a mistyka nie jest patologią tylko czymś niezrozumiałym dla osób ograniczonych duchowo
MISTYCZNY WOJOWNIK BOŻY
Bóg Świętością wypełnia Swych galaktyk bezmiary,
Lecz na ziemi, w Świętości pełno czarnych jest dziur.
Nikczemności są pełne każdej dziury obszary,
zaś granicą tych dziedzin są odzienia ze skór.
Czarne dziury mieszkaniem ludzkich jaźni są wszak,
na wygnaniu z dziedziny bezgranicznej świętości.
Płaszcz skórzany ogradza ludzką własność na znak,
że tam inny gospodarz, że nie święte to włości.
Jako mucha w butelce ludzka jaźń w skórach gości;
przestrzeń ducha ludzkiego, gdzie granicą jest mur,
szklistych oczu, by widzieć wszystkich jaźni własności,
pośród których człowieczych pełno czarnych jest dziur.
Aż po ziemski horyzont - obszar jaźni - za "murem",
(Choć dla Ducha Bożego przekraczalny to mur).
Lecz od środka mur ciała wciąż stanowi cezurę,
oddzielenia od Boga jaźni czarnych tych dziur.
Kategoria "świadomość" pojęć względność odsłania;
nie naczynia pojemność ją określa, lecz stan.
Boska jaźń niezmierzona się rozlewa bez granic,
dla człowieczej zaś - obszar wewnątrz ciała jest dan.
Czarna dziura pojemność niemierzalną wszak ma;
choć świadomość się kurczy w przerażeniu mijania.
Czy ma być zniweczone to, co zowie się “ja”;
czy rozlane, czy w punkcie, czy to proces znikania?
Kategoria Świętości wymiar względny ma też;
Boska to kategoria, nikt jej zmierzyć nie zdoła.
Jaki świętość ma wymiar? Jaki prawda? - czy wiesz?
Ten zna wymiar Świętości, kogo Stwórca powoła.
Samym Sobą wypełnia Bóg Świętości przestrzenie,
tak bezmierne, że miarą jest nie droga, lecz czas.
Aby w czasu mijaniu dać świętości łaknienie,
aby świętą światłością ponapełniać też nas.
Czarna dziura - to człowiek, co goreje w nim jaźń,
jak płonący w ciemności - co nie spala się - krzew.
Trwa wśród muru wrogości, gdzie ukrywa się kaźń,
gdy stan jaźni odróżnia od Świętości się stref.
Na wygnaniu, przed murem, ucisk piekła wszak gości,
Co go cherub bezwzględny strzeże z mieczem u wrót.
Byś nie wrócił nieczysty do Edenu wolności,
byś w duchowym płomieniu w swej zgryzocie się gniótł.
Wojownikiem być musisz by cheruba zbić miecz;
Boży rycerz się zdławić nie da w dziurze ciemności.
Więc prez muru ust bramę do Świętego wciąż krzycz,
przebij słowem się Ducha do dziedziny Świętości.
Bóg wszak Sobą wypełnia całą przestrzeń wszechświata,
lecz jest mrocznym naczyniem twe odzienie ze skór.
Niech więc z serca szczerego twa modlitwa Doń wzlata,
Aby duchem wołania nieprzyjaźni przejść mur.
Rycerz Boży ma sztandar, gdy najświętszy ma cel;
El Elohe ISRA- EL Boże Imię ma w swym*).
Nad Świętością walecznych Boska wznosi się biel:
Ten co wzywa z bezkresów, Ten co JEST Elohim.
Po zwycięstwie twa przestrzeń się rozszerzy bez miary;
ku Światłości i Prawdzie w mocy Ducha więc dąż.
Już w Świętości dziedzinie twoich skrzydeł obszary;
wolny, wieczny, bez grzechu, Boży, Święty, na wciąż.
(6 VII 97)
______________________
*) El Elohe Isra El - Bóg [El(ohim)] jest Bogiem Izraela; Izra-El
to nowe imię "starego człowieka" - Jakuba, po zrodzeniu z Boga
do nowego, świętego życia.
Jerzy Madej
w oczach tradycyjnej psychiatrii materialistycznej wszelka mistyka ma charakter patologiczny.
Skąd zostały zaczerpnięty lub na podstaiwe czego został wysnuty tak kategorycznie sformułowany wniosek? Pytam, bo chciałbym spojrzeć tymi "oczyma". Nie chodzi bynajmiej o polemikę. Kontrargument zawarłem wklejając wiersz Jerzego Madeja.