Skocz do zawartości


Zdjęcie

"zakręcony" świat


  • Please log in to reply
20 replies to this topic

#1 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-07-06, godz. 21:16

nie wiem czy tylko zwykli głosiciele nie mogą ze mną rozmawiać, a starszyzna zborowa ma prawo, czy też starszy zboru nie posłuchał niewolnika, w każdym razie ilekroć się widzimy (kilka razy w roku), zawsze pyta co u mnie słychać i zamieniamy parę zdań.

domyślam się, że tym razem chyba chciał nawiązać do znanego schematu myślowego, jaki to dzisiejszy świat jest zły i naprowadzić mnie na wniosek że powinienem "ratować się" wracając do zboru...

w każdym razie zapytał mnie, czy zauważyłem, że cały świat jest (cyt.) "zakręcony"

z całą powagą odparłem że owszem, jestem o tym poinformowany. Ziemia wg mojej wiedzy jest kulista i obraca się nie tylko wokół słońca, ale również wokół własnej osi ;) tak więc zgadzam się, że świat jest zakręcony, co więcej, mogę dodać że kręci się z zachodu na wschód ;)

starszy zboru nie wiedział co ma na to odpowiedzieć ;)

#2 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2008-07-06, godz. 23:18

z całą powagą odparłem że owszem,

:D
Dołączona grafika

#3 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2008-07-07, godz. 08:44

nie wiem czy tylko zwykli głosiciele nie mogą ze mną rozmawiać, a starszyzna zborowa ma prawo, czy też starszy zboru nie posłuchał niewolnika, w każdym razie ilekroć się widzimy (kilka razy w roku), zawsze pyta co u mnie słychać i zamieniamy parę zdań.
[...]

Wiem ze starci maja obowiazek odwiedzic takiego delikwenta raz na rok(? Chyba tak kiedys bylo) chyba ze wyraznie sobie tego nie zyczy. Co do prywatnych rozmow to wszystkich obejmuje ten sam nakaz. Ale widac starsi sa ponad prawem... No chyba ze to jakas taktyka wciagniecia Cie spowrotem ;)
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#4 Kaśka

Kaśka

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 70 Postów

Napisano 2008-07-07, godz. 13:07

To ciekawe, ze dopiero po odłączeniu czy wykluczeniu mieliby odwiedzac raz na rok...u mojej mamy która na zebrania przestała chodzic 8 lat temu nie by;i ani razu, wiec jak dostaną list o odłaczeniu mam nadzieje, ze podtrzymaja tą "tradycję" :-)

#5 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2008-07-07, godz. 15:32

A oto jeden z fragmentów z mojej rozmowy na gg z ex-świadkiem, personalia do mojej wiadomości: ;)

jak mąż wchodził do sklepu a zauważył go starszy to wyszedł i przed sklepem czekał aż mąż wyjdzie,potem dopiero on wszedł


Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#6 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-07-07, godz. 21:07

wydawało mi się (nie wiem czy słusznie czy nie słusznie) że w ostatniej rozmowie ze starszymi w 2002 roku (tej w której wręczyłem im moje pisemne oświadczenie o tym, że z własnej woli odłączam się od zboru) wytargowałem od nich obietnicę że nie będą mnie agitować. Upewnili się że wiem do kogo się zwrócić, gdybym chciał wrócić do zboru. Minęło parę lat i nie przychodzą mnie agitować do powrotu. Czy te luźne rozmowy są jakąś taktyką, nie wiem.

#7 wwwiola

wwwiola

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 138 Postów
  • Płeć:Not Telling
  • Lokalizacja:Sosnowiec

Napisano 2008-07-07, godz. 22:08

w każdym razie zapytał mnie, czy zauważyłem, że cały świat jest (cyt.) "zakręcony"



Z tym zakręceniem to ciekawa sprawa jest :) Za każdym razem ilekroć moja koleżanka, która jest świadkiem mówi o jakichś zjawiskach czy sytuacjach wtrąca wielkopomne zdanie "bo świat taki jest". Tak sobie myślę, że chyba ciężko musi się żyć w takiej schizie, że otaczający świat i ludzie spoza zboru są groźni i niebezpieczni. Zastanawiam się, czy ona (koleżanka) tak serio serio jest przekonana o tym, że świadkowie zła nie czynią. Przykładowo - opowiada mi o swoich znajomych, gdzie kobieta - świadek jest zdradzana przez męża - i tutaj moja koleżanka pośpiecznie wtrąca "ale on NIE JEST świadkiem", jakby to wszystko wyjaśniało.
I tutaj pojawia mi się pytanie, czy będąc świadkami rzeczywiście mieliście poczucie, że otaczający świat jest taki wrogi i "zakręcony"? Przecież Waszymi znajomymi w tamtym czasie nie byli tylko i wyłącznie świadkowie (mam nadzieję..)?
nasza wolność ma bowiem moc dokonywania wyborów nieodwracalnych

#8 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-07-07, godz. 22:27

nie miałem w umyśle czarno białej granicy: my ŚJ dobrzy, światusy złe. Jednakże faktycznie, czułem nieufność do ludzi ze świata.

#9 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-07-07, godz. 23:19

I tutaj pojawia mi się pytanie, czy będąc świadkami rzeczywiście mieliście poczucie, że otaczający świat jest taki wrogi i "zakręcony"? Przecież Waszymi znajomymi w tamtym czasie nie byli tylko i wyłącznie świadkowie (mam nadzieję..)?

U mnie raczej pojawialy sie mysli w stylu " jaki ten swiat ma niedorzeczny system wartosci, jacy ci ludzie ze swiata sa nieswiadomi". Takie myslenie to skutek poczucia u swiadkow wlasnej wyjatkowosci wynikajacej ze znajomosci jedynej PRAWDY.
Dołączona grafika

#10 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-07-08, godz. 08:27

I tutaj pojawia mi się pytanie, czy będąc świadkami rzeczywiście mieliście poczucie, że otaczający świat jest taki wrogi i "zakręcony"? Przecież Waszymi znajomymi w tamtym czasie nie byli tylko i wyłącznie świadkowie (mam nadzieję..)?

Jako urodzony w Matrixie byłem z wiadomych przyczyn przesiąknięty takim właśnie postrzeganiem świata. Czym byłem starszy, tym więcej dostrzegałem fantastycznych, dobrych ludzi z tzw. świata. Powodowało to u mnie duży dyskomfort. Zadawałem sobie często pytanie: jak to możliwe, że Bóg miłości ich zabije? Mało tego - z przekazu WTS-u wynikało, że cały "świat" nic nie robi tylko czyha na organizację. Gdy odszedłem, to uświadomiłem sobie, że takie postrzeganie "świata" to rodzaj ksenofobii mniej lub bardziej świadomie zaszczepianej i podsycanej przez WTS ( najprawdopodobniej w celu jak najdalej posuniętej izolacji ).

Taka właśnie nieufność wobec "świata" prowadzi wielu gorliwych ŚJ do alienacji. Podsyca ją również poczucie tymczasowości. Pamiętam, że jako nastolatek i 20-latek miałem głowę pełną marzeń, planów gdy tymczasem ciągle słyszałem, że wszystko jest nic nie warte, bo niebawem ulegnie zagładzie w Armagedonie. Trzeba tylko ratować życie poprzez maksymalne zaangażowanie w "dzieło pańskie". W tym sensie efekty wpływu tego ruchu na życie poszczególnych ludzi postrzegam jako DESTRUKCYJNE.

Tak było 30-20 lat temu, gdy moje zaangażowanie było największe. Z tego forum dowiedziałem się, że obecnie nie ma już takiej ksenofobicznej atmosfery. Nie ma już też takiego podsycania poczucia tymczasowości. Czy ktoś to potwierdzi?

#11 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2008-07-08, godz. 09:25

[...]
Tak było 30-20 lat temu, gdy moje zaangażowanie było największe. Z tego forum dowiedziałem się, że obecnie nie ma już takiej ksenofobicznej atmosfery. Nie ma już też takiego podsycania poczucia tymczasowości. Czy ktoś to potwierdzi?

Potwierdzi. Choc nieustannie slyszy sie np na zgromadzeniach o bliskim koncu to jednak w zborach robi sie stagnacja. Oczywiscie sa odchyly w postaci nawiedzonych pionierow i babc u ktorych bliski koniec byl zawsze i taki pozostanie bo swiat jest coraz gorszy.
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#12 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-07-08, godz. 09:30

wielu ŚJ po prostu nie rozumie że świat jest różnorodny i funkcjonują w nim różne prądy myślowe, filozoficzne, kulturowe.
skoro jest inny niż WTS to jest zły i już.
dodatkowo, wielkim sprzymierzeńcem ŚJ w separowaniu się od świata są media świeckie, ukazujące cały brud codzienności.
mało mówi się o dobroczynności, dużo o przestępczości itp. Człowiek odizolowany od świata w zborze, mający kontakt ze światem przez telewizję, gotów pomyśleć, że wszyscy ludzie żyją na poziomie moralnym zbliżonym do tasiemców telewizyjnych: każdy każdą zdradza, planuje oszustwa itp.

a świat, owszem, popełnia wiele niemoralności, ale są również ludzie uczciwi, szlachetni, wierni współmałżonkom, kochający własne dzieci, itd. itp.

jak Wy i Wasi znajomi ze zboru reagowaliście spotykając moralnie prowadzące się, uczciwe osoby ze świata?

#13 eiche

eiche

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 18 Postów

Napisano 2008-07-08, godz. 09:40

Z mojego doswiadczenia najbardziej nawiedzonymi byli ci swierzo nawroceni ze swiata, ktozy to upaprali sie w jego niemoralnosci,(widocznie na czyms sie zawiedli albo sie nie spodobalo) a teraz dostali szanse oczyszczenia. Nie raz myslalem ze zwymiotuje kiedy swierzo upieczony brat w wieku 16 lat zwraca uwage 60letniej siostrze mowiac do niej po imieniu. W tedy zawsze sobie myslalem- kolego chcialbym cie znowu spodkac za pare latek...

co do innych braci jest roznie, np po moim odloczeniu kiedy pojeczalem do mojego rodzinnego miasta bracia na ulicy mowili mi dzien dobry albo czesc...no ale nie spodkalem wszystkich...

#14 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2008-07-08, godz. 10:08

[...]
jak Wy i Wasi znajomi ze zboru reagowaliście spotykając moralnie prowadzące się, uczciwe osoby ze świata?

W rozmowie ze starszym nt. moralnosci swiata podajac za przyklad morlanie prowadzacych sie i uczciwych ludzi uslyszalem odpowiedz ze oni nie moga zyc moralnie bo nie sa w organizacji. Zatem warunkiem moralnego uczciwego zycia jest przynaleznosc do organizacji - kon by sie usmial :D

[...]
Nie raz myslalem ze zwymiotuje kiedy swierzo upieczony brat w wieku 16 lat zwraca uwage 60letniej siostrze mowiac do niej po imieniu.[...]

Tez zawsze mnie to razilo. Wg. mnie to byl tylko zwyczajny brak szacunku. Najdziwniejsze jest to ze juz takie 5 letnie dzieci nie sa nauczone szacunku do starszych...
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#15 kantata

kantata

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 787 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-07-08, godz. 11:02

Zatem warunkiem moralnego uczciwego zycia jest przynaleznosc do organizacji - kon by sie usmial :D


W wersji oficjalnej to by brzmiało: wyznacznikiem moralnego, uczciwego życia jest praktykowanie 'czystego wielbienia'. I wszystko gra :)

Czasami Strażnica opisywała moralnych ludzi z ubiegłych wieków - z tzw. czasów pogan (William Tyndale, Michael Faraday itd...), ale to było pod takim wykwintnym kątem z ukrytą sugestią, że jakby ci ludzie żyli dzisiaj, to pewnie byliby śJ :P

Użytkownik kantata edytował ten post 2008-07-08, godz. 11:24


#16 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2008-07-08, godz. 11:07

jak Wy i Wasi znajomi ze zboru reagowaliście spotykając moralnie prowadzące się, uczciwe osoby ze świata?

Pamiętam westchnienia typu: "Gdyby tylko zachcieli zostać ŚJ..." Ja trzymałem bardziej stronę tych o(d)pornych na sekciarską przynależność.

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2008-07-08, godz. 11:08

Dołączona grafika

#17 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-07-08, godz. 14:00

kiedyś gdy coś powiedziałem na temat osób ze świata którzy żyją moralnie, usłyszałem replikę, że balwochwalstwo jest naruszeniem zasad moralnych, stąd nie ma moralnych ludzi ze świata bo wszyscy co do jednego są balwochwalcami ;)

nawiasem mówiąc była to jedna z niewielu wypowiedzi gdy słowo moralny zostało użyte w znaczenio ogólnym, bo ŚJ zazwyczaj zawężają słowo moralny do "nie uprawiający stosunków seksualnych z osobą inną niż własny współmałżonek"

#18 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2008-07-08, godz. 14:13

U mnie raczej pojawialy sie mysli w stylu " jaki ten swiat ma niedorzeczny system wartosci, jacy ci ludzie ze swiata sa nieswiadomi". Takie myslenie to skutek poczucia u swiadkow wlasnej wyjatkowosci wynikajacej ze znajomosci jedynej PRAWDY.

Czy wszyscy tak mylą? Czy nadal tak myślą jeśli światusy temu przeczą w rozmowie? Co świadkowie myślą o osobach które je zagięły biblijnie?
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#19 paolka

paolka

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 78 Postów
  • Lokalizacja:gdzieś na końcu świata ;)

Napisano 2008-07-10, godz. 07:27

jak Wy i Wasi znajomi ze zboru reagowaliście spotykając moralnie prowadzące się, uczciwe osoby ze świata?

Nigdy nie uważałam, że wartościowe osoby są tylko i wyłącznie w organizacji. Zawsze miałam znajomych ze "świata". Byli to ludzie, którzy lubili mnie bezinteresownie, zawsze mogłam liczyć na ich pomoc, a jednocześnie byli naprawdę dobrymi ludźmi. Wiele razy próbowałam w rozmowach z innymi ŚJ poruszać tą sprawę. Ale słyszałam wtedy, że te osoby wcale nie są wartościowymi ludźmi, bo nie są w organizacji. I koniec dyskusji. Ręce opadają :(

#20 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-07-20, godz. 07:17

Tak było 30-20 lat temu, gdy moje zaangażowanie było największe. Z tego forum dowiedziałem się, że obecnie nie ma już takiej ksenofobicznej atmosfery. Nie ma już też takiego podsycania poczucia tymczasowości. Czy ktoś to potwierdzi?

Podsycanie poczucia tymczasowości nadal jest. Tylko nie oddziaływuje to już tak samo, jak wtedy, gdy była wyznaczona data (np. 1975), lub jak powoli umierało pokolenie 1914 roku. A oddziaływanie takiego nauczania najlepiej widać po osobach które się przyłączają do "organizacji" i nie są przesiąknięte tym, że nie wierzy się jż we wszystko, co naucz WTS. Ale takim osobom przypina się łatkę fanatyków, zapominając jak to samemu było się gorliwym dla "organizacji"
Czesiek




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych