Skocz do zawartości


Zdjęcie

Przypuszczalna budowa raju.


  • Please log in to reply
278 replies to this topic

#161 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2008-03-09, godz. 23:26

Po co więc tu mnie teraz pytasz o dowody biblijne doktryn Ś.J?

Zapytałem odnosząc się do Twojej wypowiedzi o grupie 114 tys.

Co zaś do diet, to nie ja to tu zamieszczałem lecz Padre.

Przecież właśnie do niego skierowałem to zapytanie.
Dołączona grafika

#162 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-03-11, godz. 13:21

Podkreślam, że diety niskowęglowodanowe to nie diety tłuszczowe. Bo to kolejne przegięcie.
Poszukaj pojęć z zakresu paleodiet. W skrócie to dieta oparta na umiarkowanych ilościach nieprzetworzonych lub niskoprzetworzonych węglowodanów (ok 2 porcje dziennie), umiarkowanej ilości mięsa, nabiału (3-4 porcje dziennie) i dużej ilości warzyw. Jako dodatek owoce jagodowe, niewielkie ilości oliwy z oliwek, aromatyczne zioła i miód.
Większość sensownych opracowań występuje w języku angielskim, bo w Polsce mamy krytykę diety Kwaśniewskiego (radykał, odradzam niebezpieczne zalecenia tego pana) i badania z maksymalnie 2000 roku, a od tego czasu wiele się pozmieniało.
Jednym słowem umiar :)
Wystarczy zobaczyć co jadali ludzie w okresie w którym opatentowano rolnictwo (około 6000 lat temu) co pozwoliło na produkcje jedzenia i znacznie graniczyło zbieractwo. To już było i tak dużo większe spożycie węglowodanów niz wcześniej ale i tak bazowało na niewielkiej ilości placków z grubo mielonych zbóż (biała mąka = rarytas) lub ich gotowanej wersji, warzyw jedzonych często w postaci gotowanych potrawek z mięsem, pieczone mięso i dziczyzna, dziko występujące owoce (w biblii figi, daktyle). Dla rozpusty miód :)
Jak chcesz to na priv podeślę Ci coś, niestety tylko po angielsku.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#163 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-03-20, godz. 11:52

Ostatnio zastanawiając się nad zagadnieniami przyszłościowymi w Nowym Świecie budowałem dalsze przypuszczenia w oparciu o wysunięte tu na tym wątku hipotezy. Otóż zakładając wersję raju z:

1. Regresją co do przemysłu z racji małych zasobów ludzkich na początku
2. Stopniowym zapełnianiem ziemi w porozrzucanych enklawach ludzkich na Ziemi
3. Wskrzeszaniem ludzi do życia w biowylęgarniach wraz z ich przyspieszonym wzrostem biologicznym do pełnowymiarowości już po dwóch latach (patrz posty #37, #72, #94)
4. Oddawaniem maluchów na wychowanie wg klucza rodowodowego

wymysliłem ciekawsze wgrywanie ich stanów świadomości, które dokonują aniołowie na śnie.
W poście #83 na podstronie 5 podawałem 3 wersje wgrywania świadomości, które wtedy mi się nasunęły na myśl. Obecnie ta którą tu podam wydaje mi się najlepsza. Na początku jest jak tamta wersja pierwsza, ale potem ulega ona modyfikacji. Co do zaś rodowodowego wychowywania maluchów przypominam, że opisałem to w poście #80 na podstronie 4.

Otóż wychowany już maluch, który stał się pełnowymiarowym człowiekiem posiadający świadomość wynikającą z bieżącego życia w raju i nabył już umiejętności wspólnego języka międzynarodowego oraz miejący świadomość, że jest wzbudzonym do życia osobnikiem z przeszłości, ale nie czującym jeszcze siebie dawnego od wewnątrz, bo znający to wszystko o sobie tylko z relacji krewnych (dawny tata, mama, syn, córka lub rodzeństwo), którzy go teraz tylko wychowują na czas fizycznego rozwoju, doczeka wreszcie po 2-ch latach momentu przemiany osobowości. Pewnej nocy na śnie anioł boży dokonuje wgrania w jego zasoby pamięciowe i umiejętnościowe wszystko to co zostało przez służby anielskie zarchiwizowane w dniu jego śmierci za życia w starym systemie ziemskim. Natomiast tę zdobytą nową samoświadomość z okresu dwuletniego nowego życia anioł nie kasuje w niepamięć, lecz również poddaje archiwizacji, ale nie zachowuje teraz tego w jego mózgu. I co więc mamy, jak nasz delikwent się budzi pewnego dnia po tym zabiegu? Otóż mamy po prostu zmartwychwstanie, którego my chrześcijanie oczekujemy. Jesteśmy sobą jak za dawnego życia, pierwszymi którzy nas witają to najbliżsi ukochani z rodziny i znajdujemy się w nowych warunkach ziemskich, z nowym młodym ciałem i w zasadzie tak samo wyglądającym jak dawniej. Z wielkim zainteresowaniem słuchamy od nich wszystkiego, no i stopniowo dowiadujemy się jak się teraz sprawy mają w Nowym Świecie. Po pewnym stosownym czasie w paru kolejnych interwencjach anielskich, może następować teraz "dogranie" tych wszystkich danych osobistej świadomości z okresu dwuletniego niedawnego wzrostu. Po prostu chronologicznie w kilku etapach następowałoby dołożenie tamtej wyjętej na krótko wiedzy. Zasoby pamięciowe brałyby się stąd, że również w nowym systemie aniołowie boży również przeprowadzaliby senne archiwizacje mózgowe wszystkich ludzi. Potrzebne to mogłoby być również choćby na potrzeby odtwarzania ludzi, którzy ulegną śmiertelnemu zmasakrowaniu w wypadkach. Takie etapowe dokładanie świadomości nagromadzonej przy dwuletnim wzroście, objawiałoby się tym w samoodczuciu delikwenta, że po pewnych przespanych nocach przybywałoby mu automatycznie nowej wiedzy, jego zresztą osobistej, która nie wywoływałaby zaburzeń, bo te epizody miałyby odbicie w rzeczywistości, w odniesieniu do miejsca i spotykanych ludzi. Byłoby to takim samym odczuciem jak to, gdy sobie coś przypominamy, lub ktoś nam coś o nas przypomni z osobistych historii, które po prostu zapomnieliśmy.
Sam mechanizm stopniowego uzupełniania świadomości z ostatnich dwóch lat mógłby też odbywać się na zasadzie również zablokowywania rejestrów pamięciowych z tymi informacjami i samoczynnym stopniowym ich odblokowywaniem. To już tylko szczegółowsze wersje tego samego pomysłu dywagacyjnego. Ta wysunięta tu hipoteza wydaje mi się najlepiej dopracowaną, przy założeniach jak na początku tego postu. Nie ma uśmiercania osobowości i nie ma zakłóceń wywołanych przez konieczność przejścia przez biologiczną fazę rozwoju bioorganizmu.

#164 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2008-03-20, godz. 12:26

Za duzo Matrixa......albo kompletnie ci odbiło........
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#165 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-03-20, godz. 20:47

dobre, teraz jeszcze opisać procedurę archiwizacji, odtwarzania danych, zakroku itd. itp. :P

#166 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-03-21, godz. 01:50

No to Sebastianie spróbuj to opisać. Jak masz jakiś pomysł lub sugestię jak mogliby to robić aniołowie, to zachęcam Cię. Pogimnastykuj umysłem i porusz swoją fantazję. Im bardziej będzie to oparte na jakiejś ciekawej wiedzy tym trafniej tego dokonasz. Ja na razie tego nie staram się zgłębiać. Fakt jednak pozostaje pewny. Bóg zna nasze myśli i zamierzenia. Kto jest wierzący, a tacy tu przeważają, napewno z tym się zgodzi. Musi więc te myśli przechwytywać. Bez zarejestrowania świadomości każdego co żył, nie odtworzy nikogo identycznym jak za życia. Takie są założenia przy zmartwychwstaniu. Mamy być tacy sami, a nie klonami z inaczej "napakowaną" głową.
Swoje pomysły ja z kolei aktywuję do przypuszczalnych wizji raju. Tych które mogą nas ludzi zastać w nowym porządku. Jest to łatwiejsze do przewidzenia, niż dywagowanie jak skanuje się umysł ludzki na anielskim sprzęcie informatycznym. Niemniej jednak jeszcze raz zachęcam do wyłuszczenia jakiegoś pomysłu.

#167 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2008-03-21, godz. 07:06

Dla mnie Coralgol jesteś zwykłym ateistą i niedowiarkiem, skoro musisz się upewniać co do faktu zmartwychwstania i życia wiecznego budująć "naukowe" teorie.
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#168 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-03-21, godz. 09:50

Coralgol, przebiłeś J.F.Rutheforda i jego wizję "telefonowania do Abrahama" (metoda "załatwiania" zmartwychwstania po 1925)

#169 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-03-21, godz. 11:59

Sebastian, dzięki za wydanie oceny. Szkoda, że nie przyłączasz się do równie nowatorskich pomysłów. Np tego z skanowaniem synaps. Coś o tym nadmieniałeś że można by to opisać. Skoro lubisz mnie czytać jak powiedziałeś kiedyś, no to masz teraz kolejną odsłonę w zwiazku z rajem.

Oj Artur! Jaki ateizm! Ateizm to niewiara w Boga, a ja przecież stale piszę, że taka technologia może być przez Boga używana. Stale trąbię o wysłannikach i pracownikach bożych, którzy archiwizują myśli ludzkie. Odwołuje się do Heb.11:1 "Wiara ma być nacechowana pewnością", a nie ślepym zawierzaniem przewodzącym w organizacjach religijnych.

O pewnym określonym porządku zmartwychwstania.

Ś.J. czesto używają w głoszeniu terminu że Bóg przywróci do życia ludzi w raju w "określonym porzadku", aby nie było haosu i bałaganu. Jednak C.K. nic nie mówi jak to mogłoby być z tym porządkiem. Ja tu daję wykład takiego porządku. Sam to wymyśliłem, aby miało to realny wyglad pasujacy do pozostałych doktryn Ś.J. no i moich zarazem dywagacji o biowylęgarniach.

Jak już wcześniej dywagowałem, przy tzw rodowodowym oddawaniu wzbudzonych do życia ludzi, w postaci odłożyskowanych z biowylęgarni niemowląt, na wychowanie krewnych, występowałyby dwa rodzaje sytuacji:

1. Niemowlak zostaje oddany na wychowanie w czasie swojego dwu letniego wzrostu, swojemu dawnemu ziemskiemu dziecku, lub rodzeństwu. Po z kolei swoim dorośnięciu po 2-ch latach doznaje odczucia zmartwychwstania po nastawieniu przez anioła swoich synaps mózgowych na dawny stan z chwili jego śmierci i wita się z swoimi dziećmi i częścią wnuków, oraz poznaje historie jednego z swojego potomstwa. Ma również możliwość zapoznania się z nimi, bo w rodzinie co już na ten czas jest odtworzona do życia, znane są wzajemne relacje. Są informacje gdzie kogo można nawet spotkać i czym się teraz zajmuje w Nowym Świecie. Nie spotyka jednak ten ktoś na razie jeszcze swoich rodziców i potomków pozostałych dzieci. Tu dopiero będzie jego zadanie do spełnienia w celu z kolei przejęcia na wychowanie swoich rodziców, kiedy otrzyma je z wylęgarni i przez dwa lata podejmie się roli wychowawcy tych maluchów, a potem większych dzieci, gdy szybko będą mu się rozwijać.
W takim przypadku, gdy ktoś był wychowany przez własne dziecko, lub rodzeństwo, a nie otrzymał "przydziału" na wychowanie swoich rodziców, oznaczać to będzie, że jego rodzice już gdzieś istnieją, bo zostali przywróceni do życia w trendzie prostym. Tu wtedy podejmie się czynności poszukiwawcze w sprawie pozyskania informacji, gdzie obecnie przebywają jego rodzice, ktorzy "nadeszli" w tym trendzie od jakiegoś tam ich praprzodka.(to tzw moment zejścia się trendów odtwórczych)
Jest tu więc opisany tzw trend odtwórczy na lini rodowodowej biegnący od tych co zostali zachowani przy życiu podczas armagedonu i nie poginęli w nim. Trend ten biegnie przeciwnie do naturalnego prostego.

2. Niemowlak zostaje oddany na wychowanie swoim dawnym rodzicom, lub jednemu z nich. Tu z kolei po swoim przyspieszonym dwuletnim wzroście podczas odczucia zmartwychwstania wita się oczywiście z swoimi dawnymi rodzicami odczuwając, że widzi ich po raz pierwszy w nowym świecie, bo na pewien czas za sprawą nowego nastawienia synaps, zatraca świadomość, że jeszcze wczoraj znał swoich rodziców jako tych jego 2-letnich opiekunów. Rozpoznaje też i swoje rodzeństwo, które może też i przy nim na wychowaniu jego rodziców przebywać. Może to być zarówno rodzeństwo w stanie jeszcze dwu letniego rozwoju, albo już przemienione osobowościowo do dawnego wzoru. Sensowne wydaje się tu raczej synchroniczne przejście wspólnie wychowywanego rodzeństwa w nowy stan świadomości. Nie wymagałoby to np synchronizmu, gdyby część rodzeństwa była pod opieką drugiego z rodziców w innym miejscu na Nowej Ziemi. Mam tu na myśli perturbacje, jakie mogą wynikać z tematu wielu żon i mężów za dawnego życia, ew wejścia już nowowzbudzonych ludzi w tzw związki małżeńskie kontraktowe wynikłe z nowego systemu rzeczy i nowych ustanowionych zasad.
A więc oprócz rodziców i rodzeństwa, osobnik taki może zapoznać się z swoimi dziadkami i pradziadkami i takowymi też i babciami, bo o ich lokalizacji i nowymi zajęciami jakie zaczęli już wykonywać w Nowym Świecie, dowiedzieliby się właśnie od swoich rodziców. Oni będą to wiedzieć stąd, że jeszcze nie tak dawno jak 2 lata temu sami zostali przywróceni do życia w ich obecnych innych domach, podczas gdy byli oni zajęci zarazem nowymi zawodowymi zadaniami w Nowym Raju i zajmowali się również ich wstępnym wychowywaniem i nauczaniem nowego międzynarodowego języka.
Dla takich wzbudzonych osób, przypadnie rola wychowawcza z kolei na własne dzieci przydzielone z biowylęgarni. Zaznają więc oni powtórnej przyjemności przypominającej dawny rozwój własnego dziecka, a po dwóch latach znowu kolejne wspaniałe emocje z witania się w Nowym Świecie z własnymi dziećmi jako tymi, które kiedyś nam poumierały. Wydaje mi się, że ten fakt, której to nocy anioł zawitał do naszego wychowanego młodziana i przemienił jego mózg powinien być oznajmiony rodzicom, aby przygotowali się psychicznie na inne chwilowo relacje z własnym dzieckiem jakie nastąpią po jego przebudzeniu.
Jest to więc tzw trend odtwórczy biegnący wzdłuż pni rodowodowych w normalnym kierunku, aby pouzupełniać ludzkość która poumierała, a ich końcowe potomstwa nie przeżyły armagedonu, lecz poginęły w nim.

Ponieważ całość tego przedsięwzięcia będzie sterowana na bazie zgromadzonych danych osobowych w bożym archiwum, nie nastąpi więc np podwójne odtworzenie, gdy na jakimś pniu rodowodowym zbliżać się będą ku sobie dwa trendy odtwórcze wsteczny i normalny. Mogłoby się zdarzyć, że miejsca przebywania ludzi na Ziemi z tych dwóch trendów byłyby inne, ponieważ na bieżąco ludzie zajmowaliby się nowymi innymi sprawami i losy, oraz zadania różnie by ich kierowały w Nowym Świecie. Teoretycznie takie coś mogłoby zaistnieć. Jednak logicznie byłoby to bez sensu robienie d...likatów osobowości. Po prostu każdy osobnik który już został "wydany" na odtworzenie w biowylęgarnię, podlegałby indeksacji. Nie może wystąpić więc jakaś pomyłka z d...likowaniem. To proste!
Naturalne też wydaje się i zarazem to, że dzieci, które były poczęte a nie zaistniały na świecie, będą miały więc wtedy swój czas na zaistnienie i to u swoich rodziców.
Cały ten podany tu mój przypuszczalny projekt wzbudzania do życia, ma więc spójny porządek. To wydaje mi się o wiele sensowniejsze, niż jakieś chronologiczne rocznikowe przywracanie do życia ludzi na bazie np zawodów, narodowości i lokawanie ich na z góry ustalone przez centralę miejsca początkowe, a potem przez jakąś organizację odszukiwanie się rodzin i jeżdżenie po świecie w tę i we w tę stronę, aby się z sobą spotkać.

#170 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2008-03-21, godz. 13:18

Jesteś ateistą bo wyraźnie nie wierzysz w wszechmoc Boga. Będzie zmartwychwstanie bo ten któy jest i ten któy się staje sam z siebie, powie jest zmartwychwstanie. I kropka. Wszystkie prawa natury, przyrody, i wszechświata natychmiast podporzadkuja się tej woli i już. Nie będzie żadnego wychowywania, synops, aniołków i żadnego porzadku zmartwychwstania przez 1000 lat po 1000 dziennie, bo tylko ludzie mieliby z tym problemy dla Boga do żadne problem on nad tym zapanuje, on nie potrzebuje żadnych procesów ani pomocników ani głupich 144 tys słabych ludzików do pomocy bo sam zrobi wszystko najlepiej. i po co te dywagacje?
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#171 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2008-03-21, godz. 13:44

Coralgol, przeczytałem właśnie pomysł z hodowlą "niemowlaków". I muszę to napisać: jesteś chorym człowiekiem.

#172 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2008-03-21, godz. 22:36

Sam to wymyśliłem, aby miało to realny wyglad pasujacy do pozostałych doktryn Ś.J. no i moich zarazem dywagacji o biowylęgarniach.

"Szczęśliwy ten, kto czyta na głos, oraz ci, którzy słuchają słów tego proroctwa i zachowują, co w nim napisano;" (Zwidy Janowe 1,3)
Dołączona grafika

#173 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2008-03-22, godz. 00:09

Pewnej nocy na śnie anioł boży dokonuje wgrania w jego zasoby pamięciowe i umiejętnościowe wszystko to co zostało przez służby anielskie zarchiwizowane w dniu jego śmierci za życia w starym systemie ziemskim. Natomiast tę zdobytą nową samoświadomość z okresu dwuletniego nowego życia anioł nie kasuje w niepamięć, lecz również poddaje archiwizacji, ale nie zachowuje teraz tego w jego mózgu. I co więc mamy, jak nasz delikwent się budzi pewnego dnia po tym zabiegu? Otóż mamy po prostu zmartwychwstanie, którego my chrześcijanie oczekujemy. Jesteśmy sobą jak za dawnego życia, pierwszymi którzy nas witają to najbliżsi ukochani z rodziny i znajdujemy się w nowych warunkach ziemskich, z nowym młodym ciałem i w zasadzie tak samo wyglądającym jak dawniej.

"Matrix" to chyba główna inspiracja w tym wątku. Ale wywody w rodzaju tych powyżej są chyba również nieświadomym(?) nawiązaniem do pomysłów Franka Tiplera:

Zawartość ludzkich mózgów zostanie skopiowana do połączonych ze sobą komputerów. Kiedyś moc obliczeniowa tej zbiorowej inteligencji stanie się na tyle wielka, że pozwoli odtworzyć każdy detal z przeszłości oraz wszelkie wariacje na jej temat. Stanie się to wtedy, gdy zmniejszający się (zdaniem autora) Wszechświat skupi się z powrotem w punkcie podobnym do tego, w którym podczas Wielkiego Wybuchu rozpoczął swą ewolucję. W tym maksimum mocy obliczeniowej, zwanym Punktem Omega, zmarli zostaną wskrzeszeni jako wirtualne symulacje (ale nieświadome swej bezcielesności). Niespełnione miłości znajdą szczęśliwe zakończenie, sieroty rodziców, bezpańskie psy właścicieli i wszyscy dostaną szansę przeżyć życie tak, jak należało.
--
źródło


(Tak mi się skojarzyło ;-)
.jb

#174 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-03-22, godz. 07:39

Powiem krótko do niektórych. Nie rozumiecie intencji tych dywagacji. Są to tylko projekty sytuacji w oparciu o założenia, które zresztą tu też podaję. Nie zapominajcie, że jak założenia się zmieni, to wyjdą inne dywagacje. Tu w tej odsłonie eliminuję założenie bożego teleportacyjnego osadzania ludzi, dlatego tak to wyszło. Niektóre założenia w dywagacjach są Biblijne, a projekty dywagacyjne idą dalej. To że takie wysunąłem przypuszczenia, to jedna z wielu możliwych wersji. Wszystko ma służyć pobudzaniu rozumu i ew zrozumienia planów Bożych. Jest to w zgodzie z tym co kiedyś anioł powiedział Danielowi, że Biblia ma być za jego czasów zapieczętowana, bo jak nadejdą stosowne czasy, ludzie wnikając i przebiegajac po tekstach będą rozeznawać.

jb, nie czytałem Franka Tiplera. Z tego co tu jest zacytowane zbyt mało to przystaje do moich dywagacji. Ja nie wchodzę szeroko w zagadnienia wrzechświata i nie wprowadzam niestrawnych terminów jak np to że nas docelowo materialnie ma niebyć, tylko mamy być samą informacją, jak w tych pomysłach z matrixami.

Tu w moich odsłonach abstrachuję w kwestiach nieba tylko do powiedzmy innej formy materii. (biblia mówi np o ciałach duchowych Kor 15:pośrodku) Świat materii duchowej np, mógłby w takim pojmowaniu współistnieć, ale nie odziaływać fizycznie na świat materialny. Inny materialny budulec tego świata przestrzennie nachodzący na niego i nie powiązany przez to siłami spójności. Fizyka jednak mogłaby umożliwiać komunikację między tymi światami np informatyczną.


Coralgol, przeczytałem właśnie pomysł z hodowlą "niemowlaków". I muszę to napisać: jesteś chorym człowiekiem.

Specjalnie dla ciebie odpowiem. Dlatego biowylęgarnie byłyby trafniejsze w przypuszczeniu, bo powielanie historii ziemskich przez powtórne rodzenie tych samych ludzi przez ludzkie kobiety byłoby to nonsensem. Założenie natomiast obejmuje aspekt zmartwychwstania i biologicznego rozwoju od embrionu.

#175 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2008-03-22, godz. 13:41

Z całych tych dociekań wypływa ogromne zmaganie wynikające może z potrzeby pewnego "odczarowania", uprawdopodobnienia koncepcji zmartwychwstania, oswojenia się z nią przez skierowanie jej na tory pozornej racjonalności. Efektem jest przeciążona detalami wizja prosto z niezbyt ambitnego komiksu science fiction. Wiara w zmartwychwstanie niczego na tym nie zyskuje. Przeciwnie – dla niektórych będzie to wręcz dowód na jej absurdalność. W tym kontekście takie rozważania wydają się niezdrowe, bo ukazują nas jako obsesyjnie zaangażowanych w rozwijanie generowanych przez siebie wymysłów.
.jb

#176 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2008-03-22, godz. 14:24

Jest to w zgodzie z tym co kiedyś anioł powiedział Danielowi, że Biblia* ma być za jego czasów zapieczętowana, bo jak nadejdą stosowne czasy, ludzie wnikając i przebiegajac po tekstach będą rozeznawać.

"Ty zaś Danielu, okryj te słowa tajemnicą i zapieczętuj księgę aż do czasu końca. Wielu będzie przebiegać i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy" (Daniel 12,4)
____________
*księgi, zwoje

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2008-03-22, godz. 19:15

Dołączona grafika

#177 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-03-22, godz. 16:16

Coralgolu, a czy nie prościej jest uwierzyć we wszechmoc Boga i oczekiwać na to czego oko nie widziało a ucho nie słyszało?!

#178 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-03-24, godz. 12:36

Sebastianie! Masz rację poniekąd, że jest prościej tylko zaufać, jednak na dzisiejszą wiedzę jest to za mało dla niektórych. Przeciż już się wyrażałem, że z definicji wiary (Heb11:1), ma to być nacechowane pewnością. A jak osiągnie współczesny człowiek pewność, jeśli posługuje się zawsze argumentami nauki i wiedzy, bo takie są współczesne czasy? Świat poznał dużo więcej z ogólnej wiedzy, niż znali ludzie za czasów Jezusa. Argumentacja jezusowa wyjaśniająca to i owo, co zamieszczone jest w relacjach biblijnych, jest na dzisiejsze czasy niewystarczajaca. Sciślej mówiąc, zbyt uboga jak dla niektórych. Jakby dzisiaj podobny wysłannik boży miał przygotowywać ludzi do kolejnej bożej odsłony jak za tamtych czasów, współcześni "apostołowie", którzy byliby nim zafascynowani i wokół niego zgromadzeni, zalewali by takiego Jezusa zupełnie innymi pytaniami. Ponieważ jednak Bóg podjął zamiar zastopowania łączności tak jawnej jak wówczas i uznał, że już dość się naedukował ludzi do tamtego jezusowego czasu, to teraz kolej na nasze ludzkie rozeznawanie. Tak ja to pojmuję.

Adelfos rozumię, że doczepiasz się tego, że do późniejszego wnikania miała być tylko danielowa księga. A co powiesz o 2Tym 3:16 i to, że cała Biblia ma być do "prostowania"? I co, będziesz się zaś spierał do prostowania czego? Bo może być do prostowania "nauki" i tych przedziwnych wizji np z Objawienia, a nie koniecznie "postępowania". Z kotekstu wszystko może wynikać. Jeszcze raz nadmienię. Nie interesuje mnie zbaczanie z tematu i podkreślanie, że takie myślenie jest niedozwolone dla chrześcijan. Spróbuj wyłapać błędy tych projektów na przyszłość. One są tylko na razie tak rzucone wstępnie. Ja już np widzę pewne błędy tych koncepcji, co nie znaczy, że są nie trafione. Mogą one podlegać jedynie dalszemu uprecyzyjnieniu. Znajdź coś takiego, co wykazałoby np niemożliwość zrealizowania takiego raju z technicznego pkt. widzenia.

#179 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-03-24, godz. 19:25

Podsumowanie dywagacji:
Ponieważ to co tu już ostatnio padło z mojej strony nie jest jakimś ostatecznie dopracowanym domniemaniem, lecz podlega na bieżąco modernizacji, pozwolę sobie na zebranie pewnych danych.

Otóż biblijnymi założeniami wraz z ustanowionymi przez Ś.J. są:

1. Armagedon pozostawiający niewielką liczbę ludzi na ziemi około 1/1000 z wszystkich zasobów ludności, jaka będzie żyła, podczas gdy on nastąpi.
2. 1000 letni okres czasu na pełne zorganizowanie społeczeństwa Nowej Ziemi.
3. Brak oddziaływania Szatana na ludzkość Nowej Ziemi.
4. Nadanie nowego podstawowego prawa na społeczne współistnienie ludzi, przez Królestwo Niebiańskie.
5. Osądzanie ludzi na podstawie postępowania na Nowej Ziemi.
6. Zmiana w bioorganizmach ludzkich lub ew. w metodyce odżywiania, przyczyniająca się do większej trwałości i odporności ludzi na starzenie się.
7. Pokój, bezpieczeństwo, brak ciemięstwa.
8. Przywrócenie do życia wszystkich co żyli na ziemi i poumierali przed Armagedonem.

Moimi założeniami z kolei są:

1. Armagedon niszczy jedynie ludzi, a nie materialny dobytek ludzkości.
2. Ludzkość zmartwychwstaje na ziemi w biowylęgarniach. Zarodek budowany w "maszynie chemicznej" z informacji genetycznej dostarczanej przez aniołów. Potem przyspieszony rozwój biologiczny i procedura "dozbrajania" w dawną świadomość z okresu dnia śmierci po około 2 do 3-ch lat.
3. Pracą w biowylęgarniach, oraz opieką i wychowywaniem wzbudzanych do życia ludzi zajmują się ludzie, a nie aniołowie.
4. Brak osądzania ludzi za bieżące postępowanie przez ludzkich nadzorców, lecz przez aniołów podczas snu, wraz z ew. eksterminacją przez samych aniołów. Trwałby nadal anielski proces tzw "rejestracji stanu synapsycznego".
5. Brak przymusu do czegokolwiek (wolna wola dla każdego w obrębie podstawowego prawa) jako docelowy aspekt już w pełni wysoko cywilizacyjnie, zorganizowanego społeczeństwa.
6. Brak "cudownego" doposażania ludzkości w wiedzę przez anielskie senne wstawianie wiedzy, jako mające by być powszechne zjawisko nauczania w odniesieniu do każdego. Wiedzę ludzkość uzyskiwałaby jak obecnie, przez proces uczenia się, i korzystania z pozostawionych zdobyczy naukowych i technologicznych.
7. Wprowadzenie dodatkowego międzynarodowego języka, jako nabywalną umiejętność przywracanych do życia ludzi.

Cele do zrealizowania w dywagacyjnym projekcie raju i jego budowy:

1. Jak najszybsze przechwycenie i niezaprzepaszczenie osiągnięć naukowych, technicznych i technologicznych, jakie na bieżąco do czasu armagedonu ludzkość osiągnęła, aby raj na ziemi nie był w odczuciu jako czymś gorszym niż dawne życie.
2. Ustalenie takiego porządku zmartwychwstania, aby zdążył swobodnie osiągnąć swój koniec znacznie wcześniej niż koniec 1000-lecia
3. Pozostawienie na użytek języków jakie istniały dawniej ze względu na potrzebę przechwytywania pozostawionej cywilizacji, oraz stworzenia identyczności osobowości po zmartwychwstaniu.


Jeśli chodzi o ustanowioną wczesniej wersję rodowodowej kolejności przywracania do życia, wymusiła ona właśnie założenie o przyspieszonej formie biologicznego rozwoju organizmu, aby 230 pokoleń ludzkich móc przywrócić do życia w czasie kilku stuleci. 230 pokoleń wyszło orientacyjnie jako 220 pokoleń od potopu do dzisiaj przy założeniu 20 lat na jedno pokolenie. Do tego dochodzi około 10 pokoleń długożywotnych ludzi przed potopem.
Zresztą w ogóle, aby przy takim biologicznym założeniu rozwoju móc napełniać ziemię i równocześnie organizować się w społecznym życiu, nieodzowny staje się długi okres czasu.
Z kolei należałoby założyć na początek pewną poprawkę odnośnie kolejności przywracania do życia. Chodzi o to, aby na początku dla sprawniejszego przejęcia osiągnięć cywilizacyjnych na początku intensywniej przywracać do życia ludzi znających współczesną cywilizację, aby ta ludność na początku stanowiła lwią część zasobów. Chodzi tu o umiejętności ludzkie umożliwiające uzdatnianie zatrzymanej cywilizacji.
Mogłoby to się odbywać na zasadzie, że na początku oprócz wychowywania własnych rodziców co poumierali, przejęcie na wychowanie obejmowałoby jakichkolwiek swoich bliższych i dalszych krewnych z nieodległych czasów. Po to tylko, aby np po czasie kilku lat ludzkość osiągnęła na tyle dużą ilość, aby móc przywrócić działanie nieodzownego przemysłu.

#180 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2008-03-24, godz. 20:09

A co powiesz o 2Tym 3:16 i to, że cała Biblia* ma być do "prostowania"? I co, będziesz się zaś spierał do prostowania czego? Bo może być do prostowania "nauki" i tych przedziwnych wizji np z Objawienia, a nie koniecznie "postępowania". Z kotekstu wszystko może wynikać.

Niech się zatem sam kontekst wypowie:
"od najwcześniejszego dzieciństwa znasz *święte pisma, które mogą cię uczynić mądrym ku wybawieniu przez wiarę związaną z Chrystusem Jezusem. Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauczania, do upominania, do prostowania, do karcenia w prawości, aby człowiek Boży był w pełni umiejętny, całkowicie wyposażony do wszelkiego dobrego dzieła".

Adelfos rozumię, że doczepiasz się tego, że do późniejszego wnikania miała być tylko danielowa księga.

(< < <)
Dołączona grafika




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych