Budujące opowieści kongresowe
#21
Napisano 2008-06-04, godz. 09:12
Budujące są Wasze dobre doświadczenia w występach na scenie ale jak wszystko, są zawsze dwie strony medalu. Dane mi było poznać tę gorszą.
#22
Napisano 2008-06-04, godz. 10:03
Czyli? Podziel sie doswiadczeniem.[...] Dane mi było poznać tę gorszą.
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"
#23
Napisano 2008-06-04, godz. 15:28
i szanujemy to .. co nadal nie oznacza ze jak widze wiekszosc ma bardzo dobre wspomnienia jesli chodzi o wywiady i ich zgodnosc z prawdaWszak, pamiętamy wszyscy, że istnieje : Prawdo, Cało Prawdo i G...no Prawdo
Budujące są Wasze dobre doświadczenia w występach na scenie ale jak wszystko, są zawsze dwie strony medalu. Dane mi było poznać tę gorszą.
#24
Napisano 2008-06-06, godz. 06:20
Wtedy to jest polprawda
Myślę, że bez względu na to jak nazwiemy to zjawisko, to tak - w mniejszym lub większym stopniu - postępuje każdy człowiek. Napewno nie chcemy by inni wszystko o nas wiedzieli. To m.in. dlatego dane osobowe są utajnione i znane tylko tym, których my poinformujemy.
Czym innym, moim zdaniem, jest ubarwianie i koloryzowanie informacji. To wynika z chęci osiągnięcia nieuprawnionych korzyści. Ktoś chce pokazać, że jest lepszy niż w rzeczywistości. I tu się zgadzam. Tak postępuje WTS.
A już zupełnie czym innym jest kłamstwo. Dowiedzione kłamstwo jest karalne w prawie zarówno ludzkim jak i boskim. Kłamstwa też są w arsenale WTS.
Wniosek: nie odrzucam WTS za półprawdy, ale za kłamstwa.
Jak dotąd, nie słyszałem o kłamliwych opowieściach kongresowych. Niektóre są tylko upiększone.
#25
Napisano 2008-06-07, godz. 13:30
A tak wogóle to zawsze śmieszyły mnie te występy, bo bracia NIGDY nie mówili swoimi słowami, używali sztucznego, "strażnicowego" języka, czytali wszystko z kartek. Ogólnie atmosfera tych wywiadów słodko-pierdząca.
#26
Napisano 2008-06-07, godz. 15:39
Dokładnie. Mi się zawsze wtedy przypominało jak to podobno przywódcy babilonu wielkiego używają "wyszukanych zwrotów" i "namaszczonej mowy"...A tak wogóle to zawsze śmieszyły mnie te występy, bo bracia NIGDY nie mówili swoimi słowami, używali sztucznego, "strażnicowego" języka, czytali wszystko z kartek. Ogólnie atmosfera tych wywiadów słodko-pierdząca.
#27
Napisano 2008-06-07, godz. 18:36
Użytkownik Olo. edytował ten post 2008-06-07, godz. 18:38
#28
Napisano 2008-06-07, godz. 18:57
Dokładnie tak samo jako sztuczne odbierałem te punkty. Ale po latach uświadomiłem sobie, że wiele tych osób przeżywa ogromną tremę przed takimi wystąpieniami. Są spięci itd. Może dlatego postronnym wydaje sie to sztuczne i wyuczone. Przecież każdy ma zwykłą ludzką tremę i zapewne trenuje i układa swój występ. Teraz już nie jestem taki krytyczny.
Bardzo mi się podoba twoja wypowiedź. Trzeba tych ludzi rozumieć. Oni są ciężko wystraszeni, bo wszystko musi wypaść perfekcyjnie. Kilkakrotne jeżdżenie na próby i przeżywanie swojego wystąpienia powoduje napięcia. A w dodatku jeszcze nie wolno się cieszyć i opowiadać tego innym. Zdarza się, że ktoś zapomina tekstu i dlatego czyta z kartki. Za wszelką cenę chce dobrze wypaść. To dlatego wychodzi sztucznie. Taka sobie sztuczna religia. Teraz, gdy się patrzy z boku na te imprezy to po prostu żal tych ludzi.
#29
Napisano 2008-06-07, godz. 19:05
#30
Napisano 2008-06-08, godz. 15:37
Bardzo mi się podoba twoja wypowiedź. Trzeba tych ludzi rozumieć. Oni są ciężko wystraszeni, bo wszystko musi wypaść perfekcyjnie. Kilkakrotne jeżdżenie na próby i przeżywanie swojego wystąpienia powoduje napięcia. A w dodatku jeszcze nie wolno się cieszyć i opowiadać tego innym. Zdarza się, że ktoś zapomina tekstu i dlatego czyta z kartki. Za wszelką cenę chce dobrze wypaść. To dlatego wychodzi sztucznie. Taka sobie sztuczna religia. Teraz, gdy się patrzy z boku na te imprezy to po prostu żal tych ludzi.
