Skocz do zawartości


Zdjęcie

Odwiedzili mnie SJ...


  • Please log in to reply
109 replies to this topic

#101 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2009-01-07, godz. 14:46

Jakos nigdy nie natknelam sie podczas gloszenia na tak trudnego rozmowce, zeby wywolac u mnie watpliwosci, a gdyby sie tak stalo to byc moze poczekalabym na "nowe zrozumienie" ;) Tak jak pisze MariVega, duzo zalezy co wywolalo u nas watpliwosci, w moim wypadku nie byly to raczej kwestie doktrynalne.

Z drugiej strony dzisiaj chyba nie potrafilabym tak jak Liberal z Biblia w reku uzasadnic swiadkom ze sie myla, za dlugo jestem poza tematem, musialabym zaczac jakies studium dla odstepcow ;) i znowu czytac codziennie Biblie.
Dołączona grafika

#102 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2009-01-07, godz. 18:18

Liberal, dobrze ci idzie w te klocki :) Naprawdę trzeba mieć chyba dużo stoickiego spokoju, koncentracji i mnóstwa materiałów w głowie żeby logicznie umieć rozmawiać ze ŚJ. A tak ogólnie to wydaje mi się, że interpretacji Biblii jest tak wiele, że ciężko jest znaleźć "prawdę absolutną". Niemniej na pewno są interpretacje które są bliżej prawdy absolutnej i są interpretacje które są dalej od prawdy absolutnej.

A przy okazji widać, jakie rozbieżności są wierzeniach wielu ŚJ. Starsi nie znają Biblii, publikacji, niektórzy "żyją" starym światłem, inni wymyślają jeszcze inne niesamowite rzeczy. Nawet kiedy do mnie przyszli starsi aby zaprosić mnie na komitet to ani razu nie otworzyli Biblii ani żadnej publikacji, próbowali też mi wciskać rzeczy których nie zrobiłem, zmieniali zdanie. Dopiero gdy zauważyli że nie jestem typowym głąbem to na komitet już się przygotowali. Tak to właśnie wygląda - nierzadko wieloletni ŚJ wielu rzeczy nie wie lub nawet głosi inną doktrynę niż aktualna doktryna Organizacji.

Użytkownik ble edytował ten post 2009-01-07, godz. 20:46


#103 sk8terboy

sk8terboy

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 160 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2009-01-29, godz. 20:00

Witam. To ja też się podzielę doświadczeniem, ale z wizyty 2 starszych. Odwiedzili mnie, gdyż przestałem chodzić na zebrania i zdawać owoc(jestem głos.). Półtoragodzinna rozmowa była prawie tylko o fałszywych prorokach. Ja im sypie wersety idealnie pasujące do śJ, a oni sprytnie odpierają, że do nich osobiście to się nie odnosi, choć doskonale wiedzieli, że mam na myśli proroctwa wygłaszane przez CK. Po przeczytaniu 2 wersetów i chęci przytaczania następnych, brat ciągle zmieniał temat i pytał:'a w co ty wierzysz?'. Ogólnie jeden przyszedł z innym przekładem biblii bo dowiedział się że PNŚ uważam za 'tendencyjny'. Mimo tego że ja chciałem czytać z Biblii, oni nie otworzyli jej ani razu. Potem temat zszedł na rok 1914 i że ta cała teoria się kupy nie trzyma. Spytałem np. dlaczego 'czasy' liczy się wg. roku 360dniowego, a potem to już wg słonecznego. Oni mi na to że Izraelici sobie to kompensowali itp. no w każdym razie musieli już iść i starszy powiedział że zadzwoni i że musze sobie jeszcze trochę poczytać aby do nich startować(parafrazując). Tego samego dnia starszy zadzwonił do mnie i powiedział żebym sobie zajrzał na str 280-281 "Wnikliwego...". to ja tam czytam o miesiący we-adar itp. Wiadomo że musieli to żydzi jakoś wyrównywać... I uwaga! Poczytałem też dalej(str.282) i tam stoi jak byk w podtytule''rok proroczy'', że tenże rok bywa nazywany 'czasem', ma 360 dni, czas=360dni, ale tego to już chyba braciszek nie doczytał :D. Nazajutrz mu to wszystko wyłożyłem w rozmowie tel. a on mi mówi że tam chodzi o symbolikę i zaczął o czymś innym... Jaka to symbolika do dziś się nie dowiedziałem. Najlepsze jest to że ANI RAZU nie sięgneli do biblii.
pozdrawiam wszystkich ogarniętych
Want to know how deep the rabbit hole goes?

#104 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2009-11-29, godz. 16:47

Liberal i jak tam? Dalej cię odwiedzają?

#105 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-02-15, godz. 23:57

Dobra, stare wygi, pytanie do was:


dzis bylem w odwiedziny u znajomych studentow ze chin, pojedlismy pogadalismy i na polce u jednego zobaczylem mala zolta ksiazeczke "CZEGO UCZY BIBLIA". poniewaz tytul wydal mi sie porywczo znajomy to zobaczylem okladke i faktycznie - "CZEGO naprawde UCZY BIBLIA". Tom sie zapytał - skad maja takie ksiazeczki (smieszne, ze mieli wydanie po chinsku i angielsku, czad :D) - dowiedzialem sie, ze SJ odwiedzaja ich w akademiku od ponad roku, odkad sie wprowadzili, ba, specjanie costam sie ucza chinskiego, by porozumiewac sie z nimi poza angielskim, czadowo!

niemniej, zapytalem sie skad SJ wiedza, gdzie oni mieszkaja - tj. numer domu studenckiego i pokoj - nikt z Chinczykow nie wiedzial, wczesniej tez ich nie spotykali ani nie mowili gdzie sa, powiedzieli mi tylko, ze pewnego razu zapukal i powiedzieli im znajome 'Ni hao!' o_O.

Czy ktos z bylych lub obecnych SJ wie cos na temat pozyskiwania adresow lub lokum ludzi w jakis dziwny sposob? Chce wiedziec na co sie przygotowac, poniewaz mam zamiar zlozyc wizyte znajomym gdy nastepnym razem pojawi sie tam znajoma para SJ.

Dziekuje za uwage.


p.s. mam biblie wts po chinsku, haha :D

#106 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-02-16, godz. 09:42

Być może w akademiku mieszka jakiś świadek Jehowy, który dał cynk w zborze? Bądź osoba sympatyzująca, studiująca ze świadkami? Tylko to mi przychodzi na myśl...

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#107 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-02-16, godz. 10:58

Być może w akademiku mieszka jakiś świadek Jehowy, który dał cynk w zborze? Bądź osoba sympatyzująca, studiująca ze świadkami? Tylko to mi przychodzi na myśl...

Mnie rowniez, i zapewne jest to najbardziej prawdopodobne zdarzenie, jednak chce wiedziec czy jedyne mozliwe - w koncu przyszli z chinskojezyczna literatura i jakos minimalnie opanowanymi podstawowymi zwrotami po chinsku - literature musza jakos zamowic (swoja droga: jak to sie odbywa?) i tych ludzi nauczyc tego jezyka.

#108 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2010-02-16, godz. 12:22

Mnie rowniez, i zapewne jest to najbardziej prawdopodobne zdarzenie, jednak chce wiedziec czy jedyne mozliwe - w koncu przyszli z chinskojezyczna literatura i jakos minimalnie opanowanymi podstawowymi zwrotami po chinsku - literature musza jakos zamowic (swoja droga: jak to sie odbywa?) i tych ludzi nauczyc tego jezyka.

Akademiki sa tez terenami do gloszenia przez SJ. Najprostszym sposobem jaki mi przychodzi do glowy to ktos wypelnil tzw. zolty formulaz "Prosba o dokonanie odwiedzin". Zaznaczyl w nim kto i z jakiej narodowosci tam mieszka i grupa dzialajaca w tym jezyku sie nimi zaopiekowala.
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#109 paradise1874

paradise1874

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 236 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2010-02-16, godz. 14:50

W temacie chińczyków, swego czasu brałem udział w studium 'biblijnym' (czyt. książki "Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi") z chinką, mieszkającą wraz z rodziną na terenie naszego zboru. Studium odbywało się w j. angielskim, natomiast literaturę otrzymywała po chińsku. Po czasie, kiedy przyszło im wracać do Chin, grzecznie podziękowała za poświęcony czas, natomiast całą literaturę oddała. W sytuacji tych studentów sądzę że może być podobnie, po ukończeniu studiów charakterystycznym ukłonem głowy podziękują za miłe chwile spędzone na rozmowach ;)

#110 agent terenowy:)

agent terenowy:)

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 284 Postów

Napisano 2010-02-16, godz. 15:22

Ja miałem jakieś pół roku temu rozmowę z jednym starszym na temat obecności. Upierał się, że zakończenie systemu rzeczy to okres a nie jakiś moment. Więc spytałem jak rozumie zwrot zakończenie roku szkolnego. Powiedział, że to okres. :) Powiedziałem, żeby spytał swoich dzieci. Jeden mu powiedział, że "kończy się szkoła i są wakacje", a drugi na pytanie czy to okres, czy jeden dzień, powiedział, że to jeden dzień. Potem mi ów świadek powiedział, że jakby dzieciom wytłumaczył o co chodzi, toby inaczej odpowiedziały.
Kto przyjmuje pomazańca jako pomazańca, otrzyma nagrodę pomazańca. (por. Mat 10, 41).




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych