Skocz do zawartości


Zdjęcie

Korzystanie ze stypendium, przyjęcie awansu


  • Please log in to reply
74 replies to this topic

#61 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-07-06, godz. 20:28

Bardzo niewiele w tej kwestii zmienia się z upływającym czasem. Nadal są zachęty, by podjąć służbę pionierską zamiast studiów. Sa to jednak tylko zachęty. Nie zastosowanie się do nich niczym nie skutkuje. Nie ma na przykład wpływu na przywileje. Głos huberta wziął się stąd, że w różnych zborach różnie podchodzi się do tych zachęt. Jeśli starsi w zborze są nadgorliwi to więcej uwagi na to zwracają i przykręcają śrubę. Można odnieść wrażenie, że jednak większość owieczek nie uwzględnia tych zachęt w swoim życiu. Wykształconych ŚJ jest coraz więcej. To dobry znak. Za tym jednak będzie szło coraz więcej zachęt do zastanawiania się nad wyborem, o czym świadczą przytaczane artykuły.


Co do tego ostatniego, to tutaj mamy do czynienia z przykładem, w którym nie powiedziano jednoznacznie o rezygnacji z kształcenia, ale zaakcentowano kwestię pozostawania gorliwym w służbie i stawiania przede wszystkim na sprawy duchowe:


Chrześcijanka o imieniu Blessing nie pozwoliła, by osobiste ambicje i dążenia przesłoniły jej to, co najważniejsze. W okresie zdobywania wykształcenia pełniła też służbę pionierską, z czasem poślubiła betelczyka i została przyjęta do rodziny Betel w Beninie. „Pracuję w Dziale Czystości i naprawdę lubię swoje zajęcie” – mówi Blessing.

--
źródło: „Strażnica” z 15 sierpnia 2009 roku, Unikaj rozpraszania uwagi w „dniu dobrej nowiny”


.jb

#62 wyrzucona

wyrzucona

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 88 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:lubuskie

Napisano 2010-01-31, godz. 11:55

Co do wykształcenia:
ochrzciłam się tuż przed maturą i nikt mnie nie zniechęcał do studiowania, zostałam magistrem i nikt się nie wypowiadał negatywnie. Znam też drugą stronę medalu: w moim mieście, ale w drugim zborze jest siostra, która zapowiedziała, że nie pośle swojej córki do gimnazjum, bo jej córka zostanie pionierką stałą. Szkoda tylko, że nie uwzględnia zdania swojej córki (została ochrzczona w wieku 9 lat). A gimnazjum jest obowiązkowe!Wiele braci się śmieje z jej decyzji, bo nie mieści się ona w ich głowach)
Co do awansu:
w moim zborze jest siostra, która pracowała w domu handlowym, była po prostu sprzedawczynią. Zaproponowali jej awans, bo była dobrym pracownikiem. Miała zostać kierownikiem działu chemicznego, więc do jej obowiązków miało należeć zamawianie towaru do tego działu, kontrola towaru itp. I co? Powiedziała, że nie przyjmie tego awansu, bo w jej religii nie można być na kierowniczym stanowisku (jakie te stanowisko kierownicze miało być jej-tylko z nazwy)i się zwolniła. To było z jakieś 10 lat temu. Teraz miesiąc temu ją zwolniono (tzn. nie przedłużono umowy, była na okresie próbnym)ze sklepu mięsnego, bo nie chciała udekorować świątecznie sklepu i nie zamawiała większej ilości mięsa przed Bożym Narodzeniem

#63 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2010-01-31, godz. 20:08

Ciekawe gdzie ta sprzedawczyni wyczytała że nie wolno pracować na kierowniczym stanowisku? No i kto jej kazał się zwolnić? Nie mogła być dalej zwykłym pracownikiem sklepu chemicznego?

#64 wyrzucona

wyrzucona

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 88 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:lubuskie

Napisano 2010-02-01, godz. 17:06

Nie wiem gdzie to jest napisane i czy w ogóle są wytyczne na ten temat. Ale to głupie podjąć taką decyzję. Mogła pracować tak jak wcześniej albo przyjąć awans. Myślę, że wpływ na tę decyzję mieli jej rodzice, którzy zostali ŚJ w latach 50/60-tych. Mają dziwne podejście do wielu spraw (+stare światło).