Mi było wielokrotnie żal tych osób. Bardziej śmieszyła mnie ta sytuacja niż oni sami jako ludzie.Przygotowanie się do publicznego wystąpienia, nawet próby wcale nie muszą wpływać na to, że występ będzie sztuczny. Trema owszem, to normalna sprawa, nawet jeśli mówisz swoimi słowami. Tylko,że oni wszyscy mówili tak, jakby czytali Strażnicę. Gdyby wypowiadali się bardziej od serca, od siebie to jak mogliby zapomnieć słów? Oni mieli w głowach i na kartkach "tekst"...W sumie to jest smutne a nie śmieszne, tak teraz sobie myślę.
Użytkownik malinowa7 edytował ten post 2008-06-08, godz. 15:38
#31
Napisano 2008-06-08, godz. 17:40
#33
Napisano 2008-06-09, godz. 09:28
Dodaj jeszcze nienaturalne slownictwo ktorego nie uzywaja w codziennej mowie.Moim zdaniem wystepujacy czesto przesadzaja z modulacja, wtedy wychodzi sztucznie a nawet groteskowo.
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"
#34
Napisano 2008-07-09, godz. 12:06
kaźdy kto występował na stadionie czy w hali podczas programu doskonale wie jak rasowano jego historię i ile wspólnego ona miała z rzeczywistością
ja również muszę zaznaczyć że nikt mojego doświadczenia/wywiadu nie podrasowywał, ani nie wpływał na jego treść - ale po pierwsze to było zgromadzenie obwodowe (mniejsza ilość osó i po drugie prowadzącym był Starszy z mojego Zboru, więc chyba by mu nie wypadało nakłaniać mnie czy samemu narzucać treść wypowiedzi.
#35
Napisano 2008-07-09, godz. 18:58
I więcej nie prosił mnie już o podobną przysługę
#36
Napisano 2008-07-10, godz. 14:49
Natomiast moje słowa zostały nieco "podrasowane" kiedy przyjmowałam chrzest. Przed chrztem każdy z kandydatów rozmawiał z jakimś starszym, gdzieś na tyłach sali zgromadzeń. Brat pytał o to jak się poznało prawdę i inne takie tam. Później kiedy usłyszałam swoją opowieść już w gotowej wersji to oniemiałam. Nie dość że fragmenty wypowiedzi zostały zmienione, to zostały tam dołożone zdania których nawet nie powiedziałam. Moi znajomi, którzy mnie dobrze znali, patrzyli się na mnie tak samo zaskoczeni. Potem jednak tylko się z tego śmialiśmy
#37
Napisano 2008-07-10, godz. 16:22
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#38
Napisano 2009-08-16, godz. 00:19
Nieoczekiwana pomoc
PEWIEN ŚWIADEK JEHOWY z Nowej Fundlandii, robotnik budowlany, został zwolniony z pracy. Na dodatek jego dzieciom, w wieku lat czterech i sześciu, potrzebna była specjalna opieka lekarska, gdyż ujawniła się u nich mukowiscydoza (dziedziczne schorzenie błon śluzowych). A przecież cała ta rodzina szczerze pragnęła się udać na zgromadzenie chrześcijańskie organizowane w Montrealu, w kanadyjskiej prowincji Quebec.
PONIEWAŻ SZANSE wyjazdu na ten kongres wydawały się przekreślone, ojciec zaczął przynajmniej pomagać innym, którzy się tam wybierali. Ale pragnienie osobistego udziału w zgromadzeniu nie wygasło.
MNIEJ WIĘCEJ na tydzień przed wyznaczonym terminem Świadek ów pomyślał sobie: „Może uda mi się nałowić tyle łososi, żeby starczyło na podróż?” Prawdopodobieństwo było małe, bo już od dawna pokazywało się w tym rejonie raczej niewiele łososi. Trafiał się najwyżej jeden na dwa lub trzy tygodnie. A ponadto ten Świadek nie posiadał karty rybackiej.
NIE ZRAŻONY opisaną sytuacją postarał się o taką kartę, a potem zarzucił sieci. Ku własnemu wielkiemu zaskoczeniu w ciągu kilku dni złowił 22 piękne łososie. Jedna z tych ryb była tak duża, te sprzedał ją samą za 34 dolary.
INNE PROBLEMY też udało się rozwiązać i rodzina mogła wziąć udział w kongresie. Nie ma pewności, czy ów Świadek pomyślał o wielkim połowie ryb, którym niegdyś pokierował Jezus Chrystus (Łuk. 5:4-9). Niemniej jednak przekonał się, że Bóg pobłogosławił jego wysiłki.
CZY PLANUJESZ udział w jakimś większym zgromadzeniu Świadków Jehowy? Czy stoją ci na przeszkodzie jakieś problemy? Jeżeli tak dlaczego nie miałbyś się zwrócić w tej sprawie do Jehowy Boga? Jego ręka nie jest krótka; być może otrzymasz i ty nieoczekiwaną pomoc, która pozwoli ci skorzystać z tej duchowej uczty chrześcijańskiej (Izaj. 59:1).
--
źródło: "Strażnica" z 1981 roku, nr 3
#39
Napisano 2009-08-16, godz. 16:15
#40
Napisano 2009-08-16, godz. 19:32
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych