich. W Talmudzie też skracano niesakralne słowa typu człowiek, itd., jak czyniono to przez nomina sacra w NT? Nic o tym nie wiemy, zatem nie łącz ze sobą przypadków odmiennych.




Z tego co napisał Hieronim w swoim komentarzu do Psalmu 8:2, możemy wywnioskować że ludzie już nie rozumieją imienia Bożego (odczyt / znaczenie), dlatego też potrafią je rozczytywać na różne głupie sposoby – jak PI-PI (dosłownie). Z czasem Kurios nie jest już rozróżniane pomiędzy Pana Jezusa a Pana Boga – dlatego w tym wypadku łatwiej przyjęto dogmat Trójcy. Prawdę mówiąc w pracach Klemensa z Rzymu (Epistle to Corinthians), Ignatiusa z Antiochii, Harmasa czy Polikarpa mamy jeszcze wyraźnie rozróżnione substytuty względem YHWH a Pana Jezusa, co potem w procesie nomina sacra zanika.





Janek: To Cię znów pogrąża, jeśli przyznajesz, że już Klemens rzymski i Ignacy z Antiochii używali substytutu zamiast YHVH. Klemens pisał bowiem jeszcze w roku 90 i znał św. Pawła (Euzebiusz, Historia Kościelna III, IV, 9) i apostołów (Ireneusz, Przeciw herezjom III, 3, 3; Euzebiusz, Historia Kościelna V, 6, 2 i V, 11, 1). O Klemensie wspomina prawdopodobnie sam Paweł w Flp 4:3 (tak przynajmniej sadził Euzebiusz w Historii Kościoła III, IV, 9-10). Ireneusz pisał, że Klemens „widział błogosławionych apostołów i z nimi obcował, a słowa ich dźwięczały jeszcze w uszach jego” (Przeciw herezjom, III, 3, 3). Ignacy zaś był słuchaczem św. Jana. Widać więc, że zwyczaj pisania Kyrios zamiast YHVH zaistniał już w czasach apostołów.




Silne oddziaływanie Filozofii na Chrześcijan dało ciekawe owoce. Rabbi Marmorstein bardzo dobrze wskazuje na pojawienie się pogańskich koncepcji wśród późniejszych chrześcijan: "Greek philosophy, Jewish Alexandrian theology, Christian apology and Gnostic lore concur in the idea of God's namelessness. That God has no name, was taught by Aristotle [of Greece], Seneca [of Rome], Maxim of Tyre [Phoenicia], Celsus [of Rome], and Hermes Trismegistus [Gnostic philosophy]" (The Old Rabbinic Doctrine of God: The Names & Attributes of God, p. 17).


Janek: To z tego wynika, że pisarze NT byli poganami skoro ani razu nie użyli imienia Boga w NT J Weź nie stosuj do mnie takich argumentów, bo mnie to śmieszy. Nigdy chrześcijanie nie uczyli, że Bóg nie ma imienia. Nawet wasza broszurka o imieniu Bożym cytuje na stronie 7 garściami z ojców Kościoła, którzy piszą o imieniu Bożym. Orygenes używał go w Heksapli, Hieronim o nim wspominał kopista kodeksu watykańskiego pisał je na marginesie (jak sam piszesz wyżej). Tak więc sobie sam nie zaprzeczaj.




Jak napisał Gertoux:

Finally those who would like to keep the Jewish tradition, which appeared only from the third century BCE, by replacing the divine name with YHWH (not pronounced) should act in the same way with the name of Jesus replacing it with JS as was done during the three first centuries of Christianity!


Janek: Coraz większe bzdury ten Gertoux pisze. Skrót JS pojawiał się tylko w manuskryptach NT w formie nomina sacra prawdopodobnie dla uproszczenia sobie życia, a nie żeby kopiowac żydowskie tradycje co do nie wymawiania imienia Boga. Poza tym imię Jezus było normalnie wymawiane i pisane w pierwszych wiekach, czego dowodzi literatura wczesnochrześcijańska. Tak więc bzdury ten waść pisze, i wynika to z jego przyjętego błędnego założenia, że między nomina sacra istnieje analogia do żydowskiej tradycji nie wymawiania imienia Boga. Pomieszanie z poplątaniem i jedno z drugim niewiele ma wspólnego.

Janek

#4 yogiii

yogiii

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 536 Postów
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano 2003-06-10, godz. 17:55

Odpowiedź mojego kolegi:

Dość szczegółowy artykuł a propos datowania papirusu Magdalen.
http://www.tyndale.c.../Head/P64TB.htm


NOMINA SACRA

Przede wszystkim, nie podoba mi się dość agresywna i pogardliwa retoryka J. Lewandowskiego. Podejrzewam, że bez względu na to, jakie argumenty przedstawisz, on stwierdzi, że i tak nie masz racji.

Jednakże dla twojej wiadomości rozważmy argumenty (skupiamy się tylko na nomina sacra, a nie innych dowodach), oddzielając fakty od spekulacji J.L. Po każdym z tych faktów warto sobie odpowiedzieć: tak czy nie?

1) W Septuagincie zaczęto stosować nomina sacra zamiast imienia Bożego, co wynika z porównania różnych manuskryptów. Według Kilptricka miało to miejsce w okresie 70-135 ne. Zauważ, że Kilptrick w zacytowanej książce „Etudes de Papryologie Tome Neuvieme”, ss. 221 i 222 przedstawia komentarz dotyczący manuskryptu Septuaginty (P Fouad 266), a nie NT. A zatem użyłeś dobrego argumentu.

2) Podobne użycie nomina sacra znajdujemy w manuskryptach NT z II i III wieku. Porównując to zjawisko, wydaje się niemożliwe, aby oryginały NT zawierały skróty w postaci nomina sacra. Ponieważ wiemy, że w Septuagincie oryginalną formą był tetragram lub IAO, rozsądny jest wniosek, że BYĆ MOŻE miało to miejsce również w odniesieniu do manuskryptów NT. Użycie skrótów w miejsce imienia Bożego wskazuje, że tekst NT został w rzeczywistości zmodyfikowany.

3) Datowanie papirusu Magdalen Greek 17 (Gregory-Aland P64): Datowania Thiede’a i Kima nie można uznać za ostateczne. Na przykład Peter J. Parsons w The Greek Minor Prophets Scroll. str. 22 i 23 wskazuje, że datowanie paleograficzne (na którym bazują Thiede i Kim) ma słabe punkty. Parsons podaje dwie przyczyny tego stanu rzeczy: a) Skryba mógł mieć ustalony sposób pisania przez 50 lat. W tym czasie mógł nie zmienić się jego sposób pisania. A zatem nawet jeśli można by przyjąć, że styl wskazuje linearny diachroniczny rozwój pisma, nie wszyscy przepisywacze „rozwijają” swój styl równolegle. Precyzyjne datowanie jest zatem ryzykowne. B) Niekiedy można wskazać na pewne przykłady archaizacji stylu pisarskiego (np. POxy L 3529). Moim zdaniem datowanie tego manuskryptu nie jest jednoznaczne i trudno go cytować jako przykład użycia nomina sacra pod koniec I wieku n.e.

4) Jak sama nazwa wskazuje, wszystkie nomina sacra odnosiły się do rzeczy, które miały pewien wymiar świętości wbrew temu co twierdzi J.L. Które z powyższych słów: „1) Bóg, 2) Pan, 3) Jezus, 4) Chrystus, 5) Syn, 6) Duch, 7) Dawid, 8) krzyż/pal, 9) Matka, 10) Ojciec, 11) Izrael, 12) Zbawiciel, 13) Człowiek, 14) Jeruzalem, 15) Niebo” jest „zupełnie świeckie”?

5) J.L. stwierdza: „Otóż napisanie w LXX pipi w glosie i nomina sacra w tekście właściwym dowodzić może tylko tego, że kopista podał odmienny wariant z odmienną lekcją innego papirusu do jakiego miał dostęp, a nie że to dowodzi iż cokolwiek ktokolwiek zastąpił.” Nie byłbym tego taki pewien. Np sama Biblia Tysiąclecia podaje w uwagach marginesowych imię Boże Jahwe w miejscach, gdzie w tekście głównym użyto słowa Pan. Tłumaczenie nie zastosowali tej metody, aby zasugerować istnienie wielu wariantów, ale zmianę, którą sami wprowadzili.

#5 Jan Lewandowski

Jan Lewandowski

    Domownik forum (501-1000)

  • Moderatorzy
  • PipPipPip
  • 815 Postów

Napisano 2003-06-10, godz. 20:41

Odpowiedź mojego kolegi:

Dość szczegółowy artykuł a propos datowania papirusu Magdalen.
http://www.tyndale.c.../Head/P64TB.htm



Janek:

Przeczytałem, jakby co (żeby potem nie było, że mam zdanie już z góry ustalone).


NOMINA SACRA

Przede wszystkim, nie podoba mi się dość agresywna i pogardliwa retoryka J. Lewandowskiego. Podejrzewam, że bez względu na to, jakie argumenty przedstawisz, on stwierdzi, że i tak nie masz racji.



Janek:

A czy wam (będę pisał w 2 osobie l.mn., skoro jest was dwóch) przyszło choć raz do głowy, że to może jest odwrotnie, że to może wy nie macie racji z tymi Nomina Sacra? To niegrzeczne podejście, bo w powyższym stwierdzeniu widzę silne domniemanie o racji Yogasa na zasadzie a priori.




Jednakże dla twojej wiadomości rozważmy argumenty (skupiamy się tylko na nomina sacra, a nie innych dowodach), oddzielając fakty od spekulacji J.L.


Janek:

No, zapowiada się ciekawie, zapowiadają się same „suche fakty” (choć prawie każdy poważny człowiek wie, że nie ma w przyrodzie czegoś takiego jak czyste fakty bez choćby najmniejszej domieszki interpretacji dodanej mniej lub bardziej mimowolnie przez obserwującego).


Po każdym z tych faktów warto sobie odpowiedzieć: tak czy nie?


Janek: Więc skoro warto, to ja też tak odpowiem, tu, na tym forum.



1) W Septuagincie zaczęto stosować nomina sacra zamiast imienia Bożego, co wynika z porównania różnych manuskryptów. Według Kilptricka miało to miejsce w okresie 70-135 ne. Zauważ, że Kilptrick w zacytowanej książce „Etudes de Papryologie Tome Neuvieme”, ss. 221 i 222 przedstawia komentarz dotyczący manuskryptu Septuaginty (P Fouad 266), a nie NT. A zatem użyłeś dobrego argumentu.



Janek:

Niestety, wciąż nie widzę tu żadnych faktów, tylko same opinie. Być może to co pisze Kilptrick w ogóle nie jest faktem, tylko hipotezą? W nauce bowiem (nie tylko w naukach humanistycznych, ale i nawet w naukach przyrodniczych) jest dość częstym zjawiskiem to, że prezentuje się hipotezę mniej, lub bardziej prawdopodobną, jako opinię. Niestety, wielu niezbyt dobrze wykształconych i nieobytych z literaturą naukową czytelników bierze to za „fakty” tylko dlatego, że domniemują, iż ktoś kto jest doktorem czy profesorem nie może przecież bzdur pisać. Owszem, bzdur pisać on od razu nie musi, często jednak zamiast faktów jest w stanie podać tylko najbardziej prawdopodobną w jego mniemaniu opinię o danej kwestii. Tu jednak do „faktu” jeszcze wciąż bardzo daleko.

Moje wątpliwości ujmę więc w punktach i w formie pytań. Napiszę też drogim kolegom, co powinni przedstawić, aby ich teza została tu uprawomocniona. A zatem:

1) Skąd wiadomo, że „W Septuagincie zaczęto stosować nomina sacra zamiast imienia Bożego”? Kolega Yogiego odpowiada w tym samym zdaniu, które zacytowałem, że to: „wynika z porównania różnych manuskryptów”.

W związku z tym mam drugie pytanie:

2) Jakie ślady korzystania z LXX z imieniem Bożym pozostawili owi kopiści wspomnianych manuskryptów? Jeśli w swych kopiach LXX pisali oni nomina sacra KS, czy KU, to skąd wiadomo, że robili to "na pewno" na bazie LXX z tetragramem, a nie czynili tak np. na podstawie LXX zawierających słowo Kyrios, jak ma wspomniany przez Yogiego kiedyś papirus P 52 z roku ok. 125, który zawiera słowo Kyrios? Przecież z tego samego okresu o jakim mówi Kilptrick pochodzi właśnie manuskrypt LXX nr 963, zawierający w ST (Pwt Pr. Lb) właśnie słowo Kyrios i Theos zamiast tetragramu. Skąd wiadomo, że kopiści o jakich mówi Kilptrick nie tworzyli swych nomina sacra na bazie wyraźnie nawiązującego do nich słowa Kyrios?



2) Podobne użycie nomina sacra znajdujemy w manuskryptach NT z II i III wieku. Porównując to zjawisko, wydaje się niemożliwe, aby oryginały NT zawierały skróty w postaci nomina sacra.


Janek:

Nikt nie mówi, że musiały zawierać oryginalnie nomina sacra. Jestem nawet przekonany, że nie zawierały. Co więc zawierały? Najwyraźniej zawierały Kyrios. Najlepszy argument na to przytaczał sam Yogi, który pisał o wspomnianym najstarszym obecnie papirusie NT (P 52), zawierającym Kyrios a nie nomina sacra.


Ponieważ wiemy, że w Septuagincie oryginalną formą był tetragram lub IAO, rozsądny jest wniosek, że BYĆ MOŻE miało to miejsce również w odniesieniu do manuskryptów NT.


Janek:

Kolejne naciągnięcie. Wcale nie wiemy, czy w LXX oryginalnie znajdował się tetragram. W tej sprawie świat nauki jest podzielony. Ernst Wurtwein w "The text of the Old Testament" (Grand Rapids 1988, str. 190) pisze o Fuadzie 266 i innych LXX z tetragramem:

"[...] From the use of the tetragrammaton in this and in other early Greek manuscripts some have concluded that originally the Greek translations
did not render the divine name YHWH with kyrios, but used the tetragrammaton instead. Yet others regard the tetragrammaton in this manuscript
as evidence "that this manuscript represents a secondary stage in reaction to the earliest textual tradition of the Septuagint which it presupposes".
Thus the tetragrammaton appears to have been an archaizing and hebraizing revision of the earlier translation kyrios [...]"



Użycie skrótów w miejsce imienia Bożego wskazuje, że tekst NT został w rzeczywistości zmodyfikowany.


Janek: Nie wolno jednak na bazie jednego rodzaju modyfikacji (skracanie słowa Kyrios do KS lub KU) domniemywać o innej modyfikacji (rzekome zastąpienie tetragramu w NT przez KS). To jest metodologiczne nadużycie, nie mówiąc już o tym, że nie może być wynikiem logicznego wnioskowania.


3) Datowanie papirusu Magdalen Greek 17 (Gregory-Aland P64): Datowania Thiede’a i Kima nie można uznać za ostateczne. Na przykład Peter J. Parsons w The Greek Minor Prophets Scroll. str. 22 i 23 wskazuje, że datowanie paleograficzne (na którym bazują Thiede i Kim) ma słabe punkty. Parsons podaje dwie przyczyny tego stanu rzeczy: a) Skryba mógł mieć ustalony sposób pisania przez 50 lat. W tym czasie mógł nie zmienić się jego sposób pisania. A zatem nawet jeśli można by przyjąć, że styl wskazuje linearny diachroniczny rozwój pisma, nie wszyscy przepisywacze „rozwijają” swój styl równolegle. Precyzyjne datowanie jest zatem ryzykowne. b) Niekiedy można wskazać na pewne przykłady archaizacji stylu pisarskiego (np. POxy L 3529). Moim zdaniem datowanie tego manuskryptu nie jest jednoznaczne i trudno go cytować jako przykład użycia nomina sacra pod koniec I wieku n.e.


Janek:

Datowanie papirusu Magdalen nie opierało się tylko na analizie pisma. Analizowano go od różnych stron i różnymi metodami. Ponadto sam przyznawałem, że dopiero okażę się, czy papirus Magdalen pochodzi z I wieku. Na razie wiele na to wskazuje, więc warto brać pod uwagę papirus M. I dlatego ująłem go w tekście jako istotną ciekawostkę coś wnoszącą do dyskusji.


4) Jak sama nazwa wskazuje, wszystkie nomina sacra odnosiły się do rzeczy, które miały pewien wymiar świętości wbrew temu co twierdzi J.L. Które z powyższych słów: „1) Bóg, 2) Pan, 3) Jezus, 4) Chrystus, 5) Syn, 6) Duch, 7) Dawid, krzyż/pal, 9) Matka, 10) Ojciec, 11) Izrael, 12) Zbawiciel, 13) Człowiek, 14) Jeruzalem, 15) Niebo” jest „zupełnie świeckie”?


Janek:

A choćby słowo „człowiek”, lub matka.


5) J.L. stwierdza: „Otóż napisanie w LXX pipi w glosie i nomina sacra w tekście właściwym dowodzić może tylko tego, że kopista podał odmienny wariant z odmienną lekcją innego papirusu do jakiego miał dostęp, a nie że to dowodzi iż cokolwiek ktokolwiek zastąpił.” Nie byłbym tego taki pewien. Np sama Biblia Tysiąclecia podaje w uwagach marginesowych imię Boże Jahwe w miejscach, gdzie w tekście głównym użyto słowa Pan. Tłumaczenie nie zastosowali tej metody, aby zasugerować istnienie wielu wariantów, ale zmianę, którą sami wprowadzili.

Janek:

Ten argument jest już całkiem niepoważny. Jak można po zwyczajach tłumaczy Biblii Tysiąclecia wnioskować o zwyczajach skrybów starożytnych? Poza tym w argumencie tym widzę kolejny raz element błędnego koła, gdzie dowodzi się coś przy pomocy tego, co ma dopiero zostać dowiedzione. Mój adwersarz bezpodstawnie zakłada tu, że kopiści piszący w starożytności pipi na marginesie LXX (i KS w tekście głównym) kopiowali LXX w sposób w jaki zrobili to tłumacze BT (zastępujący tetragram w ST słowem Pan). Potem mój adwersarz bezpodstawnie przenosi to wnioskowanie na starożytnych kopistów, dowodząc swej tezy za pomocą tego, co jest przedmiotem sporu. To jest niestety tautologia.

Janek

#6 yogiii

yogiii

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 536 Postów
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano 2003-07-31, godz. 20:33

Konkluzja:

Rzetelność intelektualna wymaga zaakceptowania, gdy użyty argument był nietrafny lub słaby. Komuś chyba jej jednak brakuje. Odnośnie treści merytorycznej odpowiedzi pana JL - myślę, że wszelkie dalsze komentarze są zbyteczne. Gdy schodzisz na poziom argumentacji JL, on wycofuje się z argumentu, w dodatku stwierdzając, że twój kontargument jest niedorzeczny (klasyczny przykład tego podejścia to argument z cytatem Kilptricka).

#7 staho

staho

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 99 Postów
  • Lokalizacja:Oświęcim

Napisano 2003-08-01, godz. 04:46

Konkluzja:

Rzetelność intelektualna wymaga zaakceptowania, gdy użyty argument był nietrafny lub słaby. Komuś chyba jej jednak brakuje.

Yogiii, bardzo jesteś skory do zarzucania wszystkim nierzetelności, braku pokory, ograniczeń umysłowych etc. Osoba postronna może przy tym niestety odnieść wrażenie, że projektujesz na innych Twoje przymioty.

#8 Jan Lewandowski

Jan Lewandowski

    Domownik forum (501-1000)

  • Moderatorzy
  • PipPipPip
  • 815 Postów

Napisano 2003-08-01, godz. 10:37

Konkluzja:

Rzetelność intelektualna wymaga zaakceptowania, gdy użyty argument był nietrafny lub słaby. Komuś chyba jej jednak brakuje. Odnośnie treści merytorycznej odpowiedzi pana JL - myślę, że wszelkie dalsze komentarze są zbyteczne. Gdy schodzisz na poziom argumentacji JL, on wycofuje się z argumentu, w dodatku stwierdzając, że twój kontargument jest niedorzeczny (klasyczny przykład tego podejścia to argument z cytatem Kilptricka).


Nie wiem Co Ci nagle odbiło. Odpisujesz po miesiącu od skończonej dyskusji wyskakując jak Filip z Konopii z jakimiś dziwnymi pretensjami. Nigdzie nie wycofywałem się z żadnego swego argumentu, wręcz przeciwnie, dawałem dalsze konkretne argumenty przeciw Twoim, które nawet ująłęm ostatnio w nowy tekst

http://warsaw.com.pl...ominasuplem.htm

a Ty zamiast napisać coś nowego i merytorycznego masz jakieś dziwne pretensje. Tak więc chyba upał Ci zaszkodził.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych