jak Wy i Wasi znajomi ze zboru reagowaliście spotykając moralnie prowadzące się, uczciwe osoby ze świata?
Nigdy, powtarzam: nigdy nie pogodziłem się z poglądem, że osoby, nie będące ŚJ, a żyjące przykładnie, mogą zostać zgładzone w Armagedonie. Byłem wówczas przekonany, że bóg okaże im miłosierdzie. Dla mnie taką osobą był i jest mój ojciec. Uważał się za ateistę, chociaż wiem, że nie do końca. Zadawał mi często pytania, na które nie potrafiłem odpowiedzieć. Pobudzał mnie do myślenia. Dzisiaj jestem mu wdzięczny.
"zakręcony" świat
Started by Sebastian Andryszczak, 2008-07-06, 21:16
20 replies to this topic
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych