'qwerty', on 11 Dec 2009 - 17:01, said:
przepraszam za moją niewiedze w temacie, ale zawsze jak jestem w aptece i staram się zaklupić własnie takie naturalne witaminy np c to Pani nazywa to lekiem homeopatycznym, stąd się zasugerowałam.....
Wyobraź sobie, że nawet ja kiedyś tak myślałem :-)
'qwerty', on 11 Dec 2009 - 17:01, said:
Czyli homeopatia to sama woda? to nie wierzę
że pomaga 
Najczęściej woda z cukrem. Czasami z innymi neutralnymi substancjami, które w normalnej medycynie określa się jako
vehiculum (czyli nośnik). To jest zresztą jedna z zabawniejszych zagwozdek dla teoretyków homeopatii - skoro to nie polega na tym, że działa jakaś tam substancja, tylko woda, która na skutek wstrząsania "zapamiętała" jej "naturę", to w jaki sposób działają preparaty w tabletkach? ;-)
Cytuję artykuł, który już kiedyś linkowałem:
Quote
Leki homeopatyczne robi się z minerałów, substancji roślinnych i innych. Jeśli substancja jest rozpuszczalna, rozcieńcza się ją w proporcjach jedna część substancji na albo dziewięć, albo dziewięćdziesiąt dziewięć części wody i/lub alkoholu i energicznie potrząsa; jeśli nie jest rozpuszczalna, mieli się ją bardzo drobno i proszek miesza w podobnych proporcjach ze sproszkowaną laktozą (cukrem mlecznym). Jedna część rozcieńczonego leku zostaje następnie rozcieńczona dalej i proces ten powtarza się do osiągnięcia pożądanego stężenia. Rozcieńczenie w proporcji 1 do 10 oznacza się rzymską cyfrą X (1X = 1/10; 3X = 1/1 000; 6X = 1/1.000.000 i tak dalej). Podobnie, rozcieńczenie w proporcji 1 do 100 oznacza się rzymską cyfrą C (1C = 1/100; 3C = 1/1.000.000 i tak dalej). Większość leków dzisiaj waha się od 6X do 30X, ale istnieją na rynku także produkty oznaczone 30C i więcej. Rozcieńczenie 30C oznacza, że oryginalną substancję rozcieńczono 1.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000 razy. Zakładając, że centymetr sześcienny wody zawiera 15 kropli, jest to liczba większa niż liczba kropli wody, która wypełniłaby pojemnik ponad 50 razy większy od Ziemi. Wyobraź sobie kroplę czerwonej farby wpuszczoną do takiego pojemnika, która równo się w nim rozpuszcza. Homeopatyczne prawo "nieskończenie małej ilości" jest odpowiednikiem twierdzenia, że każda kropla wody, którą następnie pobieramy z pojemnika, będzie posiadać esencję czerwieni. Dr Robert L. Park, wybitny fizyk, dyrektor The American Physical Society, odnotował, że ponieważ najmniejszą ilością substancji w roztworze jest jedna cząsteczka, roztwór 30C musiałby mieć przynajmniej jedną cząsteczkę oryginalnej substancji rozpuszczoną w minimum 1.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000 cząsteczkach wody. Wymagałoby to pojemnika ponad 30.000.000.000 razy większego od Ziemi.
"Rozcieńczenie" Oscillococcinum , produktu 200C "na łagodzenie objawów przeziębienia i grypy" jest jeszcze bardziej naciągane. "Aktywny składnik" przygotowywany jest przez 40 dniową inkubację małych ilości wątroby i serca świeżo zabitej kaczki. Wynikający z tego roztwór jest następnie filtrowany, liofilizowany, ponownie nawodniony, wielokrotnie rozcieńczony i nasącza się nim granulki cukru. Jeśli choć jedna cząsteczka serca czy wątroby kaczki miałaby przetrwać tę procedurę, jej koncentracja byłaby 1 do 100200 . Ta olbrzymia liczba z 400 zerami jest znacznie większa niż oszacowana liczba cząsteczek we wszechświecie (która wynosi ok. 10^80). W lutowym wydaniu "U.S. News & World Report" stwierdzono, że do rocznej produkcji potrzebna jest tylko jedna kaczka; w roku 1996 sprzedano tego produktu za sumę 20 milionów dolarów. Pismo nazwało tego nieszczęsnego ptaka "złotą kaczką, wartą 20 milionów dolarów".
W rzeczywistości prawa chemii stwierdzają, że istnieje granica, do jakiej można rozcieńczać substancję, bez całkowitej jej utraty. Granica ta odnosi się do liczby Avogarda i odpowiada homeopatycznym mocom 12C lub 24X (1 część na 10 do dwudziestej czwartej potęgi). Sam Hahnemann zdawał sobie sprawę z tego, że praktycznie rzecz biorąc nie ma szansy, by choć jedna cząsteczka oryginalnej substancji pozostała po wszystkich rozcieńczeniach. Wierzył jednak, że energiczne potrząsanie lub pulweryzacja pozostawia na każdym etapie rozcieńczania "podobną do duszy" esencję — "nie dającą się już rozpoznać zmysłami" — która leczy dzięki wskrzeszaniu "siły życiowej" organizmu.
Linki do artykułów:
http://www.racjonali...ntalne.oszustwohttp://www.racjonali...pinia.publicznaZabawne, że doszukującemu się wszędzie i we wszystkim demonicznych i okultystycznych aspektów WTS-owi (vide: stukanie się kieliszkami) nie przeszkadza homeopatia wymyślona przez okultustę i astrologa Hahnemanna, wymagająca wiary w "podobną do duszy" esencję przekazywaną wodzie za pomocą rozcieńczania i wstrząsania.
PS.