Ostatnio mój ojciec stwierdził, że świadkowie Jehowy to najbardziej oświecona i wykształcona grupa religijna ze wszystkich. Powiedział, że u nich jest najwięcej mądrych i trzeźwo myślących ludzi, bo wybrali przecież jedyną, najlepszą drogę życiową.
Co sądzicie na ten temat?
Chcialbym w to wierzyc. Sam jako jeszcze Swiadek wiem,ze to co mowi Twoj ojciec to bzdura.
1.Swiadkowie nie sa oswiecona grupa ze wzgledu na to,ze ich wiedza dotyczaca religii i otaczajacego swiata opiera sie wylacznie na tym co dostarcza Niewolnik i jest zmuszona do sluchania go bezkrytycznie.
2.Wyksztalceni sa w wiekszosci przypadkow kiepsko i do edukacji zniechecaja
(tutaj odnosze sie do edukacji swieckiej,nie teokratycznej) .
3.Jesli wykorzystuja wiedze ,ktora zdobyli ze Straznicowej literatury ,to mozna powiedziec ,ze sa w pewnym sensie madrzy.
4.Trzezwo myslacy na pewno nie sa(uogolniam-sa tez w Organizacji odstepcy piszacy na tym zacnym forum

) ,bo przyjmowanie bezkrytycznie jakichkolwiek pogladow( tutaj:tego co napisane w Straznicach oraz innych publikacjach) bez ich doglebnej analizy i brak otawrtosci na inne zupelnie przeciwne teorie nie jest przejawem otwartosci umyslu.
Użytkownik zamknietywsobie edytował ten post 2008-07-21, godz. 19:16
"Umrzemy, i to czyni z nas szczęściarzy. Większość ludzi nigdy nie umrze, ponieważ nigdy się nie narodzi. Ludzi, którzy potencjalnie mogliby teraz być na moim miejscu, ale w rzeczywistości nigdy nie przyjdą na ten świat, jest zapewne więcej niż ziaren piasku na arabskiej pustyni. Wśród owych nienarodzonych duchów są z pewnością poeci więksi od Keatsa i uczeni więksi od Newtona. Wiemy to, ponieważ liczba możliwych sekwencji ludzkiego DNA znacznie przewyższa liczbę ludzi rzeczywiście żyjących.Świat jest niesprawiedliwy, ale cóż, to właśnie myśmy się na nim znaleźli, ty i ja, całkiem zwyczajnie." (R.Dawkins,"Rozplatanie tęczy")