#65 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-02-01, godz. 19:07

Ciekawe gdzie ta sprzedawczyni wyczytała że nie wolno pracować na kierowniczym stanowisku? No i kto jej kazał się zwolnić? Nie mogła być dalej zwykłym pracownikiem sklepu chemicznego?


byłem raz na zebranku. Właśnie wtenczas mówili o tym, że awans jest złem i nie należy go przyjmować, bo przeszkadza w służbie J.
pozdrawiam Andrzej

#66 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2010-08-19, godz. 13:09


Blantyre, Malawi: Osiemnastoletnia Chikondi Denemu odmówiła przyjęcia atrakcyjnego stypendium na studia medyczne na chińskim uniwersytecie.

Stypendium, jedno z trzech przeznaczonych dla dziewcząt osiągających najlepsze wyniki w nauce, ufundowała miejscowa stacja radiowa „Zodiak”. Będąca świadkiem Jehowy dziewczyna początkowo przyjęła stypendium – odbyła się nawet uroczystość, w której uczestniczyła pierwsza dama Malawi, Callista Mutharika, a także ambasador Chin, Lin Songtian.

Jednakże później – podczas surfowania w Internecie – Chikondi odkryła, że działalność świadków Jehowy jest w Chinach zabroniona. Ponadto, w związku z wyjazdem do Chin, rodzice dziewczyny (również świadkowie Jehowy) wyrażali obawy co do możliwości swobodnego praktykowania tam wiary przez ich córkę. Mając te fakty na uwadze, Chikondi skonsultowała się z krajową centralą swojego wyznania, gdzie powiedziano jej, iż nie może jechać.

Przedstawiciele stacji radiowej pojechali do rodziców Chikondi – chcieli uświadomić im, jak wielka szansa stoi przed ich córką. Rodzice byli jednak nieugięci.

Spodziewany przyjazd do Chin ma nastąpić 3 września bieżącego roku. Dyrektor stacji, Gospel Kazako, poinformował, że w tej sprawie jeszcze się nie poddano.

Anonimowy urzędnik chińskiej ambasady w Lilongwe stwierdził, że Chińska Rada Stypendialna sprawdziła dokumenty zgłoszenia Chikondi Denemu – gdzie znajdowała się również informacja o jej wyznaniu – i jej kandydatura została zaakceptowana, co oznacza brak problemów z władzami w czasie pobytu w Chińskiej Republice Ludowej.

--
szczegóły: 1, 2, 3, 4

.jb

#67 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2010-08-19, godz. 14:01

Jakoś trudno się dziwić, że ktoś nie chce wyjechać do kraju, w którym jego religia jest nielegalna. Niezależnie od tego, jaka by to była religia.
[db]

#68 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2010-11-29, godz. 18:14

Na zgromadzeniach obwodowych w nowym roku służbowym temat ten w tym kontekście chyba znowu będzie wałkowany. Zaplanowano sympozjum pod tytułem "Stój niewzruszenie wobec machinacji Diabła", które ma ŚJ pomóc "rozpoznać i stawić opór podstępnym działaniom Diabła w takich dziedzinach, jak rozrywka, zdobywanie wykształcenia czy korzystanie z techniki" (cytat z NSK, sierpnień 2008).

Motyw podstępnych działań Szatana w kontekście pracy, nauki i rozrywki często powraca w literaturze czy wykładach. Tym razem pojawia się w relacji, którą można ostatnio spotkać w sieci (i dodam, że zachwyca ona wielu ŚJ, którzy przekazują ją dalej) – poniżej streszczenie:

--
Podczas oddawania do użytku Sali Królestwa w Los Angeles na miejscu obecny był brat Javier Hernandez, wydelegowany z Betel na Brooklynie. Wspomniany brat to również osobisty sekretarz członka Ciała Kierowniczego, brata Herda.

W swoim przemówieniu brat Hernandez opowiedział, jak to mieszkając w zachodnim Teksasie często widywał ptaki z rodziny kacykowatych (cowbirds), które mają w zwyczaju podrzucanie swoich jaj do cudzych gniazd. Ptaki, którym te jaja zostały podrzucone, tracą swoje siły podczas opieki nad obcymi pisklętami i są później zbyt słabe, by zająć się własnym potomstwem, które czeka przez to śmierć.

Podobnie jest dzisiaj z obserwującym nas Szatanem, który stara się podrzucić swoje „jaja” do naszych „gniazd”. Może chodzić o pracę, rozrywkę, szkołę, odpoczynek, telewizję czy cokolwiek innego – i w rezultacie my również zaczynamy się bardziej troszczyć o „jaja” podrzucone przez Szatana niż o własne potrzeby duchowe. Jeżeli nie będziemy ostrożni, nasza duchowość umrze, gdyż będziemy zbyt zajęci wykarmianiem tego, co podrzucił Szatan. Zatem uważajmy na te śmiercionośne „jaja” i wyrzućmy je z naszych „gniazd”!

Zauważono ponadto, iż brat Hernandez wielokrotnie powtarzał, że obecnie żyjemy w ostatnich sekundach dni ostatnich. (Najwyraźniej w otoczeniu pracujących blisko Ciała Kierowniczego jest to wyrażenie powszechnie używane). Jest to dobre przypomnienie o potrzebie bycia (na to) przygotowanym.
--
.jb

#69 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-29, godz. 18:33

Zauważono ponadto, iż brat Hernandez wielokrotnie powtarzał, że obecnie żyjemy w ostatnich sekundach dni ostatnich. (Najwyraźniej w otoczeniu pracujących blisko Ciała Kierowniczego jest to wyrażenie powszechnie używane). Jest to dobre przypomnienie o potrzebie bycia (na to) przygotowanym.
--

wyliczyłam że sekunda u Boga to u nas ok 4 dni ( biorąc u Boga 1 dzien u nas 1000 lat ), więc jesli w ostatnich sekundach no to jakieś 9x4 = 36 dni do Armagedonu.
A kiedy On to powiedział?
nie potrafiłam uwierzyć.......

#70 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-29, godz. 18:47

Motyw podstępnych działań Szatana
Podobnie jest dzisiaj z obserwującym nas Szatanem, który stara się podrzucić swoje „jaja” .
--



bezrozumność tych ludzi, aż mnie przytłacza, jak można posługiwać się "dziełem bożym" do wyprowadzenia analogii o jajach szatana? wywód wygląda jak mówienie w malignie, bez ładu i składu z pozorną logiką. dla ludzi przyjmujących takie obrazowe przykłady liczy się poparcie ideii istnienia w kosmosie wielkiego vadera, który podgląda naturę, żeby naśladować zachowanie ptactwa, a nie bezsens przykładu... ale wyszłoby, że gruby się czepia, więc kto kukułki nauczył takiego zachowania bóg, szatan, bo jak ewolucja to problem znika. no ale przecież nie o to chodzi, aby ktoś rozbierał przykład na częsci pierwsze (chociaż sam w sobie jest strzałem w stopę)tylko o to aby go nastraszyć, skutecznie zaprogramować na poświęcenie czasu kolejnej ideii, wizji czy wymysłom jakiejś grupki ludzi.

szatan ornitolog.
ręce opadają.

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-11-29, godz. 21:32

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#71 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-11-29, godz. 19:59

To szatan obserwując przyrodę naśladuje kukułkę na zgubę owieczek WTS. Jak zwykle CK wykorzystuje przykłady tak z Biblii jak i z natury do podkreślenia prawdziwości swoich nauk. Ten sam przykład może również być wykorzystany pozytywnie na poparcie nauk strażnicy.
pozdrawiam Andrzej

#72 Jozek

Jozek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 151 Postów

Napisano 2010-11-30, godz. 16:25

Podobnie jest dzisiaj z obserwującą nas Organizacją, która stara się podrzucić swoje „jaja” do naszych „gniazd”. Może chodzić o służbę, pionierowanie, zajęcia w szkole teokratycznej, pomoc przy budowie obiektów, studiowanie na bieżąco literatury czy cokolwiek innego – i w rezultacie my również zaczynamy się bardziej troszczyć o „jaja” podrzucone przez Organizację niż o własne potrzeby duchowe. Jeżeli nie będziemy ostrożni, nasza duchowość umrze, gdyż będziemy zbyt zajęci wykarmianiem tego, co podrzuciła Organizacja. Zatem uważajmy na te śmiercionośne „jaja” i wyrzućmy je z naszych „gniazd”!


Taki mały obrót o 180, być może w niektórych fragmentach za ostry ;) W gruncie rzeczy chodzi o idee. Wielu ŚJ zaniedbuje rodzine bo ma obowiązki "teokratyczne". Brak czasu dla żony, męża czy dzieci, na skutki nie trzeba czekać. Obecnie coraz więcej rodziców, niekoniecznie ŚJ, ma coraz mniej czasu dla swoich pociech, które nudy nie lubią i szukają zajęć, a jak wiadomo najczęściej są z tego większe lub mniejsze problemy. Znam przykłady z życia "Nie pójdzie do kina póki nie nauczysz się tych wersetów na pamięć!", "Nie jedziesz na basen póki nie przeczytasz Strażnicy!" itd, itd. Obecnie dzieci te są już dorosłe i jak myślicie, ile lat już pionierują? Kiedy ukończyli kursy usługiwania? Od kiedy są nadzorcami? Jak się może domyślacie, nikt nie został ŚJ. Oczywiście zaraz lam może się odezwać, że WTS nie nakazuje tak wymuszać na dzieciach. Pewnie będzie miał racje, ale żaden normalny braciszek starszy nie powiedział delikatnie tej matce, że to może być nie do końca właściwe.

#73 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-11-30, godz. 21:15

Nie wiem gdzie to jest napisane i czy w ogóle są wytyczne na ten temat. Ale to głupie podjąć taką decyzję. Mogła pracować tak jak wcześniej albo przyjąć awans. Myślę, że wpływ na tę decyzję mieli jej rodzice, którzy zostali ŚJ w latach 50/60-tych. Mają dziwne podejście do wielu spraw (+stare światło).

Mój guru, który prowadził ze mną studium wielokroć wspominał pewne
ciekawostki z życia Zboru lub swój własny przykład...
Zrezygnował ze stanowiska vice dyrektora, z dobrze płatnej pracy i
wszelkich wygód tego świata na rzecz pionierki i chwalenia Jehowy-
I całkowicie mu wierzę bo nadal nieugięcie przekonuje, że koniec jest
dosłownie tuż..tuż..

#74 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2010-12-01, godz. 17:19

taka rezygnacja daje czasami niezłą przyjemność psychiczną

zrezygnowałem z kariery wojskowej, a napewno zostałbym generałem!
zrezygnowałem z kariery prawniczej, a napewno zostałbym Pierwszym Sędzią Sądu Najwyższego RP!
zrezygnowałem z kariery sportowej, a napewno zostałbym mistrzem olimpijskim!

no i ogólnie jestem super-hiper-wspaniały co jest nieweryfikowalne, ale nie podlega dyskusji

gdybym nie zrezygnował, być może dosłużyłbym się tylko stopnia kaprala...
gdybym nie zrezygnował, być może 20 lat nie uzyskałbym najmarniejszej aplikacji...
gdybym nie zrezygnował, być może nie zakwalifikowałbym sie nawet do trzeciej ligi...

ale zrezygnowałem, więc mogę kultywować własny mit, jak bardzo poświeciłem się Jehowie.

#75 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-12-02, godz. 08:58

taka rezygnacja daje czasami niezłą przyjemność psychiczną

zrezygnowałem z kariery wojskowej, a napewno zostałbym generałem!
zrezygnowałem z kariery prawniczej, a napewno zostałbym Pierwszym Sędzią Sądu Najwyższego RP!
zrezygnowałem z kariery sportowej, a napewno zostałbym mistrzem olimpijskim!

no i ogólnie jestem super-hiper-wspaniały co jest nieweryfikowalne, ale nie podlega dyskusji

gdybym nie zrezygnował, być może dosłużyłbym się tylko stopnia kaprala...
gdybym nie zrezygnował, być może 20 lat nie uzyskałbym najmarniejszej aplikacji...
gdybym nie zrezygnował, być może nie zakwalifikowałbym sie nawet do trzeciej ligi...

ale zrezygnowałem, więc mogę kultywować własny mit, jak bardzo poświeciłem się Jehowie.



czyli racjonalizacja najwyższych lotów, Seba :)
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych