Jak wiecie jest wiele dyskusji wokół tego tematu. Ja pomyślałem, że warto uporządkować fakty.(54) Gdy to usłyszeli, zawrzały gniewem ich serca i zgrzytali zębami na niego. (55) A on pełen Ducha Świętego patrzył w niebo i ujrzał chwałę Bożą i Jezusa, stojącego po prawicy Boga. (56) I rzekł: Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga. (57) A oni podnieśli wielki krzyk, zatkali sobie uszy i rzucili się na niego wszyscy razem. (58) Wyrzucili go poza miasto i kamienowali, a świadkowie złożyli swe szaty u stóp młodzieńca, zwanego Szawłem. (59) Tak kamienowali Szczepana, który modlił się: Panie Jezu, przyjmij ducha mego!
Po pierwsze, "nie ma w oryginale słowa "modlił się", ale jest błagał i wzywał" Choć przecież wzywanie imienia również oznacza modlitwę np. nikt chyba nie zaprzeczy, zę wzywać imienia Jehowy to zwracać się do niego jako Pana, czyli po prostu modlić sie do Niego. Tak też tłumaczą to wyrażenie wszystkie przekłady na język polski poza PNŚ. Czy to dobrze, czy źle?
Po drugie, Szczepan miał wizję Jezusa, ale będąc jeszcze w Sanhedrynie. Kamienowanie rozgrywa się za murami miasta, czyli kilkaset metrów dalej. Tą odległość przebyli w bliżej nie określonym czasie, a więc oznacza to, że od słów Szczepana "widzę niebo" do słów "Panie Jezu!" minął pewien czas. Przez ten czas rozwścieczony tłum pogardliwie pchał i popychał skazanego, gdyż juz w Sanhedrynie rzucili się na niego z pięściami. Trudno wyobrazić sobie, że Szczepan nadal patrzał w niebo i widział je otwarte. To nie była egzekucja z godnością. Jak przypuszczam czas ten wyniósł być może 15-20 min. Zakłądam więc, że wizja spełniła już swój cel w Sanhedrynie i skończyła się, zanim doszli na miesjce egzekucji. Zatem zwrócenie się do Jezusa, którego nie było już widać jako żywo przypomina modlitwę do Boga!
Po trzecie, Szczepan widzi "chwałę Bożą Jezusa stojącego po prawicy Boga". Wynikać by mogło z tego, że Jezus nie był dla niego Bogiem, ale że stał w chwale Boga po Jego prawicy. Czy Żydzi wyobrażali sobie Boga, jako Istotę, która ma ciało, ręce, czy nogi, albo jakiekolwiek miejsce przebywania itp., jak to pisało WTS w "Będzisz mógł żyć.."? Nie, Bóg dla Żyda był niewyobrażalny. Uważali bowiem, że "w Bogu żyjemy, poruszamy się i jesteśmy". Rozumieli, że wyrażenie „po prawicy” nie znaczy po prawej stronie Tego, którego nie widać, który przecież jest wszędzie. Po prawicy tzn. „w stanie łaski", za wsparciem mocy Boga. Najprawdopodobniej więc, skoro nie ma o mowy o postaci Boga, to Bóg utożsamiony został tu objawiony przez samą chwałę Bożą i postać Syna Człowieczego.
Po czwarte, Szczepan powiedział im ostre słowa, mianowicie, że 'stali się zdrajcami i mordercami [Prawego]'. To musiało ich obrazić, ale co ciekawe, nie usprawiedliwiło jeszcze ich chęci mordu. Dopiero, gdy Szczepan powiedział, że widzi Syna Człowieczego po prawicy Boga zerwali się na niego z pięściami i zabili go nie patrząc na rzymian. Żydzi wierzyli, że Syn Człowieczy zasiądzie po prawicy Boga w Niebie i odbierze całą Boską władzę nad narodami. Wierzyli również, że Mesjasz będzie istotą Boską, Synem, Dziedzicem samego Boga, bo jak napisał Izajasz 'z imienia będzie znany jako Bóg Mocny i Ojciec Wieczności'. Boski Człowiek na tronie Boga to nie zgorszenie ale nadzieja Żydów! Zwrócenie się do Mesjasza siedzącego po prawicy Boga nie było zgorszeniem, ale kolejną nadzieją Żydów (Iz 11:10). Jednak oni uznali Jezusa za heretyka, a nie Mesjasza, więc Szczepan wyznający wiarę w Jezusa Mejsasza bluźnił i przez to zasługiwał na śmierć.
Po piąte, najbardziej szokuje w tym wszystkim fakt, że Szczepan nie zaczyna się modlić do Boga Ojca. Nie używa słów umierajacego Jezusa, jak przystało na wiernego naśladowcę natchnionego tym samym Duchem: "Ojcze odpuść im bo nie wiedzą, co czynią! Ojcze przyjmij ducha mego!". Duch Święty przemawia ustami Szczepana tymi samymi słowami ale kieruje je do Jezusa:„Panie Jezusie, przyjmij ducha mego,(...) Panie, nie policz im tego grzechu”. Zatem rolę Boga Ojca przejął Pan Jezus!Czemu z tą samą sprawą (wzięcia ducha i odpuszczenia grzechów) Szczepan zwraca się do Pana Jezusa, a nie do Boga Ojca? A może właśnie w ten pośredni sposób zwraca się do Boga Ojca? Może właśnie na tym polega modlenie się "do Boga Ojca PRZEZ Jezusa"?
Rodzą mi się w związku z tym pytania.
Jak wyjaśnić 'wzywanie imienia Jezusa' przez chrześcijan?
Czy aby nie oznacza to modlitw do Jezusa, a ściślej mówiąc modlenia się do Boga Ojca PRZEZ Jezusa??
"I ma on także władzę od arcykapłanów więzić tutaj wszystkich, którzy wzywają Twego imienia". (Dzieje Apost. 9:14)
"Dlaczego teraz zwlekasz? Ochrzcij się i obmyj z twoich grzechów, wzywając Jego imienia! (Dzieje Apost. 22:16)
"do Kościoła Bożego w Koryncie(...)ze wszystkimi, którzy na każdym miejscu wzywają imienia Pana naszego Jezusa Chrystusa, ich i naszego /Pana/." (1 list do Koryntian 1:2)
"Nie ma już różnicy między Żydem a Grekiem. Jeden jest bowiem Pan wszystkich. On to rozdziela swe bogactwa wszystkim, którzy Go wzywają." (List do Rzymian 10:12)
Jeśli Szczepan miałby mieć to wiedzenie przed oczami cały czas przez kilkanaście, a raczej przez kilkadzieiąt minut dzielących drogę od Sanhedrynu za mury Jeruzalem, to musiałby być chyba zupełnie odcięty mentalnie od atakujacego go tłumu. Czy rzeczywiście był pogrążony w widzeniu? Czy dali mu okazję do zatopienia się w rozmyślaniach o tym, co widział? Myślę, że raczej nie, choć z pewnościa towarzyszył mu pokój Boży.
Natomiast to, co istotniejsze to to, że nie wyobrażam sobie aby on miał cały czas przed oczami tą wizję Jezusa w chwale Bożej. Ona zakończyła jego wywody, jego świadectwo. Spełniła więc swój cel i wzmocniła Szczepana. Sądzę, że gdy go pędzili nie miał już tej wizji, ale być może żył nią, gdyż w tej sytuacji tylko Pan Jezus był jego nadzieją.
Tak, czy inaczej wydaje mi się, że mówienie, że Szczepan zwraca się do Jezusa, bo go właśnie widzi jest słabo uargumentowane. Ta wizja zdaje się raczej być tylko wyjaśnieniem dlaczego Szczepan robił to, co zrobił potem, czyli dlaczego posłał prośby i błagania do Pana Jezusa. Uważam tak dlatego, bo nie znajduję innej odpowiedzi na pytanie, jakim prawem Szczepan zwraca się do Pana Jezusa, a nie do Boga Ojca? Co wiecej czyni to słowami, które Jezus kierował do Boga Ojca!
Zwróćcie też uwagę na to, że Szczepan widzi chwałę Boga oraz Jezusa stojacego po prawicy Boga. Czy można to "po prawicy" zrozumieć, jako po prostu stanie w chwale Bozej? Pytanie więc jest takie, jeśli Jezusa otacza chwała Boga, czy nie oznacza to, zę powrócił on do swojej pierwotnej chwały, jaką miał zanim świat powstał? A czyż nie była to chwała Boga? Jeśli więc był jako Słowo pośrednikiem miedzy Bogiem a ludźmi, jeśli wystepował jako Bóg, czy nie nie jest nim również dzisiaj, czy dziś nie występuje nadal jako Bóg i to pod własnym imieniem?