Napisano 2007-04-24, godz. 10:41
c.d.
STRAŻNICA z 15.05.1995 s.15,16 a.2-5. „STRUGI ŚWIATŁA – WIELKIE I MAŁE”
Myśl przewodnia: „Droga sprawiedliwych jest jak blask zorzy porannej, która coraz jaśniej świeci aż do białego dnia” (Przyp.4:18)
„Niewolnik wierny i roztropny”
2. Kiedy w czasach apostolskich Jezus Chrystus zsyłał na swych naśladowców pierwsze strugi światła, uznał za stosowne wykorzystać zjawiska nadprzyrodzone. Oto dwa przykłady: Pięćdziesiątnica 33 roku n.e. oraz nawrócenie Korneliusza w roku 36. Później Chrystus posługiwał się pewnym człowieczym narzędziem, jak to sam zapowiedział:
,„Kto rzeczywiście jest niewolnikiem wiernym i roztropnym, którego pan ustanowił nad członkami czeladzi swojej, aby im dawał pokarm we właściwym czasie? Szczęśliwy ów niewolnik, jeśli jego pan, przybywszy, zastanie go tak czyniącego! Zaprawdę wam mówię:
Ustanowi go nad całym swoim mieniem” (Mateusza 24:45-47). Ten niewolnik nie mógł być pojedynczą osobą, gdyż miał udostępniać pokarm duchowy od chwili utworzenia zboru chrześcijańskiego w dniu Pięćdziesiątnicy aż do czasu, gdy jego Pan, Jezus Chrystus, przyjdzie dokonać rozrachunku. Fakty dowodzą, że ową klasę niewolnika wiernego i roztropnego tworzy całe grono chrześcijan namaszczonych, żyjących w danym okresie na ziemi.
Jeśli ‘fakty dowodzą’ – to całe grono, ponad 8 500, a nie kilku osobowe Ciało Kierownicze.
3. Kto należał do pierwszych członków klasy niewolnika wiernego i roztropnego? Jednym z nich był apostoł Piotr, który usłuchał nakazu Jezusa: Karm moje owieczki” (Jana 21:17). W gronie tym znalazł się także Mateusz, który sporządził sprawozdanie ewangeliczne noszące jego imię, oraz Paweł, Jakub i Juda, pisarze natchnionych listów. Inny członek klasy niewolnika wiernego i roztropnego, apostoł Jan, napisał Księgę Objawienia, jedną Ewangelię i kilka listów. Księgi te spisali oni na polecenie Jezusa.
Zachodzi ważne pytanie, jak to możliwe, że pierwsi członkowie klasy ‘niewolnika’, piszący ewangelie, czy listy – są natchnieni, a od XIX wieku przestali być natchnieni i nieomylni?, Dlatego muszą od czasu do czasu otrzymywać kolejną porcję światła w celu skorygowania, tego, co było nieprawdą i tym sposobem obarczają winą za zaistniałe zamieszanie ‘Dawcę nowego, z zarazem starego światła’.
4. Jeżeli klasę niewolnika tworzą wszyscy namaszczeni chrześcijanie jako zbiorowość, obojętnie, w którym zakątku ziemi mieszkają, to, kim są „członkowie czeladzi”? Są to ci sami pomazańcy, ale rozpatrywani z odmiennego punktu widzenia — jako jednostki. Istotnie, mogą oni być uważani albo za członków „niewolnika”, albo za członków czeladzi”, w zależności od tego, czy rozdzielają pokarm duchowy; czy też z niego korzystają. Zilustrujmy to przykładem: W Liście 2 Piotra 3:15, 16 znajdujemy wzmiankę o listach Pawła. Czytając je, apostoł Piotr był jednym z członków czeladzi, którzy posilali się pokarmem duchowym dostarczonym przez Pawła jako przedstawiciela klasy niewolnika.
Ci sami, ale zarazem, nie ci sami. ‘Odmienny punkt widzenia’ – przypomina mi to - ‘odmienny punkt siedzenia’ – Brooklyn, albo ‘zakątek ziemi’; a to naprawdę zasadnicza różnica.
I jeszcze jedno, – jeśli ap. Piotr czytał listy, ap. Pawła – to ap. Piotr był ‘czeladzią’ a ap. Paweł ‘niewolnikiem’ i na odwrót, jeśli pisał ap. Piotr, to był ‘niewolnikiem’ a czytający ap. Paweł był ‘czeladzią’.
A współcześnie, jak to się ma do tego:, jeśli ‘czeladź - z zakątka ziemi’ pisze do ‘niewolnika’ w Brooklynie? To kto jest kim?
5. W związku z tym książka Przybliżyło się tysiącletnie Królestwo Boże informuje: „Na podstawie doniesień historycznych nie można dokładnie określić, co się działo z klasą „niewolnika wiernego i roztropnego” w ciągu stuleci po śmierci apostołów Pana Chrystusa i jak pełniła ona swą służbę. Najwidoczniej jedno pokolenie klasy ‚niewolnika” karmiło następne (2 Tymoteusza 2:2). Niemniej w drugiej połowie XIX stulecia żyły bogobojne osoby, które miłowały pokarm duchowy z Biblii Świętej i pragnęły się nim posilać (...). Utworzono, więc klasy studium Biblii i stopniowo pogłębiano zrozumienie podstawowych prawd z Pisma Świętego. Wśród owych Biblii znajdowali się szczerzy, bezinteresowni ludzie, którzy chętnie udostępniali bliźnim porcje niezbędnej strawy duchowej. Okazywali się wierni, a tym właśnie miał się cechować „niewolnik” wyznaczony do dawania „członkom czeladzi” potrzebnego im duchowego „pokarmu we właściwym czasie”. Byli także roztropni, gdyż dostrzegli, że nastał ów właściwy czas, i potrafili korzystać z najlepszych metod dostarczania owego pokarmu. Dokładali wszelkich starań, by go udostępniać (wydanie angielskie, strony 344, 345)
To prawda, że nie można dokładnie określić, co się działo z klasą ‘niewolnika’ przez wieki w ciągu stuleci, a zdystansowanie się do tego okresu, jest niezbędne, bo w przeciwnym razie trzeba by powiedzieć, że ‘kościół /zbór/ Boży’ istniał przez wieki, którego głową był Pan Jezus i w tym momencie zapis ewangelii Mateusza 24:45-51 jest tylko „proroczą przypowieścią” – jak przyznano w ‘Zorganizowani do pełnienia woli Jehowy’ na stronie 15 w rozdziale 3.
A przez całe wieki; i w II połowie XIX wieku także, żyło wielu „szczerych i bezinteresownych ludzi, którzy chętnie udostępniali bliźnim porcje niezbędnej strawy duchowej” – niekoniecznie związanych z Russellowską /Badaczy/ klasą studium Biblii.
Pozdrawiam.
J.S