A ja dorzucę troszkę dziegciu:
Jam 1:17 ns Każdy dobry dar i każdy doskonały podarunek pochodzi z góry, bo zstępuje od Ojca świateł niebiańskich, a u niego nie ma zmienności obracania się cienia.
też dorzucę... po co zaraz dziegciu, troszkę rozsądku.
każdy dobry dar i każdy doskonały podarunek pochodzi z ludzkiego serca, bo zstępuje z miłości, ze świateł ziemskich, nie ma dla niej zmienności, obracania się cienia.
miłość jest niezmienna.
bóg? jest zmienny jak ludzkie emocje, jest tak diametralnie inny porównując go sprzed kilku tysięcy lat, że gdyby nie akrobatyczna teologia, nie można by go łączyć w jednym ciągu jako pojedyńczej osoby.
a miłość to miłość, jest stała i zawsze wyznaje tą samą zasadę. gdy zniesiono niewolnictwo, zrobiono to pod wpływem współczucia i miłości do bliźniego, a nie pod wpływem boga, który zawsze je popierał, nie wolno tylko było bić niewolnika na tyle, aby nie uszkodzić mu zębów i oczu. chrześcijański niewolnik tym bardziej miał być pilny w wykonywania poleceń pana, ze względu na imię Pana, aby nie przynosił ujmy. znacie ten rodzaj psychomanipulacji, prawda? dopiero człowiek zobaczył w niewolniku człowieka, jego upokorzenie, cierpienie, poniżenie i wywalczył bagnetami to na co nie mogła wpaść podobno super kosmiczna, inteligentna, matematyczna, fizyczna, psychologiczna, humanistyczna siła, jądro miłości.
a zatem, każdy kto twierdzi, że dostał jakiś podarunek z kosmosu musi być szalony. nie ma takich zdarzeń na ziemi i nigdy nie było.
słowa świętych ksiąg tchną specyficznym darem do ukierunkowania myśli w sposób, który pozwala na wyłączenia całkowicie rozsądku. człowiek obarczony wiarą w nieweryfikowalne zjawiska ma niezwykle elastyczny umysł, który można kształtować tak, że będzie uważał to co jest rzeczywiście niemoralne za wybitnie dobrą postawę. ostracyzm, o którym teraz tu piszemy na forum, to jedno z wybitnie niemoralnych zachowań, przynoszących krzywdę i cierpienie, dzielący ludzi ze względu na zachowanie lub pogląd.
każdy SJ uważa, że dżihad to coś strasznego, że wypieranie się bliźnich w imieniu własnej religi jest wysoce niestosownym zachowaniem, fundamentalistyczny pogląd islamisty uważającego, że jedyną prawdziwą religią na świecie jest mahometanizm, postrzegany jest przez SJ jako szatański wymysł, zgodzą się z tym, że postawa muzłumanina jest niezdrowa, zakłóca pokój, dzieli ludzi i wzbudza nienawiść. i co z tego? skoro sam SJ jest poddany tym samym mechanizmom - i nie tylko SJ.
jeżeli w dzisiejszych czasach przyjrzymy się, tak obiektywnie, bez uprzedzeń okropnościom, nietolerancji, ostracyzmowi, osądzaniu zobaczymy zazwyczaj szalonego człowieka recytującego prawdopodobnie wersy, z którejś ze świętych ksiąg. SJ myślą, że pod tym względem są inni i wyjątkowi, ale ich ciągota do osądzania świata na podstawie wątpliwej moralności biblijnej jest przodująca wraz z konserwatywnymi protestantami, ewangelikami, katolickimi fundamentalistami tworzą zbitek poglądów opartych o niebezpieczny, bo emocjonalno - dogmatyczny system wiary w coś, czego nigdy nie widzieli, oparty o coś, co jest tak sprecyzowane, że można z tego stworzyć dom opieki dla staruszków jak i inkwizycje. zestaw wersetów jest na tyle obszerny, że stanowi on pole do popisu dla każdego kto chciałby pobawić się w pośrednika boga, wszystko wiedzącego wiernego lub sędziego, który ma prawo, bo je dostał z góry na określanie sposobu zachowań, poglądów, które są jedynie słuszne.
Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-12-01, godz. 09:21