Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nienawidzę twoich poglądów, ale oddam życie, abyś mógł je głosić.


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
4 replies to this topic

#1 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-10-10, godz. 08:04

Ta stara maksyma, przypisywana Wolterowi, jakoś dziwnie nie traci na aktualności, chociaż rzekomo cenzura nie istnieje od 1990 roku. Cóż, zamiast „szczurów z ulicy Mysiej” mamy teraz domorosłych cenzorów, którzy już nie posługują się „wytycznymi” z KC, ale własnym „widzi-mi–się”. Czasem to „widzi-mi-się” wynika ze światopoglądu, i to jeszcze od biedy można zrozumieć (choć moim zdaniem zasługuje to na potępienie), a czasem ze względów „merkantylizmu politycznego” (w tym również gospodarczego, bo u nas ciągle jeszcze polityka i gospodarka jest za bardzo powiązana).
Wolność do wyrażania poglądów jest jednym z najważniejszych praw człowieka w dzisiejszym świecie (vide: art.19 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z 1948 roku, art. 19.2 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, wreszcie art. 54 Konstytucji RP).

Ta wolność oznacza, że muszę pogodzić się z tym, że swoje poglądy głoszą ŚJ i kreacjoniści, mormoni i zielonoświątkowcy, gnostycy i bokononiści itp.

Muszę się także pogodzić z tym, że ich prawda jest odmienna od mojej prawdy.

Walczyć mogę jednak tylko za pomocą argumentów. Kiedy nie mam argumentów, a dalej forsuję swoje przekonania, to albo zamieniam się w dyktatora, albo ludzie nie traktują mnie poważnie.

I to by było na tyle.
"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#2 liza

liza

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 515 Postów

Napisano 2007-10-10, godz. 08:08

Ta stara maksyma, przypisywana Wolterowi, jakoś dziwnie nie traci na aktualności, chociaż rzekomo cenzura nie istnieje od 1990 roku. Cóż, zamiast „szczurów z ulicy Mysiej” mamy teraz domorosłych cenzorów, którzy już nie posługują się „wytycznymi” z KC, ale własnym „widzi-mi–się”. Czasem to „widzi-mi-się” wynika ze światopoglądu, i to jeszcze od biedy można zrozumieć (choć moim zdaniem zasługuje to na potępienie), a czasem ze względów „merkantylizmu politycznego” (w tym również gospodarczego, bo u nas ciągle jeszcze polityka i gospodarka jest za bardzo powiązana).
Wolność do wyrażania poglądów jest jednym z najważniejszych praw człowieka w dzisiejszym świecie (vide: art.19 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z 1948 roku, art. 19.2 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, wreszcie art. 54 Konstytucji RP).

Ta wolność oznacza, że muszę pogodzić się z tym, że swoje poglądy głoszą ŚJ i kreacjoniści, mormoni i zielonoświątkowcy, gnostycy i bokononiści itp.

Muszę się także pogodzić z tym, że ich prawda jest odmienna od mojej prawdy.

Walczyć mogę jednak tylko za pomocą argumentów. Kiedy nie mam argumentów, a dalej forsuję swoje przekonania, to albo zamieniam się w dyktatora, albo ludzie nie traktują mnie poważnie.

I to by było na tyle.

PRAWDA to takie proste a zarazem skomplikowane slowo , jak jej szukac i czym ONA naprawde jest ;)

#3 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-10-10, godz. 08:10

PRAWDA to takie proste a zarazem skomplikowane slowo , jak jej szukac i czym ONA naprawde jest ;)

Powinienem słowo PRAWDA opatrzyć cudzysłowem, bo użyłem go tu raczej w znaczeniu "pogląd, wiara". Totalnie subiektywnie.
"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#4 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2007-10-10, godz. 14:02

(...)

Walczyć mogę jednak tylko za pomocą argumentów. Kiedy nie mam argumentów, a dalej forsuję swoje przekonania, to albo zamieniam się w dyktatora, albo ludzie nie traktują mnie poważnie.

I to by było na tyle.

Nie wszystkie argumenty da sie wyrazić. Szczególnie przeżywanie swojej więzi z Bogiem, kiedy doświadczasz Go i nie potrzebujesz już żadnych więcej dowodów na Jego istnienie.
I co wtedy? Mam Przekonanie (wręcz pewność), a nie mam namacalnych argumentów, czy mówienie o tyn automatycznie czyni ze mnie dyktatora?
Czesiek

#5 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2007-10-10, godz. 16:41

...
...Mam Przekonanie (wręcz pewność), a nie mam namacalnych argumentów, czy mówienie o tyn automatycznie czyni ze mnie dyktatora?


mówienie o ty nie jest złe, przekonywanie innych na siłę, to jest źle.
pozdrawiam Andrzej




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych