Skocz do zawartości


Zdjęcie

Potrzebuję porozmawiać z ex-Świadkiem!


  • Please log in to reply
41 replies to this topic

#1 fox

fox

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 15 Postów

Napisano 2008-04-03, godz. 13:30

Bardzo potrzebuję spotkać się i porozmawiać z ex-Świadkiem. Jeśli jest taka osoba, która w dodatku mieszka w okolicach Jeleniej Góry to będę bardzo wdzięczna jeśli zgodzi się na spotkanie. W sumie to jeżeli ktoś mieszka w województwie dolnośląskim to wszedzie dojadę. Bardzo mi zależy żeby z takim człowiekiem porozmawiać!!! Proszę pomóżcie!!!

#2 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2008-04-03, godz. 13:42

Bardzo potrzebuję spotkać się i porozmawiać z ex-Świadkiem. Jeśli jest taka osoba, która w dodatku mieszka w okolicach Jeleniej Góry to będę bardzo wdzięczna jeśli zgodzi się na spotkanie. W sumie to jeżeli ktoś mieszka w województwie dolnośląskim to wszedzie dojadę. Bardzo mi zależy żeby z takim człowiekiem porozmawiać!!! Proszę pomóżcie!!!

Skorzystaj np z Bazy kontaktow na Brooklyn.org.pl pod tym LINKIEM
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#3 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-03, godz. 13:43

Witaj fox!

Skontaktuj się z Sebastianem Andryszczakiem. To miły gość i mieszka w Karpaczu.
Podaję Ci nr komórki ( o ile nie zmienił ) - 0501 346 907

Pozdrawiam ciepło :)

#4 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-04-03, godz. 13:53

fox, a co CIę tak przypiliło :) Możesz przeciez pogadać z kims tutaj, na privie na przykład :) W sumie nie wiadomo w jakim celu a może TY nie luboisz exów? STRACH się z Tobą spotkać ;) Pozdrawiam
PS: jak chcesz to napisz na priva do mnie. Jestem ex-świadkiem
nie potrafiłam uwierzyć.......

#5 fox

fox

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 15 Postów

Napisano 2008-04-04, godz. 22:21

Bez obaw, jestem pokojowo nastwiona więc nie ma się czego bać:) Raczej pogodny ze mnie człowiek.
Sytuacja raczej taka jak milion innych. Mam chłopaka świadka, a ja rzecz jasna katoliczka i to jeszcze taka, że hoho:)
Z zewnątrz tak to wygląda, a wewnątrz... no właśnie...
Nie radzę sobie, zwyczajnie nie radzę już sobie. Nie chcę się spotykać żeby się wypłakać w ramię i poużalać nad swoim losem. Nie chcę żeby ktoś mi opowiadał bajki, że wszystko się wyklaruje i pogłaszcze po głowie żeby dodać otuchy.
Chcę wiedzieć konkretnie, jak to jest być świadkiem, poznać dokładnie ich zapatrywanie się na wiele spraw, na ludzi, na wszystko, chcę wiedzieć co czuje osoba, która opuszcza Organizację, chce wiedzieć mnóstwo rzeczy ale najbardziej lubię rozmowy w cztery oczy, a nie takie wirtualne. Zresztą, nie mam stałego dostępu do neta żeby móc z kimś wieczorkami pogadać na nurtujące mnie tematy.
Od 1,5 roku cały czas poznaję doktrynę ŚJ (mam ich ksiązki, broszury, gazety), czytam również mnóstwo krytycznej w stosunku do nich literatury.
Wiecie co ludki, chciałam napisać tu kilka takich powodów o jakie się mnie pytaliście, podać konkrety ale chyba największym powodem jest... wewnętrzna potrzeba pogadania z kimś takim... ażeby wreszcie uspokoić choć na chwilę swoje zbolałe serduszko żeby zobaczyć w takiej osobie nadzieję, bo osoba, która odeszła od ŚJ ma dla ludzi takich jak ja imię Nadzieja, chciałabym choć raz pogadać z kimś właśnie na taki temat, bo bardzo jestem samotna z tym problemem, nie mam z kim o tym porozmawiać, a myślę że nawet jedna zwykła rozmowa mogłaby dać odpowiedź na wiele moich pytań, a wtedy lżej byłoby mi iść...
Pozdrawiam serdecznie

Użytkownik fox edytował ten post 2008-04-04, godz. 22:24


#6 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-04, godz. 22:27

Wiecie co ludki, chciałam napisać tu kilka takich powodów o jakie się mnie pytaliście, podać konkrety ale chyba największym powodem jest... wewnętrzna potrzeba pogadania z kimś takim... ażeby wreszcie uspokoić choć na chwilę swoje zbolałe serduszko żeby zobaczyć w takiej osobie nadzieję, bo osoba, która odeszła od ŚJ ma dla ludzi takich jak ja imię nadzieja, chciałabym choć raz pogadać z kimś właśnie na taki temat, bo bardzo jestem samotna z tym problemem, a myślę że nawet jedna zwykła rozmowa mogłaby dać odpowiedź na wiele moich pytań, a wtedy lżej byłoby mi iść...

Przytulam Cię do serducha w Twoim bólu, lisiczko :(

A tak poza tym, to układ świadek - katoliczka widzę kiepsko. Chyba, że on już powoli zaczyna być takim świadkiem jak my tu wszyscy ;)
To znaczy zaczyna wątpić w "przenajświętszą organizację"

Trzymaj się!

#7 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-04-05, godz. 08:14

W tym układzie widzę , że pierwsza rada pawdob była najlepsza, do Sebastiana A się udaj, on nie dośc że w bliskom tobie rejonie zamieszkuje, to jeszcze w chwili obhecnej jest w krk..... więc chyba najlepiej się zrozumiecie. Pozdrawiam bardzo :)
nie potrafiłam uwierzyć.......

#8 fox

fox

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 15 Postów

Napisano 2008-04-05, godz. 10:13

Pawdob7 dzięki za wsparcie:) Przeglądam posty na tym forum z ogromnym zainteresowaniem i wprost nie mogę oderwać się od kompa, co temat to ciekawszy. Znalazłam też wypowiedzi, które napełniły mnie odrobiną spokoju. Zadziwia mnie wytrwałość niektórych ludzi, jak bardzo są wytrwali i jak mocną mają wiarę w to, że kiedyś ich bliski/bliska będący ŚJ otrzyma łaskę nawrócenia. Jak to się mówi "wiara czyni cuda":) Ci ludzie są dla mnie przykładem optymizmu, wiary, całkowitego zaufania Panu Bogu. Zdaję sobie sprawę z tego, że układ świadek- katolik nie ma dobrego rokowania na przyszłość ale układ ex-świadek-katolik już ma:)
Rety jak ja się cieszę, że trafiłam na to forum. To taka ostoja dla mnie gdzie mogę odpocząć od wszystkiego, dostrzec, że są tu ludzie, którym mogę powiedzieć więcej niż swoim znajomym, bo tu znajdę więcej zrozumienia, bo tu są ludzie, którzy przeszli lub przechodzą w kierunku wolność. Świadkowie nie mają do końca wolnej woli, a to zbrodnia zabierać człowiekowi coś tak cennego.
Ale do czego zmierzam, bo schodzę z tematu...
Cieszę się, że tu jestem, tak dobra atmosfera emanuje z tego forum. Czuję się silniejsza i moja wiara w powodzenie została poddźwignięta.
Qwerty, jak znajdę chwilkę to chciałabym do Ciebie napisać bo mam kilka pytań ale dopiero obczajam forum i to jak się na nim poruszać więc jak ogarnę już tą wiedzę to spodziewaj się wiadomości ode mnie:)
Pozdrawiam Was cieplutko:)

#9 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-05, godz. 10:45

Przeglądam posty na tym forum z ogromnym zainteresowaniem i wprost nie mogę oderwać się od kompa

fox, spróbuj zaprosić swojego chłopaka na to forum. Jeśli nie ma zbyt mocno zaszczepionych lęków przed tzw. "odstępczymi poglądami" to może coś poczyta. I jeszcze jedno - jeśli Twój chłopak urodził się w rodzinie śJ ( zwłaszcza w gorliwej ), to pamiętaj, że przejdzie piekło odrzucenia z jej strony, gdyby zdecydował opuścić się szeregi Watchtower Society ;)
taka sytuacja z reguły u świadków Jehowy bardzo komplikuje relacje rodzinne. Poczytasz o tym tu na forum. Wizytami na tym forum lepiej nie przechwalajcie się przed jego rodziną - śJ są bardzo nietolerancyjni dla innych światopoglądów.

Pozdrawiam :)

#10 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-04-05, godz. 13:02

Witaj na forum, fox. A ja mysle ze skoro ten chlopak ma dziewczyne katoliczke to nie jest zbyt gorliwym SJ. Chyba ze ma nadzieje ze z czasem poznasz ich "prawde". Pozdrawiam.
Dołączona grafika

#11 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-04-05, godz. 14:35

Fox, jestem czujna jak łasica w oczekiwaniu Twojego maila :)
No często się tak zdarza, jednak serce nie sługa, i czasem ktoś się zakocha poza zborem, jednak faktycznie wtedy są wielkie naciski, aby ta osoba Innowierząca poznała ŚJ i najlepiej przeszła na ich stronę, o czym może świadczyć mnogość publikacji jaką Fox została zasypana przez swojego wybranka i jego rodziców..... Póty będzie brała ..... będzie nadzieja że zrobią z niej świadka...... w ich myśleniu oczywiście.....
nie potrafiłam uwierzyć.......

#12 kantata

kantata

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 787 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-04-05, godz. 15:12

Ten problem jest częsty, biorąc pod uwagę ilość wpisów np. tu:
http://watchtower.or...p?showtopic=916



Zastanawia mnie tylko jedno: przewertowałam wspomnienia z mojego ex-zboru i znam 4 małżeństwa, w których dziewczyna śj wciągnęła chłopaka katolika do zboru (jeden został starszym). Ale nie potrafię przypomnieć sobie ani jednej pary, w której byłoby odwrotnie: on-śj, ona-katoliczka i ona z miłości do niego staje się członkiem zboru.
Uważacie, że to przypadek, po prostu taka zborowa konfiguracja?

Użytkownik kantata edytował ten post 2008-04-05, godz. 15:24


#13 garnish74

garnish74

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 16 Postów

Napisano 2008-04-05, godz. 15:21

Hmm fox, chyba wiem jak to jest od listopada zeszlego roku mam podobny problem.
Prawda jest taka, ze roznie moga wasze losy potoczyc sie - ja swoje raczej potrafie juz przewidziec.
W niedziele 2 tygodnie temu spedzilem wieczor/kolacja z 7 doroslym SJ ( w tym jej rodzice )ja jeden spoza organizacji.Bylo milo zerko tematow religijnych tylko karaoke:) i troszke vodeczki:) jednak po tygodniu moja przyjaciolka niesmialo powiedziala, ze miala nadzieje ze pojade z nimi na kongres...(jednak wiedziala ze mam inne plany stad nie zaprosila mnie) zdziwilem sie i przestraszylem jednoczesnie, gdyz wykazywana przeze mnie tolerancja i dbalosc o to zeby kogos nie urazic zaczela zwracac sie przeciwko mnie.
Ostatnio moja przyjaciolka SJ spytala sie czy ochrzcilbym swoje dziecko w kosciele...Odpowiedzialem, ze dla mnie jako wychowanego w wyznaniu katolickim, ale obecnie deisty nie ma to znaczenia jednak dodalem, ze nie zostane SJ z cala stanowczoscia.
Caly czas unikamy tematu religii (zreszta moja przyjaciolka byla wykluczona na 2 lata niecaly rok temu wrocila do zboru), jak jestem u niej gdzies sie straznice miedzy cosmopolitan pojawiaja:)
Unikam celowo bo gdy kiedys cos wspomnialem o pokarmie na czas slusznym i niewolniku to spotkalem sie z atakiem, ze jak mam byc agresywny (nie bylem) to mam lepiej zostawic ten temat i nie rozwijac go.
Fox mysle, ze dzisiaj ludzie maja dostep do informacji (internet, media)i sa bardziej swiadomi niz kiedys wiec moze twoj ukochany zauwazy ze nie ma jednej slusznej i prawdziwej religii i nie ma co podporzadkowywac sie Brooklynowi tylko wybrac milosc i probowac zbudowac szczesliwa rodzine.
Sadze, ze wskazywanie falszu SJ (chociaz gdyby byli bardziej otwarci na innych wiele by zyskali) nie ma sensu tylko poprzez milosc mozna pokonac przeciwnosci takie jak w waszym przypadku.
Jednak jesli ma rodzine SJ bedzie mu ciezko odejsc, najgorsze jest to, ze SJ nie sa tolerancyjni i nie uznaja kompromisow.
Ja juz wiem, ze ulokowalem zle emocje i teraz tylko cierpie wije sie i nie moge znalezc wyjscia nie potrafie powiedziec to koniec znikam a z drugiej strony narazie takie rozwiazanie nie chce przyjsc. F... violent mood swings prawdziwa huśtawka emocji, ale czlowiek czesto lubi isc pod prad:)

#14 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-04-05, godz. 15:22

Zastanawia mnie tylko jedno: przewertowałam wspomnienia z mojego ex-zboru i znam 4 małżeństwa, w których dziewczyna śj wciągnęła chłopaka katolika do zboru (jeden został starszym). Ale nie potrafię przypomnieć sobie ani jednej pary, w której byłoby odwrotnie: on-śj, ona-katoliczka i ona z miłości do niego staje się członkiem zboru.
Uważacie, że to przypadek, po prostu taka zborowa konfiguracja?


Coś w tym jest. W moim zborze są dwa przykłady gdy dziewczyna przekonała chłopaka i jeden jest starszym.

#15 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-04-05, godz. 15:28

Coś w tym jest. W moim zborze są dwa przykłady gdy dziewczyna przekonała chłopaka i jeden jest starszym.

"Sexapil to nasza broń kobieca"
Czesiek

#16 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-04-05, godz. 16:00

Ten problem jest częsty, biorąc pod uwagę ilość wpisów np. tu:
http://watchtower.or...p?showtopic=916



Zastanawia mnie tylko jedno: przewertowałam wspomnienia z mojego ex-zboru i znam 4 małżeństwa, w których dziewczyna śj wciągnęła chłopaka katolika do zboru (jeden został starszym). Ale nie potrafię przypomnieć sobie ani jednej pary, w której byłoby odwrotnie: on-śj, ona-katoliczka i ona z miłości do niego staje się członkiem zboru.
Uważacie, że to przypadek, po prostu taka zborowa konfiguracja?

u sj jest mniej płci meskiej, wiec dany delikwent, chocby był kulawy i slepy bedzie mial grono adoratorek na miejscu. bedzie ich na tyle duzo, ze którąś wybierze, predzej czy poźniej ( Bo faceci to z natury leniwe bestie, wszystkiego szukają najbliżej miejsca swojego pobytu, aby się za bardzo nie wysilać - z reguły oczywiście od ktorej mogą być wyjątki )
a płeć piękna co mądrzejsza i ambitniejsza, nię będzie stała w kolejce, tylko znajdzie sobie poza :) A jeszcze jest jedna taka prawda, że facet za hmmm.... zrobi wiele i to jest jedyna rzecz która go może wyrwać z lenistwa do jakiegokolwiek działania, wiec jak go dziewuszka odpowiednio hmmm nastawi, to nawet świadkiem zostanie no bo w końcu co mu szkodzi.........
nie potrafiłam uwierzyć.......

#17 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-04-05, godz. 16:01

A moze dlatego ze podobno w zborach jest o wiele wiecej siostr, dlatego bracia maja w czym wybierac?

edit: opsss, chyba wlasnie qwerty napisala to samo

Użytkownik Agape edytował ten post 2008-04-05, godz. 16:03

Dołączona grafika

#18 kantata

kantata

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 787 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-04-05, godz. 16:19

A moze dlatego ze podobno w zborach jest o wiele wiecej siostr, dlatego bracia maja w czym wybierac?

edit: opsss, chyba wlasnie qwerty napisala to samo


Tyż prawda :)
Ale podziwiam upór sióstr w konwertowaniu wybranka i poświęcenie wybranków, którzy mając taki wybór wśród Kananejek, przemeblowują swoje całe życie dla świadkówn.

A wracając do problemu Fox, jej główna broń to nie logika i celność argumentów. Większość śj ma podskórne wątpliwości, które najczęściej chadzają w towarzystwie wyrzutów sumienia i lęku. Trzeba przebić się przez te negatywne emocje związane z rzeczowym myśleniem. I ona, jako partnerka, ma największe szanse, żeby to zrobić.

#19 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-04-05, godz. 16:26

Bez obaw, jestem pokojowo nastwiona więc nie ma się czego bać:) Raczej pogodny ze mnie człowiek.
Sytuacja raczej taka jak milion innych. Mam chłopaka świadka, a ja rzecz jasna katoliczka i to jeszcze taka, że hoho:)
Z zewnątrz tak to wygląda, a wewnątrz... no właśnie...
Nie radzę sobie, zwyczajnie nie radzę już sobie. Nie chcę się spotykać żeby się wypłakać w ramię i poużalać nad swoim losem. Nie chcę żeby ktoś mi opowiadał bajki, że wszystko się wyklaruje i pogłaszcze po głowie żeby dodać otuchy.
Chcę wiedzieć konkretnie, jak to jest być świadkiem, poznać dokładnie ich zapatrywanie się na wiele spraw, na ludzi, na wszystko, chcę wiedzieć co czuje osoba, która opuszcza Organizację, chce wiedzieć mnóstwo rzeczy ale najbardziej lubię rozmowy w cztery oczy, a nie takie wirtualne. Zresztą, nie mam stałego dostępu do neta żeby móc z kimś wieczorkami pogadać na nurtujące mnie tematy.
Od 1,5 roku cały czas poznaję doktrynę ŚJ (mam ich ksiązki, broszury, gazety), czytam również mnóstwo krytycznej w stosunku do nich literatury.
Wiecie co ludki, chciałam napisać tu kilka takich powodów o jakie się mnie pytaliście, podać konkrety ale chyba największym powodem jest... wewnętrzna potrzeba pogadania z kimś takim... ażeby wreszcie uspokoić choć na chwilę swoje zbolałe serduszko żeby zobaczyć w takiej osobie nadzieję, bo osoba, która odeszła od ŚJ ma dla ludzi takich jak ja imię Nadzieja, chciałabym choć raz pogadać z kimś właśnie na taki temat, bo bardzo jestem samotna z tym problemem, nie mam z kim o tym porozmawiać, a myślę że nawet jedna zwykła rozmowa mogłaby dać odpowiedź na wiele moich pytań, a wtedy lżej byłoby mi iść...
Pozdrawiam serdecznie

Fox, może pomoże Tobie ten temat: http://watchtower.or...p?showtopic=916 ?

Ostrzegam, że strasznie długi. ;)

Użytkownik Terebint edytował ten post 2008-04-05, godz. 16:27

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#20 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-05, godz. 17:19

Sadze, ze wskazywanie falszu SJ (...) nie ma sensu tylko poprzez milosc mozna pokonac przeciwnosci

garnish, zgadzam się w 100% Frontalnym atakiem na system wierzeń świadka Jehowy nic się nie zyska. Tylko delikatnie, najlepiej trochę własnym przykładem ( że poza WTS-em też można być dobrym człowiekiem i się nie stoczyć ) Jak przyjdzie czas, to może taka osoba sama zacznie widzieć pewne rzeczy.
To tak jak w życiu - czym mocniej wieje wiatr, tym bardziej człowiek zaciska kurtkę! Jak wyjdzie słońce, to zdejmie ją sam!




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych