Czy Bóg jest ograniczony?
#41
Napisano 2007-08-20, godz. 07:48
#42
Napisano 2007-08-20, godz. 08:44
Padre Antonio ja szanuję twoją wolną wolę. Twoją nie wiarę w Boga szanuję również.
Ale pozwól, że Ci pokaże pewien przykład myślowy - nie wiary:
Wyobraź sobie psychiatrę niewierzącego w Boga. Ma on ciekawy przypadek do zbadania. Mianowicie jego pacjent w rozmowie z nim w pewnym momencie zaczyna twierdzić, że drewniany ołówek, z jego biurka nie jest zrobiony przez nikogo ale się samoistnie pojawił, zresztą jak wszystkie inne ołówki świata .
Szybko dochodzi do wniosku , że albo pacjent w jakimś nieokreślonym celu kłamie, albo trafił pod dobry adres... bo jest najwyraźniej psychicznie chory. Nie zrażony zaczyna mu tłumaczyć , że się myli. Ołówki nie biorą się z niczego. Każdy ołówek został przecierz zaprojektowny. Zrobiony z odpowiednich materiałów ma określone kszałty, funkcjonalność i złożoność. Został stworzony przez człowieka w fabryce , gdzie do jego produkcji wykorzystuje się skomplikowane maszyny. I będzie miał całkowitą rację w takiej argumentacji.
Mówi mu w końcu w jakim celu został zrobiony ołówek i to demonstruje, pisząc na kartce zdanie "Nie wierzę w żadnego Stwórcę". I jeśli jego pacjent nie oszukuje i dalej się upiera przy swoim, to przepisuje mu odpowiednie leki by zaczął mu mózg prawidłowo funkcjonować. Pacjent po ich stosowaniu wróca do rzeczywistości i dziękuje mu, że go wyleczył.
I jak się Ciebie teraz zapytam jak się ma złożoność drewnianego ołówka do złożoności Wrzechświata, w którym żyjemy i, którego jeteśmy częścią to co mi odpowiesz?
W tym przykładzie widzę dwie głupoty a raczej dwóch głupców. Jednego, który jest głupi ponieważ jest psychicznie chory. I aby mógł wyzdrowie,ć normalnie myśleć i kojarzyć potrzebował leków.
I drugiego, że tak to określę - głupiego z natury psychiatrę.
Mam nadzieję, że zrozumiałeś o co mi chodzi Padre Antonio.
Pozdrawiam
To ja podam Ci drugi przykład, tym razem wiary:
Do tego samego psychiatry przychodzi mama z dzieckiem. Dziecko ma 8 lat, a jego mam jest zaniepokojona tym, że bardzo często jej synek opowiada o swoim przyjacielu Edmundzie. Edmund ma czerowną marynarkę w żółte grochy, rozwiany włos, nos klauna i zielone spodnie, a chodzi na bosaka. Rozmawia z nim, widzi go, słucha jego rad. Często są one pozbawione jakiego kolwiek sensu, ale dziecko ze łzami w oczach mówi, że Edmund jest prawdziwy. Pomaga mu, wspiera go, pociesza.
Mama przyszła do specjalisty, bo uważa takie zachowanie za nienormalne.
Pewnie gdyby dziecko modliło się do Boga, Jezusa, czy "Bozi" wszystko było by ok. Może nawet dało by się zarobić na takim cudownym dziecku, który rozmawia i widzi "Bozię".
Ciekawe co na takie zachowanie dziecka powie lekarz.
Mam nadzieję, że zrozumiałeś o co mi chodzi Dudu.
Ps. Powstanie przez przypadek ołówka, czy domu jest sprzeczne z ewolucją, bo jej mechanizmy działają inaczej. Mniej więcej tak, że najpierw powstały organizmy pierwotne, z nich bardziej złożone, aż do takich które wyprodukowały ołówek i teraz zastanawiają się nad tym, że nie mądre jest twierdzenie iż nikt go nie stworzył. Pewnie, że nie mądre. Ale co to zmienia?
#43
Napisano 2007-08-20, godz. 12:47
Do tego samego psychiatry przychodzi mama z dzieckiem. Dziecko ma 8 lat, a jego mam jest zaniepokojona tym, że bardzo często jej synek opowiada o swoim przyjacielu Edmundzie. Edmund ma czerowną marynarkę w żółte grochy, rozwiany włos, nos klauna i zielone spodnie, a chodzi na bosaka. Rozmawia z nim, widzi go, słucha jego rad. Często są one pozbawione jakiego kolwiek sensu, ale dziecko ze łzami w oczach mówi, że Edmund jest prawdziwy. Pomaga mu, wspiera go, pociesza.
Mama przyszła do specjalisty, bo uważa takie zachowanie za nienormalne.
Pewnie gdyby dziecko modliło się do Boga, Jezusa, czy "Bozi" wszystko było by ok. Może nawet dało by się zarobić na takim cudownym dziecku, który rozmawia i widzi "Bozię".
Ciekawe co na takie zachowanie dziecka powie lekarz.
"
Klasyczny przypadek schizofrenii. To powie lekarz i przepisze dziecku odpowiednie leki - kropka
"Ps. Powstanie przez przypadek ołówka, czy domu jest sprzeczne z ewolucją, bo jej mechanizmy działają inaczej. Mniej więcej tak, że najpierw powstały organizmy pierwotne, z nich bardziej złożone, aż do takich które wyprodukowały ołówek i teraz zastanawiają się nad tym, że nie mądre jest twierdzenie iż nikt go nie stworzył. Pewnie, że nie mądre. Ale co to zmienia?"
Ejże Antonio nie zrozumiałeś puenty mojego przykładu. Ja tam nie odnoszę się wogóle do ewolucji. Lekarz widzisz, jest dla mnie "głupi z natury" z prostego powodu. Bo w rzeczowy i przejrzysty sposób obala absurd stwierdzenia pacjenta , że ołówek i wogóle wszystkie ołówki świata, wzięły się z niczego ,i nie są przez nikogo zrobione. Z jego argumentacją zdrowy na umyśle człowiek nie będzie polemizować. Psychiatra jednoznacznie objaśnia związek "przyczynowo-skutkowy człowiek - ołówek". Chyba się z tym zgodzisz. Natomiast lekarz nie wierzy w żadnego Stwórcę, czemu daje wyraz wyznaniem w postaci zdania, które napisał na kartce.
W tym miejscu ponowię pytanie, na które nie zechciałeś mi niestety odpowiedzieć: Jak się ma skomplikowanie ołówka, który jak wiesz wymaga kogoś kto go stworzy, do złożoności Wszechświata?
Czy aż tak trudno zauważyć jego cudowne piękno, nieogarniętą złożoność, różnorodność i skomplikowanie. Przecież my tak mało jeszcze wiemy o nim. Z trudem przychodzi nam odkrywanie jego kolejnych tajemnic, ale czy nas ten Wszechświat nie zachwyca? Czy nie przytłacza nas jego ogrom, tajemniczość i niezwykła, harmonijna precyzja działania organizmów żywych? Celowość ruchów galaktyk. Mechanizmy rządzące światem atomowym.
Czy stwierdzenie, że takie Dzieło nie wymaga Stwórcy nie jest najzwyczajniej w świecie głupie i bezczelne? Może i tak ale z całą pewnością jest wynikiem aktu wolnej nie przymuszonej woli. Nie wierzę bo nie. Ja to potrafię uszanować.
I rozumiem, że niektórzy potrzebują czasu, dowodów. Muszą zaistnieć nieraz pewne okoliczności , które im pomogą uwierzyć. Ale jak można widząc to wszystko wokół , widząc "cały" Wszechświat powiedzieć Stwórcy nie ma.
Pozdrawiam.
Użytkownik Dudu edytował ten post 2007-08-20, godz. 12:49
#44
Napisano 2007-08-20, godz. 13:07
Wiara w Edmunda jest chorobą, a wiara w Boga, Jezusa i Bozię jest normalna?
Ołówek do Wszechświata ma się nijak.
Patrząc na Wszechświat pomijając jego piękno, jest on strasznie nudny. Bóg jest stanowczo za mało kreatywny. Same kulki. Miliardy kulek w próżni, które oddziałują na siebie min. grawitacją. Co miało się wytłuc, juz się wytłukło i pełno mamy latającego w kosmosie gruzu. Teraz patrzymy na efekt (w miarę) końcowy i się zachwycamy jak to pięknie ktoś zrobił. Chodź dosyć często mamy w kosmosie jakiś "crash" - zaprojektowany?
Mnie to nie przekonuje.
#45
Napisano 2007-08-20, godz. 17:14
Jahwe wg tego fragmentu posługuje się kłamstwem, a co najmniej używa kłamcy do swoich celów.
Jeżeli w kłamce miałby włożyć kłamstwo to tak może posługiwać się ta forma.
Jeżeli do prawdziwego miałby włożyć kłamstwo to nie wyszadłby z tego duch.
Każda następna taka krzyżówka powoduje naprzemienne według matematycznych i fizycznych wzorów.
ROZUMIE ŻE CIĘZKO SIĘ POŁAPAĆ WAM W TYM ALE TO JEST MATEMATYKA-PRAWA - ZASADY.
Nie da sie tego obalić przy tak prostych równaniach.
Dla pokazania prawdy musi być kłamstwo. To jest dalej te samo drzewo dobra i zła które stoi w jego ogrodzie.
[email protected]/Prz9-5 "Chodźcie, nasyćcie się moim chlebem, pijcie wino, które zmieszałam".
#46
Napisano 2007-08-20, godz. 18:57
to czy nasz czyn będzie dobry czy zły?
i czy bezgrzeszny, doskonały Stwórca powinien posługiwać się kłamstwem?
w innym wersecie napisano, że "kłamstwo u Boga jest niemożliwe", a tutaj: proszę bardzo...
Czy to nie jest sprzeczność?
#47
Napisano 2007-08-20, godz. 19:20
Mam dwa możliwe wytłumaczenia tego zdarzenia.A co sądzisz o 2 Kronik 18:18-22?
1. Słowa, które wypowiedział prorok były zwyczajną scenką rodzajową. Zdarzenie z Bogiem i duchami nie miało miejsca, tylko było przypowieścią, która miała wstrząsnąć królem. Przesłanie było jasne: twoi prorocy kłamią, jeżeli pójdziesz na wojnę, to umrzesz. Jednak sama sytuacja z Bogiem wysyłającym duchy kłamstwa była fikcją.
2. Drugie (mniej prawdopodobne) wytłumaczenie to prawo wojny. Na wojnie wolno kłamać i zabijać. Kłamstwo to rodzaj broni, dlatego jego użycie jest zakazane, bo można nim zaszkodzić. A przecież na wojnie właśnie o to chodzi, żeby zaszkodzić. Być może Bóg uznał króla za swojego wroga i postanowił działać przeciwko niemu. Bronią, jaką wybrał, było kłamstwo (mógłby równie dobrze cisnąć piorunem). Biblia jasno pokazuje, że Jahwe nie jest pacyfistą i czasem dopuszcza prowadzenie wojny.
#48
Napisano 2007-08-20, godz. 21:33
Użytkownik pozyton edytował ten post 2007-08-20, godz. 21:35
(Objawienie) 22:20,21, Biblia Tysiąclecia)
#49
Napisano 2007-08-26, godz. 12:05
Materiał który miałem na myśli pochodzi z książki którą napisał Howard O.Pittman: Demony Świadectwo Naocznego Świadka.Wszystkie prawa do wydania polskiego zastrzeżone.Żadna część tej książki nie może być reprodukowana przechowywana w systemie komputerowym ani transmitowana w żaden sposób i w żadnej formie,bez wcześniejszego pisemnego
pozwolenia wydawcy.
Są to cztery książki w formie jednego zbioru.
Przepraszam za niedopatrzenie.
Użytkownik pozyton edytował ten post 2007-08-26, godz. 12:08
(Objawienie) 22:20,21, Biblia Tysiąclecia)
#50
Napisano 2007-08-30, godz. 09:59
Obawiam się, że ograniczenie nie leży po stronie Boga.Czy Bóg jest ograniczony?
#51
Napisano 2007-08-30, godz. 11:11
Antonio masz całkowitą rację. Tylko raczysz nie dostrzegać , że nawet taki
ołówek wymaga by go ktoś najpierw stworzył...
Szukaj dalej. Nie ustawaj; wszak kto szuka ten znajdzie...
Pozdrawiam.
Użytkownik Dudu edytował ten post 2007-08-30, godz. 11:13
#52
Napisano 2007-10-23, godz. 14:54
Teoretycznie z energii można stworzyć materię, więc nie wiem po co to bredzenie o pramaterii. Skoro bóg jest nieograniczonym źródłem energii, to może sobie zrobić wszystko.
Dokładnie. Z tego, co się orientuję, to nie tylko teoretycznie, ale i praktycznie istnieje taka możliwość. Człowiek potrafi zamienić materię w energię, ale wydaje mi się, że w odwrotną stronę również były podejmowane próby. Pozdr.
#53
Napisano 2007-10-23, godz. 20:32
"Przez wiarę poznajemy, że światy zostały stworzone słowem Boga, że to, co jest dostrzegalne, powstało z niewidzialnego." (Hbr 11:3 Bp)"Ukształtować" nie znaczy "stworzyć". Jak dla mnie 1:0 dla Majmonidesa.
"Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga światy zostały tak stworzone, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych." (Hbr 11:3 BT)
"To właśnie na drodze wiary możemy stwierdzić, iż wszechrzeczy stworzone słowem Bożym, to wszystko, co oczyma widzimy, powstało kiedyś nie z rzeczy widzialnych." (Hbr 11:3 Br)
Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-10-23, godz. 20:40
#54
Napisano 2007-10-24, godz. 10:33
Możliwe, ale "co ograniczyło" Boga, aby nam przebaczyć grzechy w sposób naturalny? Jakieś prawo, ale jakie? Po co ta ofiara z Jezusa Chrystusa? Nie mogło się bez tego obejść? Ja gdy chcę komuś przebaczyć, nie zabijam przy tym niewinnego stworzenia.Obawiam się, że ograniczenie nie leży po stronie Boga.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#55
Napisano 2007-10-24, godz. 14:56
Dokładnie. Z tego, co się orientuję, to nie tylko teoretycznie, ale i praktycznie istnieje taka możliwość. Człowiek potrafi zamienić materię w energię, ale wydaje mi się, że w odwrotną stronę również były podejmowane próby. Pozdr.
No daje się. Jest jakiś ośrodek w Szwajcarii i mają jakąś pętlę czy coś, nie pamiętam muszę poszukać.
Wiem tylko, że z ogromnych ilości energii wytworzono jakieś setne gramy materii (nie pamiętam dokładnie ile, ale jakoś mało).
#56
Napisano 2007-10-24, godz. 15:12
Księga Bokonona, część autobiograficzna
#57
Napisano 2007-10-24, godz. 17:36
To może najpierw poszukaj a potem napisz skoro nie jesteś pewny.No daje się. Jest jakiś ośrodek w Szwajcarii i mają jakąś pętlę czy coś, nie pamiętam muszę poszukać.
Wiem tylko, że z ogromnych ilości energii wytworzono jakieś setne gramy materii (nie pamiętam dokładnie ile, ale jakoś mało).
#58
Napisano 2007-10-24, godz. 17:37
Pytanie, które zadałeś „Terebincie”, dość często pojawia się.Jakieś prawo, ale jakie? Po co ta ofiara z Jezusa Chrystusa? Nie mogło się bez tego obejść? Ja gdy chcę komuś przebaczyć, nie zabijam przy tym niewinnego stworzenia.
Wydaje się to nielogiczne. - „Ja ukradłem, a cygana (przepraszam - Roma) powiesili”.
Jednak jednym z przymiotów Boga Ojca jest Sprawiedliwość.
Ona (ta sprawiedliwość) nie może byś w konflikcie z miłością.
Adam miał wyraźnie powiedziane: „Nie będziesz posłuszny – umrzesz!”
- Nie był posłuszny...
Aby zaspokoić Bożą sprawiedliwość, rachunek musiał „wyjść na zero”.
Doskonały Adam, za doskonałego Jezusa.
Rz 8:32 BT „On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować?”
Gdybyśmy tak wszystkim wspaniałomyślnie przebaczali, i gdyby Oni byli tego pewni,, że im przebaczymy, to...
To... sam wiesz!
Ps. Lubię czytać Twe posty (myśli). Mam jeszcze kilku innych Idoli.
#59
Napisano 2007-10-24, godz. 19:16
„Skoro zaś dzieci uczestniczą w naturze ludzkiej, On także otrzymał w niej udział, aby przez śmierć pozbawić mocy tego, który rządził śmiercią, mianowicie diabła, i aby uwolnić wszystkich, którzy w lęku przed śmiercią przez całe życie byli skazani na niewolę.” (Hbr 2,14-5)Po co ta ofiara z Jezusa Chrystusa?
#60
Napisano 2007-10-24, godz. 20:29
...Po co ta ofiara z Jezusa Chrystusa? Nie mogło się bez tego obejść? ...
Po co Bóg dał ludziom przykazanie, nie cudzołóż, czcij ojca swego, nie kradnij itp... Dla kogo to były przykazania ?
Może to nieodpowiednie pytanie - Po co ?
Może - Dla kogo ?
Może nie chodzi tu tylko o wyrównanie rachunków (:-/) , tak żeby wyszło na zero.
Czy jest lepszy sposób, aby pokazać bezgraniczną miłość Boga do człowieka ? Poświęcił własnego Syna, czy jest jeszcze Cokolwiek czego Bóg nie zrobiłby dla człowieka ? Czy mógłby człowiekowi, w tym świetle, czegokolwiek nie przebaczyć ? Czegokolwiek nie zrobić dla człowieka. Bóg zrobi dla człowieka wszystko. Dla Boga nie ma żadnego ograniczenia, w to co jest w stanie zrobić dla człowieka. Czy wdzielibyśmy tą bezgraniczność bez takiej ofiary ?
Rzym 5:8 BT "Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami.
Rz 8:32 BT "On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować??
Hbr 2,14-5 "Skoro zaś dzieci uczestniczą w naturze ludzkiej, On także otrzymał w niej udział, aby przez śmierć pozbawić mocy tego, który rządził śmiercią, mianowicie diabła, i aby uwolnić wszystkich, którzy w lęku przed śmiercią przez całe życie byli skazani na niewolę."
Ofiara Chrystusa zawiera w sobie więcej niż tylko odkupienie winy za grzechy.
Użytkownik Nilrem0 edytował ten post 2007-10-24, godz. 20:45
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych