Pytania do Świadków Jehowy
#181
Napisano 2008-07-03, godz. 22:56
#182
Napisano 2008-07-03, godz. 23:33
przekroczyłeś wszelkie normy, nie tylko chrześcijańskie, ale i ludzkie...na trwałe mu zostanie ona w psychice tak, ze będzie ja „mile” wspominał nawet po śmierci…
Dziwię się, że nasza moderatorka nie zareagowała jakąś karą dyscyplinarną...
Szczerze mówiąc, po takiej deklaracji to ja bym Cię do mieszkania nie wpuścił, bo normalnie bałbym się czy Ci coś nie odbije i nie zrobisz mnie albo komuś z moich bliskich fizycznej krzywdy...
Gdybym był złośliwy zapytałbym, czy powyższa groźba wobec Cześka jest przejawem Twojej wiary w życie pozagrobowe. Bo jeśli wg Ciebie ani dusza Samuela ani inne dusze ludzkie nie istnieją po śmierci ciała, to nie wiem jak możliwe byłoby aby Czesiek po śmierci cokolwiek odczuwał? Ale ponieważ nie jestem złośliwy więc tego pytania Tobie nie zadam...
Radzę Tobie, zmień ton, bo inaczej wcześniej czy później prawie wszyscy ludzie na forum będą zmuszeni włączyć ignora...
aha, wiedz że ja się Twoich gróźb nie boję... Kto z Bogiem, Bóg z nim, choćbym chodził ciemną doliną, zła się nie lękam...
Użytkownik Sebastian Andryszczak edytował ten post 2008-07-03, godz. 23:51
#183
Napisano 2008-07-04, godz. 01:47
Masz racje Sebastianie. Przekroczyłem je. Lecz zrobiłem to w pewnym celu, aby i Czesiek mógł poczuć jak mogą boleć słowa. Mój poprzedni post tez był w podobnym tonie. Jednak Czesiek również przekroczył pewne granice np. używając swojego staropolskiego powiedzonka. Nie miał do tego żadnych podstaw.Wybacz, Sabekk, moim zdaniem grożąc Cześkowi, że rozmowa z Tobą przekroczyłeś wszelkie normy, nie tylko chrześcijańskie, ale i ludzkie...
Dziwię się, że nasza moderatorka nie zareagowała jakąś karą dyscyplinarną...
Jak już wspomniałem wcześniej w moim post146 już w innym temacie zauważyłem, ze obaj zaczynamy pewna granicę przekraczać. Przeprosiłem go za to, przeprosin nie oczekując. I oczekiwałem, ze od inteligentnego człowieka można czegoś oczekiwać…
Jednak Czesiek po prostu to podeptał i powoli jego ton zaczął przybierając coraz mocniejszy wydźwięk. Myślisz, ze nie rozróżniam pewnej granicy?
Podam ci przykład.
W temacie jakim zadebiutowałem na tym forum temperatura dyskusji również się nieco podniosła. Jednak można powiedzieć, że była bardzo stonowana w porównaniu z tym do czego tu zaszło. W moim poście 62 w temacie gpds zawarłem zdanie Brie, moja reakcje i przeprosiny za moje słowa. Po prostu przeglądając ponownie moja wypowiedż, doszedłem do wniosku, ze przekroczyłem pewna granicę.
Co więcej, przeprosiłem ja wysyłając jej wiadomość prywatną konkretnie nazywając za co.Brie Napisano
"tak czy siak Twoja postawa pomaga zachowywac mi moja... " /moja reakcja/sabekk..argumenty, argumenty...a Ty nazywaj je sobie, jak chcesz. Twoja postawa zaczyna przypominac mi postawe Huberta...wiec pijcie dalej to piwo...ale beze mnie. /Brie/
---
Brie.... bardzo cie przepraszam... /i moje przeprosiny/
chcesz odejsc, odejdz... ale daj sobie na to 2-3 lata zanim naprawde bedziesz na to gotowa...
pozdrawiam Cie bardzo cieplutko
Ciekawe, czy Czesiek by dostrzegł tą granicę…
Widzac, że bywa na tym forum róznie powiedziałem sobie, że jeśli kogos będę zmuszony przeprosić dodam go do znajomych w swoim profilu i w stosunku do Brie zrobiłem to bezwarunkowo. W zasadzie powinienem jeszcze Adelfosa bo tez go gdzies przepraszałem, tylko nie moge tego znaleźć.
Czeska nie dodałem, bo zwlekając z tym, zdałem sobie sprawę, ze nie ma za co i sie nie myliłem.
Uważasz zatem Sebastianie, że nie mam wyczucia?
Niestety Czesiek dopiero cos dostrzegł, gdy zawisła na włosku jego reputacja…
Sebastianie, gdybys poznal mnie osobiście i może nawet przy jakims piwku, nigdy bys mnie o to nie podejrzewał…Szczerze mówiąc, po takiej deklaracji to ja bym Cię do mieszkania nie wpuścił, bo normalnie bałbym się czy Ci coś nie odbije i nie zrobisz mnie albo komuś z moich bliskich fizycznej krzywdy...
Nie zmienie go Sebciu. Jak sam widzisz Czesiek sam go kontynuuje, wiec dlaczego ja mialbym to zrobić?Gdybym był złośliwy zapytałbym, czy powyższa groźba wobec Cześka jest przejawem Twojej wiary w życie pozagrobowe. Bo jeśli wg Ciebie ani dusza Samuela ani inne dusze ludzkie nie istnieją po śmierci ciała, to nie wiem jak możliwe byłoby aby Czesiek po śmierci cokolwiek odczuwał? Ale ponieważ nie jestem złośliwy więc tego pytania Tobie nie zadam...
Radzę Tobie, zmień ton, bo inaczej wcześniej czy później prawie wszyscy ludzie na forum będą zmuszeni włączyć ignora...
Jeśli jednak mnie przeprosi i powie konkretnie za co, może to dużo zmienić. Jeśli jednak uwaza ze nie ma za co, to jest dopiero początek tego co mam na niego w zanadrzu… Niech zobaczy jak pewne rzeczy bolą, a w jego przypadku zaboli go jego reputacja narodzonego na nowo z wody i ducha. A umiem znajdywac czułe punkty…
Nie groziłem tobie Sebastianie. Uważam, ze z toba można sobie rzeczowo i na luzaka pogadać.aha, wiedz że ja się Twoich gróźb nie boję... Kto z Bogiem, Bóg z nim, choćbym chodził ciemną doliną, zła się nie lękam...
Pozdrawiam cieplutko.
#184
Napisano 2008-07-04, godz. 06:13
Czyli co mam zrobić twoim zdaniem?Może najwyższy czas, aby dorosnąć?
Mam przestać nazywać manipulację Biblią manipulacją i udawać, że jest wszystko w porządku? Mam udawać, że kręcenie postami i faktami w wykonaniu sabkka jest mówieniem prawdy? Czy mam pozwolić, aby bezpodstawnie deptał mnie i pomawiał o rzeczy, których nie czynie, a których nie potrafi udowodnić, kiedy go o to proszę? Czy też mam się godzić z jego oszczerstwami, że to ja zacząłem taki ton dyskusji, podczas gdy to on zamiast odpowiadać na zadawane jemu pytania do tego co napisał, zaczął stosować starą wypróbowaną świadkowska metodę poniżania i oczerniania adwersarza. Jeśli nie wierzysz, to uważnie poczytaj tą dyskusję od chwili kiedy zaczął tu pisać.
W pewnym momencie sam przyznał, że zaczyna go to bawić, i nie dziwię się, bo taki zwyczaj odpowiadania na pytania poprzez poniżanie adwersarza już nie raz obserwowałem w rozmowach ze śJ którzy okazywali się być nadzorcami zborów w moim mieście. I nieźle się przy tym bawili, dopóki nie wykazywałem im ich podłości w dyskusji. Więc i teraz to będę czynił w stosunku do sabkka, może wtedy zmieni ton i zacznie rzeczowo odpowiadać na zadawane mu pytania. A tak jedynie pokazuje, że dobrze przyswoił sobie metody dyskusji od WTS-u
#185
Napisano 2008-07-04, godz. 07:07
Ogólnie, wszyscy są niedoskonali i dlatego chrześcijanie narażeni są na wyrzuty dlaczego Ty pomimo że jesteś wierzący, nie zachowujesz się w sposób idealny...
Znasz to, bo napewno zarzucano Tobie i mnie nieraz gdy byliśmy jeszcze ŚJ: dlaczego Ty, jako świadek Jehowy...
Inni słyszą: dlaczego ty jako ksiądz...
dlaczego ty jako członek kółka różańcowego...
dlaczego ty jako zielonoświątkowiec...
Na tym tle zarzut o treści: dlaczego ty Cześku, jako zrodzony z wody i z ducha... nie jest niczym nowym...
Gdyby Czesiek zalecał "tolerancję" wobec cudzołóstwa lub homoseksualizmu, gdyby prowadził dom publiczny, gdyby był poszukiwany przez interpol za jakieś poważne przestępstwa, mógłbyś powiedzieć że jego reputacja jest zagrożona albo że legła w gruzach...
Ale ponieważ chodzi o kwestie panowania nad słowami, nie można mówić o utracie lub zagrożeniu reputacji
W każdym bezsensownym i jałowym sporze przychodzi pora na jego przerwanie i napisanie EOT. Nie podejmę się jednak oceny, czy ten moment w tym konkretnym już nastąpił. Ja przerywam wszelkie dyskusje gdy tylko zauważę że ktoś bawi sie moim kosztem. Nie podnoszę jednak tego zwyczaju do ogólnej reguły którą należy stosować zawsze i wszędzie. Dość dobrze z atakami personalnymi radzi sobie jb, która prawie nigdy nie daje się sprowokować.Czyli co mam zrobić twoim zdaniem?
#186
Napisano 2008-07-04, godz. 08:56
Chrystus nie zalecał, że mamy być nowonarodzeni, ale to, że ma się to wydarzyć w czyimś życiu dotychczasowym, żeby mógł ujrzeć królestwo Boże. Taka aluzja do zwyczajnych narodzin, czyli coś musi się zmienić w nas, lecz nie można być cały czas niemowlakiem.Czyli co mam zrobić twoim zdaniem?
#187
Napisano 2008-07-04, godz. 10:24
To znaczy? Może tak rozszerzysz w kontekście tej dyskusji, dlaczego zalecasz mi, abym dorósł? Co w niej poza oszczerstwami sabkka wskazuje, że jestem według ciebie niemowlakiem?Chrystus nie zalecał, że mamy być nowonarodzeni, ale to, że ma się to wydarzyć w czyimś życiu dotychczasowym, żeby mógł ujrzeć królestwo Boże. Taka aluzja do zwyczajnych narodzin, czyli coś musi się zmienić w nas, lecz nie można być cały czas niemowlakiem.
#188
Napisano 2008-07-04, godz. 12:14
wstrzymaj sie krzysiu. ja mu odpowiem tylko teraz jestem w szkole a ze to piatek to mam sporo roboty. jak wróce do domu...To znaczy? Może tak rozszerzysz w kontekście tej dyskusji, dlaczego zalecasz mi, abym dorósł? Co w niej poza oszczerstwami sabkka wskazuje, że jestem według ciebie niemowlakiem?
#189
Napisano 2008-07-04, godz. 14:03
Ja tak zaczepnie na Twój ewangeliczny slogan z tym byciem "nowonarodzonym". Nie można tego traktować w czasie teraźniejszym w celach identyfikacyjnych. Niewiele się to różni od eksponowania siebie stosowanego przez ŚJ, o których tu mowa., dlaczego zalecasz mi, abym dorósł? , że jestem według ciebie niemowlakiem?
Dokonawszy niesubordynacjiwstrzymaj sie krzysiu.
#190
Napisano 2008-07-04, godz. 15:56
Jeśli jednak uwaza ze nie ma za co, to jest dopiero początek tego co mam na niego w zanadrzu… Niech zobaczy jak pewne rzeczy bolą, a w jego przypadku zaboli go jego reputacja narodzonego na nowo z wody i ducha. A umiem znajdywac czułe punkty…
Jeśli zatem Czesiek troszkę przemyśli, i stonuje swoją „argumentację”, może cos z tego jeszcze będzie. Ale jeśli będzie chciał mnie, jak powiedziałał, "zmieszać z błotem" kontynuując ta rozmowę na zasadzie "pyskówki", to pomoge mu do tego stopnia, ze na trwałe mu zostanie ona w psychice tak, ze będzie ja „mile” wspominał nawet po śmierci…
Czy zatem twoje uczynki (słowa) jakie wypowiadałeś w stosunku do mnie są złe czy dobre?
Czy to aby w ten sposób nie dopuszczasz się nieprawości?
Niestety Czesiek (narodzony na nowo z wody i ducha) nie umie uszanowac adwersaza. I nie sadzę, aby umiał nawet gdy zaczniemy od poczatku.
Dlatego uwazam, że w pełni sobie zasłuzył na to aby obrać go niczym banana ze skurki. To nie ja mam tutaj więcej do stracenia, tylko on. A szczególnie w "oczach" tego forum.
Wiesz Czesiu, mówiłem ogólnie o twojej postawie na forum, jednak jeśli traktujesz to tak, że chcesz porównywać mnie i ciebie…
Czyż to właśnie nie za te słowa (uczynki) cię potępiałem wersetami z Bibli?
Czy takimi epitetami spełniasz wymagania prawdy?
Aha... nie mam zamiaru cię przekonać. Poprostu coraz bardziej przekonuję sam siebie o tym kim jesteś...
Czy jako nowo narodzony z wody i Ducha czegoś przypadkiem po drodze nie zaczynasz „gubić”? Wydaje mi się, że ktoś taki jak ty, powinien szczególnie przejawiać owoce tegoż Ducha.
Wycieczki w twoja stronę są bardzo pouczające. Mam już pewna „kolekcje” twoich wypowiedzi a „kwiatki” jakie w nich nasadziłeś… (na wszystko jest czas i pora)
Rozumiem, że dla człowieka na „nowo zrodzonego” z „wody i ducha” nie stanowi to najmniejszego problemu w porównaniu z kimś, którego pojmowanie jest wielkości znaczka pocztowego.
Powiem ci, że miałem możliwość jako SJ przysłuchiwać się i brać udział w kilku ciekawych rozmowach. Gdy porównuje ich poziom z tym co tu proponujesz, to nie dziwie się temu, że nasza rozmowa pomału zaczyna mnie po prostu bawić…
Przypomina mi się tutaj pewien temat, w którym obaj zabieraliśmy głos. Mocne słowa: czy i kiedy używać na forum. Była to dyskusja obracajaca się wokół słów iszbina. Każdy może mieć oczywiście swoje zdanie. Jednak, może mi się tylko wydaje, ale ktos „narodzony na nowo z wody i ducha” raczej powinien się troszke powsćągać zanim cos poprze w takim temacie.
zastanawiam się…
czy upoważnia cię do tego co sam o sobie mówisz? Jak już zdążyłem zauważyć (wybory łatwe i trudne… post53) uważasz się za człowieka narodzonego „na nowo” z „wody” i „ducha”.
Jaki „duch” używa takich „argumentów”?! „Samuela”?
to co dla ciebie jest takie proste, dla mnie jeszcze nie jest... jednak jesli Czesiek okaze sie tym za kogo sie podaje...
Z tego co zauważyłem podczas wycieczek pod twoim adresem, to lubisz „pyskówki”.
Obraźliwe personalne wycieczki, uwagi oceniające użytkownika (dotyczącego nawet wypowiedzi z innych tematów), postępujące przez to rozmijanie się z właściwymi zagadnieniami tematu i wywoływanie dyskusji o użytkowniku.
Na forum obowiązuje zakaz prowadzenia prywatnych wojen (punkt 10. Regulaminu) oraz zakaz świadomego wywoływania obraźliwych dyskusji (punkt 15. Regulaminu). Za potwarzające się zachowania tego typu użytkownik otrzymuje bana.
Ponadto styl dyskusji (oprócz tego obserwowany także w kilku innych tematach z udziałem tego użytkownika) polegający na ciągłym wspieraniu swych personalnych uwag dowolnymi, nie mającymi związku z zagadnieniami samej dyskusji, nawiązaniami do postów danego użytkownika, do tego, co powiedział w innych wątkach, również jest nie do przyjęcia. (Nie dotyczy cytatów, które w sposób oczywisty z zagadnieniami tematu są powiązane.)
Na tym etapie temat zamykam. Może powrócimy do niego w przyszłości, jeżeli ktoś będzie chciał podejść do dyskusji merytorycznie.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych