No cóż.. NWiR nie jest nieomylny i doskonały. Fakt.
Ale ludzie mający poczucie misji od Boga, są szczególnie zdeterminowani aby jak najlepiej spełniać wolę Bożą.
I zobacz, ilość krzywd jaką byc może wyrządzili nietrafnymi decyzjami, nie może się równać z orgią krwi która tryskała z decyzji wielu innych gremiów które chwaliły się przez stulecia że Bóg jest z nimi (Gott mit uns).
Tak, zdecydowanie ciało kierownicze ŚJ wyróżnia się tu na korzyść.
Doskonale cię rozumiem, P.K.Dick.
Ja też nie mogę znieść tego wszędobylskiego katolicyzmu w Polsce.
Rozmnożyło się tego jak niekontrolowane stado gryzoni.
Gdzie nie popatrzysz to ksiądz.
Kiedyś nawet czytałem, że co trzeci katolicki duchowny w Europie pochodzi z Polski.
Gdybym stał przed wyborem; klub moherowych beretów albo zbór SJ, to bym wybrał to drugie, i nie ze względu na ewentualną merytoryczność nauk ale z przekory i chęci odmiany.

Ta druzgocąca przewaga wyznaniowa, tradycja i kulty daleko odbiegające od pierwotnego chrystianizmu oraz inne dziwactwa KRK skłaniają ludzi do alternatyw.
Jednak nie o to chodzi. Nie można porównywać gruszek z jabłkami, smoka z jaszczurką.
Ważne, moim zdaniem jest, czy się mówi całą prawdę, czy też jest się tylko karzełkiem zmierzającym do tego samego celu poddania sobie możliwie dużej liczby wyznawców jakim kroczy olbrzym KRK.
Użytkownik brooklyn_hunter edytował ten post 2007-06-07, godz. 22:08
---------------------------------------------------------------------------------
"Wśród SJ, wszyscy mówią o "prawdzie", ale nikt jej nie może (do końca) powiedzieć..."
"Żeby do zródła dotrzeć, trzeba pod prąd popłynać."
"Kto choć raz zajrzał za kulisy, ten już dłużej nie zadowoli się fasadą."
"Z kłamstw, w które uwierzymy, stają się prawdy, z którymi żyjemy."
"Nikt nie jest tak ślepy jak ten, który nie chce widzieć."
"W każdej religii są owce i pasterze, ale tylko owce są dojone, strzyżone i zarzynane, pasterze nie..."