Skocz do zawarto¶ci


Zdjêcie

Jak to jest??


  • Please log in to reply
80 replies to this topic

#61 polarm

polarm

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • P³eæ:Male
  • Lokalizacja:Skierniewice

Napisano 2004-12-23, godz. 20:33

Do Norbi 29

Przysz³y ¦wiêta dla wielu z nas dobry i piêkny czas.

Je¶li do Ciebie te ¶wiêta przchodzi³y bezbarwne, bez mi³o¶ci, niesympatyczne to szkoda jest wielka. To jakie one s±, jak± atmosferê chcemy i potrafimy stworzyæ zale¿y przede wszystkim od nas samych.

Ja ¿yczê Ci tych najlepszych, najcieplejszych duchowo ¦wi±t Bo¿ego Narodzenia.

Mi³o¶ci i Mi³osierdzia Bo¿ego

Polarm

#62 norbi29

norbi29

    Forumowicz (51-500)

  • Cz³onkowie
  • PipPip
  • 128 Postów

Napisano 2004-12-26, godz. 23:36

Dzieki Polarm, milo z twojej strony.
Ob³udniku!
Najpierw wyjmij belkê z w³asnego oka, a wtedy bêdziesz wyra¼nie widzia³, jak wyj±æ s³omkê, która jest w oku twego brata. £uk. 6:42

#63 cara

cara

    Elita forum (> 1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 1049 Postów
  • Lokalizacja:Wroc³aw

Napisano 2005-01-09, godz. 20:39

Straznica z 15 lutego 1975

Do³±czona grafika



Straznica z 1 pazdziernika 1978

Do³±czona grafika



Straznica z 15 lutego 1983

Do³±czona grafika

Do³±czona grafika
Nie zgadzam siê z polityk± cichego banowania u¿ytkowników forum.

#64 Wojtek

Wojtek

    Początkujący (1-50)

  • Cz³onkowie
  • Pip
  • 87 Postów

Napisano 2005-01-10, godz. 11:59

O, widaæ tutaj wspó³czesn± "ohydê spustoszenia". Co mieli zrobiæ uczniowie Jezusa, aby siê uratowaæ? Uciec!!!!

Ile to juz czasu up³ynê³o od tego wydarzenia? Za parê miesiêcy bêdzie 3.5 roku, czyli 1260 dni......

#65 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2005-01-10, godz. 19:30

Wojtek
zamiast doszukiwaæ siê w tych ilustracjach czego¶, czego tam nie ma lepiej daj odpowiedzi na moje pytania i w ten sposób poka¿, ¿e ¶J g³osz± to, co Bóg przekaza³ w Biblii.
Bo jak na razie to ochyd± spustoszenia mo¿na nazwaæ takie przekrêcanie Biblii, jaka daje CK w swoich publikacjach.
Czesiek

#66 Wojtek

Wojtek

    Początkujący (1-50)

  • Cz³onkowie
  • Pip
  • 87 Postów

Napisano 2005-01-10, godz. 19:44

Czesiek,

czy zaopatrzy³e¶ siê ju¿ w tê ksi±¿kê, której namiary ci poda³em? Tam znajdziesz odpowiedzi, na Twoje pytania. Przeczytaj a dopiero wtedy pogadamy.

A tak króciutko, gdyby¶ wierzy³, i¿ w 1914 roku rozpoczê³y siê czasy koñca, i ¿e mo¼liwa jest tak zwana ¶mieræ duchowa, to w ogóle nie stawia³ by¶ wiêkszo¶ci z tych pytañ. Widzisz co siê sta³o: odpowiedzia³em ci na jedno pytanie, a tu zaraz pad³y nastêpne z Twojej (i nie tylko) strony, które wykaza³y, i¿ nie wierzysz w pewne fakty, które potrzebne by³y do zrozumienia tematu. Proponujê, aby¶ najpierw przemy¶la³ pytanie, a dopiero potem go zada³. Jak mo¿na nie wierzyæ w pewne fakty a zadawaæ pytania dotycz±ce innych faktów, które siê z nimi wi±¿±? Najpierw wiêc powiniene¶ uwierzyæ w ³atwiejsze prawdy. Nie mogê przecie¿ przepisywaæ Ci w kólko dowodów, je¿eli mo¿esz sobie o tym sam poczytaæ. Czy poznawanie np. matematyki te¿ zacz±³ by¶ od liczenia ca³ek, nie poznaj±c wcze¶niej jak liczy siê pochodne, a jeszcze wcze¶niej zagadnienia elementarne?

A tak na marginesie jeszcze mo¼e jedno pytanie:

- jak to mo¿liwe, i¿ Chrystus przyjdzie dla Ciebie widzialnie drugi raz na ziemiê, jak bibla wyra¼nie stwierdza, i¼ to Ci, którzy uczestnicz± w pierwszym zmartwychwstaniu, id± mu na spotkanie w niebie (1 Tes 4:16, 17)?

A czy tam nie ma tego w tych ilustracjach, to siê w przysz³o¶ci przekonasz. Najgorzej, to nie widzieæ tego, czego siê nie chce widzieæ..... No ale có¿, o takich te¿ mówi³ Jezus.

#67 lantis

lantis

    www.brooklyn.org.pl

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 668 Postów
  • P³eæ:Male
  • Lokalizacja:¶l±sk

Napisano 2005-01-10, godz. 21:06

jak ju¿ wklejacie "proroctwa" TS to sobie te¿ pozwolê:
Do³±czona grafika
Do³±czona grafika lantis(at)brooklyn.org.pl

#68 Wojtek

Wojtek

    Początkujący (1-50)

  • Cz³onkowie
  • Pip
  • 87 Postów

Napisano 2005-01-11, godz. 07:50

To ja mo¿e jeszcze skomentujê to:

Znam pewn± starsz± siostrê - 101 lat bodaj¿e - trzyma siê dobrze. Jest dowodem na to, i¿ pamiêta czasy roku 1914. Pokolenie to wiêc jeszcze nie przeminê³o.

Jeszcze parê mo¿e uwag: uwa¿am, ¿e rok 2005 jest ciekawym rokiem. Po pierwsze, w nim w³a¶nie zawiera siê 1260, 1290 i 1335 dni od pewnego wydarzenia, o którym toczy siê (ciekawa....) dyskusja w tym temacie. Poza tym, w roku tym up³ywa 70 lat od roku 1935 - ciekawej daty w historii chwalców prawdziwego Boga.

Dla tych, którzy zbyt pochopnie wyci±gaj± wnioski pragnê zakomunikowaæ: s± to tylko moje my¶li, nie uwa¿am je za natchnione i nie opieram na nich mojej wiary. Aposto³owie Pawe³ i Jan, nawet pod natchnieniem, a te¿ pisali:

nie wszyscy umrzemy

ostatnia to ju¿ godzina

to co ma siê wydarzyæ wkrótce

nie nazwiemy ich jednak przecie¿ falszywymi prorokami za to....

#69 lantis

lantis

    www.brooklyn.org.pl

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 668 Postów
  • P³eæ:Male
  • Lokalizacja:¶l±sk

Napisano 2005-01-11, godz. 10:21

CEL TEGO CZASOPISMA Przebud¼cie siê! s³u¿y po¿ytkowi ca³ej rodziny.(...)
Co najwa¿niejsze, czasopismo to umacnia zaufanie do danej przez Stwórcê obietnicy, ¿e zanim przeminie pokolenie pamiêtaj±ce wydarzenia z roku 1914, nastanie nowy ¶wiat, w którym zapanuje pokój i bezpieczeñstwo.


Jehowa da³ >>obietnicê<<.

Znam pewn± starsz± siostrê - 101 lat bodaj¿e - trzyma siê dobrze. Jest dowodem na to, i¿ pamiêta czasy roku 1914. Pokolenie to wiêc jeszcze nie przeminê³o.


Zgoda. ¯yczê jej zdrowia i nastêpnych lat. Ale czy ona jest pomazañcem? Bo o ile wiem to w³a¶nie o pomazañców chodzi... je¶li chcesz to siê upewniê, ty to te¿ zrób bo masz lepszy dostêp do publikacji TS.

No wiêc wg ciebie pokolenie nie przeminê³o, w zwi±zku z tym moje pytanie Wojtku:

Czy ta "obietnica Stwórcy" te¿ nie przeminê³a? Chodzi mi o odpowied¼ tak/nie.

PS. Argument o aposto³ach jest moim zdaniem bardzo naci±gany... bo to nie to samo.
Do³±czona grafika lantis(at)brooklyn.org.pl

#70 panter

panter

    Forumowicz (51-500)

  • Cz³onkowie
  • PipPip
  • 111 Postów
  • Gadu-Gadu:6115856
  • P³eæ:Male
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2005-01-11, godz. 11:03

Wojtek napisa³e¶:

Dla tych, którzy zbyt pochopnie wyci±gaj± wnioski pragnê zakomunikowaæ: s± to tylko moje my¶li, nie uwa¿am je za natchnione i nie opieram na nich mojej wiary. Aposto³owie Pawe³ i Jan, nawet pod natchnieniem, a te¿ pisali:

nie wszyscy umrzemy

ostatnia to ju¿ godzina

to co ma siê wydarzyæ wkrótce

nie nazwiemy ich jednak przecie¿ falszywymi prorokami za to....


Masz racjê!
I w ten sam sposób powinni¶my podchodziæ do trudnych (polemicznych) interpretacji pewnych nauk i fragmentów natchnionego S³owa Bo¿ego, jakim karmi³a nas przez lata i dalej karmi klasa ''wiernego szafarza". Tylko, ¿e te interpretacje nabra³y nie formy propozycji czy mo¿liwo¶ci wyk³adni tekstu biblijnego, ale niestety, jedynej i obowiazuj±cej, ca³± spo³eczno¶æ ¦wiadków Jehowy. Kazdy, kto w ten sposób, stara³ siê patrzyæ na nietrafione przepowiednie i zapewnienia Organizacji dotycz±ce pewnych interpretacji dat: 1914, 1925, 1935, 1975 itp., jest postrzegany jako ten, który jest duchowo s³aby, czy wrêcz ma odstêpcze pogl±dy - brak mu "zaufania do obietnic danych przez Stwórcê", zamaist kogo¶, kto maj±c szacunek do Jego S³owa, stara siê by ONO prowadzi³o go do zrozumienia i wnikniêcia w 'g³êbokie bo¿e sprawy', a nie polega³ na omylnym cz³owieku.
Co jest wa¿niejsze w ¿yciu chrze¶cijanina?
Mo¿liwo¶æ wyci±gania samodzielnych i osobistych (co, nie zawsze znaczy b³êdnych czy nielogicznych) wniosków ze studiowania Bibli i stosowanie ich w swoim ¿yciu, czy te¿ bez wzglêdu, na te odczucia i wnioski, czuæ siê zmuszonym je odrzuciæ, a bez szemrania zaakceptowaæ te gotowe wnioski i przemy¶lenia jakiej podsuwa (a czasami wrêcz sie przy nich upiera) WTS?

Zatem, po co, dar wolnego sumienia? Gal 5:1, 7, 10.

Pozdrawiam
"Cz³owiek broni b³êdów, które kocha." Seneka Starszy

Panter

#71 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2005-01-12, godz. 14:03

Wojtek

Piszesz:
„A tak króciutko, gdyby¶ wierzy³, i¿ w 1914 roku rozpoczê³y siê czasy koñca, i ¿e mo¼liwa jest tak zwana ¶mieræ duchowa, to w ogóle nie stawia³ by¶ wiêkszo¶ci z tych pytañ. Widzisz co siê sta³o: odpowiedzia³em ci na jedno pytanie, a tu zaraz pad³y nastêpne z Twojej (i nie tylko) strony, które wykaza³y, i¿ nie wierzysz w pewne fakty, które potrzebne by³y do zrozumienia tematu.”

Aby by³a jasno¶æ o czym rozmawiamy. Definicja s³owa fakt:
„fakt – to co zasz³o lub zachodzi w rzeczywisto¶ci; zdarzenie, zjawisko; okre¶lony stan rzeczy” (ma³y s³ownik jêzyka polskiego)

Czy to, co o 1914 roku g³osi CK mo¿na nazwaæ faktem? Wszystko to opiera siê na wyliczankach w oparciu o rok 607 p.n.e. Czy to fakty, czy spekulacje?

W oparciu o to, co naucza CK ³atwo wykazaæ, ¿e to tylko spekulacje.
CK naucza, ¿e Nabuchodonozor panowa³ 43 lata, jego nastêpca Amel-Marduk panowa³ 2 lata, nastêpnie 4 lata panowa³ Neriglissar, po nim 9 miesiêcy panowa³ Labiszi-Marduk, a na koniec Nabonid 17 lat, a¿ do zdobycia Babilonu przez medo-persów w 539 roku p.n.e. Daje to w sumie 66 lat i 9 miesiêcy, a to oznacza, ¿e Nabuchodonozor musia³ zacz±æ panowaæ w roku 606, lub 605 p.n.e. Tym samym nie jest mo¿liwe, aby 19 rok jego panowania, kiedy burzy Jerozolimê przypada³ w 607 r. p.n.e.

Jak tobie podoba siê taka wyliczanka sporz±dzona w oparciu o „pokarm” dostarczony przez CK? I gdzie twoje fakty? Jedynie spekulacyjne wyliczanki. I na jakiej podstawie mam w nie wierzyæ? Twojego s³owa? S³ów twoich nauczycieli? Jak to jest, ¿e wystarczy uczciwa i rzetelna analiza nauczania CK, aby „fakty” okaza³y siê fa³szem? Jak to wyt³umaczysz?

Piszesz:
„Proponujê, aby¶ najpierw przemy¶la³ pytanie, a dopiero potem go zada³.”

Przemy¶la³em naukê CK, przemy¶la³em to, co w danym temacie mówi Biblia, a nastêpnie zada³em pytanie. Ty natomiast, zamiast pomy¶leæ nad moim pytaniem i daæ odpowied¼ o jak± proszê, sugerujesz, ¿e zadajê pytania bezmy¶lnie. ¦wiadczy to tylko o tym, ¿e nie potrafisz udzieliæ odpowiedzi na moje pytania i próbujesz winê za to zwaliæ na mnie. Przy tym zas³aniasz siê ksi±¿kami w jêzyku angielskim, tak jakbym musia³ znaæ ten jêzyk. A mo¿e tak co¶ po polsku? Na przyk³ad ma³y fragment z Biblii mówi±cy to samo, co na zadane pytania uczy CK? Czy to a¿ takie niewykonalne?

Piszesz:
„Jak mo¿na nie wierzyæ w pewne fakty a zadawaæ pytania dotycz±ce innych faktów, które siê z nimi wi±¿±? Najpierw wiêc powiniene¶ uwierzyæ w ³atwiejsze prawdy. Nie mogê przecie¿ przepisywaæ Ci w kólko dowodów, je¿eli mo¿esz sobie o tym sam poczytaæ. Czy poznawanie np. matematyki te¿ zacz±³ by¶ od liczenia ca³ek, nie poznaj±c wcze¶niej jak liczy siê pochodne, a jeszcze wcze¶niej zagadnienia elementarne?”

To nie matematyka. Wiêc porównanie jest nietrafione. Poza tym pytania s± na poziomie ksi±¿ek „Bêdziesz ¿y³ wiecznie” lub „Wiedza”, czyli „elementarzy” na jakich naucza siê ludzi ze ¶wiata zanim stan± siê g³osicielami. Czy mog± zatem byæ „³atwiejsze” prawdy? Jedynie brak Biblijnego uzasadnienia tych nauk mo¿e wyt³umaczyæ brak odpowiedzi z twojej strony. I do tego wcale nie potrzebujesz przepisywaæ publikacji wydanych przez CK, wystarczy przecie¿ z netu ¶ci±gn±æ elektroniczn± wersjê Biblii i na zasadzie kopiuj-wklej wstawiæ odpowiednie fragmenty z Pisma ¦wiêtego. Czy to a¿ tak trudne, ¿e nie mo¿esz tego zrobiæ?
I nie dziw siê temu, ¿e jak wstawi³e¶ jako odpowied¼, zamiast tekstu z Biblii wyliczankê z „publikacji”, to w zamian otrzyma³e¶ dalsz± porcjê pytañ, aby¶ tê ludzk± filozofiê uzasadni³ odpowiednimi cytatami z Biblii.

Piszesz:
„A tak na marginesie jeszcze mo¼e jedno pytanie:
- jak to mo¿liwe, i¿ Chrystus przyjdzie dla Ciebie widzialnie drugi raz na ziemiê, jak bibla wyra¼nie stwierdza, i¼ to Ci, którzy uczestnicz± w pierwszym zmartwychwstaniu, id± mu na spotkanie w niebie (1 Tes 4:16, 17)?”


Je¿eli Biblia naucza, ¿e wszelkie oko ujrzy Pana Jezusa („Oto przychodzi w¶ród ob³oków, i ujrzy go wszelkie oko, a tak¿e ci, którzy go przebili, i bêd± biadaæ nad nim wszystkie plemiona ziemi. Tak jest! Amen.” Obj. 1:7 BW), to tak bêdzie i nic nie pomog± ludzkie filozofie zmieniaj±ce sens wypowiedzi Boga. A jak to bêdzie rozwi±zane technicznie, to ju¿ nie moje zmartwienie. Skoro Bóg to zapowiedzia³, to On tego dokona.

Piszesz:
„A czy tam nie ma tego w tych ilustracjach, to siê w przysz³o¶ci przekonasz. Najgorzej, to nie widzieæ tego, czego siê nie chce widzieæ..... No ale có¿, o takich te¿ mówi³ Jezus.”

¬le jest nie widzieæ tego, czego siê nie chce widzieæ, tak samo jest ¼le widzieæ to, czego nie ma.
Jak to by³o? Faryzeusze zauwa¿yli, ¿e Bóg podkre¶la ¶wiêto¶æ ofiar, jakie ludzie Jemu sk³adaj±. Doszli do wniosku, ¿e ka¿da ofiara jest dla Boga tak samo ¶wiêta, dlatego zaczêli nauczaæ, ¿e wystarczy, jak cz³owiek powie, ¿e przeznacza na ofiarê Bogu to, co mia³by dawaæ jako pomoc swoim rodzicom, a to oznacza, ¿e nie mo¿e ju¿ im nic daæ, ale cokolwiek zaplanuje jako pomoc dla nich, to powinien zanie¶æ do ¦wi±tyni na ofiarê Bogu. Faryzeusze zobaczyli w Biblii to, czego Bóg tam nie powiedzia³, a za co potem Pan Jezus ich skarci³.
A jak jest z naukami CK? Masz szansê ty, jak i inni ¶J udowodniæ, ¿e nauki te znajduj± siê w Biblii odpowiadaj±c na moje pytania zadane w w±tku „pytania do ¶J”. Je¶li nie umiecie tego zrobiæ, to jest to najlepszy dowód tego, ¿e tych nauk nie ma w Biblii, a wiêc s± to tylko ludzkie filozofie, a do tego sprzeczne z Pismem ¦wiêtym.
Czesiek

#72 Matuzalem

Matuzalem

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 803 Postów
  • P³eæ:Male

Napisano 2005-01-18, godz. 11:40

Widzê Lantis, ¿e z niecierpliwo¶ci± czekasz na odpowied¼ na swoje pytanie:

Czy ta "obietnica Stwórcy" te¿ nie przeminê³a? Chodzi mi o odpowied¼ tak/nie.


Nie, obietnica Stwórcy nie przeminê³a. Jak chcesz inn± odpowied¼, to zadaj poprawne pytanie, a nie takie, które opieraj± siê na b³êdach logicznych, tj. plurium interrogationum.

Problem z Twoim pytaniem jest taki, ¿e stosujesz jeden z najprostszych chwytów demagogicznych. To tak, jakbym spyta³:
"Czy to prawda, ¿e po zabiciu listonosza, poszed³e¶ spokojnie zje¶æ obiad? Odpowiedz tak/nie!". Obojêtnie czy odpowiesz tak, czy odpowiesz nie, przyznasz siê do zabicia listonosza. Problem jest taki, ¿e w pytaniu przemyci³em fa³szywe twierdzenie "Zabi³e¶ listonosza", przyj±³em, je jako prawdziwe, a potem zada³em pytanie tak/nie. Uczciwe, co nie?

Ty uczyni³e¶ podobnie - przyj±³e¶ nieprawdziwe twierdzenie, ¿e "Bóg obieca³, ¿e zanim przeminie pokolenie pamiêtaj±ce wydarzenia z roku 1914, nastanie nowy ¶wiat" jako prawdziwe, a potem zada³e¶ swoje pytanie.


Leszek Nowicki

#73 Jan Lewandowski

Jan Lewandowski

    Domownik forum (501-1000)

  • Moderatorzy
  • PipPipPip
  • 815 Postów

Napisano 2005-01-18, godz. 19:16

lantis:

Czy ta "obietnica Stwórcy" te¿ nie przeminê³a? Chodzi mi o odpowied¼ tak/nie.


Ja bym to pytanie zada³ inaczej, bo ze sposobu z jakiego je zada³e¶ w³a¶ciwie niewiele wynika. Wiadomo bowiem, ¿e Stra¿nica odwo³a³a naukê o "pokoleniu, które nie przeminie" w "Stra¿nicy" z listopada 1995, st±d lepiej zapytaæ tak:

Je¶li Stra¿nica odwo³a³a naukê o pokoleniu, które nie przeminie, choæ twierdzi³a, ¿e to nauka Stwórcy, to czy¿:

1) Stra¿nica nie jest fa³szywym prorokiem, zapowiadaj±cym co¶ w imieniu Boga, zgodnie z tym co podaje Ez 13,7:

Ez 13:7
7. Czy nie mieli¶cie widzeñ zwodniczych i nie opowiadali¶cie proroctw fa³szywych, gdy¶cie mówili: Wyrocznia Pana - a Ja nie mówi³em?(BT)

?


2) To niespe³nione proroctwo nie dowodzi, ¿e tzw. Niewolnik wierny i roztropny nie cieszy siê asystencj± Boga, ani wbrew swym roszczeniom nie jest "kana³em ³±czno¶ci miêdzy Bogiem a lud¼mi", bo gdyby tak by³o, Bóg wype³ni³by rzekomo swoj± zapowied¼ o pokoleniu jaka pad³a w zeskanowanej wy¿ej stopce "Przebud¼cie siê!"?

#74 lantis

lantis

    www.brooklyn.org.pl

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 668 Postów
  • P³eæ:Male
  • Lokalizacja:¶l±sk

Napisano 2005-01-18, godz. 19:40

to siê muszê zgodziæ, ¿e moje pytanie po zastanowieniu te¿ wydaje mi siê do¶æ infantylne...
choæ chcia³em dotrzeæ przez nie w³a¶nie do tematu o fa³szywym proroku (je¶li Bóg co¶ obieca to to czyni) ... na przysz³o¶æ nie bêdê ju¿ u¿ywa³ tak sformu³owanych pytañ.
Co do fa³szywego proroka:

Pwt 18:20-27 BT „Lecz je¶li który prorok odwa¿y siê mówiæ w moim imieniu to, czego mu nie rozkaza³em, albo wyst±pi w imieniu bogów obcych - taki prorok musi ponie¶æ ¶mieræ.(21) Je¶li pomy¶lisz w swym sercu: A w jaki sposób poznam s³owo, którego Pan nie mówi³? -(22) gdy prorok przepowie co¶ w imieniu Pana, a s³owo jego bêdzie bez skutku i nie spe³ni siê, znaczy to, ¿e tego Pan do niego nie mówi³, lecz w swej pysze powiedzia³ to sam prorok. Nie bêdziesz siê go obawia³.”
Do³±czona grafika lantis(at)brooklyn.org.pl

#75 Matuzalem

Matuzalem

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 803 Postów
  • P³eæ:Male

Napisano 2005-01-19, godz. 15:42

Je¶li Stra¿nica odwo³a³a naukê o pokoleniu, które nie przeminie, choæ twierdzi³a, ¿e to nauka Stwórcy, to czy¿:

1) Stra¿nica nie jest fa³szywym prorokiem, zapowiadaj±cym co¶ w imieniu Boga, zgodnie z tym co podaje Ez 13,7:

Ez 13:7
7. Czy nie mieli¶cie widzeñ zwodniczych i nie opowiadali¶cie proroctw fa³szywych, gdy¶cie mówili: Wyrocznia Pana - a Ja nie mówi³em?(BT)

?


Nie. Istnieje ró¿nica pomiêdzy "posiadaniem widzeñ zwodniczych" i "opowiadaniem proroctw fa³szywych" a b³êdn± interpretacj± proroctw, które zosta³y ju¿ zapowiedziane. Proroctwo dot. 'pokolenia' zosta³o zapowiedziane przez Jezusa, nie ¦wiadków Jehowy. Ich b³êdna interpretacja tych s³ów, nie stawia ani ich w roli proroków, ani rzecz jansa nie dyskredytuje samego proroctwa.

2) [Czy¿] to niespe³nione proroctwo nie dowodzi, ¿e tzw. Niewolnik wierny i roztropny nie cieszy siê asystencj± Boga,


Nie. Z powodu wy¿ej wymienionego.

ani wbrew swym roszczeniom nie jest "kana³em ³±czno¶ci miêdzy Bogiem a lud¼mi",


Nie wiemy o jakie roszczenia, ¿e "jest kana³em ³±czno¶ci miêdzy Bogiem a ludzmi" Ci chodzi, bo nie podajesz sk±d cytujesz, wiêc nie jeste¶my w stanie stwierdziæ, czy w ogóle teza postawiona w pytaniu jest prawdziwa, i czy w zwi±zku z tym pytanie jest poprawne.

bo gdyby tak by³o, Bóg wype³ni³by rzekomo swoj± zapowied¼ o pokoleniu jaka pad³a w zeskanowanej wy¿ej stopce "Przebud¼cie siê!"?


Przyjmujesz, nieprawdziw±, niebiblijn± tezê, ¿e Bóg musi wype³niæ zapowied¼, któr± objawi³ przez swego proroka, po to by mo¿na uznaæ tak± osobê za proroka prawdziwego Boga.


LN

#76 Jan Lewandowski

Jan Lewandowski

    Domownik forum (501-1000)

  • Moderatorzy
  • PipPipPip
  • 815 Postów

Napisano 2005-01-19, godz. 17:56

QUOTE 

Je¶li Stra¿nica odwo³a³a naukê o pokoleniu, które nie przeminie, choæ twierdzi³a, ¿e to nauka Stwórcy, to czy¿:

1) Stra¿nica nie jest fa³szywym prorokiem, zapowiadaj±cym co¶ w imieniu Boga, zgodnie z tym co podaje Ez 13,7:

Ez 13:7
7. Czy nie mieli¶cie widzeñ zwodniczych i nie opowiadali¶cie proroctw fa³szywych, gdy¶cie mówili: Wyrocznia Pana - a Ja nie mówi³em?(BT)

?




Nie. Istnieje ró¿nica pomiêdzy "posiadaniem widzeñ zwodniczych" i "opowiadaniem proroctw fa³szywych" a b³êdn± interpretacj± proroctw, które zosta³y ju¿ zapowiedziane.



Nie ma ¿adnej ró¿nicy, bo skutek jest dok³adnie ten sam. Zarówno niespe³niona interpretacja jakiej¶ zapowiedzi jak i niespe³niona zapowied¼ maj± dok³adnie ten sam skutek: niewype³niona zapowied¼. Motywy tej zapowiedzi s± ju¿ nieistotne i drugorzêdne wzglêdem jej skutku, który w obu przypadkach jest ten sam. Ka¿dy fa³szywy prorok, w tym biblijny, co¶ sobie tam interpretuje. Pismo nigdzie nie wprowadza ju¿ takich rozró¿nieñ jakie stosujesz. W definicji fa³szywego proroka w Pi¶mie liczy siê zawsze tylko efekt: nie wype³nienie jakiej¶ rzekomo boskiej zapowiedzi sprawia, ¿e autor tej zapowiedzi jest fa³szywym prorokiem. Jahwe jasno wyja¶nia to w Ez 13,7 i Pwt 18,20-22. Wprowadzasz tu wiêc jakie¶ sztuczne podzia³y kryteriów, które brzmi jak argumentacja: "kij to nie pa³ka". Pismo nigdzie nie prowadzi ju¿ takich rozwa¿añ w stylu: "to mo¿e by³a interpretacja, wiêc nie jest to fa³szywe proroctwo". Z jednej strony zarzucasz mi wiêc, ¿e ja wypowiadam jakie¶ niebiblijne tezy, z drugiej strony sam wprowadzasz w³a¶nie takie tezy. Po drugie, Stra¿nica nigdzie nie twierdzi³a, ¿e to tylko "interpretacja", przeciwnie, poda³a bardzo zdecydowan± zapowied¼ w imieniu Boga, która jest fa³szywym proroctwem, poniewa¿ nie spe³ni³a siê. Co¶ sobie zatem wymy¶li³e¶. Podaj mo¿e takie o¶wiadczenie Stra¿nicy, gdzie sama stwierdza ona, ¿e to by³a "tylko interpretacja". Póki tego nie zrobisz to co piszesz jest tylko jak±¶ nieuzasadnion± hipotez±, wybieganiem przed orkiestrê przez kogo¶, kto chce byæ "bardziej papieski od papie¿a".

Proroctwo dot. 'pokolenia' zosta³o zapowiedziane przez Jezusa, nie ¦wiadków Jehowy. Ich b³êdna interpretacja tych s³ów, nie stawia ani ich w roli proroków, ani rzecz jansa nie dyskredytuje samego proroctwa.


S³owo 'interpretacja', wprowadzone tu po to, aby uciec w g³êbi swej psychiki przed faktem, ¿e jest to jednak fa³szywe proroctwo, nic ci tu nie da. Owa 'interpretacja' spe³nia wszelkie mo¿liwe kryteria fa³szywego proroctwa, jakkolwiek by go nie definiowaæ - jest zapowiadaniem w imieniu Boga czego¶, co nie nast±pi³o.

QUOTE 

2) [Czy¿] to niespe³nione proroctwo nie dowodzi, ¿e tzw. Niewolnik wierny i roztropny nie cieszy siê asystencj± Boga,




Nie. Z powodu wy¿ej wymienionego.


Jak to nie? Stra¿nica powo³uje siê na Boga w swej zapowiedzi, któr± eufemistycznie zwiesz 'interpretacj±' (w sumie to ka¿dy fa³szywy prorok z ST móg³by powiedzieæ Jahwe, ¿e co¶ sobie tylko ¼le 'zinterpretowa³'). Z czasem okazuje siê, ¿e ta (i nie tylko ta, bo takie zapowiedzi Stra¿nica czyni³a te¿ odno¶nie innych dat - 1914,1925,1975 itd.) zapowied¼ siê nie spe³nia. Bóg zatem nie popiera tego co Stra¿nica wypowiada w Jego imieniu. Wiarygodno¶æ twierdzeñ Stra¿nicy, która twierdzi w tym momencie, ¿e cieszy siê uznaniem Boga jako organizacja jest nie wiêksza ni¿ wiarygodno¶æ mnie, wypowiadaj±cego dok³adnie takie same twierdzenie.

QUOTE 

ani wbrew swym roszczeniom nie jest "kana³em ³±czno¶ci miêdzy Bogiem a lud¼mi",




Nie wiemy o jakie roszczenia, ¿e "jest kana³em ³±czno¶ci miêdzy Bogiem a ludzmi" Ci chodzi, bo nie podajesz sk±d cytujesz, wiêc nie jeste¶my w stanie stwierdziæ, czy w ogóle teza postawiona w pytaniu jest prawdziwa, i czy w zwi±zku z tym pytanie jest poprawne.


Widzê, ¿e jak typowy apologeta Stra¿nicy zaczynasz r¿n±æ g³upa, bo ka¿esz mi udowadniaæ co¶ co jest oczywiste dla ka¿dego ¦J i ka¿dego, kto zna nauki ¦J. To takie typowe dla apologetów Stra¿nicy, ¿e nagle nawet najoczywistsze rzeczy staj± siê dla nich "niepojêt± filozofi±". Oczywi¶cie to taki socjotechniczny zabieg, który ma na celu rozmyæ tezy oponentów za wszelk± cenê. Poni¿ej przytaczam wypowiedzi samej Stra¿nicy, która uwa¿a, ¿e jest kana³em ³±czno¶ci miêdzy Bogiem a lud¼mi:

„Ka¿dy kto chce zrozumieæ Bibliê, powinien zdawaæ sobie sprawê, i¿ <<wielce ró¿norodn± m±dro¶æ Boga>> mo¿na poznaæ tylko dziêki ustanowionemu przez Jehowê kana³owi ³±czno¶ci, którym jest niewolnik wierny i roztropny” (Stra¿nica, 1 pa¼dziernika 1994, str. 8 tabela).

„Fakty wskazuj±, ¿e Chrystusa reprezentuje wieloosobowy >>niewolnik wierny i
rozumny<< - cz³onkowie ostatka cia³ Chrystusowego. Ten niewolnik s³u¿y jako
Bo¿y kana³ informacyjny.
Aby dzia³aæ zgodnie z ochrzczeniem do ¿ycia, z
chrztem Wiêkszego Noego, musimy siê podporz±dkowywaæ temu niewolnikowi oraz
wspó³pracowaæ z nim i jego prawnym narzêdziem, Towarzystwa Stra¿nica” (Stra¿nica, nr 10 z 1960 roku, str. 12).

S³owo "kana³ ³±czno¶ci miêdzy Bogiem a lud¼mi" jest oczywiste.


QUOTE 
bo gdyby tak by³o, Bóg wype³ni³by rzekomo swoj± zapowied¼ o pokoleniu jaka pad³a w zeskanowanej wy¿ej stopce "Przebud¼cie siê!"?



Przyjmujesz, nieprawdziw±, niebiblijn± tezê, ¿e Bóg musi wype³niæ zapowied¼, któr± objawi³ przez swego proroka, po to by mo¿na uznaæ tak± osobê za proroka prawdziwego Boga.




Bawisz siê w jakie¶ sofizmy, choæ sprawa jest nazdzwyczaj oczywista. Bóg oczywi¶cie nic nie musi. Tylko, ¿e to nie ma nic tu do rzeczy, bo Bóg nie musia³ te¿ robiæ wielu innych rzeczy, np. stwarzaæ ¶wiata, jednak zrobi³ to, nie musia³ nas zbawiaæ, jednak zrobi³ to itd. Argumentowanie co Bóg musi lub nie musi to zatem puste filozofowanie typowe dla sofistów, bo Bóg nie musi nic, robi jednak pewne rzeczy, np. definiuje, i¿ fa³szywym prorokiem jest ten, kto podaje w Jego imieniu fa³szywe zapowiedzi, wiêc tego nale¿y siê trzymaæ. Faktem jest bowiem to, ¿e Bóg jasno poda³ nam kryteria fa³szywych proroków w Pi¶mie: s± nimi ci, którzy w kontek¶cie teologicznym zapowiadaj± co¶ co siê nie spe³nia. ¦wiadczy o tym wiele wersów z Pisma (np. z Pwt 18,20n), w tym ten, który poda³em za Ez 13,7.

#77 Matuzalem

Matuzalem

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 803 Postów
  • P³eæ:Male

Napisano 2005-01-20, godz. 17:59


L. Nowicki: Istnieje ró¿nica pomiêdzy "posiadaniem widzeñ zwodniczych" i
"opowiadaniem proroctw fa³szywych" a b³êdn± interpretacj± proroctw, które zosta³y
ju¿ zapowiedziane.




J. Lewandowski: Nie ma ¿adnej ró¿nicy, bo skutek jest dok³adnie ten sam.
Zarówno niespe³niona interpretacja jakiej¶ zapowiedzi jak i niespe³niona zapowied¼
maj± dok³adnie ten sam skutek: niewype³niona zapowied¼. Motywy tej zapowiedzi s±
ju¿ nieistotne i drugorzêdne wzglêdem jej skutku, który w obu przypadkach jest ten
sam.

Ka¿dy fa³szywy prorok, w tym biblijny, co¶ sobie tam interpretuje. Pismo nigdzie nie
wprowadza ju¿ takich rozró¿nieñ jakie stosujesz. W definicji fa³szywego proroka w
Pi¶mie liczy siê zawsze tylko efekt: nie wype³nienie jakiej¶ rzekomo boskiej
zapowiedzi sprawia, ¿e autor tej zapowiedzi jest fa³szywym prorokiem. Jahwe jasno
wyja¶nia to w Ez 13,7 i Pwt 18,20-22. Wprowadzasz tu wiêc jakie¶ sztuczne podzia³y
kryteriów, które brzmi jak argumentacja: "kij to nie pa³ka". Pismo nigdzie nie
prowadzi ju¿ takich rozwa¿añ w stylu: "to mo¿e by³a interpretacja, wiêc nie jest to
fa³szywe proroctwo". Z jednej strony zarzucasz mi wiêc, ¿e ja wypowiadam jakie¶
niebiblijne tezy, z drugiej strony sam wprowadzasz w³a¶nie takie tezy.


Chyba ¿artujesz. Nie mów mi, ¿e nie widzisz ró¿nicy pomiêdzy proroctwem a
interpretacj± proroctwa. To nie s± "sztuczne podzia³y kryteriów". To s± dwie
ca³kowicie odmienne sprawy. Interpretacja zawsze tyczy siê ju¿
wypowiedzianego proroctwa. Oczywi¶cie prorok te¿ mo¿e interpretowaæ, to co
"widzia³" czy "s³ysza³", ale wtedy tak czy inaczej wcze¶niej musia³o byæ mu co¶
objawione (czy te¿ sam twierdzi, ¿e zosta³o mu objawione).

Pismo nigdzie nie prowadzi ju¿ takich rozwa¿añ w stylu: "to mo¿e by³a
interpretacja, wiêc nie jest to fa³szywe proroctwo". Z jednej strony zarzucasz mi
wiêc, ¿e ja wypowiadam jakie¶ niebiblijne tezy, z drugiej strony sam wprowadzasz
w³a¶nie takie tezy.


Oczywi¶cie, ¿e Pismo nie prowadzi takich rozwa¿añ. Pojêcie proroka i proroctwa w
Biblii jest jasne, a s³owo "intepretacja" oznacza co¶ ca³kiem innego ni¿ "proroctwo".
Je¶li kto¶ interpretuje proroctwo, to nie utrzymuje twierdzenia, ¿e prorokuje. A Pismo
wyra¼nie mówi o prorokach, nie nauczycielach (którzy to mogli zajmowaæ siê szeroko
pojêtym interpretowaniem "Prawa i proroków").

Widzê, ¿e nadzwyczaj ³atwo ferujesz, kto jest fa³szywym prorokiem na podstawie
jego mylnej interpretacji prawdziwych Bo¿ych proroctw.

Je¶li pójdziemy wed³ug Twojego w³asnego s±du, to zawyrokujemy jeszcze inne
fa³szywe proroctwa, choæby takie z I wieku:

J 21:21-23: Kiedy wiêc Piotr go zobaczy³, powiedzia³ do Jezusa: "Panie, co ten bêdzie
robi³?" Jezus powiedzia³ do niego: "Je¿eli moj± wol± jest, aby on pozosta³, a¿
przyjdê, to co tobie do tego? Ty dalej mnie na¶laduj". Wskutek tego w¶ród braci
rozesz³a siê ta wypowied¼, ¿e ów uczeñ nie umrze. Jednak¿e Jezus nie rzek³ mu, i¿
on nie umrze, lecz: "Je¿eli moj± wol± jest, aby on pozosta³, a¿ przyjdê, to co tobie
do tego?"

Proroctwo czy interpretacja?

Z pewno¶ci± niew³a¶ciwe zrozumienie s³ów Jezusa. Nie by³o to te¿ czym¶ nieistotnym,
skoro Jan po tylu latach musia³ skorygowaæ ten b³êdny pogl±d. Z tego co pisze Jan
wynika, ¿e "bracia" doszli do wniosku, ¿e Jan pozostanie, a¿ Jezus nie "przyjdzie",
czyli -> Jan nie umrze. Zgodnie z takim rozumieniem s³ów Chrystusa, Jezus musia³
przyj¶æ jeszcze za ¿ycia Jana. Jan koryguje ten pogl±d, nie nazywa jednak nikogo
fa³szywym prorokiem. To by³a interpretacja, choæ uczniowie s±dzili, ¿e Jezus
rzeczywi¶cie co¶ takiego obieca³. ¯ycie Jana mog³o dla nich byæ tym, czym dla ¦J
by³o "pokolenie, które nie przeminie". To te¿ interpretacja. Po prostu w obu
przypadkach mylna.

Nie wiem, jak mog³e¶ pomieszaæ w jedno "interpretacje" i "proroctwo", ale jednak
jako¶ pomiesza³e¶.


Po drugie, Stra¿nica nigdzie nie twierdzi³a, ¿e to tylko "interpretacja",
przeciwnie, poda³a bardzo zdecydowan± zapowied¼ w imieniu Boga, która jest
fa³szywym proroctwem, poniewa¿ nie spe³ni³a siê. Co¶ sobie zatem wymy¶li³e¶.
Podaj mo¿e takie o¶wiadczenie Stra¿nicy, gdzie sama stwierdza ona, ¿e to by³a
"tylko interpretacja". Póki tego nie zrobisz to co piszesz jest tylko jak±¶
nieuzasadnion± hipotez±, wybieganiem przed orkiestrê przez kogo¶, kto chce byæ
"bardziej papieski od papie¿a".


Autorzy s³ów publikowanych w Stra¿nicy nigdy nie twierdzili, ¿e mówi± natchnieni
przez Boga. Nigdy nie uzurpowali sobie prawa do wypowiadania jakichkolwiek
proroctw. Kiedy kto¶ odwo³uje siê do ju¿ zapisanego proroctwa, to nie ma potrzeby
umieszczania klauzuli, ¿e to interpretacja, bo to wynika z samej definicji tego s³owa,
z tego czym w ogóle jest interpretacja. Je¶li twierdzisz, ¿e kto¶ kto odnosi siê do ju¿
wypowiedzianych proroctw tym czynem stwierdza, ¿e jest prorokiem, je¶li stawiasz
tak± tezê, to Twoim obowi±zkiem jest j± udowodniæ, pokazuj±c, ¿e faktycznie
te osoby twierdz±, ¿e prorokuj± w imieniu Boga.

Podej¶cie Stra¿nicy jest zgo³a inne, a zosta³o uwypuklone choæby w publikacji, do
której bez w±tpienia mia³e¶ ju¿ okazjê zagl±daæ - "Fina³ Objawienia" [Re 9, ramka
"Wyk³adania Pisma ¦w."], gdzie stwierdzono, ¿e nikt nie uwa¿a zamieszczanych
wyja¶nieñ za nieomylne. Je¶liby pisarze uwa¿ali, ¿e to co mówi±, jest wynikiem
natchnienia Bo¿ego, nie mogliby dopu¶ciæ do twierdzenia, ¿e co¶ z tego co mówi±
jest nieomylne - bo tym jest proroctwo - natchnion± wypowiedzi± Bo¿±,
a "Bóg nie mo¿e k³amaæ".

Sami przyznaj±c siê do omylno¶ci, automatycznie nie stawiaj± siê w roli proroków -
którzy to w chwili prorokowania z definicji musz± byæ nieomylni.


Proroctwo dot. 'pokolenia' zosta³o zapowiedziane przez Jezusa, nie ¦wiadków
Jehowy. Ich b³êdna interpretacja tych s³ów, nie stawia ani ich w roli proroków, ani
rzecz jasna nie dyskredytuje samego proroctwa.



S³owo 'interpretacja', wprowadzone tu po to, aby uciec w g³êbi swej psychiki przed
faktem, ¿e jest to jednak fa³szywe proroctwo, nic ci tu nie da.


Robiê co¶, by "w g³êbi swej psychiki uciec przed faktem, ¿e jest to jednak fa³szywe
proroctwo"? Widzê, ¿e masz dar wgl±dania w pobudki innych.

Owa 'interpretacja' spe³nia wszelkie mo¿liwe kryteria fa³szywego proroctwa,
jakkolwiek by go nie definiowaæ - jest zapowiadaniem w imieniu Boga czego¶,
co nie nast±pi³o.


Aby spe³niæ kryterium fa³szywego proroctwa, ta interpretacja musia³aby pierw
spe³niaæ kryteria proroctwa w ogóle. Je¶li nie jest proroctwem, nie mo¿e byæ
fa³szywym proroctwem. Ca³y czas zupe³nie ignorujesz to, ¿e interpretowanie
zapowiedzi Stwórcy nie jest prorokowaniem w Jego imieniu, dlatego ono nie spe³nia
Twoich kryteriów - nie jest to zapowiadanie w imieniu Boga.


Jak to nie? Stra¿nica powo³uje siê na Boga w swej zapowiedzi, któr±
eufemistycznie zwiesz 'interpretacj±' (w sumie to ka¿dy fa³szywy prorok z ST móg³by
powiedzieæ Jahwe, ¿e co¶ sobie tylko ¼le 'zinterpretowa³').

Pewnie. Móg³ sobie powiedzieæ, co tylko chcia³. Ale co z tego? Je¶li twierdzi³, ¿e
przekazywane s³owa otrzyma³ od Boga, to o jakiej tu interpretacji mówimy?

#78 Matuzalem

Matuzalem

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 803 Postów
  • P³eæ:Male

Napisano 2005-01-20, godz. 18:00

L. Nowicki: Nie wiemy o jakie roszczenia, ¿e "jest kana³em
³±czno¶ci miêdzy Bogiem a ludzmi" Ci chodzi, bo nie podajesz sk±d cytujesz, wiêc nie
jeste¶my w stanie stwierdziæ, czy w ogóle teza postawiona w pytaniu jest prawdziwa,
i czy w zwi±zku z tym pytanie jest poprawne.


J. Lewandowski: Widzê, ¿e jak typowy apologeta Stra¿nicy zaczynasz r¿n±æ
g³upa, bo ka¿esz mi udowadniaæ co¶ co jest oczywiste dla ka¿dego ¦J i ka¿dego, kto
zna nauki ¦J. To takie typowe dla apologetów Stra¿nicy, ¿e nagle nawet
najoczywistsze rzeczy staj± siê dla nich "niepojêt± filozofi±". Oczywi¶cie to taki
socjotechniczny zabieg, który ma na celu rozmyæ tezy oponentów za wszelk±
cenê.


Mo¿e to dla Ciebie strasznie dziwne, ¿e kto¶ pyta Ciê o ¼ród³o? Mo¿e dla Ciebie to
normalne, ¿e po prostu "cytujesz" mniej wiêcej, co kto twierdzi, a potem mo¿esz
ewentualnie operowaæ takim twierdzeniem, poza kontekstem w jakim jest u¿ywany?
Naprawdê nie wiem, co widzisz dziwnego w tym, ¿e pytam o ¼ród³o, by potem mieæ ew.
odwo³anie. Twoje ataki ad personam ¶wiadcz± o obiektywnym podej¶ciu, nie ma co.

[[cytaty ze Stra¿nicy]]

S³owo "kana³ ³±czno¶ci miêdzy Bogiem a lud¼mi" jest oczywiste.


Teraz, je¶li przyjdzie nam je rozpatrywaæ, to w kontek¶cie tych wypowiedzi, tak,
bêdzie oczywiste.


J. Lewandowski: bo gdyby tak by³o, Bóg wype³ni³by rzekomo swoj±
zapowied¼ o pokoleniu jaka pad³a w zeskanowanej wy¿ej stopce "Przebud¼cie siê!"?

L. Nowicki: Przyjmujesz, nieprawdziw±, niebiblijn± tezê, ¿e Bóg
musi wype³niæ zapowied¼, któr± objawi³ przez swego proroka, po to by mo¿na uznaæ tak±
osobê za proroka prawdziwego Boga.


J. Lewandowski:Bawisz siê w jakie¶ sofizmy, choæ sprawa jest nazdzwyczaj
oczywista. Bóg oczywi¶cie nic nie musi. Tylko, ¿e to nie ma nic tu do rzeczy, bo Bóg
nie musia³ te¿ robiæ wielu innych rzeczy, np. stwarzaæ ¶wiata, jednak zrobi³ to, nie
musia³ nas zbawiaæ, jednak zrobi³ to itd. Argumentowanie co Bóg musi lub nie musi to
zatem puste filozofowanie typowe dla sofistów, bo Bóg nie musi nic, robi jednak pewne
rzeczy, np. definiuje, i¿ fa³szywym prorokiem jest ten, kto podaje w Jego imieniu
fa³szywe zapowiedzi, wiêc tego nale¿y siê trzymaæ.


O czym Ty mówisz?
Tak, oczywi¶cie, ¿e Bóg nic nie musi. Tylko o co Ci chodzi?
Powiedzia³em, ¿e przyjmujesz tezê, ¿e:
"Bóg musi wype³niæ zapowied¼ (...), po to by mo¿na uznaæ tak± osobê za proroka
prawdziwego Boga".

(Przyk³ad z j. polskiego: "Dyrektor musi z³o¿yæ podpis pod umow±, po to by mo¿na j±
uznaæ za wa¿n±". Oczywi¶cie, ¿e dyrektor nic nie musi, ale nie o to chodzi.
Chodzi o to jaki musi wyst±piæ warunek, aby umowa by³a wa¿na.)

Zamiast odpowiedzieæ byle odpowiedzieæ i czepiaæ siê s³ów jakich u¿ywam, proszê,
skup siê na tym co mówimy.

Zacytujê Ciê jeszcze raz:

[Gdyby "niewolnik wierny i roztropny" nie by³ fa³szywym prorokiem, to] Bóg
wype³ni³by rzekomo swoj± zapowied¼ o pokoleniu jaka pad³a w zeskanowanej wy¿ej stopce
"Przebud¼cie siê!"?


I taka teza jest nieprawdziwa, niebiblijna - zgodnie z ni± fa³szywym prorokiem by³by
Jonasz, który prorokowa³ w imieniu Boga zag³adê Niniwie (Jonasza 3:1-4), a którego to
proroctwa Bóg nie wype³ni³ (Jonasza 3:10).


Pozdrawiam,
LN

#79 Jan Lewandowski

Jan Lewandowski

    Domownik forum (501-1000)

  • Moderatorzy
  • PipPipPip
  • 815 Postów

Napisano 2005-01-24, godz. 19:29

QUOTE 

L. Nowicki: Istnieje ró¿nica pomiêdzy "posiadaniem widzeñ zwodniczych" i
"opowiadaniem proroctw fa³szywych" a b³êdn± interpretacj± proroctw, które zosta³y
ju¿ zapowiedziane.



J. Lewandowski: Nie ma ¿adnej ró¿nicy, bo skutek jest dok³adnie ten sam.
Zarówno niespe³niona interpretacja jakiej¶ zapowiedzi jak i niespe³niona zapowied¼
maj± dok³adnie ten sam skutek: niewype³niona zapowied¼. Motywy tej zapowiedzi s±
ju¿ nieistotne i drugorzêdne wzglêdem jej skutku, który w obu przypadkach jest ten
sam.

Ka¿dy fa³szywy prorok, w tym biblijny, co¶ sobie tam interpretuje. Pismo nigdzie nie
wprowadza ju¿ takich rozró¿nieñ jakie stosujesz. W definicji fa³szywego proroka w
Pi¶mie liczy siê zawsze tylko efekt: nie wype³nienie jakiej¶ rzekomo boskiej
zapowiedzi sprawia, ¿e autor tej zapowiedzi jest fa³szywym prorokiem. Jahwe jasno
wyja¶nia to w Ez 13,7 i Pwt 18,20-22. Wprowadzasz tu wiêc jakie¶ sztuczne podzia³y
kryteriów, które brzmi jak argumentacja: "kij to nie pa³ka". Pismo nigdzie nie
prowadzi ju¿ takich rozwa¿añ w stylu: "to mo¿e by³a interpretacja, wiêc nie jest to
fa³szywe proroctwo". Z jednej strony zarzucasz mi wiêc, ¿e ja wypowiadam jakie¶
niebiblijne tezy, z drugiej strony sam wprowadzasz w³a¶nie takie tezy.



Chyba ¿artujesz. Nie mów mi, ¿e nie widzisz ró¿nicy pomiêdzy proroctwem a
interpretacj± proroctwa. To nie s± "sztuczne podzia³y kryteriów". To s± dwie
ca³kowicie odmienne sprawy. Interpretacja zawsze tyczy siê ju¿
wypowiedzianego proroctwa. Oczywi¶cie prorok te¿ mo¿e interpretowaæ, to co
"widzia³" czy "s³ysza³", ale wtedy tak czy inaczej wcze¶niej musia³o byæ mu co¶
objawione (czy te¿ sam twierdzi, ¿e zosta³o mu objawione).



Widzê, ¿e nadal uprawiasz desperackie próby rozró¿niania kija od pa³ki. Jednak bêdê nieugiêty wobec absurdu "wyja¶nieñ" jakie tu podajesz i nie dam sobie wmówiæ, ¿e s³owo "interpretacja" cokolwiek tu zmienia. To s³owo nie zmienia nic, w obu przypadkach skutek jest bowiem dok³adnie ten sam: zarówno fa³szywi prorocy biblijni jak i Stra¿nica powo³uj±c siê na Boga zapowiadaj± co¶ co ma siê spe³niæ w jakim¶ okresie i to w tym okresie jednak nie nastêpuje. Wed³ug Biblii ten w³asnie skutek (a nie przyczyny, czy kto¶ co¶ tu "tylko interpretuje", czy nie) stanowi± o byciu kogo¶ fa³szywym prorokiem (Pwt 18,20n). Zarówno Stra¿nica jak i fa³szywi prorocy z ST s± wiêc takimi samymi fa³szywymi prorokami a motywy wypowiadania przez nich fa³szywego proroctwa, czy jest to "jedynie interpretacja", czy co¶ innego, nie zmieniaj± ju¿ tego samego w obu przypadkach skutku, którym jest w³a¶nie owo fa³szywe proroctwo.


QUOTE 
Pismo nigdzie nie prowadzi ju¿ takich rozwa¿añ w stylu: "to mo¿e by³a
interpretacja, wiêc nie jest to fa³szywe proroctwo". Z jednej strony zarzucasz mi
wiêc, ¿e ja wypowiadam jakie¶ niebiblijne tezy, z drugiej strony sam wprowadzasz
w³a¶nie takie tezy.



Oczywi¶cie, ¿e Pismo nie prowadzi takich rozwa¿añ. Pojêcie proroka i proroctwa w
Biblii jest jasne, a s³owo "intepretacja" oznacza co¶ ca³kiem innego ni¿ "proroctwo".
Je¶li kto¶ interpretuje proroctwo, to nie utrzymuje twierdzenia, ¿e prorokuje. A Pismo
wyra¼nie mówi o prorokach, nie nauczycielach (którzy to mogli zajmowaæ siê szeroko
pojêtym interpretowaniem "Prawa i proroków").


Piszesz kolejne sofizmy, sprowadzaj±c tym razem tê sofistykê do byæ lub nie byæ jakiego¶ s³owa. Aby jednak ukazaæ bezsens tego co piszesz w tym miejscu wystarczy wskazaæ, ¿e jaki¶ fa³szywy prorok w Biblii wcale nie musia³ twierdziæ, ¿e "prorokuje", aby takim fa³szywym prorokiem jednak byæ. W Jer 28,11 fa³szywy prorok Chananiasz wcale nie nazywa siebie "prorokiem", wypowiada natomiast w imieniu Boga nieprawdê o przysz³o¶ci, czyni±c to zaledwie za pomoc± jednego krótkiego zdania (tak samo jak Stra¿nica w tej powy¿ej zeskanowanej anulowanej stopce), i ju¿ sam ten fakt sprawia, ¿e zostaje on zaklasyfikowany jako fa³szywy prorok. Dlatego tak samo nale¿y zaklasyfikowaæ Stra¿nicê, która równie¿, tak samo jak Chananiasz zapowiedzia³a w imieniu Boga nieprawdê o przysz³o¶ci (za ¿ycia "pokolenia z 1914 nastanie raj na ziemi). Kolejna próba obrony w tym miejscu Stra¿nicy, za pomoc± tworzenia rozró¿nieñ w stylu kija od pa³ki (tzn., za pomoc± wpierania, ¿e "interpretacja" to ju¿ nie proroctwo) nic tu ju¿ nie pomog±. Takie wyja¶nienie jest tak subiektywnie sztuczne i niewiarygodne, ¿e naprawdê mo¿e przekonywaæ tylko apologetów Stra¿nicy. Obiektywne spojrzenie na to ukazuje jednak, ¿e takie "wyja¶nienie" tak naprawdê niczego nie wyja¶nia, ani nie zmienia tego co siê ju¿ nie odstanie.


Widzê, ¿e nadzwyczaj ³atwo ferujesz, kto jest fa³szywym prorokiem na podstawie
jego mylnej interpretacji prawdziwych Bo¿ych proroctw.



No có¿, je¶li dla ciebie dawanie pos³uchu jasnym biblijnym definicjom fa³szywego proroka, pod które Stra¿nica ze swym powy¿szym fa³szywym proroctwem o pokoleniu idealnie siê za³apuje, jest niczym innym jak "³atwym ferowaniem wyroków", to widzê, ¿e rozumujesz nadzwyczaj groteskowo. Dla mnie nie jest dziwne to, ¿e ¿aden fa³szywy prorok, ani jego obroñca, nie przyzna siê do bycia fa³szywym prorokiem. Przeciwnie, ludzie tacy bêd± stwarzali tysi±ce dziwacznych wymówek, byleby tylko jako¶ uciec przed tym co nieuchronne - przed zaklasyfikowaniem ich jako fa³szywych proroków. I twoje stanowisko w tej sytuacji jest w³a¶nie przejawem tego typu sytuacji.

Je¶li pójdziemy wed³ug Twojego w³asnego s±du, to zawyrokujemy jeszcze inne
fa³szywe proroctwa, choæby takie z I wieku:

J 21:21-23: Kiedy wiêc Piotr go zobaczy³, powiedzia³ do Jezusa: "Panie, co ten bêdzie
robi³?" Jezus powiedzia³ do niego: "Je¿eli moj± wol± jest, aby on pozosta³, a¿
przyjdê, to co tobie do tego? Ty dalej mnie na¶laduj". Wskutek tego w¶ród braci
rozesz³a siê ta wypowied¼, ¿e ów uczeñ nie umrze. Jednak¿e Jezus nie rzek³ mu, i¿
on nie umrze, lecz: "Je¿eli moj± wol± jest, aby on pozosta³, a¿ przyjdê, to co tobie
do tego?"

Proroctwo czy interpretacja?




Fa³szywe proroctwo kogo¶, kto pu¶ci³ tak± wie¶æ. Nie wiemy nawet kto to by³. Pismo tego nie precyzuje. W I wieku by³o ju¿ wielu zwodzicieli, którzy rozpuszczali mnóstwo fa³szywych plotek. Wspomina o tym 2 Tes 2,2. Ten przyk³ad nie dowodzi wiêc niczego na korzy¶æ Stra¿nicy.

Z pewno¶ci± niew³a¶ciwe zrozumienie s³ów Jezusa. Nie by³o to te¿ czym¶ nieistotnym,
skoro Jan po tylu latach musia³ skorygowaæ ten b³êdny pogl±d. Z tego co pisze Jan
wynika, ¿e "bracia" doszli do wniosku, ¿e Jan pozostanie, a¿ Jezus nie "przyjdzie",
czyli -> Jan nie umrze.


Nie, Pismo nie precyzuje, ¿e to "bracia doszli" do takiego "wniosku". Podaje ono jedynie, ¿e kto¶ pu¶ci³ tak± wie¶æ. Nawet nie wiadomo, czy w ogóle jaki¶ chrze¶cijanin to wymy¶li³, móg³ to byæ jedynie kto¶ z ich krêgu, kto s³ysza³ tê wypowied¼. Naci±gasz wiêc ten wers pod swoj± tezê.


Zgodnie z takim rozumieniem s³ów Chrystusa, Jezus musia³
przyj¶æ jeszcze za ¿ycia Jana. Jan koryguje ten pogl±d, nie nazywa jednak nikogo
fa³szywym prorokiem. To by³a interpretacja, choæ uczniowie s±dzili, ¿e Jezus
rzeczywi¶cie co¶ takiego obieca³. ¯ycie Jana mog³o dla nich byæ tym, czym dla ¦J
by³o "pokolenie, które nie przeminie". To te¿ interpretacja. Po prostu w obu
przypadkach mylna.


I w obu przypadkach jest to zapowied¼, która nie spe³ni³a siê. Ten przyk³ad wcale nie znosi biblijnej definicji fa³szywego proroka. Jednak z tego co piszesz tak w³a¶nie wynika - fa³szywi prorocy nie s± ju¿ fa³szywymi prorokami, bo kto¶ sobie ¼le zinterpretowa³, ¿e Jan bêdzie ¿y³ a¿ do przyj¶cia Jezusa. I¶cie groteskowa linia argumentacyjna w stylu klasycznie jehowickim.



Nie wiem, jak mog³e¶ pomieszaæ w jedno "interpretacje" i "proroctwo", ale jednak
jako¶ pomiesza³e¶.



Rozró¿niania kija od pa³ki mamy ciag dalszy. Wy¿ej ju¿ o tym pisa³em wystarczaj±co du¿o, powtarza³ siê nie bêdê.


QUOTE 
Po drugie, Stra¿nica nigdzie nie twierdzi³a, ¿e to tylko "interpretacja",
przeciwnie, poda³a bardzo zdecydowan± zapowied¼ w imieniu Boga, która jest
fa³szywym proroctwem, poniewa¿ nie spe³ni³a siê. Co¶ sobie zatem wymy¶li³e¶.
Podaj mo¿e takie o¶wiadczenie Stra¿nicy, gdzie sama stwierdza ona, ¿e to by³a
"tylko interpretacja". Póki tego nie zrobisz to co piszesz jest tylko jak±¶
nieuzasadnion± hipotez±, wybieganiem przed orkiestrê przez kogo¶, kto chce byæ
"bardziej papieski od papie¿a".



Autorzy s³ów publikowanych w Stra¿nicy nigdy nie twierdzili, ¿e mówi± natchnieni
przez Boga. Nigdy nie uzurpowali sobie prawa do wypowiadania jakichkolwiek
proroctw.


No wiêc zwyczajnie k³amiesz w tym miejscu, poniewa¿ autorzy Straznicy bardzo czêsto stwierdzali, ¿e s± nie tylko kana³em ³±czno¶ci miêdzy Bogiem a lud¼mi, ale wrêcz twierdzili, ¿e nauki podawane przez nich na ³amach publikacji Straznicy s± naukami Boga, nie naukami ludzi, którzy w tym wypadku jedynie s± bezwolnymi przeka¼nikami wiadomo¶ci od Boga.

Oto kilka cytatów z publikacji ¦wiadków Jehowy, które wyra¿aj± takie ich przekonanie:

„Jak siê zapatrujesz na obfito¶æ pokarmu duchowego, którego Jehowa
systematycznie dostarcza na ³amach publikacji opartych na Biblii
” pyta
Stra¿nica z 1 sierpnia 1992 roku, na str. 9 - 10 w paragrafie 9 (por. Stra¿nica nr 1, z 1994 roku, str. 25).

Kto dostarcza pokarmu na ³amach publikacji ¦wiadków Jehowy? Jehowa.

Podobnie podaje Stra¿nica nr 10 z 1964 roku na stronie 3:

„[.....] artyku³y >>Stra¿nicy<<? Czy przeoczamy lub pomijamy pojedyncze
artyku³y w tym czasopi¶mie, którym Jehowa pos³uguje siê dzisiaj jako
szczególn± pomoc± w nauczaniu
? Czy zdajemy sobie z tego sprawê, ¿e nasze
¿ycie nale¿y od przestrzegania pouczeñ, które do nas docieraj± tym
kana³em?” (podkre¶lenie od JL).

Stra¿nica nr 8 z roku CVI (1985) podaje:

„Niew±tpliwie Stra¿nic± pos³uguje siê skutecznie nasz Wielki Nauczyciel, Jehowa Bóg, (...)” (str. 12, par. 11).


Wyra¼nie stwierdzono w dwóch powy¿szych cytatach, ¿e to sam Jehowa „pos³uguje siê dzisiaj” Stra¿nic± „jako szczególn± pomoc± w nauczaniu”. Informacje te zdaniem Stra¿nicy posiadaj± tak wielk± warto¶æ, ¿e od uznania ich lub nie zale¿y wrêcz ¿ycie wieczne czytaj±cych. Informacje te na ³amach Stra¿nicy ma przekazywaæ sam Bóg.

Inna ze Stra¿nic podawa³a:

Bóg u¿ywa Stra¿nicê, szczególnie w ostatnich kilku latach, ostrzegaj±c przez nie tych, co s± z nim w przymierzu” (Stra¿nica, rok LII, nr 17, str. 260).

Miesi±c po¼niej czytali¶my w kolejnej publikacji ¦wiadków Jehowy o tym, ¿e czasopisma Stra¿nica „Bóg u¿ywa i u¿ywa³ od samego pocz±tku za³o¿enia jako swój kana³ zawiadowczy pomiêdzy swym ludem, (...)” (Stra¿nica, rok LII, nr 21, 1 listopada 1931, str. 325, par. 7).

Nastêpna z publikacji ¦wiadków Jehowy podawa³a:

Stra¿nica przyznaje prawdê jako nale¿±ca do Jehowy a nie do jakiegokolwiek stworzenia. Nie jest ona narzêdziem którejkolwiek jednostki na ziemi ani grona ludzi, ani te¿ nie jest wydawana wed³ug wymys³ów ludzkich. Zapatrywanie cz³owieka nie jest wyra¿ane w Stra¿nicy pod ¿adnym wzglêdem. Bóg karmi swój w³asny lud – i rzecz pewna, ¿e u¿ywa tych, którzy go mi³uj± i s³u¿± mu wed³ug jego woli” (Stra¿nica, rok LIII, nr 1, str. 7, par. 19).

Cytat ten jest na swój sposób unikalny i wyj±tkowy. Zatrzymajmy siê wiêc przy nim na d³u¿ej. Otó¿ w cytacie tym widzimy bardzo wyra¼nie to, ¿e przywódcy religijni ¦wiadków Jehowy w sposób ostateczny eliminuj± z redakcyjnej warstwy artyku³ów Stra¿nicy jakikolwiek pierwiastek ludzki, pozostawiaj±c jedynie pierwiastek boski. Czyni± to w s³owach:

„Zapatrywanie cz³owieka nie jest wyra¿ane w Stra¿nicy pod ¿adnym wzglêdem”.

Identyczne i równie unikatowe pod wzglêdem niespotykanego tupetu o¶wiadczenie znajdujemy w Stra¿nicy z 1 czerwca 1936 roku, która stwierdzi³a, i¿ publikowane na jej ³amach interpretacje, zrozumienie Pisma ¶wiêtego i opinie na ten temat, nie s± opiniami cz³owieka, tylko samego Boga:

„Taki jest powód, dlaczego Bóg dozwala, aby te prawdy by³y drukowane w Stra¿nicy. Omawiane sprawy nie s± opinj± cz³owieka i ¿adnemu cz³owiekowi nie nale¿y dawaæ za to uznania. Bóg ma w³asny swój dobry sposób informowania i pocieszania swego ludu. Podczas gdy ostatek nie potrzebuje byæ uczony przez cz³owieka, jest to przywilejem wiernych karmiæ siê w tym dniu na smacznym pokarmie od Jehowy i Chrystusa Jezusa. Dla tej wiêc przyczyny Jehowa przywodzi Pismo ¶w. do zrozumienia i pozwala publikowaæ o tem w Stra¿nicy” (Stra¿nica, tom LVII, nr 11, 1 czerwca 1936, str. 171, par. 41).

Kolejna publikacja ¦wiadków Jehowy podawa³a:

Stra¿nica jest jednem ze ¶rodków, które Bóg u¿ywa do pouczania swego ludu” (Stra¿nica, rok LIII, str. 41, par. 26).

Podobne teksty znajduj± siê te¿ w anglojêzycznych Stra¿nicach. Poni¿ej podaje tekst z The Watchtower z 1 lipca 1963 roku (str. 399), gdzie ¦wiadkowie Jehowy wyra¼nie pisz±, i¿ „Jehowa Bóg u¿ywa dzi¶” periodyku Stra¿nicy jako „g³ównego organu komunikacyjnego”. Dalej ten tekst pyta czytelnika podobnie jak wy¿ej, mianowicie czy czytelnik „uznaje, ¿e wskazówki dawane przez ten kana³ s± tak istotne, ¿e a¿ nasze ¿ycie zale¿y od brania pod rozwagê tych instrukcji”? Oto szerszy kontekst tego fragmentu, który tak oto wygl±da w pe³nym kontek¶cie w oryginale:

„What about our personal study? Do we allot a certain amount of time to
adequately cover all the articles in The Watchtower? Do we ever overlook or
skip some articles of this main organ of communication that Jehovah God is
using today? Do we recognize that the instructions given through this
channel are so vital that our very lives depend upon our heeding them?”

Podobnie ciekawy cytat z jednej z publikacji ¦wiadków Jehowy daje David Reed
w swej anglojêzycznej ksi±¿ce pt. Index of Watchtower errors (Grand Rapids
1990, str. 30). Czytamy tam, ¿e „Stra¿nica objawia bezpo¶rednie wiadomo¶ci i cytaty od Jehowy Boga”. Podajê ten tekst w oryginale:

„The Watchtower reveals direct communications and quotations from Jehovah
God” (The Watchtower z 1 lipca 1943, str. 205).

Jak czytamy w angielskim Roczniku ¦wiadków Jehowy na rok 1939:

„Powinni¶my siê spodziewaæ, ¿e Pan bêdzie mia³ swoje sposoby na to, aby komunikowaæ siê ze swym ludem na ziemi, i rzeczywi¶cie pokazuje on nam wyra¼nie, ¿e czasopismo zwane Stra¿nica s³u¿y mu do takiego w³a¶nie celu” (1939 Yearbook of Jehovah’s Witnesses, str. 85).

Prezes Rutherford wyja¶nia³ w jednej ze swych ksi±¿ek jaki sposób Jehowa przekazuje informacje kierownictwu religijnemu ¦wiadków Jehowy, zwanemu przez nich „ostatkiem”:

„Bez w±tpienia, wpierw s³ysz± oni [tzn. anio³owie – dopisek JL] wskazówki, które Pan daje ostatkowi a potem owi niewidzialni pos³añcy przekazuj± te wskazówki ostatkowi” (J. Rutherford, Vindication, tom III, str. 250).

Friderick Franz, czwarty z kolei prezes ¦wiadków Jehowy nie odbieg³ zbytnio od tych pogl±dów w swym nauczaniu. Przed jednym z s±dów o¶wiadczy³ on o czasopi¶mie Stra¿nica, ¿e Bóg Jehowa:

„jest dzisiaj redaktorem tego czasopisma” (cytowane za protoko³em s±dowym, którego reprodukcjê zamieszczono w: Olin Moyle versus Watchtower Bible and Tract Society, 1943, sekcja 2597).

W wydanym z polecenia prezesa Rutherforda siódmym po¶miertnym Tomie Wyk³adów Pisma ¦wiêtego Russella pt. Dokonana Tajemnica, czytamy o tej ksi±¿ce:

„Tom Siódmy WYK£ADÓW PISMA ¦W., przeznaczony od Boga” (Dokonana Tajemnica, Brooklyn 1923, str. 171, podkre¶lenie od JL).

Natomiast na stronie 350 wspomnianego po¶miertnego tomu Russella czytamy taki oto komentarz do s³ów „I widzia³em niebo otworzone” z Ap 19:11:

„Ukryte rzeczy Bo¿e, jak s± one zapisane w Siódmym Tomie WYK£ADÓW PISMA ¦W. (...)”.

¦wiadkowie Jehowy uwa¿aj± te¿, ¿e to sam Bóg jest odpowiedzialny za decyzje
publikowane w ich publikacjach. Oto jeden z przyk³adów równie¿ zaczerpniêty
z ich publikacji:

„W og³oszeniu, które przy koñcu 2300 wieczorów i poranków ukaza³o siê w
angielskim wydaniu czasopisma Stra¿nica z dnia 15 pa¼dziernika 1932 r.,
Jehowa oficjalnie poda³ do wiadomo¶ci za po¶rednictwem swego widzialnego kana³u informacyjnego, ¿e Jego ¶wi±tynia, sk³adaj±ca siê z namaszczonych >>¿ywych kamieni<<, zosta³a oczyszczona i usprawiedliwiona” (B±d¼ wola Twoja, moja edycja z 1964 roku, str. 295).

Identycznie pisa³a o wy¿ej wzmiankowanych porankach The Watchtower z 1 pa¿dziernika 1959 roku (str. 602).

Wydana przez ¦wiadków Jehowy broszura pt. Faszyzm czy wolno¶æ (o jej
wydaniu przez ¦wiadków Jehowy patrz ich ksi±¿kê pt. ¦wiadkowie Jehowy
g³osiciele Królestwa Bo¿ego, Brooklyn 1995, str. 85) podaje na str. 39 jak
nale¿y traktowaæ to co ¦wiadkowie Jehowy pisz± na ³amach swej publikacji:

To, co tu mówimy, nie jest ani ludzkim mniemaniem, ani ludzkim komentarzem Pisma ¦w. S³owo Jehowy jest ¼ród³em miarodajnym, a Jehowa jest te¿ swym w³asnym komentatorem. Pismo ¦w. nie mo¿e byæ s³usznie komentowane przez jakiegokolwiek cz³owieka”.

Wyra¼nie dano tu do zrozumienia, ¿e to co czytamy na ³amach publikacji ¦wiadków
Jehowy jest niczym innym jak komentarzem samego Boga, nie cz³owieka. Wszak¿e, „Pismo ¦w. nie mo¿e byæ s³usznie komentowane przez jakiegokolwiek cz³owieka” a „To, co tu mówimy, nie jest ani ludzkim mniemaniem, ani ludzkim komentarzem Pisma ¦w.”

Zatem wed³ug powy¿szego cytatu to sam Bóg dokonuje komentarza na ³amach publikacji ¦wiadków Jehowy.

Identycznie pisa³ drugi prezes ¦wiadków Jehowy Rutherford, który w ksi±¿ce Bogactwo (moja edycja tej ksi±¿ki pochodzi z 1936 roku) twierdzi³, i¿ to sam Bóg objawia kierownictwu ¦wiadków Jehowy na ziemi (tzn. ostatkowi) pewne prawdy, których owo kierownictwo jest przekazicielem, a nie interpretatorem: „Wskazuje to, ¿e ostatek przyzna³, i¿ nie wiedzia³ w³a¶ciwej odpowiedzi i ¿e nie jest wyk³adaczem proroctwa ani nauczycielem. Ostatek uznaje Boga i Chrystusa Jezusa za swoich nauczycieli” (str. 279).

Jeszcze ciekawszy tekst znajdujemy na innej stronie ksi±¿ki Bogactwo. Rutherford pisa³ o ksi±¿kach wydawanych przez ¦wiadków Jehowy: „Ksi±¿ki te nie zawieraj± zdania cz³owieka, jeno pomog± Im odszukiwaæ s³owa Pana” (str. 310).

Stra¿nica nr 12 z 1957 roku podaje o broszurach ¦wiadków Jehowy, ¿e Jehowa „w³o¿y³ do naszych r±k w latach 1920, 1934 i 1955 trzy bardzo skuteczne broszury, w których zosta³ obna¿ony spirytyzm” (str. 12).

Ksi±¿ka ¦wiadków Jehowy pt. Niech Bóg bêdzie prawdziwy, podawa³a wyja¶nienie odno¶nie tego jak do ¦wiadków Jehowy „dociera” zrozumienie biblijnych przykazañ: „Nie jest to rezultat prywatnej, b³êdnej interpretacji Pisma ¶wiêtego. Nie jest to te¿ przekrêcanie przykazania Bo¿ego. Wniosek, do jakiego doszli ¶wiadkowie Jehowy, zosta³ im podyktowany przez Jehowê, który wszystkim oddanym Mu ludziom objawia znaczenie swoich przykazañ” (str. 161, par. 17).

„Podobnie te¿ dzisiaj Jehowa poprzez Stra¿nicê i inne pomocnicze podrêczniki do studiowania Biblii, a tak¿e przez zebrania zborowe obficie i bezustannie zaopatruje swoich ¶wiadków, stale „¶wiadomych swoich potrzeb duchowych”, aby byli ci±gle gotowi da kontynuowania teokratycznego boju” (Stra¿nica, nr 7 z 1969 roku, str. 3, par. 19).

Prezes Knorr, podczas swego przemówienia do ¦wiadków Jehowy w Kalkucie „Zachêci³ wszystkich do korzystania z posiadanych publikacji w jêzyku bengalskim, gdy¿ jest to po¿ywienie dostarczone przez Jehowê” (Stra¿nica, nr 6 z 1958 roku, str. 17).

Inne, nowsze cytaty z publikacji ¦wiadków Jehowy podaj± to samo, z t± jedyn±
ró¿nic±, ¿e innymi s³owami:

„Odpowied¼ daje te¿ niekiedy konkordancja lub która¶ z licznych publikacji
biblijnych, w jakie Bóg zaopatruje nas przez sw± organizacjê” (Stra¿nica, CIX [tzn. z 1988 roku] nr 4, str. 13, par. 16).

Przez swego „wiernego i rozumnego niewolnika”, czyli przez sw± organizacjê Bóg hojnie zaopatruje nas w pokarm duchowy i powinni¶my regularnie czytaæ publikacje, które zawieraj± ten pokarm” (Stra¿nica, nr 2 z 1964 roku, str. 10).

„(...) Jehowa dostarcza pokarmu duchowego, a dzieje siê to na regularnych, cotygodniowych zgromadzeniach przewidzianych na studiowanie Biblii i przygotowywanych przez Towarzystwo Stra¿nica materia³ów pomocniczych do studium” (Stra¿nica, nr 17 z 1960 roku, str. 7, par. 8).


Na szczególn± uwagê zas³uguj± jednak wyj±tkowo ¶mia³e i odwa¿ne cytaty z jednej z nowszych ksi±¿ek ¦wiadków Jehowy, która przyrównuje otrzymywanie pokarmu przez Niewolnika do Objawienia daanemu aposto³owi Janowi:

W tamtych czasach Bóg przekaza³ Objawienie swoim kana³em ³±czno¶ci, którego ziemsk± czê¶ci± by³ Jan. Dzisiaj w podobny sposób zaopatruje swych >>niewolników<< w pokarm duchowy. W wielkim proroctwie o zakoñczeniu systemu rzeczy Jezus uto¿sami³ ziemsk± czê¶æ sk³adow± tego kana³u z >>niewolnikiem wiernym i rozumnym, którego pan jego ustanowi³ nad domownikami, aby im w s³usznym czasie dawa³ pokarm (...). Jak¿e wysoko Jan musia³ sobie ceniæ przywilej s³u¿enia Jehowie w roli Jego kana³u ³±czno¶ci ze zborami! Równie¿ klasa Jana uwa¿a dzi¶ za ogromny zaszczyt dostarczanie domownikom Bo¿ym ‘pokarmu w s³usznym czasie’ (Mateusza 24:45). Oby¶ nale¿a³ do tych, którzy dziêki takim pokrzepieniom duchowym bêd± mogli osi±gn±æ cudowny cel – ¿ycie wieczne!” (Wspania³y fina³ Objawienia bliski, Brooklyn 1993, str. 16, par. 6 i str. 21, par. 11; por. te¿ Zjednoczeni w oddawaniu czci jedynemu prawdziwemu Bogu, Brooklyn 1989, str. 131).

Jak widaæ Stra¿nica nie musia³a pisaæ, ¿e jest natchniona. O wiele mocniej ni¿ za pomoc± tego jednego s³owa da³a ona do zrozumienia, ¿e uwa¿a, i¿ Bóg przez ni± naucza. Czyni to na przestrzeni ca³ego okresu swego istnienia, czego dowodem s± powy¿sze cytaty z jej publikacji. Wiêcej pisa³em o tym w tekstach:

http://warsaw.com.pl...klyn/kanal1.htm

http://warsaw.com.pl.../omylnanieo.htm


Kiedy kto¶ odwo³uje siê do ju¿ zapisanego proroctwa, to nie ma potrzeby
umieszczania klauzuli, ¿e to interpretacja, bo to wynika z samej definicji tego s³owa,
z tego czym w ogóle jest interpretacja. Je¶li twierdzisz, ¿e kto¶ kto odnosi siê do ju¿
wypowiedzianych proroctw tym czynem stwierdza, ¿e jest prorokiem, je¶li stawiasz
tak± tezê, to Twoim obowi±zkiem jest j± udowodniæ, pokazuj±c, ¿e faktycznie
te osoby twierdz±, ¿e prorokuj± w imieniu Boga

.


Ale¿ Stra¿nica nie raz twierdzi³a, ¿e jest prorokiem w imieniu Boga. Oto kilka przyk³adów, gdy Stra¿nica tak oto napisa³a o sobie:

"Prorokuj± oni gdy¿ wystêpuj± w imieniu Boga" ("Stra¿nica", rok XCIII, nr 8, str. 24).


Stra¿nica uwa¿a siê te¿ za odpowiednik proroka Jeremiasza:

"Rzecz zrozumia³a, i¿ na wydawców i zwolenników Stra¿nicy oraz zwi±zanych z ni± innych publikacji takie wystêpowanie i przemawianie w imieniu Boga proroka Jeremiasza od roku 1879 nak³ada³o pewien obowi±zek" ("Stra¿nica" z roku XCIX, nr 7, str. 6).

Poza tym widzê, ¿e zacz±³e¶ odwracaæ kota ogonem i przerzucasz na mnie ciê¿ar dowodzenia. Ja jednak nie bêdê dowodzi³ tu nic, bowiem to ty postawi³e¶ tezê o interpretacji Stra¿nicy, nie ja. Ty wiêc jej dowied¼ i wska¿, ¿e fa³szywe proroctwo Stra¿nicy o pokoleniu by³o "tylko interpretacj±". Dowiedzenie czego¶ takiego nic ci co prawda nie da, bowiem wy¿ej ju¿ wskaza³em na to, ¿e interpretacja nie wyklucza fa³szywego proroctwa, ale có¿, zobaczymy czy masz jaki¶ dowód na tezê o "tylko interpretacji" mimo to.



Podej¶cie Stra¿nicy jest zgo³a inne, a zosta³o uwypuklone choæby w publikacji, do
której bez w±tpienia mia³e¶ ju¿ okazjê zagl±daæ - "Fina³ Objawienia" [Re 9, ramka
"Wyk³adania Pisma ¦w."], gdzie stwierdzono, ¿e nikt nie uwa¿a zamieszczanych
wyja¶nieñ za nieomylne. Je¶liby pisarze uwa¿ali, ¿e to co mówi±, jest wynikiem
natchnienia Bo¿ego, nie mogliby dopu¶ciæ do twierdzenia, ¿e co¶ z tego co mówi±
jest nieomylne - bo tym jest proroctwo - natchnion± wypowiedzi± Bo¿±,
a "Bóg nie mo¿e k³amaæ".



Takie o¶wiadczenia s± zatem efektem jakiej¶ hipokryzji i s± sprzeczne z tymi wy¿ej przeze mnie przytoczonymi twierdzeniami Stra¿nicy, gdzie twierdzi³a ona, ¿e naucza jako kierowana przez Boga, bez wk³adania w te nauki jakichkolwiek pierwiastków ludzkich. Pisz±c wiêc to jeszcze tylko bardziej pogr±¿asz Stra¿nicê, bo jedyne czego dowodzisz to tego, ¿e wyg³asza ona sprzeczne twierdzenia. Ta sama ksi±¿ka ("Wspania³y fina³....") zreszt± w podanym przeze mnie wy¿ej cytacie kawa³ek dalej stwierdza ju¿ na nowo, ¿e Stra¿nica dostaje od Boga objawienie, tak jak Aposto³ Jan, mamy tu zatem do czynienia z ewidentn± manipulacj± czytelnikiem. Jednoczesne podawanie sprzecznych twierdzeñ jest bowiem nie tylko manipulacj± ale znan± technik± socjotechniczn±, przy pomocy której du¿e organizacje manipuluj± psychik± swych zwolenników. Jest to tzw. double thinking, które opisa³ Orwell w swej powie¶ci 1984. Stra¿nica stosuje tê technikê w ró¿nych kwestiach. Pisa³ o tym szeroko David Reed w swej ksi±¿ce "How to Rescue Your Loved Ones from Watchtower". Pisa³em o tym te¿ i ja szeroko w tek¶cie http://warsaw.com.pl.../omylnanieo.htm

Sami przyznaj±c siê do omylno¶ci, automatycznie nie stawiaj± siê w roli proroków -
którzy to w chwili prorokowania z definicji musz± byæ nieomylni.


Stawiaj± siê zarówno w roli proroków, tych, których o¶wiadczeniami kieruje Bóg, jak pokaza³y cytaty podane przeze mnie wy¿ej, przecz±c temu okazyjnie, gdy trzeba przyznaæ siê, ¿e siê myl±. To jest double thinking, typowa technika manipulacyjna stosowana przez socjotechników, do których zalicza siê te¿ Stra¿nica.


QUOTE 


Proroctwo dot. 'pokolenia' zosta³o zapowiedziane przez Jezusa, nie ¦wiadków
Jehowy. Ich b³êdna interpretacja tych s³ów, nie stawia ani ich w roli proroków, ani
rzecz jasna nie dyskredytuje samego proroctwa.


S³owo 'interpretacja', wprowadzone tu po to, aby uciec w g³êbi swej psychiki przed
faktem, ¿e jest to jednak fa³szywe proroctwo, nic ci tu nie da.



Robiê co¶, by "w g³êbi swej psychiki uciec przed faktem, ¿e jest to jednak fa³szywe
proroctwo"? Widzê, ¿e masz dar wgl±dania w pobudki innych.



Od wielu lat dyskutujê zarówno z ¦J, jak i ex-¦J, czytam ich wiele wywodów i na podstawie swego do¶wiadczenia wyg³aszam tezy, które ju¿ wielokrotnie siê sprawdzi³y i potwierdzi³y. Faktem bowiem jest, ¿e ¦J i apologeci Stra¿nicy tworz± w swej psychice ró¿ne klisze, które chroni± ich przed niewygodn± prawd±. Argumenty jakie w tej dyskusji stosujesz na obronê Stra¿nicy przed zarzutem o bycie fa³szywym prorokiem s³ysza³em ju¿ dziesi±tki razy i traktujê to jako efekty Stra¿nicowej socjotechniki, któr± jedynie powielasz. To siê tak samo nie zrodzi³o, ta "argumentacja" to wzorzec sk±d¶ przechwycony.


QUOTE 

Owa 'interpretacja' spe³nia wszelkie mo¿liwe kryteria fa³szywego proroctwa,
jakkolwiek by go nie definiowaæ - jest zapowiadaniem w imieniu Boga czego¶,
co nie nast±pi³o.




Aby spe³niæ kryterium fa³szywego proroctwa, ta interpretacja musia³aby pierw
spe³niaæ kryteria proroctwa w ogóle. Je¶li nie jest proroctwem, nie mo¿e byæ
fa³szywym proroctwem. Ca³y czas zupe³nie ignorujesz to, ¿e interpretowanie
zapowiedzi Stwórcy nie jest prorokowaniem w Jego imieniu, dlatego ono nie spe³nia
Twoich kryteriów - nie jest to zapowiadanie w imieniu Boga.


Ale¿ jest, cytujê:

"Co najwa¿niejsze, czasopismo to umacnia zaufanie do danej przez Stwórcê obietnicy, ¿e zanim przeminie pokolenie pamiêtaj±ce wydarzenia z roku 1914, nastanie nowy ¶wiat, w którym zapanuje pokój i bezpieczeñstwo".


Powtarzaj±c wiêc non stop sofizmatyczn± tezê o "interpretacji", która nie jest proroctwem (jedno wcale nie wyklucza drugiego, jak ju¿ pisa³em wy¿ej) uciekasz wiêc wci±¿ tylko od nezbitych faktów w stronê meandrów socjotechnicznych bezdro¿.

QUOTE 
Jak to nie? Stra¿nica powo³uje siê na Boga w swej zapowiedzi, któr±
eufemistycznie zwiesz 'interpretacj±' (w sumie to ka¿dy fa³szywy prorok z ST móg³by
powiedzieæ Jahwe, ¿e co¶ sobie tylko ¼le 'zinterpretowa³').


Pewnie. Móg³ sobie powiedzieæ, co tylko chcia³. Ale co z tego? Je¶li twierdzi³, ¿e
przekazywane s³owa otrzyma³ od Boga, to o jakiej tu interpretacji mówimy?



No w³a¶nie! Stra¿nica te¿ twierdzi³a, ¿e jej nauka o pokoleniu z 1914, które nie przeminie to Bo¿a obietnica, nie mog³o wiêc chodziæ o jak±¶ interpretacjê. Po prostu mia³a to byæ nauka Stwórcy.



QUOTE 

L. Nowicki: Nie wiemy o jakie roszczenia, ¿e "jest kana³em
³±czno¶ci miêdzy Bogiem a ludzmi" Ci chodzi, bo nie podajesz sk±d cytujesz, wiêc nie
jeste¶my w stanie stwierdziæ, czy w ogóle teza postawiona w pytaniu jest prawdziwa,
i czy w zwi±zku z tym pytanie jest poprawne.

J. Lewandowski: Widzê, ¿e jak typowy apologeta Stra¿nicy zaczynasz r¿n±æ
g³upa, bo ka¿esz mi udowadniaæ co¶ co jest oczywiste dla ka¿dego ¦J i ka¿dego, kto
zna nauki ¦J. To takie typowe dla apologetów Stra¿nicy, ¿e nagle nawet
najoczywistsze rzeczy staj± siê dla nich "niepojêt± filozofi±". Oczywi¶cie to taki
socjotechniczny zabieg, który ma na celu rozmyæ tezy oponentów za wszelk±
cenê.



Mo¿e to dla Ciebie strasznie dziwne, ¿e kto¶ pyta Ciê o ¼ród³o? Mo¿e dla Ciebie to
normalne, ¿e po prostu "cytujesz" mniej wiêcej, co kto twierdzi, a potem mo¿esz
ewentualnie operowaæ takim twierdzeniem, poza kontekstem w jakim jest u¿ywany?
Naprawdê nie wiem, co widzisz dziwnego w tym, ¿e pytam o ¼ród³o, by potem mieæ ew.
odwo³anie. Twoje ataki ad personam ¶wiadcz± o obiektywnym podej¶ciu, nie ma co.




Nie, po prostu ja uwa¿am, ¿e domaganie siê od kogo¶ dowodzenia oczywisto¶ci jest dowodem na jak±¶ erystykê i nic wiêcej. To tak jakby domagaæ siê od kogo¶ pisanego dowodu na to, ¿e Ko¶ció³ katolicki wierzy w Trójcê. Nauka Stra¿nicy o niej samej jako kanale ³±czno¶ci miêdzy Bogiem a lud¼mi jest tak czêsto wyra¿ana w publikacjach ¦J, ¿e tylko sofista mo¿e chcieæ dowodów pisanych na tak± oczywisto¶æ.


QUOTE 

[[cytaty ze Stra¿nicy]]

S³owo "kana³ ³±czno¶ci miêdzy Bogiem a lud¼mi" jest oczywiste.




Teraz, je¶li przyjdzie nam je rozpatrywaæ, to w kontek¶cie tych wypowiedzi, tak,
bêdzie oczywiste.


Uffff.....


QUOTE 
J. Lewandowski: bo gdyby tak by³o, Bóg wype³ni³by rzekomo swoj±
zapowied¼ o pokoleniu jaka pad³a w zeskanowanej wy¿ej stopce "Przebud¼cie siê!"?

L. Nowicki: Przyjmujesz, nieprawdziw±, niebiblijn± tezê, ¿e Bóg
musi wype³niæ zapowied¼, któr± objawi³ przez swego proroka, po to by mo¿na uznaæ tak±
osobê za proroka prawdziwego Boga.


J. Lewandowski:Bawisz siê w jakie¶ sofizmy, choæ sprawa jest nazdzwyczaj
oczywista. Bóg oczywi¶cie nic nie musi. Tylko, ¿e to nie ma nic tu do rzeczy, bo Bóg
nie musia³ te¿ robiæ wielu innych rzeczy, np. stwarzaæ ¶wiata, jednak zrobi³ to, nie
musia³ nas zbawiaæ, jednak zrobi³ to itd. Argumentowanie co Bóg musi lub nie musi to
zatem puste filozofowanie typowe dla sofistów, bo Bóg nie musi nic, robi jednak pewne
rzeczy, np. definiuje, i¿ fa³szywym prorokiem jest ten, kto podaje w Jego imieniu
fa³szywe zapowiedzi, wiêc tego nale¿y siê trzymaæ.




O czym Ty mówisz?
Tak, oczywi¶cie, ¿e Bóg nic nie musi. Tylko o co Ci chodzi?
Powiedzia³em, ¿e przyjmujesz tezê, ¿e:
"Bóg musi wype³niæ zapowied¼ (...), po to by mo¿na uznaæ tak± osobê za proroka
prawdziwego Boga".

(Przyk³ad z j. polskiego: "Dyrektor musi z³o¿yæ podpis pod umow±, po to by mo¿na j±
uznaæ za wa¿n±". Oczywi¶cie, ¿e dyrektor nic nie musi, ale nie o to chodzi.
Chodzi o to jaki musi wyst±piæ warunek, aby umowa by³a wa¿na.)

Zamiast odpowiedzieæ byle odpowiedzieæ i czepiaæ siê s³ów jakich u¿ywam, proszê,
skup siê na tym co mówimy.

Zacytujê Ciê jeszcze raz:

QUOTE 
[Gdyby "niewolnik wierny i roztropny" nie by³ fa³szywym prorokiem, to] Bóg
wype³ni³by rzekomo swoj± zapowied¼ o pokoleniu jaka pad³a w zeskanowanej wy¿ej stopce
"Przebud¼cie siê!"?



I taka teza jest nieprawdziwa, niebiblijna - zgodnie z ni± fa³szywym prorokiem by³by
Jonasz, który prorokowa³ w imieniu Boga zag³adê Niniwie (Jonasza 3:1-4), a którego to
proroctwa Bóg nie wype³ni³ (Jonasza 3:10).



Przyk³ad Jonasza jest zupe³nie nieadekwatny do omawianej sytuacji. Zacytujê w tym miejscu s³owa Cezarego Podolskiego z jego ksi±¿ki, który tak oto pisze na ten temat:

"A Jonasz rozpocz±³ wêdrówkê do miasta, odbywaj±c drogê jednego dnia, wo³a³ tak: Jeszcze czterdzie¶ci dni pozostaje do zburzenia Niniwy. Wtedy obywatele Niniwy uwierzyli w Boga, og³osili post i oblekli siê we w³osiennice, wielcy i mali(...) A gdy bóg widzia³ ich postêpowanie, ¿e zawrócili ze swojej z³ej drogi, wtedy u¿ali³ siê Bóg nieszczê¶cia, które postanowi³ zes³aæ na nich, i nie uczyni³ tego". (Mi 3:4-5,10)

[...]

Prorok Jonasz (fragment 6) przepowiada³ zburzenie Niniwy. Niniwa siê nawróci³a. Bóg odwo³a³ to, co g³osi³ Jonasz. Czy ¶wiadczy to o tym, ¿e Jonasz by³ fa³szywym prorokiem? ¯adn± miar±. Pismo ¦wiête trzeba czytaæ ca³o¶ciowo, uwzglêdniaj±c szerszy kontekst poszczególnych wypowiedzi. Zwróæmy uwagê na s³owa proroka Jeremiasza:

"Raz gro¿ê narodowi i królestwu, ¿e je wykorzeniê, wywrócê i zniszczê, Lecz je¿eli siê ów naród odwróci od swojej z³o¶ci, z powodu której mu grozi³em, to po¿a³ujê tego z³a, które zamierza³em mu uczyniæ." (Jr 18:7-8)

Niniwa spe³ni³a warunki, aby s³owa proroka Jonasza mog³y byæ odwo³ane. Czy ¦wiadkowie Jehowy maj± prawo do tego, aby powo³ywaæ siê na ten fragment? Najpierw musieliby wykazaæ, ¿e przepowiadane przez nich daty: 1914, 1925, 1975 i wiele innych nie spe³ni³y siê, gdy¿ mia³o miejsce wielkie nawrócenie ¶wiata i dlatego Bóg odwo³a³ swe wyroki. Niestety, nic takiego nie mia³o miejsca".

http://watchtower.or...tlumaczenia.php


Porównywanie tej sytuacji z fa³szywym proroctwem Stra¿nicy o pokoleniu jest wiêc zwyczajn± maniuplacj±. Bóg bowiem nigdzie nie zapowiada³ przez Stra¿nicê (nawet jej w³asnym zdaniem), ¿e "jesli co¶", to zapowied¼ o pokoleniu 1914 nie spe³ni siê. Tworzysz tu wiêc kompletnie poronion± i nieadekwatn± analogiê.


Przyk³ad ten zatem potwierdza, ¿e Jonasz jest prawdziwym prorokiem, bo to co Bóg przez niego zapowiedzia³ spe³ni³o siê zgodnie z obietnic± Boga.


Jonasz nie powo³ywa³ siê na Boga w tym co powiedzia³, Stra¿nica za¶ w sprawie zapowiedzi o pokoleniu 1914 w wy¿ej zeskanowanym "Przebud¼cie siê!" tak w³a¶nie zrobi³a. Nie ma tu analogii zatem i naciagasz przyk³ad z Jonaszem.

Warto te¿ na koniec wspomnieæ, ¿e powy¿sza zapowied¼ Stra¿nicy odno¶nie pokolenia to nie jedyne fa³szywe proroctwo wyra¼nie odwo³uj±ce siê do Boga. Takich zapowiedzi by³o w literaturze Stra¿nicy wiêcej. Zebra³em je tu:

http://watchtower.or...zbin/prboga.htm

Bronisz wiêc ju¿ dawno straconej sprawy.

#80 cara

cara

    Elita forum (> 1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 1049 Postów
  • Lokalizacja:Wroc³aw

Napisano 2005-02-05, godz. 12:50

Hmmm..... te ilustracje na poprzedniej stronie tematu... ZAstanawiam, jak to siê sta³o, ¿e trafi³y na forum pod moim nickiem, skoro ja ich nie wklei³am. Przepraszam za off-topic, ale czy kto¶ mo¿e mi to wyt³umaczyæ?... :blink:
Nie zgadzam siê z polityk± cichego banowania u¿ytkowników forum.




U¿ytkownicy przegl±daj±cy ten temat: 1

0 u¿ytkowników, 1 go¶ci, 0 anonimowych