P.K.Dick, on 2007-06-08 07:10, said:
To prawda, ŚJ nie pobierają konkretnych opłat za, nazwę to, "usługi".Czy starsi ŚJ zaczęli pobierać kasę za wykład z okazji slubu ?
A może ustalono sumę opłaty która obowiązuje gdy zezwoli się na uroczystość weselną na Sali Królestwa ?
Czy wizyta pasterska kończy się włożeniem koperty ( co łaska, ale nie mniej niż.. ) starszemu do kieszeni - jak to jest w zwyczaju w KK gdy plebanki odwiedzają starsze "siostry" ?
Czy nowo ochrzczony ma zapłacić 500zł za basen z wodą na zgromadzeniu ?
Jak to piszę to juz mi sie śmiać chce, bo to rzeczy które nie mają miejsca u ŚJ. Ale w KK są normą.
Ale musisz zrozumieć dlaczego. System hierarchii jest nieco inny pod względem relacji liczbowych.
Podczas jak na jednego księdza przypada ok. 2000 parafian, to u ŚJ na jednego starszego, który najczęściej pracuje również zawodowo lub jest rencistą "tylko" ok. 10-30 głosicieli.
Inaczej wygląda sytuacja, kiedy spojrzymy na następny szczebel w hierarchii, czyli tzw. bracia obwodowi i okręgowi.
Chociaż sytuacja w Polsce wygląda tak, że hojność w dawaniu pieniędzy do skrzynek pozostawia jeszcze wiele do życzenia (bo i skąd), to jednak są przypadki, kiedy niekoniecznie zamożni głosiciele na zakończenie obsługi (raczej na osobności lub przy witaniu / zegnaniu) wręczają obwodowemu koperty z ustaloną przez siebie sumą pieniędzy.
Do ostatnio zaobserwowanego zwyczaju należy także "rozliczanie" się brata obwodowego (pracownika WTS) ze zborem za np. zużyty materiał piśmienny.
I tak zbór musi zapłacić za zużyte bloki piśmienne, długopisy, itp.
Nierzadko też w ramach prezentu lub zadośćuczynienia, tankuje się takiemu jegomościowi samochód, lub darowuje np. nowy garnitur.
Jeszcze bardziej rażąca jest sytuacja w innych krajach. Są też oczywiście koperty i podarunki.
Znam przykład darowania złotych monet.
Do niepisanego obowiązku starszych i sług pomocniczych (nie wiem czy we wszystkich zborach tak jest) należy wyłożenie przez każdego równowartości 100zl dla NO.
Wszystko to bez płacenia podatku do fiskusa.
P.K.Dick, on 2007-06-08 16:09, said:
Pod względem doktryn, ŚJ różnią się od KRK.Chrześcijaństwo zdegenerowało się bardzo szybko, w 350 lat udało im sie zmienić swoją wiarę w totalne odstępstwo.
Braciom, w ciągu 50 lat udało się z niego - totalnego odstępstwa - wyjść. Rewelacja!
Nie byłoby to możliwe bez pomocy Jehowy.
Ale system jest ten sam, tylko na mniejszą skalę i z drobnymi niuansami. Ten system hierarchii organizacyjnej, tak na początku krytykowany przez ŚJ, przejęty został w ciągu 100 lat. KRK potrzebował na to 300. O tym pisał R. Franz. (w "Kryzysie ..." lub "W poszukiwaniu...")
P.K.Dick, on 2007-06-08 15:33, said:
Czytałeś artykuł o Pinacie? Co kiedyś było bałwochwalstwem, dziś jest sprawą sumienia. A jutro?Nie stanie sie tak, praktykom pogańskim i bałwochwalczym zawsze mówimy:NIE
A nie stanie sie tak dlatego że Jehowa błogosławi tej pracy.
Zdegenerowanemu systemowi odstępczego Babilonu nie błogosławi.
Na czym polega to błogosławieństwo? Szczerze próbuję je zobaczyć od wielu lat. Obecnie widać tylko negatywny przyrost, afery, gorączkowe próby zwerbowania nowych przez coraz częstsze akcje traktatowe, itp.
Błogosławieństwem byłoby, gdyby wypełniały się np. słowa z Zachariasza, które tak chętnie kiedyś były cytowane:
Quote
Za 8:23 NS
"Oto, co powiedział Jehowa Zastępów: 'W owych dniach dziesięciu mężów ze wszystkich języków narodów chwyci się, tak, uchwyci się skraju szaty męża, który jest Żydem, i powie: "Pójdziemy z wami, bo słyszeliśmy, że z wami jest Bóg."
Użytkownik brooklyn_hunter edytował ten post 2007-06-12, godz. 23:12