Skocz do zawartości


Zdjęcie

Pytania do Świadków Jehowy


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
189 replies to this topic

#161 sabekk

sabekk

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 224 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:uk

Napisano 2008-06-29, godz. 02:29

I znowu wiele słów i mało konkretów w dyskusji.

Pozostaw te ocenę czytającym. Jeśli jednak uważasz tę dyskusje za mało konkretną, zawsze możesz to zmienić.


Jak widzę uciekasz od tematu jakim jest odpowiedź na moje pytania, a szczególnie wokół tego, co mi odpowiedziałeś odnośnie 1Sam 28.


To ciekawe co mówisz w kontekście tego, jak sam zachowujesz się w „moim” temacie. Aby tylko przypomnieć:
Zadałem ci pytanie

co to jest "wola Boga" i jak ja mozna spelniac?

Zrobiłem to kilkakrotnie (wybory post9 , post43 ,post46 ,post48 ,post53 ,post59)
Werset, który podałeś (Jan. 6:40) nie jest pełna odpowiedzią i gdy pytałem cię nadal, ty odpowiadasz…

Odnośnie pytania jak możemy spełnić wolę Boga nadal toczy się między nami dyskusja. I dotyczy ona podstaw tego co to znaczy być chrześcijaninem. Dopiero na tej podstawie można dalej dyskutować jak żyć będąc chrześcijaninem. Więc okaż nieco cierpliwości, a znajdziesz odpowiedź.

…jak to nazwać Czesiu? Konkretną odpowiedzią czy „laniem wody”? (unikaniem odpowiedzi na pytanie)
A zatem zanim zaczniesz wyciągać belkę z mojego oka, to może sam zacznij ustosunkowywać się do swego źdźbła. Rozumiem, że zrobisz to w temacie jakim te pytania padły, gdy już do niego wrócimy.
Jak już ci powiedziałem…

jesli oczekujesz od adwersarza uczciwosci, wykaz ja sam.

(wybory post59 )


Na początku liczyłem, że mam do czynienia z człowiekiem rozsądnym, dlatego jedynie zwróciłem tobie uwagę na to, co zrobiłeś w swojej odpowiedzi.

Mój rozsadek mierzysz swoja miarą, dlatego masz problem w obiektywnej ocenie.
---
Mr 4:24 (BT)
24. I mówił im: Uważajcie na to, czego słuchacie. Taką samą miarą, jaką wy mierzycie, odmierzą wam i jeszcze wam dołożą.
---


Potem konkretnie pokazałem punkt po punkcie to co zrobiłeś w swojej odpowiedzi,


Przypomnę może twoje pytanie...

Na jakiej podstawie z Biblii śJ nauczają, że duch ten nie był duchem Samuela, ale był to demon?

...i twoje punkt po punkcie (jeśli coś mi umknęło, możesz uzupełnić)

1) Natomiast to co ty robisz Sabekk jest niczym innym jak próbą udowodnienia, że natchnione Pismo nie mówi tego co mówi a do tego nieźle manipulujesz przy tym wersetami.

2) Przyjrzyj się dokładnie temu co zrobiłeś odpowiadając na moje pytanie. Prosiłem w nim o podanie fragmentu z Biblii gdzie jest wyjaśnione, że duchem który się ukazał Saulowi nie był Samuel jak naucza 1Sam. 28, lecz że był to demon.

3) Ty natomiast wziąłeś kilka fragmentów, które nic nie mówią w temacie mojego pytania i odpowiednim komentarzem prowadzisz do tego żeby wykazać, że tym fragmentom, gdzie Biblia pokazuje iż był to duch Samuela nie należy absolutnie wierzyć, bo według ciebie nie mógł być to duch Samuela tylko demon.

4) Kilka pytań do tego co napisałeś, kilka komentarzy i już (...)


moja odpowiedź zawierała takie wersety jak:
1Samuela 28:3, Wyjscia 22:18; Kaplanska 19:31; Kaplanska 20:6; Kaplanska 20:27; Pow. Prawa 18:9-13; Objawienie 21:8, Dzieje 3:22-24, 1Samuela 3:1, 1 Sm 8:7-9, 1 Sm 28:7, 1 Sm 28:8, Pwt 17:6, 1 Sm 28:11-16, Mateusza 4:9; 1 Sm 28:6, Rdz 2:17, Rdz 3:4, Mateusza 4:1-11, Dz 16:16-18, Joba 34:12, 1 Sm 15:23
Cała twoja polemika z tymi wersetami ograniczyła się do:
1Samuela 3:1(dyskusyjnie), 1Samuela 28:12 (i tu słusznie), Dz 16:16-18 (i tu niesłusznie)

> ad. 1) czy zatem chcesz powiedzieć, ze natchnione Pismo nie mówi w tych wersetach tego co mówi?

> ad. 2) Prosiłem w nim o podanie fragmentu z Biblii gdzie jest wyjaśnione, że duchem który się ukazał Saulowi nie był Samuel jak naucza 1Sam. 28, lecz że był to demon.
Nie jest to prawdą Czesiek. Chodziło ci o podanie podstaw biblijnych.
Ciekawym przy tym faktem jest, że gdy powiedziałeś:

A ponadto może nie to pytanie zadajesz odnośnie Samuela, może właściwsze byłoby pytanie: Dlaczego Bóg pozwolił aby duch Samuela przyszedł na wezwanie tej kobiety?

ty sam nie byłeś w stanie podać na to fragmentu z Biblii gdzie to wyjaśniono.
Jak widać zatem metodę, jaką zaproponowałeś...
Twój post 143

Cytat
Żeby uczciwie odpowiedzieć na to pytanie wrzucasz do przeglądarki biblijnej np. imię Samuel i przeglądasz wyniki wyszukiwania (ewentualnie czytasz całą Biblię) pod kontem znalezienia odpowiedzi na moje pytanie. A gdy już to zrobiłbyś to jasno stwierdzasz, że jest to zapisane tam i tam lub przyznajesz otwarcie, że nie ma takiego wyjaśnienia.

...można zastosować co najwyżej jako pomoc, a nie jako metodę odpowiedzi na pytanie. Bo jeśli miałbyś tą metodę zastosować do tego, co już ci pokazałem w post145

Ciekawym jest jeszcze fakt, ze na podstawie tegoz fragmentu (1 Kor. 15:51-54 BW), wypunktowywujesz warunki jakie zostana spełnione podczas zmartwychwstania. Zarówno jego, jak i twoja wypowiedz, argumentuja odpowiedz na pytanie w którym zamieszczasz werset z Objawienia 20:1-6.

A zatem moje pytanie...
Czy możesz pokazac mi w tekscie z Objawienia 20:1-6 poruszanym przez ciebie, (lub w jego kontekście), spelnianie się się warunku
1-ego? /zabrzmi ostatnia trąba/
2-ego? /naleza do Chrystusa/
3-ego? /nastapi momentalne (oka mgnienie) przemienienie/

...to żadnej odpowiedzi byś nie znalazł a do tego "kasował" bym cię niemiłosiernie.

Sposób w jaki starasz się prowadzić rozmowę, jest po prostu manipulacją o której mówiłem ci, że do niej wrócimy. Dokładnie tak to wygląda. Jeśli uważasz, że nie...?
A zatem moje pytanie...
Czy możesz pokazac mi w tekscie z Objawienia 20:1-6 poruszanym przez ciebie, (lub w jego kontekście), spelnianie się się warunku
1-ego? /zabrzmi ostatnia trąba/
2-ego? /naleza do Chrystusa/
3-ego? /nastapi momentalne (oka mgnienie) przemienienie/
weź tylko pod uwage swoje własne słowa…

Cytat
Jeśli rozmawiam na podstawie Biblii i zadaję jakieś pytanie, to oczekuję nie filozofii ludzkiej i kręcenia wersetami ale jasny fragment mówiący to, co mówi nauka z jaką dyskutuję.

A zatem oczekuje od ciebie Czesiek nie filozofii ludzkiej i krecenie wersetami, a jesnego fragmentu z Objawienia 20:1-6, do którego się odwołujesz w swoim pytaniu, spełniającego punkty od 1 do 3. Rozumiem, że dla człowieka na „nowo zrodzonego” z „wody i ducha” nie stanowi to najmniejszego problemu w porównaniu z kimś, którego pojmowanie jest wielkości znaczka pocztowego.

Cytat---
A teraz ponieważ zarzuciłeś mi, że ja postępuję tak jak ty, to może na podanym przez ciebie przykładzie mojej odpowiedzi dla Homme Curieux wykaż, że nie podkreśliłem tylko swoimi słowami tego co naucza ten tekst z Biblii na który się powołałem, ale dopuściłem się tam manipulacji tekstem z Biblii. Bo jeśli wmawiasz mi, że robisz tylko to co ja, to udowodnij to.

Widzisz Czesiu, twoja powyżej zacytowana wypowiedź pokazuje nam, jakimi drogami niekiedy podąża manipulacja. Nie podjąłeś polemiki, tylko odwróciłeś uwagę. Odwracanie uwagi jest jednym z elementów manipulacji… Sorki, ale to ja mam wykazać tobie? Nie, to ty mi wykaz, to co wypunktowywujesz w aspekcie wersetu na jaki się powoływujesz w swym pytaniu…. Myślę, ze dość szybciutko pojmiesz, czym jest stawianie warunków (jakie sam przy tym wytyczasz) adwersarzowi, a czym jest stawianie warunków Biblii.
Wiesz, nie chodzi tu o mnie, a o tych , którzy to (twój temat) czytają…

> ad. 3) chcesz powiedzieć, że te wersety (zawarte w mej odpowiedzi) zupełnie nie mówią nic w temacie twojego pytania?

> ad. 4) kilka pytań, kilka komentarzy.
No wiesz... twój przykład bardzo w tym pomaga. Zerknij na początek tego tematu i sobie przypomnij.


ale ty zamiast ustosunkować się do tego jedynie robisz wycieczki pod moim adresem i wmawiasz mi, że zrobiłeś to, bo naśladujesz Pana Jezusa w tym jak On dyskutował.


Jak już ci powiedziałem, "podróże kształcą." Wynikają one z tego co ci już powiedziałem...

(...)zanim komus ponownie zaufam, musze takiego kogos sprawdzic (...)

/wybory latwe i trudne post59/
gdy mówiłem o naśladowaniu Pana Jezusa w tym jak On dyskutował, powiedziałem...

Jak widać z tego przykładu (Mt 12:1-8), Jezus nie szczędził argumentacji opierając się na Biblii.

/post 155/
Myślę, ze mylisz jedno z drugim


Więc zadałem tobie pytanie, gdzie Pan Jezus postępował tak ze ST jak ty postąpiłeś z 1Sam3,1? I co w odpowiedzi napisałeś?

Cytat(sabekk @ 2008-06-04 05:15)
Pokaż mi gdzie Pan Jezus wspomina gdzieś 1Samuela 3:1, to i ja ci odpowiem, co miałem na myśli poruszając ten werset. Nie sądziłem, że będzie to dla ciebie aż tak głęboka myśl...

Dokładnie twoje pytanie brzmiało tak:

I może pokażesz jeszcze jedną rzecz, gdzie Pan Jezus robi to co zrobiłeś ty z 1Sam 3,1, że wyrwałeś z kontekstu wypowiedź i wbrew jej treści rozszerzyłeś to co jest tam powiedziane na cały czas panowania Saula, wbrew temu co naucza 1Samuela o tym okresie i o tym, że w tym czasie Bóg przemawiał nie tylko poprzez Samuela, lecz także poprzez innych lub w inny sposób poprzez kapłana.

Dziwisz się zatem mojej odpowiedzi?


Zamiast odpowiedzi na moje pytanie ucieczka od odpowiedzi. Czyżbyś jednak nie miał argumentu na to, że tylko naśladujesz Pana Jezusa w dyskusji kiedy wyrywasz werset z kontekstu i nadajesz mu odmienne znaczenie sprzeczne z szerszym kontekstem i posługujesz się nim do udowodnienia swoich racji mających na celu unieważnienie tego, co w prosty sposób jest napisane w 1Sam 28??? Bo czymże innym jest to twoje żądanie, aby pokazać ci, gdzie Pan Jezus wspomina coś o 1Sam3,1, jak nie ucieczką od odpowiedzi na konkretny zarzut niewłaściwego używania Biblii i zasłaniania się do tego autorytetem Pana Jezusa i Jego apostołów?

Było odpowiedzią dokładnie na pytanie. Nigdzie nie znalazłem, aby Pan Jezus wspominał o 1Samuela 3:1


A do tego jeszcze stawiasz mi taki zarzut:

Cytat(sabekk @ 2008-06-03 02:50)
to bardzo ciekawe, ze wymagasz ode mnie odpowiedzi na owe pytania pomocnicze samemu nie odnosząc się do moich…


Wykaż mi pokrętność w moich pytaniach. Czy jest ona taka jak w twoich zadanych mi w ten sposób:


(1) - czy "prawem krola" było lamanie nakazow Boga?

Pyt 1 - co to za pytanie? Odpowiedź przecież już ci udzieliłem mówiąc, że Saul miał przestrzegać Prawa Boga lecz bardzo szybko je złamał. Więc po co je zadajesz znowu? Czego oczekiwałeś powtarzając to pytanie?

Odpowiedzi, Czesiek. Stwierdzenie faktu jeszcze nią nie jest.

(2) - skoro Samuel nie złamał tych praw za zycia, to czy jego ewentualny stan odmienny (zycie po śmierci) dal mu takie prawo?

Pyt 2 - jest pytaniem gdybaniem, bo skąd wiesz jakie prawa ustanowił Bóg dla Szeolu? A celem tego pytania jest wykazanie, że Samuel po śmierci nie łamałby prawa Boga więc nie mógł to być duch Samuela lecz demon. Czyż nie pięknie pokrętne pytanie?


Jest to pytanie z przesłaniem moralnym. I jak ci już powiedziałem... /post157 /

Gdybyś w swych rozważaniach jako „jedna z zasad” wziął pod uwagę aspekt moralny Biblii, wszystko zaczęłoby ci się „lepić” (układać) znacznie przejrzyściej…


Jeśli chcesz „zobaczyć”, co to znaczy aspekt moralny, polecam ci film „Seraphim Falls” („Krew za krew” w tłumaczeniu polskiego dystrybutora). W zasadzie w ostatniej scenie tego filmu, jeden z bohaterów (Pierce Brosnan) mówi do drugiego (Liam Neeson) „To już twoje zadanie”.
Zwróć również szczególna uwagę na słowa dwóch epizodycznych postaci, jakie spotykają obaj na „swej drodze”. Indianina przy sadzawce i kobiety z powozu handlującą lekarstwem na bolączki tego świata.

(3) - czy to znaczy, ze skoro nie ma tu zapewnienia, to można go wywoływać?
(4) - czy to znaczy, ze skoro nie ma tu wyjaśnienia, to można go wywoływać?

Pyt 3 i 4 - Te pytania są niejednoznaczne, bo o co w nich właściwie chodzi? Bo jeśli odpowiem, że nie można wywoływać duchów, to ty od razu możesz mi udowadniać, że postacią ukazującą się w 1Sam 28 nie mógł być duch Samuela ale demon. A jak na tak postawione pytanie odpowiem, że można wywołać duchy zmarłych osób, to zarzucisz mi, że nie liczę się z Prawem Mojżeszowym i twierdzę, że można je łamać. Przez swoja niejednoznaczność te pytania są pięknym przykładem twojej pokrętnej odpowiedzi na moje pytanie. A odpowiedź na nie udzieliłem dużo wcześniej, kiedy stwierdziłem, że 1Sam. 28 pokazuje, że jest możliwość wywołania ducha zmarłej osoby mimo, że Prawo Boże jednoznacznie zakazuje tej praktyki.

Słowo możliwość brzmi jak "furtka" do tego, by to prawo obejść. Saul skorzystał z takiej możliwości i zobacz jak to dla niego się skończyło...

(5) - dlaczego zatem [Bóg] miałby dać Saulowi odpowiedź czyniąc przewrotnie w stosunku do prawa jakie sam nadał?

Pyt 5 - Gdzie w 1Sam 28 jest powiedziane, że to Bóg daje Saulowi odpowiedź poprzez ducha Samuela? Lub gdzie ja cokolwiek takiego napisałem, że to Bóg daje w ten sposób odpowiedź Saulowi?

Czesiu, pisałes o tym w swoim post148

A ponadto może nie to pytanie zadajesz odnośnie Samuela, może właściwsze byłoby pytanie: Dlaczego Bóg pozwolił aby duch Samuela przyszedł na wezwanie tej kobiety?

gdy na tak zadane przez ciebie pytanie/twierdzenie powiedziałem /post149/

Poproszę o konkretny werset na to, ze to właśnie Bóg pozwolił aby duch Samuela przyszedł na wezwanie tej kobiety medium.


ty odpowiadasz…

Jest kilka fragmentów, które pokazują, że na świecie nie dzieje się nic, jeśli Bóg by na to nie pozwolił aby to się stało. Wynika to też z takiej cechy Boga jaką jest Jego wszechmoc. Lecz jeśli chcesz konkretnego fragmentu który by uczył, że Bóg pozwolił aby ukazał się duch Samuela to go nie ma.

teraz zadajesz pytanie powyżej jak mniemam oparte na tych wnioskach…

Gdzie w 1Sam 28 jest powiedziane, że to Bóg daje Saulowi odpowiedź poprzez ducha Samuela? Lub gdzie ja cokolwiek takiego napisałem, że to Bóg daje w ten sposób odpowiedź Saulowi?

Czy zatem, jeśli „Bóg pozwolił aby duch Samuela przyszedł na wezwanie tej kobiety medium”, to czy tym samym „Bóg daje Saulowi odpowiedź”?
Wydaje mi się Czesiu, że co prawda z wielkimi oporami, ale dochodzimy pomalutku do wspólnych wniosków…
Zastanawiam się, czy na tej podstawie mogę zacząć raportować z tobą studium.


A teraz może wykaż mi, gdzie ja w tak pokrętny sposób jak to zrobiłeś ty zadałem tobie pytania. Bo jak widzę to lubujesz się w zarzucaniu mi tego, co sam z taką lubością czynisz. Tylko, że ja potrafię wykazać tobie to co robisz, ale ty poza pustosłowiem nie potrafisz mi wykazać, że postępuję tak, jak mi to zarzucasz.

Patrz odpowiedź powyzej.


A i bądź łaskaw wykazać, że to co naucza 1Sam 3,1 odnosi się także do czasów, kiedy umarł Samuel, czy też, że w czasie jego życia Bóg tylko poprzez Samuela przemawiał, jak to wcześniej sugerowałeś budując swoją odpowiedź na moje zasadnicze pytanie odnośnie 1Sam 28. Dla ułatwienia weź pod uwagę chociażby 1Sam 23,2.
Na razie tyle, cdn.

Widzisz Czesiu, twoje pytanie dotyczyło Saula i Samuela. Jeśli zatem w mojej odpowiedzi skupiłem się na tych dwóch postaciach to dlaczego nazywasz to sugerowaniem, że w czasie życia Samuela Bóg przemawiał tylko do niego? Z tego co widzę, to będziesz robił wszystko aby znaleźć i wykorzystać każdą „lukę” w mojej odpowiedzi aby obrócić to w zarzut, że coś sugeruje jak i wiele innych... Chyba rzeczą normalna jest, że w rozmowach takich jak ta padają pewne sugestie. Osobna kwestią jest to, na ile moje pewne wypowiedzi pod takie naciągasz…
Powiem ci, że miałem możliwość jako SJ przysłuchiwać się i brać udział w kilku ciekawych rozmowach. Gdy porównuje ich poziom z tym co tu proponujesz, to nie dziwie się temu, że nasza rozmowa pomału zaczyna mnie po prostu bawić…
---
werset1)
1 Sm 23:2 (BT)
2. I radził się Dawid Pana: Czy mam wyruszyć i czy pokonam tych Filistynów? Pan odrzekł Dawidowi: Wyruszaj, a pokonasz Filistynów i oswobodzisz Keilę.
---
werset2)
1 Sm 28:3 (BT)
3. Samuel umarł, a wszyscy Izraelici obchodzili po nim żałobę. Pochowany on został w swym mieście Rama. A Saul usunął wróżbitów i czarnoksiężników z kraju.
---
werset3)
1 Sm 3:1 (BT)
1. Młody Samuel usługiwał Panu pod okiem Helego. W owym czasie rzadko odzywał się Pan, a widzenia nie były częste.
---
Jaki związek mają te wersety?
Przede wszystkim logiczny. Werset1 informuje nas o tym, ze Dawid radził się Pana. To samo robił Saul i Samuel (że już nie wspomnę o tych, o których nie wspomniałem). Werset2 mówi o tym, ze Saul usunął wróżbitów i czarnoksiężników. Zrobił to (jak już zauważyłeś) podczas swego panowania. Radzenie się wróżbitów nie było radzeniem się Pana. Gdyby tak było odzywanie się Pana i widzenia nie były by rzadkością o czym mówi werset3, który mówi nam o sytuacji zanim Saul usunął wróżbitów z wersetu2. Tłem dla wersetu3 jest sytuacja Izraela w którym nie było jeszcze króla a zwykli ludzie po prostu robili co było słuszne w ich oczach. Musiało zatem dochodzić do przymykania oka w temacie wróżbiarstwa, skoro później za to wziął się Saul. Trudno ocenić skalę tego zjawiska, jednak raczej nie było ono tak rzadkie, jak „słowo Pana”. Skoro zatem widzenia /od Pana/ były rzadkością (werset3) nie mogły nimi być widzenia mediów spirytystycznych a tym samym nie było takim późniejsze widzenie wróżki z Endor. Wbrew temu co wczesniej sugerowałeś…

A ponadto może nie to pytanie zadajesz odnośnie Samuela, może właściwsze byłoby pytanie: Dlaczego Bóg pozwolił aby duch Samuela przyszedł na wezwanie tej kobiety?


A i bądź łaskaw wykazać, że to co naucza 1Sam 3,1 odnosi się także do czasów, kiedy umarł Samuel

Słowa z 1Samuela 3:1 nie odnoszą się do czasów po śmierci Samuela. Odnoszą się do czasów, gdy Samuel był jeszcze chłopcem. Jednak po śmierci Samuela śledząc od rozdziału 25 do 28 można dostrzec, że sytuacja była bardzo podobna. „W owym czasie rzadko odzywał się Pan, a widzenia nie były częste.”

#162 sabekk

sabekk

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 224 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:uk

Napisano 2008-06-29, godz. 03:35

Tak jak obiecałem c.d.

Powiem ci, ze twoja postawa na tym forum często przypomina mi przypowieść Jezusa…
---
Łuk. 18:10-14
10. Dwóch ludzi weszło do świątyni, aby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik.
11. Faryzeusz stanął i tak się w duchu modlił: Boże, dziękuję ci, że nie jestem jak inni ludzie, rabusie, oszuści, cudzołożnicy albo też jak ten oto celnik.
12. Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę z całego mego dorobku.
13. A celnik stanął z daleka i nie śmiał nawet oczu podnieść ku niebu, lecz bił się w pierś swoją, mówiąc: Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu.
14. Powiadam wam: Ten poszedł usprawiedliwiony do domu swego, tamten zaś nie; bo każdy, kto siebie wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony.
(BW)
---

a tak przy okazji. nie bardzo sobie przypominam, ale czy jest gdzies w NT werset, w którym któryś z uczniów Jezusa mówi o sobie w ten sposób publicznie? czy też wystarczało im to co czują w sercach...?


A co złego jest w powiedzeniu o tym, co uczynił dla mnie Bóg? Czyżby to było przechwalanie się? Jeśli tak to widzisz, to podobne, a nawet większe przechwałki znajdziesz tu: 2Kor 11,16-33.

Jakoś nie dostrzegam tutaj, aby Paweł przechwalał się tym, że jest człowiekiem na nowo narodzonym z wody i ducha. Powiedział natomiast…
---
2 Kor 11:30 (BT)
30. Jeżeli już trzeba się chlubić, będę się chlubił z moich słabości.
---


Poza tym jak widzę nie wiesz z czym wiąże się powiedzenie, że jest się człowiekiem zrodzonym na nowo z wody i Ducha, bo nigdy byś nie przytoczył tego podobieństwa. Ale nawet w przytoczeniu tego podobieństwa widać jak bardzo jesteś przesiąknięty WTS-owskim zwyczajem manipulowania fragmentami z Biblii. Ale zanim więcej o tym, to odpowiedz sobie szczerze do kogo chciałeś mnie przyrównać – do chełpliwego faryzeusza czy do pokornego celnika?
Odpowiedziałeś sobie szczerze? To zobacz teraz jak właściwie wyglądają sprawy i jak w świetle tego podobieństwa wyglądamy my obaj:
Aby przyjąć dar łaski jakim jest zbawienie w Jezusie Chrystusie, którym jest narodzenie na nowo z wody i Ducha, człowiek musi sobie zdawać sprawę z tego, że jest zgubionym grzesznikiem, jest z powodu swojego grzechu martwy (pamiętasz o czym rozmawialiśmy na temat Ef 2,1-10?). Tym samym człowiek, który o sobie składa świadectwo, że Bóg zrodził go z wody i ducha mówi w ten sposób o sobie, że jest grzesznikiem, który nie był w stanie sam siebie zbawić, ale tak jak ten celnik przyszedł w pokorze do Boga i prosił z wiarą o okazanie mu miłosierdzia.
A do kogo w takim bądź razie podobny jest człowiek który pokłada w sobie nadzieję, że poprzez swoje uczynki osiągnie przed Bogiem usprawiedliwienie jak nie do tego faryzeusza, który dziękował Bogu za to jaki to on jest sam z siebie wspaniały? I czyż to właśnie nie ty w innym temacie nie wmawiasz mi, że musisz swoimi uczynkami udowodnić swoją wiarę aby na tej podstawie osiągnąć zbawienie?
Ja otwarcie przyznałem się do tego, że nie jestem w stanie sobie zasłużyć na Bożą łaskę, dlatego w pokorze przyjąłem to, co On przygotował dla każdego człowieka w Swoim Synu Jezusie Chrystusie – dar łaski zbawienia, nowe życie w Jezusie Chrystusie. A ty dlaczego nie chcesz tego przyjąć tylko chcesz sobie na to zasłużyć? Czyż nie jest to pokładaniem ufności w sobie samym, że będzie się usprawiedliwionym ze swoich uczynków i lekceważenie tych, którzy z wiarą przyjmują Bożą łaskę?

Wiesz Czesiu, mówiłem ogólnie o twojej postawie na forum, jednak jeśli traktujesz to tak, że chcesz porównywać mnie i ciebie… pozwól, że przypomnę jakimi argumentami kierowałeś się w stosunku do mnie.

manipuluje wersetami, unieważnia to co w jasny sposób mówi Biblia, podpiera się filozofią ludzką i kręci wersetami, gdyba, oszukuje, podnosi larum, jest beszczelny…

i porównajmy to z tym właśnie fragmentem…
---
Łuk. 18:10-14
10. Dwóch ludzi weszło do świątyni, aby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik.
11. Faryzeusz stanął i tak się w duchu modlił: Boże, dziękuję ci, że nie jestem jak inni ludzie, rabusie, oszuści, cudzołożnicy albo też jak ten oto celnik.
12. Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę z całego mego dorobku.
13. A celnik stanął z daleka i nie śmiał nawet oczu podnieść ku niebu, lecz bił się w pierś swoją, mówiąc: Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu.
14. Powiadam wam: Ten poszedł usprawiedliwiony do domu swego, tamten zaś nie; bo każdy, kto siebie wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony.
(BW)
---


Ale w odpowiedzi od ciebie pewnie znowu usłyszę, że moje pytania są pokrętne, bo czegóż więcej mógłbym się po tobie spodziewać, skoro przy pomocy psychomanipulacji chcesz mnie zmusić do przyjęcia twojej odpowiedzi na moje pytanie?


Nie Czesiek. Nie mam zamiaru cię zmuszać. Odnoszę wrażenie, że jest wręcz odwrotnie.


Bo czymże innym niż psychomanipulacja są takie twoje zarzuty w stosunku do mnie:

Cytat(sabekk @ 2008-06-04 05:15)
Aby nie wdawać się za mocno w ocenę, przytocze pewne słowa, które pamiętam jeszcze z podstawówki. Niestety nie pamiętam autora…
"Gdy w obliczu dowodów ktoś zarzuca oszustwo, czyni to z bezsilności…"
(…)
Gdybyś w swych rozważaniach jako „jedna z zasad” wziął pod uwagę aspekt moralny Biblii, wszystko zaczęłoby ci się „lepić” znacznie przejrzyściej…
(…)
Ty i tak niczego nie przyjmiesz, bo takie już miałeś założenia piszac te pytania. A jeśli chodzi o dyskredytacje…
Gdybys uczciwie podszedł do sprawy…
(…)
Pisząc to właśnie w ten sposób, zastanawiałem się czy jesteś schematyczny. Nie myliłem się. I dlatego moja odpowiedź cię zaskoczyła.
(…)
Jak już napisałem, ty tego nie przyjmiesz, bo takie miałeś założenia. Na ich podstawie starasz się wykazać, ze każdy SJ zaglądający na to forum:

manipuluje wersetami, unieważnia to co w jasny sposób mówi Biblia, podpiera się filozofią ludzką i kręi wersetami, gdyba, oszukuje, podnosi larum… a teraz jeszcze do tego + jest bezszczelny…

Gdyby tak nie było, polemizował byś z przedstawionymi przeze mnie dowodami a nie polemizował ze mną.

Prawdą w oczy Czesiu, prawdą w oczy…


Polemizować z twoimi dowodami? Ależ ty żadnych dowodów nie przedstawiłeś. Cały czas manipulujesz, jak nie tekstami z Biblii to moimi wypowiedziami, nawet dla swojej wygody zmanipulowałeś moje pytanie nadając jemu taka wymowę odmienną od tej, jaka ja mu nadałem,


Przypomnę zatem jeszcze raz twoje pytanie.

7. W 1 Księdze Samuela w 28 rozdziale jest opisana scena wywołania ducha Samuela. W rozdziale tym wielokrotnie jest podkreślone, że duchem, który ukazał się Saulowi, był duch zmarłego proroka Samuela. Na jakiej podstawie z Biblii śJ nauczają, że duch ten nie był duchem Samuela, ale był to demon? Proszę o podanie konkretnego tekstu z Biblii.

Prześledź jeszcze raz temat i pokaz mi, gdzie zmanipulowałem twoje pytanie nadając mu wymowę odmienną od tej, jaka mu nadałeś? To ja cały czas powtarzam ci do znudzenie jak brzmiało twoje pytanie a to ty zmieniasz jego wymowę na przykład na:
Post143

Prosiłem w nim (pytaniu) o podanie fragmentu z Biblii gdzie jest wyjaśnione, że duchem który się ukazał Saulowi nie był Samuel jak naucza 1Sam. 28, lecz że był to demon.

Co ciekawe, zmienianie warunków też przychodzi ci z łatwością…

I na koniec w oparciu o sam 28 rozdział 1Samuela wykaż, że to nie był duch Samuela tylko demon. A jak będziesz powtarzał swoje wywody począwszy od zakazu wywoływania duchów w Prawie Mojżeszowym to przy okazji uwzględnij w swojej odpowiedzi moje pytania pomocnicze jakie powyżej tobie zadałem.

No jak na człowieka na nowo narodzonego z wody i ducha, oczekiwałem nieco wyższego poziomu. Ty jednak tak go zaniżasz… No cóż, chyba więcej już z ciebie nie wycisnę.


a do tego rżniesz głupa (to tak do twojej kolekcji, abyś miał co dodawać w swoim równaniu, przy czym zaznaczam, że mam ciebie za osobę inteligentną, bo ja nie mam w zwyczaju obrażać osób upośledzonych umysłowo) w ostatniej wypowiedzi, że nie wiesz o co mi chodzi w pytaniu.

Dokładnie wiem o co ci chodzi w zadawanych przez ciebie pytaniach i dokładnie wiem co za tymi pytaniami się kryje…
„rżniesz głupa” jest w rzeczy samej inteligentne. Nie policzę ci tego tym razem, ale zapamiętam sobie.
Jednak tak na marginesie…
Czy jako nowo narodzony z wody i Ducha czegoś przypadkiem po drodze nie zaczynasz „gubić”? Wydaje mi się, że ktoś taki jak ty, powinien szczególnie przejawiać owoce tegoż Ducha.
---
Ga 5:22-23 (BT)
22. Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność,
23. łagodność, opanowanie. Przeciw takim /cnotom/ nie ma Prawa.
---
jakoś nie znalazłem tu obrażania. Jednak w innym miejscu Paweł pisze…
---
Ef 4:29-31 (BT)
29. Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym.
30. I nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia.
31. Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważenie - wraz z wszelką złością.
---
…a sam Jezus wypowiedział się w ten sposób…
---
Mat. 5:22 (BW)
22. A Ja wam powiadam, że każdy, kto się gniewa na brata swego, pójdzie pod sąd, a kto by rzekł bratu swemu: Racha, stanie przed Radą Najwyższą, a kto by rzekł: Głupcze, pójdzie w ogień piekielny.
---
Przemyśl to w kontekście jeszcze takiej oto twojej wypowiedzi…
/pytanko dotyczące działania tego forum post6/

(…)
"Kłótnie" czyli ostrzejsza wymiana zdań jest zależna od poruszanego tematu i tego ile emocji wywołuje w dyskutantach. W tym momencie mogą wkroczyć moderatorzy i poprosić o stonowanie dyskusji lub nawet co bardziej obraźliwe wypowiedzi powycinać (co ciekawe to właśnie osoby podające się za śJ najczęściej nie wytrzymują i dają powód do cięcia ich wypowiedzi) (…)

I tutaj prośba do jb. Nie wycinaj niczego. Uważam, ze jest świetne.


I wybacz, ale ja nie jestem podatny na tak denną psychomanipulację, nie wmówisz mi tego, że wina za to, że nie przyjmuję twoich „dowodów” leży po mojej stronie.

Ja tez nie.


Szczególnie kiedy wykazałem tobie to, że twoja odpowiedź jest tylko zgrabną manipulacją, na co poza twoimi wycieczkami w moja stronę nie przedstawiłeś żadnych argumentów przemawiających za tym, że jest inaczej.

Słowo zgrabna nie kojarzy mi się z manipulacją, jednak jest bardzo sympatyczne.
Wycieczki w twoja stronę są bardzo pouczające. Mam już pewna „kolekcje” twoich wypowiedzi a „kwiatki” jakie w nich nasadziłeś… (na wszystko jest czas i pora)
Rozumiem zatem, że wersety jakie podałem w swej odpowiedzi nie są dla ciebie argumentami. Za to twoja argumentacja jest „powalająca”…


Sabekk Czy ty sam siebie rozumiesz? Raz występujesz jako śJ, drugim razem jak tobie wygodniej odżegnujesz się od nauk WTS, mimo, że swoją argumentację opierasz na tym co naucza WTS,

Widzisz Czesiu… coraz lepiej rozumiem siebie i niewątpliwie masz w tym durzy wkład. Jak już powiedziałem to co poruszam na tym forum to moje przemyślenia. Gdy zatem coś niecoś pokrywa się z tym co naucza WTS nie oznacza, że moją argumentacje opieram na tym co tenże właśnie naucza. Szkoda, że jeszcze tego nie dostrzegłeś. Po prostu uważam, że to nie jest tak, ze jeśli WTS gdzieś popełnił błąd, to od razu to oznacza, że błądzi pod każdym względem. Ty z kolei w swym zaślepieniu starasz się ten błąd wykazać w każdym „calu” cokolwiek by to było. Dlatego nie dostrzegasz miejsc gdzie błędu w WTS nie ma.


a do tego nie masz w zwyczaju odpowiadania na pytania.

No to jeszcze jeden przykład:

gdy zatem JPII nawoływał do braterstwa międzywyznaniowego chcesz powiedziec, ze był pod wplywen New Age?

(wybory post41 ).
Twoja odpowiedź była bardzo wymijająca. Zatem powtórzyłem moje pytanie w wybory post48
i zupełnie je już później pominąłeś… nabierasz ciekawych zwyczajów.


A do tego coś szwankuje ci w twoim czytaniu ze zrozumieniem, bo gdzie znajdujesz w tym tekście zaproszenie ciebie do wypowiedzenia się w tym temacie:
Cytat

To co jeszcze robisz w “organizacji” jeśli nie wierzysz w to, co naucza WTS.
A odnośnie tego, w co wierzą śJ, to mam kilka pytań do takich śJ którzy mi wciskają, że oni wierzą Bogu a nie WTS. Przeważnie na te pytania słyszę odpowiedź, że to co cytuję z Biblii nie mogę przyjmować dosłownie, lecz muszę to odpowiednio zrozumieć (czyli przyjąć nauczanie WTS-u). W ten sposób te osoby pokazują, że tak naprawdę nie wierzą Bogu lecz naukom ludzkim propagowanym w publikacjach WTS-u. próbkę takich pytań znajdziesz np. tu:
http://watchtower.or...s...post&p=2032

Bo ja jakoś tego nie potrafię dostrzec.

Wiesz Czesiu. Gdy na tak podany pod nos link do tych pytań powiedziałem... /wybory post48/

mysle, ze sa ciekawe. rozumiem, ze chciałbyś abym się do nich odniosl. daj mi troche czasu a zapewne to zrobie. postaram się zrobic to jak najbardziej uczciwie.


…nie widziałem z twojej strony żadnych protestów czy sprostowań, że nie o to ci chodzi. Rozumiem zatem, że zrobiłeś to inteligentnie. Teraz gdy się tego wypierasz nasuwają mi się dwa wnioski. Albo twoja inteligencja cię przerasta, albo „rżniesz (…)”.


A skoro już chcesz tu się wypowiadać, to dlaczego narzucasz mi warunki dyskutowania z tobą, a do tego jeszcze bezczelnie wmawiasz mi, że to ja tak postępuję:

Cytat(sabekk @ 2008-06-04 05:15)

Cytat

I bądź łaskaw nie odsyłać mnie z zadawaniem pytań pomocniczych do innego wątku, bo jak pewnie nie zauważyłeś nie ty zapoczątkowałeś ten temat i nie ty zadałeś pytania wokół których toczy się dyskusja. Bo takie twoje odsyłanie mnie jest po prostu z twojej strony nieuprzejme i bezczelne.


Dokładnie wiem co ci nie pasuje w rozmowie ze mną… tylko moi poprzednicy nawet tego nie dostrzegli. To ty byś chciał trzymać skrzypce a inni niech tańczą wokół ciebie. Nie ma mowy. Albo gramy razem, albo tańczymy razem. Czy to nieuprzejme i bezszczelne? Nie Czesiu, to uczciwe.



Odsyłasz mnie do innego tematu, abym mógł tam sobie swobodnie zadawać pytania, bo tobie akurat moje pytania w tym temacie przeszkadzają wciskać mi twoje „dowody” , w tej odpowiedzi umawiasz się ze mną (czytaj narzucasz mi warunki dyskusji) w ten sposób:

Cytat(sabekk @ 2008-06-04 05:15)
Mam pewien pomysł. Ja będę ci zadawał „pytania pomocnicze” a ty uczciwie będziesz na nie odpowiadał, a przekonasz się, że sobie sam na to odpowiesz. Umowa stoi? Jeśli tak, to pierwsze pytanie masz powyżej…


I kto tu komu narzuca warunki dyskusji Sabekk? Bo z tego co widzę, to robisz to ty i to w tak bezczelny sposób, że jeszcze chcesz we mnie wmówić, że to ja robię.

Sam wypowiedziałeś się tak…

I bądź łaskaw nie odsyłać mnie z zadawaniem pytań pomocniczych do innego wątku, bo jak pewnie nie zauważyłeś nie ty zapoczątkowałeś ten temat i nie ty zadałeś pytania wokół których toczy się dyskusja. Bo takie twoje odsyłanie mnie jest po prostu z twojej strony nieuprzejme i bezczelne.

…wybacz, ale choć to ty zadałeś pytania w tym temacie, to nie oznacza, że jest to twoja piaskownica. Jeszcze raz ci powtórze…

To ty byś chciał trzymać skrzypce a inni niech tańczą wokół ciebie. Nie ma mowy. Albo gramy razem, albo tańczymy razem. Czy to nieuprzejme i bezszczelne? Nie Czesiu, to uczciwe.



A tak, żebyś mi nie wypominał, że nie odpowiedziałem na twoje pytanie, to Saul usunął wróżbitów ze swego królestwa ( o czym wspomina 1Sam 28,3) w czasie swojego panowania i nie jest podane w którym to było momencie tego panowania.

Dokładnie tak, Czesiek. Zrobił to podczas swojego 40-to letniego panowania. Kto zatem robił to przed nim?


W przeciwieństwie do tego wersetu 1Sam 3,1 jednoznacznie określa czas kiedy Słowo Pańskie było rzadkością a widzenie nie były rozpowszechnione do okresu sprzed powołania Samuela (w tych czasach), i jest to podane w tym celu, aby pokazać dlaczego pacholę Samuel nie wiedział kto do niego przemawia.

Jednak jak już ci pokazałem, wystepują między pewnymi wersetami pewne związki.


A najbardziej ubawiło mnie z twojej wypowiedzi twoje stwierdzenie:

Cytat(sabekk @ 2008-06-04 05:15)
Ale nie przejmuj się. To z wiekiem mija. Mnie przynajmniej przeszło…

Jak na 34 latka który nie wie w jakim wieku jest jego rozmówca jest to niezła bezczelność z twojej strony w ten sposób mnie pouczać. Bo niestety ale jestem od ciebie nieco starszy. I nie pytaj ile jest to nieco, bo takiej odpowiedzi ode mnie nie uzyskasz.

Jak to napisałem i ponownie przeczytałem, też mnie to ubawiło.
Z tego co zauważyłem podczas wycieczek pod twoim adresem, to lubisz „pyskówki”.

A już myślałem że znowu jakaś pyskówka mnie ominęła.

/cenzura post9/
Co prawda nie podzielam twej radości, że tym razem cię nie ominęła, jednak jak widzisz potrafię się dostosować…

A teraz przejdę do 1Samuela 28. troszke tego jest, wiec sorki jesli troszke mi zejdzie...

#163 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2008-06-29, godz. 07:26

Sebbek ale nikt rozsądny juz tej dyskusji nie śledzi bo sie zwyczajnie pogubił. Nie możesz pisac krótkich , ściśle trzymający sie tematu postó bez wiecznego cytowania? Ja podziwiam Cześka, ze jeszcze ma siłę doszukiwać sie gdzie co jest. Moze by tak zacząc od poczatku?
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#164 sabekk

sabekk

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 224 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:uk

Napisano 2008-06-29, godz. 19:58

Sebbek ale nikt rozsądny juz tej dyskusji nie śledzi bo sie zwyczajnie pogubił. Nie możesz pisac krótkich , ściśle trzymający sie tematu postó bez wiecznego cytowania? Ja podziwiam Cześka, ze jeszcze ma siłę doszukiwać sie gdzie co jest. Moze by tak zacząc od poczatku?

Są tacy, którzy z zainteresowaniem śledzą.
Czy mozna by zaczac od poczatku? Może by i można, tylko wymagałoby to przestrzegania pewnych granic przyzwoitości. Niestety Czesiek (narodzony na nowo z wody i ducha) nie umie uszanowac adwersaza. I nie sadzę, aby umiał nawet gdy zaczniemy od poczatku. Gdy zaproponowałem Czesikowi przynajmniej ich nie przekraczanie... /wybory post53/

zarowno Ty jak i ja posunelismy sie "troche" za daleko. zamiast skupic sie na rzeczowym argumentowaniu, ubieralismy te argumenty w "epitety". przepraszam jesli zbyt szorstko potraktowalem twa "milosc wlasna", do ktorej kazdy ma prawo.

...nawet go za to przepraszajac, nie umiał tego uszanować. Widać to ewidentnie w jego dalszych postach a szczególnie właśnie w tym temacie. To jak potraktował mnie, daje mi przyzwolenie, aby potraktowac tak równiez jego samego. Czy to nieuprzejme? Pewnie tak, ale przedewszystkim uczciwe i wiesz o czym mówie.
Jesli zatem Czesiek uwazajac sie za narodzonego z wody i ducha tak wobec mnie postepuje pytam sie ciebie Arturze, jak ma sie to do takich naprzykład słów...
---
Rzym. 12:10 (BW)
10. Miłością braterską jedni drugich miłujcie, wyprzedzajcie się wzajemnie w okazywaniu szacunku,
---
...i czy to nie on właśnie powinien w tym dać pod tym względem przykład?
Dlatego uwazam, że w pełni sobie zasłuzył na to aby obrać go niczym banana ze skurki. To nie ja mam tutaj więcej do stracenia, tylko on. A szczególnie w "oczach" tego forum.
Co do pogubienia się w śledzeniu tego tematu... nie mam najmniejszych złudzeń, że Czesiek dokładnie wie o czym mówie...

pozdrawiam cieplutko

#165 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-07-02, godz. 09:59

Są tacy, którzy z zainteresowaniem śledzą.
Czy mozna by zaczac od poczatku? Może by i można, tylko wymagałoby to przestrzegania pewnych granic przyzwoitości. Niestety Czesiek (narodzony na nowo z wody i ducha) nie umie uszanowac adwersaza. I nie sadzę, aby umiał nawet gdy zaczniemy od poczatku. Gdy zaproponowałem Czesikowi przynajmniej ich nie przekraczanie... /wybory post53/

...nawet go za to przepraszajac, nie umiał tego uszanować. Widać to ewidentnie w jego dalszych postach a szczególnie właśnie w tym temacie. To jak potraktował mnie, daje mi przyzwolenie, aby potraktowac tak równiez jego samego. Czy to nieuprzejme? Pewnie tak, ale przedewszystkim uczciwe i wiesz o czym mówie.
Jesli zatem Czesiek uwazajac sie za narodzonego z wody i ducha tak wobec mnie postepuje pytam sie ciebie Arturze, jak ma sie to do takich naprzykład słów...
---
Rzym. 12:10 (BW)
10. Miłością braterską jedni drugich miłujcie, wyprzedzajcie się wzajemnie w okazywaniu szacunku,
---
...i czy to nie on właśnie powinien w tym dać pod tym względem przykład?
Dlatego uwazam, że w pełni sobie zasłuzył na to aby obrać go niczym banana ze skurki. To nie ja mam tutaj więcej do stracenia, tylko on. A szczególnie w "oczach" tego forum.
Co do pogubienia się w śledzeniu tego tematu... nie mam najmniejszych złudzeń, że Czesiek dokładnie wie o czym mówie...

pozdrawiam cieplutko

Wiesz sabekk po czymś takim, to się odechciewa z tobą dyskutować. Czyżbyś naprawdę chciał, abym zmieszał ciebie z blotem, abyś poznał, że do tej pory okazywałem dużo cierpliwości w rozmowie z tobą? Bo za takie chamskie wypominanie mi tego, że jestem narodzony z wody i Ducha to już od dawna należy ci się pożądny ochrzan.
Tylko takie twoje wypowiedzi pokazują mi, że nie masz najmniejszego pojęcia co to oznacza być narodzonym z wody i Ducha, a do tego po prostu nie znasz nauczania Biblii. Bo gdybyś znał, to wiedziałbyś, że ap. Paweł nigdy nie podważał u nikogo tego, czy jest narodzony na nowo z wody i Ducha, czy nie, ale co najwyżej jak widział, że ktoś postępuje niewłaściwie, to napominał go. Stąd na przykład pisał do chrześcijan choćby takie rady :

Kto kradnie, niech kraść przestanie, a niech raczej żmudną pracą własnych rąk zdobywa dobra, aby miał z czego udzielać potrzebującemu.
(Efez. 4:28 BW)

Tylko zaczynam podejrzewać, że ty sabekk przy pomocy takiego oczerniania prubujesz nadrobić brak rzeczowych argumentów i to, jak właściwie ty postępujesz względem mnie. Lecz taka psychomanipulacją nie zdołasz mnie zmusić do uznania twoich pseudoargumentów, czy też do nie zwracania uwagi na to, jak manipulujesz Biblią, czy wypowiedziami innych, czy też tego, jak w bezczelny sposób przypisujesz swoje postępowanie innym. Nie licz na to.
A na te dwa tasiemcowe wpisy odpowiem, jak będę miał czas.
Czesiek

#166 sabekk

sabekk

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 224 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:uk

Napisano 2008-07-02, godz. 13:50

Wiesz sabekk po czymś takim, to się odechciewa z tobą dyskutować. Czyżbyś naprawdę chciał, abym zmieszał ciebie z blotem, abyś poznał, że do tej pory okazywałem dużo cierpliwości w rozmowie z tobą? Bo za takie chamskie wypominanie mi tego, że jestem narodzony z wody i Ducha to już od dawna należy ci się pożądny ochrzan.

A więc sam widzisz Arturze, nie da się „od początku”. Dużo zależało od tego jak Czesiek odpowie. Gdyby przynajmniej jego odpowiedź była na poziomie…

Tylko takie twoje wypowiedzi pokazują mi, że nie masz najmniejszego pojęcia co to oznacza być narodzonym z wody i Ducha, a do tego po prostu nie znasz nauczania Biblii. Bo gdybyś znał, to wiedziałbyś, że ap. Paweł nigdy nie podważał u nikogo tego, czy jest narodzony na nowo z wody i Ducha, czy nie, ale co najwyżej jak widział, że ktoś postępuje niewłaściwie, to napominał go. Stąd na przykład pisał do chrześcijan choćby takie rady : (Efez. 4:28 BW)

Może i nie mam pojęcia. Zostałem ochrzczony w wodzie, więc czy jest to podstawą do tego bym myślał o sobie jako narodzonym z wody? Możliwe. I choć nie uważam się za narodzonego z Ducha, to czuję jego ochronę tak w życiu osobistym, jak i przed takimi jak Ty.
Myślisz jednak, że nie znam tego co mówi Biblia o takim właśnie narodzeniu? Przyjrzyjmy się zatem temu co powiedział Jezus w kontekście rozmowy z Nikodemem…
---
Jn 3:19-21 (BT)
19. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki.
20. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków.
21. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu.
---
Przypominam sobie jak kiedyś powiedziałem… (co prawda nie do ciebie, ale w dyskusji w której obaj braliśmy udział) /mocne słowa post25/

uwazaj na swoje mysli: staja sie slowami
uwazaj na swoje slowa: staja sie czynami

uwazaj na swoje czyny: staja sie nawykami
uwazaj na swoje nawyki: staja sie charakterem
uwazaj na swoj charakter: staje sie twoim przeznaczeniem


Czy zatem twoje uczynki (słowa) jakie wypowiadałeś w stosunku do mnie są złe czy dobre?
Czy to aby w ten sposób nie dopuszczasz się nieprawości?
Czyż to właśnie nie za te słowa (uczynki) cię potępiałem wersetami z Bibli?
Czy takimi epitetami spełniasz wymagania prawdy?

Tylko zaczynam podejrzewać, że ty sabekk przy pomocy takiego oczerniania prubujesz nadrobić brak rzeczowych argumentów i to, jak właściwie ty postępujesz względem mnie. Lecz taka psychomanipulacją nie zdołasz mnie zmusić do uznania twoich pseudoargumentów, czy też do nie zwracania uwagi na to, jak manipulujesz Biblią, czy wypowiedziami innych, czy też tego, jak w bezczelny sposób przypisujesz swoje postępowanie innym. Nie licz na to.
A na te dwa tasiemcowe wpisy odpowiem, jak będę miał czas.

Listę moich argumentów (wersetów) już ci podałem w post161
W trakcie opracowywania 1Samuela 28 rozdział znajduje takich więcej. Niestety nie jest jeszcze gotowe.

Z tego co widzę, to starasz się na tym forum nauczać (np.: czym jest zbawienie, studium biblii )
Pozwól zatem, że i ja posłużę, się pewnym przysłowiem (twoje staropolskie omówiłem tutaj – post157 )
„najlepszy wykład to własny przykład”

Wydaje mi się, że aby nauczaś, trzeba mięć to coć, czego ci najwyraźniej brakuje. Sam pracuje w szkole, wiec mam możliwośc sie przyjżeć...
Nic zatem dziwnego, że Jakub napisał…
---
Jk 3:1-2 (BT)
1. Niech zbyt wielu z was nie uchodzi za nauczycieli, moi bracia, bo wiecie, iż tym bardziej surowy czeka nas sąd.
2. Wszyscy bowiem często upadamy. Jeśli kto nie grzeszy mową, jest mężem doskonałym, zdolnym utrzymać w ryzach także całe ciało.
---
Niech da ci to cos do myślenia.
Nie musisz się spieszyć z odpowiedzią. Ja tez pracuje nad 1Samuela 28 w wolnej chwili…
Aha... nie mam zamiaru cię przekonać. Poprostu coraz bardziej przekonuję sam siebie o tym kim jesteś...

Użytkownik sabekk edytował ten post 2008-07-02, godz. 13:54


#167 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-07-02, godz. 15:28

Sabekk, nie oceniaj czyjejś argumentacji po słowach lub czynach tego człowieka. Prawda może mieć niedoskonałych a nawet niegodziwych wyznawców, a kłamstwo lub obłęd może mieć prawie świętego rzecznika. Czesiek jest nieco narwany, ale moim zdaniem nie należy go oceniać zbyt surowo.

#168 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-07-02, godz. 17:04

Czesiek narwany? Pierwsze słyszę. :blink:

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#169 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-07-02, godz. 17:11

w sensie: daje się łatwo sprowokować i ponieść emocjom, do tego emocjonalnie podchodzi do dyskusji, czasami słusznie a czasami niesłusznie zarzuca innym manipulacje, podłość, itp.

#170 kantata

kantata

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 787 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-07-02, godz. 17:17

Czy zatem twoje uczynki (słowa) jakie wypowiadałeś w stosunku do mnie są złe czy dobre?
Czy to aby w ten sposób nie dopuszczasz się nieprawości?
Czyż to właśnie nie za te słowa (uczynki) cię potępiałem wersetami z Bibli?
Czy takimi epitetami spełniasz wymagania prawdy?
[...]
Aha... nie mam zamiaru cię przekonać. Poprostu coraz bardziej przekonuję sam siebie o tym kim jesteś...


Śledzę tę dyskusję i stwierdzam, że ty sabekk to dziwny jesteś. Masz posty tak zatrute protekcjonalnym tonem, że trudno wyczytać z nich coś sensownego.

#171 sabekk

sabekk

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 224 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:uk

Napisano 2008-07-02, godz. 18:39

Śledzę tę dyskusję i stwierdzam, że ty sabekk to dziwny jesteś. Masz posty tak zatrute protekcjonalnym tonem, że trudno wyczytać z nich coś sensownego.

psst.... to chyba drugie piwko.
Czasem pomaga mi spojżeć nieco z boku. Moja żona też mi powiada, że dziwny jestem. Coś w tym zatem chyba jest...
Jeśli chodzi o protekcjonalny ton... no moze masz racje. Jednak Czesiek go na mnie trochę "wymusił". Świadczy to raczej o tym, że obaj mamy jeszcze sporo do "przerobieia"...
Dzięki za uwagę.

#172 sabekk

sabekk

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 224 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:uk

Napisano 2008-07-02, godz. 19:38

Sabekk, nie oceniaj czyjejś argumentacji po słowach lub czynach tego człowieka.

Jednak takowe o człowieku dużo mówią…


Prawda może mieć niedoskonałych a nawet niegodziwych wyznawców, a kłamstwo lub obłęd może mieć prawie świętego rzecznika.

Rozumiem Sebciu, że filmy typu „Adwokat Diabła” na długo pozostają w pamięci, ale jeszcze dłużej słowa Jezusa…
---
Mt 7:15-20 (BT)
15. Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami.
16. Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi?
17. Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce.
18. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców.
19. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone.
20. A więc: poznacie ich po ich owocach.
---
…o których wymowę mi chodzi.
„prawda może mieć niegodziwych wyznawców”. Hmm, tylko czy sa to wtedy wyznawcy prawdy?


Czesiek jest nieco narwany, ale moim zdaniem nie należy go oceniać zbyt surowo.

Dlaczego zatem mnie tak oceniał?


w sensie: daje się łatwo sprowokować i ponieść emocjom, do tego emocjonalnie podchodzi do dyskusji, czasami słusznie a czasami niesłusznie zarzuca innym manipulacje, podłość, itp.

Trafiasz w sedno sprawy.
Czytałeś chyba jak mi zarzucał…

manipuluje wersetami, unieważnia to co w jasny sposób mówi Biblia, podpiera się filozofią ludzką i kręi wersetami, gdyba, oszukuje, podnosi larum, jest bezszczelny…


”Oszukuje” już z nim przerobiłem. Jak widzisz, jest jeszcze wiele innych do przerobienia. Mnie to zarzucał a sam co robi? Może troszkę odkryje karty, ale pokażę ci Sebciu inny przykład.

„gdybanki”
Tak mi je zarzucał a zobacz co sam powiedział…/post150/

Jest kilka fragmentów, które pokazują, że na świecie nie dzieje się nic, jeśli Bóg by na to nie pozwolił aby to się stało. Wynika to też z takiej cechy Boga jaką jest Jego wszechmoc. Lecz jeśli chcesz konkretnego fragmentu który by uczył, że Bóg pozwolił aby ukazał się duch Samuela to go nie ma. Co nie przeszkadza sobie zadać takie pytanie, na które odpowiedź otrzyma się dopiero wtedy, gdy pewnego dnia stanie się przed Bogiem.


„pytania na które otrzyma się odpowiedź dopiero wtedy, gdy pewnego dnia stanie się przed Bogiem”.
Czy przypadkiem to jego właśnie zdanie nie sprowadza całej jego „argumentacji” do gdybanek? Bez względu jaką „prawdę” będzie głosił o 1Samuela 28 to i tak pozna ją dopiero za jakiś czas. Wiec po co zadaje w ogóle takie pytanie?

Jeśli zatem Czesiek troszkę przemyśli, i stonuje swoją „argumentację”, może cos z tego jeszcze będzie. Ale jeśli będzie chciał mnie, jak powiedziałał, "zmieszać z błotem" kontynuując ta rozmowę na zasadzie "pyskówki", to pomoge mu do tego stopnia, ze na trwałe mu zostanie ona w psychice tak, ze będzie ja „mile” wspominał nawet po śmierci…

Pozdrawiam cieplutko.

#173 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-07-03, godz. 10:08

Pozostaw te ocenę czytającym. Jeśli jednak uważasz tę dyskusje za mało konkretną, zawsze możesz to zmienić.
(…)
Mr 4:24 (BT)
24. I mówił im: Uważajcie na to, czego słuchacie. Taką samą miarą, jaką wy mierzycie, odmierzą wam i jeszcze wam dołożą.

Świetna taktyka sabekk.
Pociąć czyjąś wypowiedź na części nie zważając na kontekst nadać im inne znaczenie, i nie trzeba się ustosunkować do całości wypowiedzi. A do tego zmanipulować wypowiedź dokładając wyrwane z kontekstu zdania z innych postów i jeszcze do tego wskazać palcem i krzyczeć jaki to adwersarz jest zły. I myślisz, że już nie musisz odpowiadać na zadawane tobie pytania? Jeśli tak, to dyskusja z tobą mija się celu, bo nie zależy ci na prawdzie, tylko na poniżeniu adwersarza.


Przypomnę może twoje pytanie...

...i twoje punkt po punkcie (jeśli coś mi umknęło, możesz uzupełnić)


moja odpowiedź zawierała takie wersety jak:
1Samuela 28:3, Wyjscia 22:18; Kaplanska 19:31; Kaplanska 20:6; Kaplanska 20:27; Pow. Prawa 18:9-13; Objawienie 21:8, Dzieje 3:22-24, 1Samuela 3:1, 1 Sm 8:7-9, 1 Sm 28:7, 1 Sm 28:8, Pwt 17:6, 1 Sm 28:11-16, Mateusza 4:9; 1 Sm 28:6, Rdz 2:17, Rdz 3:4, Mateusza 4:1-11, Dz 16:16-18, Joba 34:12, 1 Sm 15:23
Cała twoja polemika z tymi wersetami ograniczyła się do:
1Samuela 3:1(dyskusyjnie), 1Samuela 28:12 (i tu słusznie), Dz 16:16-18 (i tu niesłusznie)

> ad. 1) czy zatem chcesz powiedzieć, ze natchnione Pismo nie mówi w tych wersetach tego co mówi?

> ad. 2) Prosiłem w nim o podanie fragmentu z Biblii gdzie jest wyjaśnione, że duchem który się ukazał Saulowi nie był Samuel jak naucza 1Sam. 28, lecz że był to demon.
Nie jest to prawdą Czesiek. Chodziło ci o podanie podstaw biblijnych.
(…)
> ad. 3) chcesz powiedzieć, że te wersety (zawarte w mej odpowiedzi) zupełnie nie mówią nic w temacie twojego pytania?

> ad. 4) kilka pytań, kilka komentarzy.
No wiesz... twój przykład bardzo w tym pomaga. Zerknij na początek tego tematu i sobie przypomnij.

Jakbyś sam zajrzał na początek tego tematu i zastanowił się co tam jest napisane. To może nie odsyłałbyś mnie abym to zrobił. Pytania są poprzedzone małym wstępem i zakończeniem, które to odnoszą się do wszystkich zadanych pytań i pokazują o co mi chodzi. Ty jednak wbrew temu co tam jest napisane, wyrywając pytanie z kontekstu nadałeś mu takie znaczenie jak ci jest wygodnie i upierasz się przy swoim, do tego wmawiasz mi bezczelnie, że to ja nie rozumiem tego, co tam napisałem.
Odnośnie podanych przez ciebie fragmentów, pytasz mnie:

ad. 1) czy zatem chcesz powiedzieć, ze natchnione Pismo nie mówi w tych wersetach tego co mówi?

Ależ mówi, to co mówi. Tylko jakoś nie zauważyłem w podanych przez ciebie fragmentach wyjaśnienia, że w 1Sam 28 zamiast ducha Samuela ukazał się demon. Nie zauważyłem też, aby tam było napisane, że kiedy wywołuje się ducha ludzkiego, to zawsze przychodzi zamiast tego demon. Więc mam do ciebie prośbę abyś przytoczył tekst z podanych przez ciebie fragmentów z Pisma, gdzie jest to wyjaśnione, bo jeśli nie, to podane przez ciebie wersety nie są odpowiedzią na moje pytanie, lecz są wstrętną, ohydną manipulacją Słowem Bożym w celu udowodnienia nauk, których nie ma w Biblii. Więc teraz masz okazję pokazać, że tak nie jest.
Czesiek

#174 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-07-03, godz. 10:46

(…)
Jak widać zatem metodę, jaką zaproponowałeś...
Twój post 143

...można zastosować co najwyżej jako pomoc, a nie jako metodę odpowiedzi na pytanie. Bo jeśli miałbyś tą metodę zastosować do tego, co już ci pokazałem w post145

...to żadnej odpowiedzi byś nie znalazł a do tego "kasował" bym cię niemiłosiernie.

Sposób w jaki starasz się prowadzić rozmowę, jest po prostu manipulacją o której mówiłem ci, że do niej wrócimy. Dokładnie tak to wygląda. Jeśli uważasz, że nie...?
A zatem moje pytanie...
Czy możesz pokazac mi w tekscie z Objawienia 20:1-6 poruszanym przez ciebie, (lub w jego kontekście), spelnianie się się warunku
1-ego? /zabrzmi ostatnia trąba/
2-ego? /naleza do Chrystusa/
3-ego? /nastapi momentalne (oka mgnienie) przemienienie/
weź tylko pod uwage swoje własne słowa…

A zatem oczekuje od ciebie Czesiek nie filozofii ludzkiej i krecenie wersetami, a jesnego fragmentu z Objawienia 20:1-6, do którego się odwołujesz w swoim pytaniu, spełniającego punkty od 1 do 3. Rozumiem, że dla człowieka na „nowo zrodzonego” z „wody i ducha” nie stanowi to najmniejszego problemu w porównaniu z kimś, którego pojmowanie jest wielkości znaczka pocztowego.
Widzisz Czesiu, twoja powyżej zacytowana wypowiedź pokazuje nam, jakimi drogami niekiedy podąża manipulacja. Nie podjąłeś polemiki, tylko odwróciłeś uwagę. Odwracanie uwagi jest jednym z elementów manipulacji… Sorki, ale to ja mam wykazać tobie? Nie, to ty mi wykaz, to co wypunktowywujesz w aspekcie wersetu na jaki się powoływujesz w swym pytaniu…. Myślę, ze dość szybciutko pojmiesz, czym jest stawianie warunków (jakie sam przy tym wytyczasz) adwersarzowi, a czym jest stawianie warunków Biblii.
Wiesz, nie chodzi tu o mnie, a o tych , którzy to (twój temat) czytają…

Sabekk
Z kogo ty chcesz zrobić durnia, ze mnie, czy z osób czytających ten temat? Jeśli odnosiłem się do wypowiedzi Homme Curieux, to wypunktowałem nie to, co znajduje się w Obj 20,1-6, lecz to, co on poruszał w swojej wypowiedzi, czyli fragmentu z 1Kor 15 i wskazałem na konkretne warunki o jakich mówi tamten fragment.
A ty sabekk co z tym robisz? Aby obronić siebie przed zarzutem manipulacji manipulujesz moją wypowiedzią i zamiast odnieść się do tego co tam napisałem, ty wmawiasz czytającym ten wątek, że moje punkty dotyczyły Obj 20,1-6 i chcesz abym na podstawie tego tekstu wykazał, że są prawdziwe. Wybacz, ale na to mnie nie złapiesz, i licz się z tym, że wypunktuję tak odrażające postępowanie względem mnie.
A do tego warto jeszcze aby czytający ten temat uświadomili sobie, że o powtórnym przyjściu Pana Jezusa, mówi kilka miejsc w NT, które wzajemnie się uzupełniają. I to samo dotyczy zmartwychwstania wierzących i pochwycenia ich, oraz panowania ich wraz z Chrystusem. I nie można tych fragmentów przeciwstawiać sobie, lub jak to w swojej wypowiedzi sugerujesz sabekk, unieważniać jakiejś wypowiedzi o tym poprzez to, że w innej wypowiedzi nie jest poruszony ten temat. I tak nie można unieważnić tego, o czym pisze apostoł Paweł w 1Kor 15,51-53, bo nie ma o tym bezpośrednio mowy w Obj 20,1-6.
Choć jak ktoś uważnie czyta Księgę Objawienia, to znajdzie „ostatnią trąbę” i zauważy, że pierwszego zmartwychwstania dostępują ci, którzy należą do Chrystusa. Zauważą też, że to zmartwychwstanie odbędzie się w określonym czasie, choć tu akurat nie jest podana długość trwania tego okresu czasu.
Czesiek

#175 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2008-07-03, godz. 10:57

, że jestem narodzony z wody i Ducha (...)

Może najwyższy czas, aby dorosnąć?

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2008-07-03, godz. 12:43

Dołączona grafika

#176 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-07-03, godz. 10:58

moim zdaniem obydwaj, Cześku i Sabkku powinniście odemocjonować tę dyskusję.
I skupiać się na tym, co mówią wersety a nie na tym jak zły jest adwersarz

#177 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-07-03, godz. 11:51

Odnośnie 1Sam 3,1

(…)
Dokładnie twoje pytanie brzmiało tak:

I może pokażesz jeszcze jedną rzecz, gdzie Pan Jezus robi to co zrobiłeś ty z 1Sam 3,1, że wyrwałeś z kontekstu wypowiedź i wbrew jej treści rozszerzyłeś to co jest tam powiedziane na cały czas panowania Saula, wbrew temu co naucza 1Samuela o tym okresie i o tym, że w tym czasie Bóg przemawiał nie tylko poprzez Samuela, lecz także poprzez innych lub w inny sposób poprzez kapłana

Dziwisz się zatem mojej odpowiedzi?


Zamiast odpowiedzi na moje pytanie ucieczka od odpowiedzi. Czyżbyś jednak nie miał argumentu na to, że tylko naśladujesz Pana Jezusa w dyskusji kiedy wyrywasz werset z kontekstu i nadajesz mu odmienne znaczenie sprzeczne z szerszym kontekstem i posługujesz się nim do udowodnienia swoich racji mających na celu unieważnienie tego, co w prosty sposób jest napisane w 1Sam 28??? Bo czymże innym jest to twoje żądanie, aby pokazać ci, gdzie Pan Jezus wspomina coś o 1Sam3,1, jak nie ucieczką od odpowiedzi na konkretny zarzut niewłaściwego używania Biblii i zasłaniania się do tego autorytetem Pana Jezusa i Jego apostołów?

Było odpowiedzią dokładnie na pytanie. Nigdzie nie znalazłem, aby Pan Jezus wspominał o 1Samuela 3:1


To co piszesz jedynie pokazuje mi, że nie zrozumiałeś mojego pytania (zakładam tą wersję, bo inna wiąże się z celowym ignorowaniem tego o co pytam). Ja ciebie nie pytałem, gdzie Pan Jezus cytował czy wspominał o 1Sam 3,1, lecz pytałem, gdzie postępował z tekstem ST tak jak ty postąpiłeś z 1Sam 3,1. Tym samym to co odpowiadałeś nie było odpowiedzią na moje pytanie, lecz jedynie unikaniem odpowiedzi na nie.

(...)



Jak widzę nie potrafisz pokazać, że zadaję pokrętne pytania jak ty to robisz, więc nie będę tego dalej ciągnął bo nie ma sensu i nie dotyczy tematu. Więc dalej wracam do tego co piszesz na temat 1Sam 3,1.

A i bądź łaskaw wykazać, że to co naucza 1Sam 3,1 odnosi się także do czasów, kiedy umarł Samuel, czy też, że w czasie jego życia Bóg tylko poprzez Samuela przemawiał, jak to wcześniej sugerowałeś budując swoją odpowiedź na moje zasadnicze pytanie odnośnie 1Sam 28. Dla ułatwienia weź pod uwagę chociażby 1Sam 23,2.
Na razie tyle, cdn.

Widzisz Czesiu, twoje pytanie dotyczyło Saula i Samuela. Jeśli zatem w mojej odpowiedzi skupiłem się na tych dwóch postaciach to dlaczego nazywasz to sugerowaniem, że w czasie życia Samuela Bóg przemawiał tylko do niego? Z tego co widzę, to będziesz robił wszystko aby znaleźć i wykorzystać każdą „lukę” w mojej odpowiedzi aby obrócić to w zarzut, że coś sugeruje jak i wiele innych... Chyba rzeczą normalna jest, że w rozmowach takich jak ta padają pewne sugestie. Osobna kwestią jest to, na ile moje pewne wypowiedzi pod takie naciągasz…
Powiem ci, że miałem możliwość jako SJ przysłuchiwać się i brać udział w kilku ciekawych rozmowach. Gdy porównuje ich poziom z tym co tu proponujesz, to nie dziwie się temu, że nasza rozmowa pomału zaczyna mnie po prostu bawić…
(…)

Słowa z 1Samuela 3:1 nie odnoszą się do czasów po śmierci Samuela. Odnoszą się do czasów, gdy Samuel był jeszcze chłopcem. Jednak po śmierci Samuela śledząc od rozdziału 25 do 28 można dostrzec, że sytuacja była bardzo podobna. „W owym czasie rzadko odzywał się Pan, a widzenia nie były częste.”

Moje pytanie nie dotyczyło Saula i Samuela, ale tego, że w swojej wypowiedzi, aby udowodnić, że w 1Sam 28 ukazał się demon, a nie duch Samuela, posłużyłeś się wersetem z 1Sam 3,1 aby udowodnić, że po śmierci Samuela było dokładnie tak jak przed jego powołaniem, czyli, że:

sam Jahwe przemawial „ w owym czasie rzadko” a i „widzenia nie były czeste” (1Samuela 3:1). Samuel jednak był pod tym względem wyjątkiem.

Stąd było moje pytanie jakim prawem tak manipulujesz tekstem z Biblii. Jest to tym bardziej dziwne, że idziesz w zaparte i piszesz w tym poście, że

Jednak po śmierci Samuela śledząc od rozdziału 25 do 28 można dostrzec, że sytuacja była bardzo podobna. „W owym czasie rzadko odzywał się Pan, a widzenia nie były częste.”

Ale czy nie jest to przypadkiem czas życia Dawida o którym jest taka wypowiedź w Biblii:

29. Mężowie bracia, wolno mi otwarcie mówić do was o patriarsze Dawidzie, że umarł i został pogrzebany, a jego grób jest u nas aż po dzień dzisiejszy.
30. Będąc jednak prorokiem i wiedząc, że mu Bóg zaręczył przysięgą, iż jego cielesny potomek zasiądzie na tronie jego,
31. Mówił, przewidziawszy to, o zmartwychwstaniu Chrystusa, że nie pozostanie w otchłani ani ciało jego nie ujrzy skażenia.
(Dz.Ap. 2:29-31 BW)

A więc Dawid był prorokiem Boga, nie licząc innych proroków działających w tym czasie, nie wspominając o takim zjawisku jak uczniowie proroccy, czy przemawianie Boga poprzez kapłana. Tylko po co miałbyś brać pod uwagę takie szczegóły, przecież one tylko psułyby twoje dowodzenie twoich racji.
I wybacz, że nie będę ustosunkowywał się do całego twojego dowodzenia twoich racji, bo nie ma to sensu, jeśli Biblia zaprzecza twoim tezom w jasny sposób. A stosując twoje metody argumentacji łatwo można udowodnić, że w ogrodzie Eden żyły słonie we wszystkich kolorach tęczy.
Czesiek

#178 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-07-03, godz. 12:11

o co wam chodzi z tym częstym bądź rzadkim przemawianiem Jahwe lub częstymi bądź rzadkimi widzeniami?
szacujecie prawdopodobieństwo wywołania autentycznego ducha i prawdopodobieństwo wywołania demona?
bo już się pogubiłem

#179 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-07-03, godz. 18:16

A więc sam widzisz Arturze, nie da się „od początku”. Dużo zależało od tego jak Czesiek odpowie. Gdyby przynajmniej jego odpowiedź była na poziomie…


Może i nie mam pojęcia. Zostałem ochrzczony w wodzie, więc czy jest to podstawą do tego bym myślał o sobie jako narodzonym z wody? Możliwe. I choć nie uważam się za narodzonego z Ducha, to czuję jego ochronę tak w życiu osobistym, jak i przed takimi jak Ty.
Myślisz jednak, że nie znam tego co mówi Biblia o takim właśnie narodzeniu? Przyjrzyjmy się zatem temu co powiedział Jezus w kontekście rozmowy z Nikodemem…
---
Jn 3:19-21 (BT)
19. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki.
20. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków.
21. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu.
---
Przypominam sobie jak kiedyś powiedziałem… (co prawda nie do ciebie, ale w dyskusji w której obaj braliśmy udział) /mocne słowa post25/


Czy zatem twoje uczynki (słowa) jakie wypowiadałeś w stosunku do mnie są złe czy dobre?
Czy to aby w ten sposób nie dopuszczasz się nieprawości?
Czyż to właśnie nie za te słowa (uczynki) cię potępiałem wersetami z Bibli?
Czy takimi epitetami spełniasz wymagania prawdy?


Listę moich argumentów (wersetów) już ci podałem w post161
W trakcie opracowywania 1Samuela 28 rozdział znajduje takich więcej. Niestety nie jest jeszcze gotowe.

Z tego co widzę, to starasz się na tym forum nauczać (np.: czym jest zbawienie, studium biblii )
Pozwól zatem, że i ja posłużę, się pewnym przysłowiem (twoje staropolskie omówiłem tutaj – post157 )
„najlepszy wykład to własny przykład”

Wydaje mi się, że aby nauczaś, trzeba mięć to coć, czego ci najwyraźniej brakuje. Sam pracuje w szkole, wiec mam możliwośc sie przyjżeć...
Nic zatem dziwnego, że Jakub napisał…
---
Jk 3:1-2 (BT)
1. Niech zbyt wielu z was nie uchodzi za nauczycieli, moi bracia, bo wiecie, iż tym bardziej surowy czeka nas sąd.
2. Wszyscy bowiem często upadamy. Jeśli kto nie grzeszy mową, jest mężem doskonałym, zdolnym utrzymać w ryzach także całe ciało.
---
Niech da ci to cos do myślenia.
Nie musisz się spieszyć z odpowiedzią. Ja tez pracuje nad 1Samuela 28 w wolnej chwili…
Aha... nie mam zamiaru cię przekonać. Poprostu coraz bardziej przekonuję sam siebie o tym kim jesteś...

Ja przynajmniej na bieżąco starałem się pokazywać co w twoich wypowiedziach jest nie tak i popierałem to argumentami. Ty natomiast poza insynuacjami nie jesteś mi w stanie wykazać prawdziwości swoich zarzutów względem mnie. A do tego ten twój nauczycielski protekcjonalny ton, którym starasz się mnie pouczyć, jak mam postępować. Już nie wspominając o tym twoim bezczelnym narzucaniem mi co miałem na myśli zadając swoje pytania i sposobu w jaki mam zadawać tobie dodatkowe pytania.
Więc wybacz, ale przystanie na twój sposób prowadzenia dyskusji nie wydaje mi się na miejscu. I wybacz, że nie prezentuję twojego poziomu odpowiadania, po prostu nie chce mi się do niego zniżać i psuć swojej reputacji, na co też nie pozwolę tobie.
I zanim znowu zaczniesz mnie pouczać, to naucz się na pamięć Jk 3,1-2 i zanim cokolwiek napiszesz w tym swoim protekcjonalnym tonie nauczyciela powtórz to sobie z 10 razy przed lustrem.


o co wam chodzi z tym częstym bądź rzadkim przemawianiem Jahwe lub częstymi bądź rzadkimi widzeniami?
szacujecie prawdopodobieństwo wywołania autentycznego ducha i prawdopodobieństwo wywołania demona?
bo już się pogubiłem

Ależ o to chodzi w postach sabkka, żeby czytający je pogubili się i z całej dyskusji zapamiętali tylko to, jaki to ja jestem zły i jak źle traktuję jego. Więc możesz mu pogratulować, bo osiągnął to, co chciał.
Czesiek

#180 sabekk

sabekk

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 224 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:uk

Napisano 2008-07-03, godz. 20:47

Może najwyższy czas, aby dorosnąć?

I tu masz duzo racji Krzysiu. Do penych rzeczy trzeba dorosnąc. Bys moze Czesiu ma tyle lat co my razem wzięci, bo jak sam powiedział... /post159/

Bo niestety ale jestem od ciebie nieco starszy. I nie pytaj ile jest to nieco, bo takiej odpowiedzi ode mnie nie uzyskasz.

...jednak to jak wciaz sie wypowiada, wcale nie swiadczy o tym, że jego charakter nadarza za jego wiekiem.

To co tu soba reprezentuje przypomina mi nieco "malpę z brzytwą". Nie patrzy na to jak swoją "argumentacja" (epitetami) raniu uczucia innych i do tego wydaje mu się, że jak jego adwersaze daja sobie z nim w końcu spokój to właśnie wykazał rację.
Jak powiedzieł o swoim wieku... "niestety". Przypomina mi sie pewne powiedzenie...
"Chłopiec gdy dorośnie wciąż nim pozostaje. Zmienia się tylko watrośc zabawek..."

Myślę, że w jego przypadku ich wartosc nigdy nie powinna sie zmieniać. Nawet brzytwa w jego rękach wydaję sie za droga...
Cieszę się Krzysztofie, że i ty to dostrzegasz...
Zastanawiam cie czy Czesiu juz skończył, czy mam jeszcze troszke poczekać...

Użytkownik sabekk edytował ten post 2008-07-03, godz. 20:48





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych