Bardzo niewiele w tej kwestii zmienia się z upływającym czasem. Nadal są zachęty, by podjąć służbę pionierską zamiast studiów. Sa to jednak tylko zachęty. Nie zastosowanie się do nich niczym nie skutkuje. Nie ma na przykład wpływu na przywileje. Głos huberta wziął się stąd, że w różnych zborach różnie podchodzi się do tych zachęt. Jeśli starsi w zborze są nadgorliwi to więcej uwagi na to zwracają i przykręcają śrubę. Można odnieść wrażenie, że jednak większość owieczek nie uwzględnia tych zachęt w swoim życiu. Wykształconych ŚJ jest coraz więcej. To dobry znak. Za tym jednak będzie szło coraz więcej zachęt do zastanawiania się nad wyborem, o czym świadczą przytaczane artykuły.
Co do tego ostatniego, to tutaj mamy do czynienia z przykładem, w którym nie powiedziano jednoznacznie o rezygnacji z kształcenia, ale zaakcentowano kwestię pozostawania gorliwym w służbie i stawiania przede wszystkim na sprawy duchowe:
Chrześcijanka o imieniu Blessing nie pozwoliła, by osobiste ambicje i dążenia przesłoniły jej to, co najważniejsze. W okresie zdobywania wykształcenia pełniła też służbę pionierską, z czasem poślubiła betelczyka i została przyjęta do rodziny Betel w Beninie. „Pracuję w Dziale Czystości i naprawdę lubię swoje zajęcie” – mówi Blessing.
--
źródło: „Strażnica” z 15 sierpnia 2009 roku, Unikaj rozpraszania uwagi w „dniu dobrej nowiny”