Skocz do zawartości


Zdjęcie

członkowie Ciała Kierowniczego okazują nieposłuszeństwo "niewolnikowi wiernemu i roztropnemu"?


  • Please log in to reply
18 replies to this topic

#1 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-04-22, godz. 20:25

Wg nauczania WTS-u wszyscy słudzy Jehowy powinni być posłuszni niewolnikowi wiernemu i roztropnemu, a ten definiowany jest NIE jako mała grupka redaktorów strażnicy ani jako ciało kierownicze ŚJ ale jako cała klasa niebiańska, licząca obecnie (wg statystyk WTS-u) ponad 8 tysięcy osób.

Czy sytuacja, gdy drugie owce wykluczają "pomazańca" jest nieposłuszeństwem wobec (zdefiniowanej przez WTS) woli Bożej?

A co ważniejsze, czy całkowite ignorowanie przez Ciało Kierownicze wszelkich sugestii płynących od pomazańców jest nieposłyszeństwem wobec (zdefiniowanej przez WTS) woli Bożej?

Jeśli potraktować poważnie nauczanie WTS-u o tym kim jest ów niewolnik, to nasuwałby się wniosek, że grupa kilkunastu osób tworzących CK albo grupa (nie wiem ilu: kilkudziesięciu? kilkuset?) osób redagujących strażnice, która systematycznie ignoruje wskazówki niewolnika (rozumianego jako grupa ponad 8 tysięcy osób ) WYKAZUJE POSTAWĘ BUNTOWNICZĄ WOBEC "NIEWOLNIKA", który jest "ustanowiony przez Jehowę"!

Co sądzicie o powyższych przemyśleniach?

Użytkownik Sebastian Andryszczak edytował ten post 2007-04-22, godz. 20:26


#2 dawid1234

dawid1234

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 370 Postów
  • Płeć:Not Telling
  • Lokalizacja:dolny śląsk

Napisano 2007-04-22, godz. 21:16

Wg nauczania WTS-u wszyscy słudzy Jehowy powinni być posłuszni niewolnikowi wiernemu i roztropnemu, a ten definiowany jest NIE jako mała grupka redaktorów strażnicy ani jako ciało kierownicze ŚJ ale jako cała klasa niebiańska, licząca obecnie (wg statystyk WTS-u) ponad 8 tysięcy osób.
niestety nie masz racji ck to małe grono
Czy sytuacja, gdy drugie owce wykluczają "pomazańca" jest nieposłuszeństwem wobec (zdefiniowanej przez WTS) woli Bożej?
grzechem przeciwko Duchowi :ph34r:
A co ważniejsze, czy całkowite ignorowanie przez Ciało Kierownicze wszelkich sugestii płynących od pomazańców jest nieposłyszeństwem wobec (zdefiniowanej przez WTS) woli Bożej?
biciem współsłg pomijam komu służą
Jeśli potraktować poważnie nauczanie WTS-u o tym kim jest ów niewolnik, to nasuwałby się wniosek, że grupa kilkunastu osób tworzących CK albo grupa (nie wiem ilu: kilkudziesięciu? kilkuset?) osób redagujących strażnice, która systematycznie ignoruje wskazówki niewolnika (rozumianego jako grupa ponad 8 tysięcy osób ) WYKAZUJE POSTAWĘ BUNTOWNICZĄ WOBEC "NIEWOLNIKA", który jest "ustanowiony przez Jehowę"!
wobec 1 tezy ta burzy Twoją koncepcje
Ale pomazańcy nie należący do ck są tolerowani tylko dla tego żeby
1potwierdzać nadzwyczajne wybranie ck
2 są zaszłością z 1935 roku od której nie umie ck się odciąć

Co sądzicie o powyższych przemyśleniach?


Użytkownik dawid1234 edytował ten post 2007-04-22, godz. 21:17


#3 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-04-22, godz. 23:47

Chodziło mi o to, że niewolnikiem jest cała klasa niebiańska, a z tego wynikałoby że CK jest nieposłuszne niewolnikowi, bo uzurpuje sobie prawo do samodzielnego redagowania pokarmu dochowego bez pytania niewolnika o zgodę.

#4 Janusz S.

Janusz S.

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 118 Postów

Napisano 2007-04-23, godz. 21:38

Nie wiem Sebastianie, czy na postawioną przez Ciebie kwestię i pytania, da się logicznie i wyczerpująco odpowiedzieć.

Już w roku 1992, kiedy to w Strażnicy nr 8 s.31 ukazało się wyjaśnienie, dlaczego „nowożytni Netynejczycy”, z klasy drugich owiec zostali zaproszeni do współpracy z Ciałem Kierowniczym – wzbudziło to moje zastrzeżenia i dało dużo do myślenia.
Starożytni Netynejczycy zostali wybrani, aby uzupełnić brakującą liczbę lewitów – to zrozumiałe; ale według sprawozdania za rok 1991, było 8 850 ‘pomazańców’; cóż, zatem stało na przeszkodzie, aby z tego grona wyszkolić i dobrać pomocników dla Ciała Kierowniczego?
Wyjaśnienia, kim jest: ‘niewolnik’, a kim ‘czeladź’ z Mat.24:45-47, jest mało przekonywujące i niejasne; śmiem twierdzić, że ‘pomazańcy’ nie zgłębiają tematu, bo są ‘niewolnikiem’ i ‘czeladzią’, to im wystarcza /mnie wystarczało/,a drugie owce wychodzą z założenia, że ta tematyka ich nie dotyczy, dlatego pozostawiają ją w spokoju.
Jakie dyrektywy otrzymuje Biuro Oddziału w sprawie: jak potraktować niepokornego ‘pomazańca’, tego nie wiem, ale nie wierzę, aby Biuro Oddziału samowolnie podejmowało decyzję o usuwaniu ‘pomazańców’ z ‘organizacji’ za kwestie doktrynalne.
A lojalne drugie owce wykluczą ‘pomazańca’, bo w ten sposób udowodnią swoje posłuszeństwo wobec Boga, Chrystusa i narzędzia, jakim się posługują, to jest ‘niewolnika’ i mniejsza z tym, że wykluczony jest także ‘niewolnikiem’ i ‘czeladzią’.
Jeden z moich współ-starszych zarzekał się, że nie podniesie ręki na ‘pomazańca’, ale jak się później okazało, był to tylko pusty frazes.

Według mojej oceny, zbudowano strukturę władzy na przypowieści, która ma się nijak do rzeczywistości. Tylko, czy kogoś będzie stać na zmianę w tym zagadnieniu?

Oto fragment mojego komentarza do Strażnicy z 1.05.2007 s.30,31 „Kiedy Bóg przestanie powoływać chrześcijan do życia w niebie?”



A siostry, choć namaszczone duchem, nie nauczały w zborze (1 Tymoteusza 2:11, 12).


To stwierdzenie, wymusza także zmianę w przedefiniowaniu pojęcia „niewolnika wiernego i roztropnego”, bo skoro ‘niewolnik’ daje pokarm na czas słuszny, a siostry nie mogą nauczać – to siostry namaszczone duchem nie stanowią ‘niewolnika’, chyba, że można nie nauczać, ale dawać pokarm na czas słuszny; a tak na dobrą sprawę pokarm daje Ciało Kierownicze, a ściślej odpowiedzialny jest za to ‘Komitet redakcyjny’, natomiast pozostali ‘pomazańcy’ nie mają nic do powiedzenia.
A jaka jest polityka Ciała Kierowniczego w stosunku do swoich współbraci?
Po śmierci Edwarda Kwiatosza w Biurze Oddziału w Nadarzynie - nie ma ‘pomazańca’.

Pozdrawiam.
J.S



#5 dawid1234

dawid1234

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 370 Postów
  • Płeć:Not Telling
  • Lokalizacja:dolny śląsk

Napisano 2007-04-23, godz. 21:43

Chodziło mi o to, że niewolnikiem jest cała klasa niebiańska, a z tego wynikałoby że CK jest nieposłuszne niewolnikowi, bo uzurpuje sobie prawo do samodzielnego redagowania pokarmu dochowego bez pytania niewolnika o zgodę.

taki wybieg: pozostali są czeladzią
Nie uważało się na zebraniach :D

#6 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-04-23, godz. 23:11

taki wybieg: pozostali są czeladzią Nie uważało się na zebraniach :D

O ile pamiętam, to czeladzią była wielka rzesza.

Chyba że naprawdę coś przeoczyłem a Ty mi pokażesz cytat ze strażnicy że czeladź = ostatek minus ciało kierownicze.

#7 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2007-04-24, godz. 07:28

O ile pamiętam, to czeladzią była wielka rzesza.

Chyba że naprawdę coś przeoczyłem a Ty mi pokażesz cytat ze strażnicy że czeladź = ostatek minus ciało kierownicze.


Pamięć mnie może zawodzić, ale wydaje mi się, że właśnie ostatek był równocześnie niewolnikiem i czeladzią - dostarczał pokarmu samemu sobie, a wielka rzesza to mogła się przy okazji nasycić odpadkami spadającymi ze stołu.
[db]

#8 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-04-24, godz. 08:03

' date='2007-04-24 07:28' post='61288']Pamięć mnie może zawodzić, ale wydaje mi się, że właśnie ostatek był równocześnie niewolnikiem i czeladzią - dostarczał pokarmu samemu sobie, a wielka rzesza to mogła się przy okazji nasycić odpadkami spadającymi ze stołu.

O rozstrzygnięcie sporu poprosiłbym kogoś kto ma dostęp do aktualnych skorowidzów WTS-u

#9 Janusz S.

Janusz S.

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 118 Postów

Napisano 2007-04-24, godz. 09:00

Moi kochani – proponuję troszkę historii: /ale bardzo proszę, aby do tematu podejść bez kpin i drwin z kogo, czy też czegokolwiek/

…w Strażnicy z października i listopada 1881 roku Russell oświadczył: „Wierzymy, że w to błogosławione dzieło zaopatrywania domowników wiary w pokarm na czas słuszny jest zaangażowany bezpośrednio lub pośrednio każdy członek ciała Chrystusowego. „Któryż tedy jest sługa wierny i roztropny, którego postanowił pan jego nad czeladzią swoją”, aby jej dawał pokarm na czas słuszny? Czyż nie jest nim owo „maluczkie stadko” poświęconych sług, którzy wiernie spełniają swe śluby oddania — ciało Chrystusowe — i czyż całe to ciało, zarówno indywidualnie, jak i zbiorowo, nie dostarcza domownikom wiary, czyli wielkiemu zastępowi wiernych, pokarmu na czas słuszny? Błogosławiony ten sługa (całe ciało Chrystusowe), którego jego Pan, przybywszy (gr. elton), znajdzie tak czyniącego. „Zaprawdę powiadam wam, że go nad wszystkiemi dobrami swemi postanowi” „.
Niemniej ponad dziesięć lat później żona brata Russella publicznie wyraziła opinię, że sługą wiernym i roztropnym jest on sam. Przez jakieś 30 lat Badacze Pisma Świętego na ogół podzielali jej pogląd na tę sprawę. Brat Russell co prawda go nie odrzucił, ale ze swej strony unikał takiego zastosowania omawianego wersetu i podkreślał, jak bardzo obca jest mu myśl o klasie duchownych, która w przeciwieństwie do klasy laików miałaby być upoważniona do nauczania Słowa Bożego. Spostrzeżenie poczynione przez brata Russella w roku 1881, mianowicie że sługą wiernym i roztropnym jest w gruncie rzeczy sługa zbiorowy, składający się ze wszystkich żyjących na ziemi członków namaszczonego duchem ciała Chrystusowego, potwierdzono w Strażnicy z 15 lutego 1927 roku (por. Izaj. 43:10, Bg). /Ś.J.G.K.B. s.142,143/
--------------------------------------------------------------
Wyjaśnienie, kto jest „sługą wiernym i roztropnym”

Wielu spośród tych, którzy zostali w tamtym czasie odsiani, utrzymywało, że „sługą wiernym i roztropnym”, przepowiedzianym przez Jezusa w Ewangelii według Mateusza 24:45-47 (Bg) i mającym zaopatrywać domostwo wiary w pokarm duchowy, był jeden człowiek — Charles Taze Russell. Przez kilka lat po jego śmierci opinię taką wyrażała nawet sama Strażnica. Ze względu na wybitną rolę, jaką odegrał brat Russell, ówcześni Badacze Pisma Świętego sądzili, iż tak właśnie jest. Sam Russell nie głosił tego poglądu, ale przyznawał rację argumentom, które wydawały się rozsądne.* Jednakże podkreślał też, iż każdy, kim Pan posłuży się w tej roli będzie musiał okazywać zarówno pokorę, jak i gorliwość w przysparzaniu Mu chwały. A jeśli wybrany przez Pana człowiek zawiedzie, jego miejsce zajmie ktoś inny.
Jednakże po śmierci brata Russella światło prawdy stopniowo świeciło coraz jaśniej, a dzieło głoszenia zapowiedziane przez Jezusa nabrało jeszcze większego rozmachu. Stało się więc oczywiste, że „sługa”(Bg), czy też „niewolnik wierny i roztropny” (NW), nie przestał istnieć wraz ze śmiercią brata Russella. Zresztą Uznawał, iż jest to sługa zbiorowy, klasa osób zjednoczonych w spełnianiu woli Bożej w roku 1881 on sam wyraził pogląd, że ów „sługa” składa się ze wszystkich wiernych chrześcijan namaszczonych duchem. (por. Izaj. 43:10, Bg). Zrozumie to zostało potwierdzone przez Badaczy Pisma Świętego w roku 1927. Świadkowie Jehowy uważają obecnie, iż za pomocą Strażnicy oraz pokrewnych publikacji niewolnik wierny i roztropny zaopatruje ich w pokarm duchowy. Nie twierdzą, że klasa niewolnika jest nieomylna, ale uznają ją za jedyny kanał, jakim Pan posługuje się w dniach ostatnich tego systemu rzeczy.

* „Według brata Russella wersety z Mateusza 24:45-47 pierwsza odniosła do niego jego żona, która później go opuściła. Zobacz Strażnicę z 15 lipca 1906 roku, strona 215; z 1 marca 1896 strona 47 oraz z 15 czerwca 1896 roku, strony 139 i 140. - /Ś.J.G.K.B. s.626/

Pozdrawiam.
J.S
c.d.n.

#10 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-04-24, godz. 09:04

Januszu, czy zatem (wg Twojej wiedzy) rację ma [db] że wg aktualnej doktryny WTS-u cały ostatek 144.000 w liczbie nieco ponad 8.000 osób jest i niewolnikiem i czeladzią?

I że członkowie ostatka i przygotowują i konsumują "pokarm duchowy", a drugie owce żywią się "resztkami ze stołu"?

#11 Janusz S.

Janusz S.

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 118 Postów

Napisano 2007-04-24, godz. 10:41

c.d.

STRAŻNICA z 15.05.1995 s.15,16 a.2-5. „STRUGI ŚWIATŁA – WIELKIE I MAŁE”
Myśl przewodnia: „Droga sprawiedliwych jest jak blask zorzy porannej, która coraz jaśniej świeci aż do białego dnia” (Przyp.4:18)

„Niewolnik wierny i roztropny”

2. Kiedy w czasach apostolskich Jezus Chrystus zsyłał na swych naśladowców pierwsze strugi światła, uznał za stosowne wykorzystać zjawiska nadprzyrodzone. Oto dwa przykłady: Pięćdziesiątnica 33 roku n.e. oraz nawrócenie Korneliusza w roku 36. Później Chrystus posługiwał się pewnym człowieczym narzędziem, jak to sam zapowiedział:
,„Kto rzeczywiście jest niewolnikiem wiernym i roztropnym, którego pan ustanowił nad członkami czeladzi swojej, aby im dawał pokarm we właściwym czasie? Szczęśliwy ów niewolnik, jeśli jego pan, przybywszy, zastanie go tak czyniącego! Zaprawdę wam mówię:
Ustanowi go nad całym swoim mieniem” (Mateusza 24:45-47). Ten niewolnik nie mógł być pojedynczą osobą, gdyż miał udostępniać pokarm duchowy od chwili utworzenia zboru chrześcijańskiego w dniu Pięćdziesiątnicy aż do czasu, gdy jego Pan, Jezus Chrystus, przyjdzie dokonać rozrachunku. Fakty dowodzą, że ową klasę niewolnika wiernego i roztropnego tworzy całe grono chrześcijan namaszczonych, żyjących w danym okresie na ziemi.


Jeśli ‘fakty dowodzą’ – to całe grono, ponad 8 500, a nie kilku osobowe Ciało Kierownicze.

3. Kto należał do pierwszych członków klasy niewolnika wiernego i roztropnego? Jednym z nich był apostoł Piotr, który usłuchał nakazu Jezusa: Karm moje owieczki” (Jana 21:17). W gronie tym znalazł się także Mateusz, który sporządził sprawozdanie ewangeliczne noszące jego imię, oraz Paweł, Jakub i Juda, pisarze natchnionych listów. Inny członek klasy niewolnika wiernego i roztropnego, apostoł Jan, napisał Księgę Objawienia, jedną Ewangelię i kilka listów. Księgi te spisali oni na polecenie Jezusa.

Zachodzi ważne pytanie, jak to możliwe, że pierwsi członkowie klasy ‘niewolnika’, piszący ewangelie, czy listy – są natchnieni, a od XIX wieku przestali być natchnieni i nieomylni?, Dlatego muszą od czasu do czasu otrzymywać kolejną porcję światła w celu skorygowania, tego, co było nieprawdą i tym sposobem obarczają winą za zaistniałe zamieszanie ‘Dawcę nowego, z zarazem starego światła’.

4. Jeżeli klasę niewolnika tworzą wszyscy namaszczeni chrześcijanie jako zbiorowość, obojętnie, w którym zakątku ziemi mieszkają, to, kim są „członkowie czeladzi”? Są to ci sami pomazańcy, ale rozpatrywani z odmiennego punktu widzenia — jako jednostki. Istotnie, mogą oni być uważani albo za członków „niewolnika”, albo za członków czeladzi”, w zależności od tego, czy rozdzielają pokarm duchowy; czy też z niego korzystają. Zilustrujmy to przykładem: W Liście 2 Piotra 3:15, 16 znajdujemy wzmiankę o listach Pawła. Czytając je, apostoł Piotr był jednym z członków czeladzi, którzy posilali się pokarmem duchowym dostarczonym przez Pawła jako przedstawiciela klasy niewolnika.

Ci sami, ale zarazem, nie ci sami. ‘Odmienny punkt widzenia’ – przypomina mi to - ‘odmienny punkt siedzenia’ – Brooklyn, albo ‘zakątek ziemi’; a to naprawdę zasadnicza różnica.
I jeszcze jedno, – jeśli ap. Piotr czytał listy, ap. Pawła – to ap. Piotr był ‘czeladzią’ a ap. Paweł ‘niewolnikiem’ i na odwrót, jeśli pisał ap. Piotr, to był ‘niewolnikiem’ a czytający ap. Paweł był ‘czeladzią’.
A współcześnie, jak to się ma do tego:, jeśli ‘czeladź - z zakątka ziemi’ pisze do ‘niewolnika’ w Brooklynie? To kto jest kim?

5. W związku z tym książka Przybliżyło się tysiącletnie Królestwo Boże informuje: „Na podstawie doniesień historycznych nie można dokładnie określić, co się działo z klasą „niewolnika wiernego i roztropnego” w ciągu stuleci po śmierci apostołów Pana Chrystusa i jak pełniła ona swą służbę. Najwidoczniej jedno pokolenie klasy ‚niewolnika” karmiło następne (2 Tymoteusza 2:2). Niemniej w drugiej połowie XIX stulecia żyły bogobojne osoby, które miłowały pokarm duchowy z Biblii Świętej i pragnęły się nim posilać (...). Utworzono, więc klasy studium Biblii i stopniowo pogłębiano zrozumienie podstawowych prawd z Pisma Świętego. Wśród owych Biblii znajdowali się szczerzy, bezinteresowni ludzie, którzy chętnie udostępniali bliźnim porcje niezbędnej strawy duchowej. Okazywali się wierni, a tym właśnie miał się cechować „niewolnik” wyznaczony do dawania „członkom czeladzi” potrzebnego im duchowego „pokarmu we właściwym czasie”. Byli także roztropni, gdyż dostrzegli, że nastał ów właściwy czas, i potrafili korzystać z najlepszych metod dostarczania owego pokarmu. Dokładali wszelkich starań, by go udostępniać (wydanie angielskie, strony 344, 345)

To prawda, że nie można dokładnie określić, co się działo z klasą ‘niewolnika’ przez wieki w ciągu stuleci, a zdystansowanie się do tego okresu, jest niezbędne, bo w przeciwnym razie trzeba by powiedzieć, że ‘kościół /zbór/ Boży’ istniał przez wieki, którego głową był Pan Jezus i w tym momencie zapis ewangelii Mateusza 24:45-51 jest tylko „proroczą przypowieścią” – jak przyznano w ‘Zorganizowani do pełnienia woli Jehowy’ na stronie 15 w rozdziale 3.
A przez całe wieki; i w II połowie XIX wieku także, żyło wielu „szczerych i bezinteresownych ludzi, którzy chętnie udostępniali bliźnim porcje niezbędnej strawy duchowej” – niekoniecznie związanych z Russellowską /Badaczy/ klasą studium Biblii.

Pozdrawiam.
J.S

#12 Janusz S.

Janusz S.

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 118 Postów

Napisano 2007-04-24, godz. 13:54

I żeby temat był kompletny:

STRAŻNICA nr 7 z 1972 r. /XCIII/
„Ciało Kierownicze w odróżnieniu od korporacji prawnej”. s.15-22

„…Oficjalnym organem prasowym chrześcijańskich świadków Jehowy jest Strażnica zwiastująca Kró1estwo Jehowy. W roku 1944 zaczęły się w tym czasopiśmie Strażnica ukazywać wzmianki o ciele kierowniczym zboru chrześcijańskiego. Prawdziwy zbór chrześcijański został założony w dniu święta Pięćdziesiątnicy roku 33 n.e. w Jeruzalem, w rzymskiej prowincji Judei….

Ciało Kierownicze

Oddani Bogu i ochrzczeni chrześcijanie, znani dziś jako świadkowie Jehowy, posiadają na wzór apostolski z pierwszego wieku n.e. Ciało Kierownicze, o którym wyraźne wzmianki ukazują się od roku 1944. To ciało kierownicze było od lat związane z wydawcami czasopisma Strażnica i z Zarządem prawnie działającej korporacji religijnej, noszącej obecnie oficjalną nazwę: Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylwania…”

A więc dopiero od roku 1944 wprowadzono pojęcie „Ciała Kierowniczego” i aby ten termin usankcjonować, zaczęto przypisywać apostołom i starszym z Jerozolimy (Dz.ap.15) tytuł ‘Ciała Kierowniczego’.

Pozdrawiam.
J.S

#13 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2007-04-24, godz. 18:39

Tak, [db] ma rację.
Podobny absurd zauważymy w interpretacji księgi Objawienia gdzie 144 tysiące śpiewają pieśń przed 24 starszymi. A jedni i drudzy symbolizują przecież tę samą grupę. A więc niewolnik karmi sam siebie, a pomazańcy stoją i śpiewają przed... sobą.

#14 dawid1234

dawid1234

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 370 Postów
  • Płeć:Not Telling
  • Lokalizacja:dolny śląsk

Napisano 2007-04-25, godz. 21:47

Januszu, czy zatem (wg Twojej wiedzy) rację ma [db] że wg aktualnej doktryny WTS-u cały ostatek 144.000 w liczbie nieco ponad 8.000 osób jest i niewolnikiem i czeladzią?

I że członkowie ostatka i przygotowują i konsumują "pokarm duchowy", a drugie owce żywią się "resztkami ze stołu"?

:( strażnica CII str.22-24
niestety uważałeś
tłumaczenie jest pokrętne
ale praktyka pokazuje że to nie 8000 ludzi ma wpływ na publikacje tylko publikująca garstka decyduje o tym do wierzenia podać innym
jeżeli ktoś twierdzi inaczej to trzeba pogodzić z tym twierdzeniem, historie rozłamu gdy tzw. pomazańcy sprzeciwiali się panującym w organizacji i zostali usunięci (badacze)

#15 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-04-25, godz. 22:11

oj, Dawidku, uważałem, uważałem...

Tu nie chodzi o znajomość lub nieznajomość doktryny tylko o to czy ona 1) ma sens 2) czy za deklaracjami CK idzie postępowanie

uważam że nie idzie, uważam że CK jest bardzo niekonsekwentne.

oczekuję od ludzi konsekwencji. Podają do wierzenia, że 1) niewolnik redaguje pokarm 2) niewolnik liczy >8.000 ludzi to niech dopuszczą tę kilkutysięczną grupę do redagowania czasopism. Nie chcą tego zrobić, to niech przeredagują doktrynę i ogłoszą że zgodnie z wersetem takim a takim do redagowania uprawnione jest kilkadziesiąt osób a reszta ma siedzieć cicho.

Jak na razie, to WTS prezentuje prawdomówność na poziomie konstytucji PRL-u: rządy "klasy robotniczej", ale robotnik nie ma nic do gadania. Wolność wypowiedzi, ale PO wypowiedzi już nie koniecznie... itd. itp.

#16 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2007-04-26, godz. 12:44

oczekuję od ludzi konsekwencji. Podają do wierzenia, że 1) niewolnik redaguje pokarm 2) niewolnik liczy >8.000 ludzi to niech dopuszczą tę kilkutysięczną grupę do redagowania czasopism. Nie chcą tego zrobić, to niech przeredagują doktrynę i ogłoszą że zgodnie z wersetem takim a takim do redagowania uprawnione jest kilkadziesiąt osób a reszta ma siedzieć cicho.

Sebastianie
Ależ CK pokazało w wyraźny sposób, że pomimo iż klasa "ostatka" jest jeszcze stosunkowo liczna, to tylko niewielu używa Bóg do przekazywania poprzez nich pokarmu na czas słuszny. Po prostu trzeba do końca przeczytać to co pisze CK.
Czesiek

#17 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-10-29, godz. 23:13

A więc dopiero od roku 1944 wprowadzono pojęcie „Ciała Kierowniczego”


W ramach uzupełnienia – poniżej można prześledzić, jak często na przestrzeni lat określenie "Ciało Kierownicze" pojawiało się w "Strażnicy":


Dołączona grafika

Dołączona grafika
źródło
.jb

#18 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2009-10-30, godz. 13:18

To bardzo ciekawa kwestia.
Osobiście nie mam nic przeciwko zarządzaniu, organizowaniu, porządkowi i innym takim koniecznym rzeczom. Interesujące jest jednak pytanie - a odpowiedź jeszcze bardziej - gdzie znajdował sie lud boży przez całe wieki. Skoro zgodnie ze słowami Pawła z Tarsu miało sie pojawić odstępstwo w zborach chrześcijańskich po śmierci apostałów, to czy po ich śmierci na Ziemi przestał istnieć zorganizowany Lud Boży?
Według tego co mnie uczono, to Lud Boży pojawł się w czasach współczesnych.
Jeśli zatem tak było, to niestety niewolnik wierny - jesli takowy miał być rzczywistością - powinien zostać uwierzytelniony w oczach wiernych jako kanał (brzydkie słowo), pośrednik, przekazujący itp.
Uwierzytelniono proroków, królów, kapłanów, samego Jezusa i apostołów.
A Ciało Kierwnicze jakoś nie zostało...
W każdym razie ja, ani inni znajomi - ani ich rodzice od dawna w zborze - nic o jakichś uwierzytelnieniach nie wiedzą.
Moje wątpliwości dotyczące tej sprawy osiągnęły apogeum przy okazji dyskusji o przełomowej dla świata dacie i wydarzeniu - I wojna światowa lub rewolucja francuska.
Wydaje mi się, że taki niewolnik może sie pojawić, ale kiedy i gdzie...nie wiem.
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?

#19 bury

bury

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 593 Postów
  • Lokalizacja:Rybnik

Napisano 2009-10-31, godz. 19:47

A co ważniejsze, czy całkowite ignorowanie przez Ciało Kierownicze wszelkich sugestii płynących od pomazańców jest nieposłyszeństwem wobec (zdefiniowanej przez WTS) woli Bożej?

Jeśli potraktować poważnie nauczanie WTS-u o tym kim jest ów niewolnik, to nasuwałby się wniosek, że grupa kilkunastu osób tworzących CK albo grupa (nie wiem ilu: kilkudziesięciu? kilkuset?) osób redagujących strażnice, która systematycznie ignoruje wskazówki niewolnika (rozumianego jako grupa ponad 8 tysięcy osób ) WYKAZUJE POSTAWĘ BUNTOWNICZĄ WOBEC "NIEWOLNIKA", który jest "ustanowiony przez Jehowę"!



No, niezłe! Zgadzam się w 100%

Faktycznie jak sie spojrzy na twórczość JP WTS to widać, że Prezesunio miał głęboko w poważaniu kogokolwiek a już szczególnie pomazańców.
Nawet jak się w cień usunął aby nie pić samotnie piwa jakie naważył to stosunek towarzystwa do reszty nie zmienił się.
Oczywiście jest to bunt przeciwko swoim uczniom, których nazywa się nauczycielami tylko po to aby było na kogo zwalać i aby odpowiedzialność rozmyła się.
Pomazane biedaki biorą to sobie do serca, starają się a na koniec dowiadują się, że mają siedzieć cicho i nie zadawać głupich pytań.
Przykład pomazańca Janusza S. jest wystarczająco dobitny. W moim odczuciu jest to doskonały przykład buntu CK przeciwko klasie niewolnika.

Ale żałosne są te doktryny WTS!<_<

Użytkownik bury edytował ten post 2009-10-31, godz. 19:51





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych