Kanon biblijny.
#21
Napisano 2007-08-13, godz. 14:16
PS. "natomiast Jahwe z jakiegoś mi nieznanego powodu wybrał zwoje papirusu pisane hebrajszczyzną" , a ja się pytam, czy Pan Bóg nie wybrał sobie także aramejskiego i greckiego?
#22
Napisano 2007-08-14, godz. 14:30
No cóż. Ja zacząłem zgłębiać ten temat ale z powodu braku czasu zapoznałem się z nim tylko pobieżnie. Jednak to wystarczyło mi dojść do wniosku, że sprawa kanonu i dzisiejszego wyglądu Biblii nie jest wcale taka prosta i oczywista jak się niektórym wydaje.
Swoją drogą chętnie zapoznał bym się z Twoją pracą.
#23
Napisano 2007-08-16, godz. 21:31
pozdrawiam.
#24
Napisano 2007-08-17, godz. 08:23
Praca jest udostępniona na UWr Wydział Filologiczny
pozdrawiam.
Nie wiem jak bedzie z jej przeczytaniem, ale mimo wszystko dziękuję za informację.
#25
Napisano 2007-08-17, godz. 08:37
Jak masz ja w wersji elektornicznej to moglbys ja udostepnic dla wszystkich albo wybranych. Jesli nie masz jak to mozesz podeslac mi na maila to ja ja wrzuce na jakis serwer [email protected]Praca jest udostępniona na UWr Wydział Filologiczny
pozdrawiam.
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"
#26
Napisano 2008-06-04, godz. 14:15
Nie jestem do końca pewny, czy WTS nie ma jakiegoś wytłumaczenia na tego dziwoląga ale faktycznie Strażnica jest matką wielu jeszcze gorszych potworków. Mnie do odeścia po 15 latach doprowadziło właśnie nazbieranie przez lata wielu takich plam samozaprzeczeń na nieskalanej sukni Niepokalanej Dziewicy - Organizacji.Tylko w oparciu o ten cytat stawiam więc tezę, że WTS zaprzecza sobie w podstawowych kwestiach własnej doktryny. Poza tym jest niekonsekwentny, albowiem twierdzi, że Bóg zesłał swego Ducha na odstępców, natomiast "prawdziwa religia", która nie jest religią, jakoś nigdy tego Ducha nie otrzymała.
#28
Napisano 2008-06-05, godz. 16:36
Mają zakazy w formie "dobrych rad" i manipulowania opinią publiczną. Ogólnie rzecz biorąć ŚJ to ludzie nieuczeni i fanatycznie ograniczeni do Strasznicy. Czytanie jakiejkowiek literatury jest u nich niemile wiedziane do tego stopnia, że powszechnie wystęują u nich skrępowanie, lęk i poczucie winy gdy chwytają za poradniki, a nie daj Boże za jakieś powązne książki o PIsmie.ŚJ nie wiedzą, co tracą, ograniczając się do jednego źródła wiedzy. Nie wiem, czy oni mają jakiś zakaz korzystania z bogatej wiedzy naukowej i teologicznej, czy po prostu nie chcą poznać faktycznej tradycji, dzięki której ukształtowały się pisma, które oni czytają?
Praca jest udostępniona na UWr Wydział Filologiczny
pozdrawiam.
Nie bądź taki! Rzuć co do poczytania! [email protected]
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych