Skocz do zawartości


Zdjęcie

Omylna nieomylność publikacji Świadków Jehowy


  • Please log in to reply
59 replies to this topic

#1 Jan Lewandowski

Jan Lewandowski

    Domownik forum (501-1000)

  • Moderatorzy
  • PipPipPip
  • 815 Postów

Napisano 2003-05-23, godz. 11:50

Omylna nieomylność publikacji Towarzystwa Strażnica
W publikacjach Świadków Jehowy [dalej: ŚJ] istnieje pewne bardzo ciekawe zjawisko, które można ochrzcić paradoksalnym terminem „omylnej nieomylności”. Omylna nieomylność publikacji ŚJ polega mniej więcej na tym, że wtedy, gdy nie da się już zaprzeczyć temu, że publikacje ŚJ popełniły jakąś pomyłkę, Towarzystwo Strażnica przyznaje, iż publikacje ŚJ nie są nieomylne, natchnione, itd. Z drugiej strony, przy innych okazjach, to samo Towarzystwo Strażnica twierdzi, że czasopismo Strażnica i publikacje ŚJ nie zawierają w sobie nauk ludzkich, sam Jehowa bowiem objaśnia na łamach tych publikacji swe proroctwa, itd. (stosowne cytaty z publikacji ŚJ na ten temat podam dalej). Na zjawisko „omylnej nieomylności” w publikacjach ŚJ zwrócił już kiedyś uwagę jeden z publicystów, który dość trafnie, lecz zarazem nieco kąśliwie i w słowach pełnych żalu ujął to w ten oto sposób:

„Starszemu nie było i nie jest dane myśleć. Żąda się, żeby bez jakichkolwiek oporów przyjmował wskazówki, i konsekwentnie wprowadzał je w życie. Nieważne co on czuł, co myślał, co Bóg pokazał mu w słowie. Musiał to wszystko w sobie zdusić, stać się nieczułym, gdy tego wymagał niewolnik, który dostaje pokarm od samego Chrystusa. Czy jest ‘on’ natchniony przez Boga? Tylko wtedy, gdy chce przeforsować swoją naukę. W momencie kiedy ona zawiedzie, tłumaczy się, że nie jest natchniony” (Tadeusz Połgensek, Zanim zostaniesz „Świadkiem Jehowy” – przeczytaj, Gdańsk 1994, str. 97-98).

Aby teraz ukazać, że te spostrzeżenia nie są tylko rzucaniem potwarzy na ŚJ, przejdźmy do konkretnych wypowiedzi z publikacji Towarzystwa Strażnica. Już od czasów prezesa Russella istniało zjawisko „omylnej nieomylności”, o której tu mówię. Kiedy Russell coś zapowiadał, buńczucznie twierdził, że jest to nie jego nauka, tylko nauka samego Pana. Tak było z zapowiedziami na rok 1914.
Pisząc o swoich niespełnionych zapowiedziach na ten rok Russell stwierdzał: „Pan nie powiedział, że w roku 1914 zostaną wyniesieni do chwały wszyscy członkowie Kościoła. To był tylko nasz wniosek, najwyraźniej błędny” (Świadkowie Jehowy głosiciele Królestwa Bożego, Brooklyn 1995, str. 635, 636, por. tamże 60 - 62, 211).
Zatem Russell przyznał, że w sprawie swych zapowiedzi na rok 1914 głosił nie słowo Pana, lecz swe własne wnioski, „najwyraźniej błędne”. Zobaczmy co pisze o takim postępowaniu Strażnica z 1 lutego 1992 roku: „W czym zawinili fałszywi prorocy? (...) Nie głosili >>wspaniałych spraw Bożych<<, lecz własne poglądy” (str. 4). Według kryterium tej cytowanej przed chwilą Strażnicy, Russell powinien być nazwany fałszywym prorokiem. Jednak Strażnica z roku CVII, nr 15, nie chce nazwać tak nikogo, kto miał cokolwiek wspólnego ze ŚJ. Zamiast tego pisze ona, że „potrzeba skorygowania naszego zrozumienia pewnych szczegółów wcale nie czyni z nas fałszywych proroków” (str. 14, par. 15).
Choć Russell przyznawał w cytowanym wyżej zdaniu, że błędne nauki, które tyle lat rozgłaszał na temat roku 1914, to był tylko „nasz wniosek”, to jednak kiedy indziej twierdził, że wykonuje pracę przekazywania ludowi Pańskiemu prawd „nie jako naszych własnych, ale jako pochodzących od Pana” (Świadkowie Jehowy głosiciele......, str. 49, por. Strażnica z 1 grudnia 1993 roku, str. 18, par. 15).

O roku 1914 Russell pisał wcześniej w The Zion’s Watchtower z 15 lipca 1894 roku, na stronie 226:

„Nie rozsądne byłoby zmieniać te cyfry. (...) To są Boże daty nie nasze. (...) 1914 nie jest datą początku, lecz końca” (fotokopię wypowiedzi z tejże Strażnicy Syjońskiej można znaleźć w: Arthur Barret, Duane Magnani, Eyes of Understanding, Clayton 1980, str. 12; A. Barret, D. Magnani, The Watchtower Files: Dialogue with Jehovah’s Witness, str. 479; por. ten cytat też w: David Reed, Index of Watchtower errors, Grand Rapids 1989, str. 17 i 101).
Russell twierdził tak właściwie od początku, pisząc, że nauki zawarte w jego Wykładach Pisma Świętego nie są „ludzkiego pochodzenia” (Nadszedł czas, edycja angielska z 1889 roku, str. 15, cyt. za Arthur Barret i Duane Magnani, Eyes of Understanding, Clayton 1980, str. iii oraz 4, fotokopia). W tych to właśnie Wykładach Pisma Świętego, których wykładnie nie miały być ludzkiego pochodzenia, Russell zapowiadał koniec złego świata na rok 1914, czy 1915. Dla przykładu podajmy choćby wypowiedź z jego II Tomu, pt. Nadszedł czas (cytat podam za edycją polską tego Tomu), gdzie Russell pisał:

„>>Czasy Pogan<< udowadniają, że obecne rządy muszą być obalone z końcem R. P. 1915 (...)” (C. T. Russell, Nadszedł czas, Brooklyn 1920, str. 271).
W Dokonanej Tajemnicy (Brooklyn 1923) na str. 429 czytamy, że Russell był napełniony Duchem świętym „w takiej mierze jak żaden inny Chrześcijanin prócz apostołów”.

W czasach obecnych Towarzystwo Strażnica również zwinnie lawiruje między zapewnieniami o braku roszczeń co do swej nieomylności - z jednej strony, a zapewnieniami na temat boskiej redakcji swych czasopism z drugiej.
W książce pt. Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi (Brooklyn 1988,1989), na str. 195 w par. 14 opisano „teokratyczny” sposób funkcjonowania Ciała kierowniczego twierdząc, że „przy podejmowaniu decyzji nie polegają na mądrości ludzkiej” a jedynie na Słowie Bożym i podejmują swe decyzje pod kierownictwem „ducha świętego” (por. Strażnica, rok XCIII, nr 15, str. 10, par. 12 i Strażnica z 15 grudnia 1989, str. 6, 7).

ŚJ uczą również, że prezentują oni na łamach swych publikacji poglądy Boga a nie własne. Oto kilka cytatów z publikacji ŚJ, które wyrażają takie ich przekonanie:


„Strażnica przyznaje prawdę jako należąca do Jehowy a nie do jakiegokolwiek stworzenia. Nie jest ona narzędziem którejkolwiek jednostki na ziemi ani grona ludzi, ani też nie jest wydawana według wymysłów ludzkich. Zapatrywanie człowieka nie jest wyrażane w Strażnicy pod żadnym względem. Bóg karmi swój własny lud – i rzecz pewna, że używa tych, którzy go miłują i służą mu według jego woli” (Strażnica, rok LIII, 1 stycznia 1932, nr 1, str. 7, par. 19).

W cytacie tym widzimy bardzo wyraźnie, że przywódcy religijni ŚJ w sposób ostateczny eliminują z redakcyjnej warstwy artykułów Strażnicy jakikolwiek pierwiastek ludzki, pozostawiając jedynie pierwiastek boski. Czynią to głównie w słowach:

„Zapatrywanie człowieka nie jest wyrażane w Strażnicy pod żadnym względem”.

[Informacja pomocnicza: powyższa Strażnica znajduje się w Bibliotece Narodowej w Warszawie, gdzie co bardziej wnikliwi czytelnicy mogą sobie zweryfikować ten cytat oglądając go na własne oczy w oryginale powyższej Strażnicy, oznaczonej w katalogu wspomnianej Biblioteki sygnaturą P. 22. 302 Chr. Arch.].

Identyczne oświadczenie znajdujemy w Strażnicy z 1 czerwca 1936 roku, która stwierdziła, iż publikowane na jej łamach interpretacje, zrozumienie Pisma świętego i opinie na ten temat, nie są opiniami człowieka, tylko samego Boga:

„Taki jest powód, dlaczego Bóg dozwala, aby te prawdy były drukowane w Strażnicy. Omawiane sprawy nie są opinją człowieka i żadnemu człowiekowi nie należy dawać za to uznania. Bóg ma własny swój dobry sposób informowania i pocieszania swego ludu. Podczas gdy ostatek nie potrzebuje być uczony przez człowieka, jest to przywilejem wiernych karmić się w tym dniu na smacznym pokarmie od Jehowy i Chrystusa Jezusa. Dla tej więc przyczyny Jehowa przywodzi Pismo św. do zrozumienia i pozwala publikować o tem w Strażnicy” (Strażnica, tom LVII, nr 11, 1 czerwca 1936, str. 171, par. 41).

[Informacja pomocnicza: Również i ta Strażnica jest do zdobycia w wyżej wspomnianej Bibliotece Narodowej]

Bardzo podobne twierdzenie wypowiadała również wydana przez ŚJ broszura pt. Faszyzm czy wolność (o jej wydaniu przez ŚJ patrz ich książkę pt. Świadkowie Jehowy głosiciele Królestwa Bożego, Brooklyn 1995, str. 85), która na str. 39 pisała o tym jak należy traktować to, co znajdujemy w tejże broszurze:

„To, co tu mówimy, nie jest ani ludzkim mniemaniem, ani ludzkim komentarzem Pisma Św. Słowo Jehowy jest źródłem miarodajnym, a Jehowa jest też swym własnym komentatorem. Pismo Św. nie może być słusznie komentowane przez jakiegokolwiek człowieka”.

[Informacja pomocnicza: Broszurę tę można obejrzeć w oryginale w Bibliotece Bobolanum na ul. Rakowieckiej w Warszawie. Jest ona tam oznaczona sygnaturą B. II. 6886, nr inw. 6956].

Wyraźnie dano tu do zrozumienia, że to co czytamy na łamach publikacji ŚJ jest niczym innym jak komentarzem samego Boga, nie człowieka. Wszakże, „Pismo Św. nie może być słusznie komentowane przez jakiegokolwiek człowieka” a „To, co tu mówimy, nie jest ani ludzkim mniemaniem, ani ludzkim komentarzem Pisma Św.”

Zatem według powyższych cytatów to sam Bóg dokonuje komentarza na łamach publikacji ŚJ.

Identycznie pisał prezes ŚJ Rutherford w książce Bogactwo, gdzie twierdził, iż to sam Bóg objawia kierownictwu ŚJ na ziemi (tzn. ostatkowi) pewne prawdy, których owo kierownictwo jest jedynie przekazicielem, a nie interpretatorem:

„Wskazuje to, że ostatek przyznał, iż nie wiedział właściwej odpowiedzi i że nie jest wykładaczem proroctwa ani nauczycielem. Ostatek uznaje Boga i Chrystusa Jezusa za swoich nauczycieli” (Bogactwo, Brooklyn 1936, str. 279).

Jeszcze ciekawszy tekst znajdujemy na innej stronie książki Bogactwo. Rutherford pisał o książkach wydawanych przez ŚJ, że:

„Książki te nie zawierają zdania człowieka, jeno pomogą Im odszukiwać słowa Pana” (str. 310).

Identycznie sugerowano w publikacjach ŚJ wydawanych po śmierci Rutherforda. Książka pt. Niech Bóg będzie prawdziwy również uczyła, że interpretacje Biblii jakie znajdujemy na łamach publikacji ŚJ nie są „interpretacjami prywatnymi”, bowiem to sam Jehowa Bóg dokonuje tych interpretacji na łamach publikacji ŚJ:

„Nie jest to rezultat prywatnej, błędnej interpretacji Pisma świętego. Nie jest to też przekręcanie przykazania Bożego. Wniosek, do jakiego doszli świadkowie Jehowy, został im podyktowany przez Jehowę, który wszystkim oddanym Mu ludziom objawia znaczenie swoich przykazań” (str. 161, par. 17).

Jak czytamy w angielskim Roczniku Świadków Jehowy 1939:

„Powinniśmy się spodziewać, że Pan będzie miał swoje sposoby na to, aby komunikować się ze swym ludem na ziemi, i rzeczywiście pokazuje on nam wyraźnie, że czasopismo zwane Strażnica służy mu do takiego właśnie celu” (1939 Yearbook of Jehovah’s Witnesses, str. 85).

Prezes Rutherford wyjaśniał w jednej ze swych książek jaki sposób Jehowa przekazuje informacje kierownictwu religijnemu ŚJ, zwanemu przez nich „ostatkiem”:

„Bez wątpienia, wpierw słyszą oni [tzn. aniołowie – dopisek JL] wskazówki, które Pan daje ostatkowi a potem owi niewidzialni posłańcy przekazują te wskazówki ostatkowi” (J. Rutherford, Vindication, tom III, str. 250).

Friderick Franz, czwarty z kolei prezes ŚJ nie odbiegł zbytnio od tych poglądów w swym nauczaniu. Przed jednym z sądów oświadczył on o czasopiśmie Strażnica, że Bóg Jehowa:

„jest dzisiaj redaktorem tego czasopisma” (cytowane za protokołem sądowym, którego reprodukcję zamieszczono w: Olin Moyle versus Watchtower Bible and Tract Society, 1943, sekcja 2597).

Podobnie Frederick Franz odpowiedział na pytanie sądu, gdy ten spytał go w 1940 roku o to kto jest odpowiedzialny za redakcję czasopisma Strażnica od czasu, gdy w czasopiśmie tym po 1931 roku przestano zamieszczać nazwiska poszczególnych redaktorów. Sąd spytał Franza:

„Kto stał się redaktorem naczelnym kiedy tego zaprzestano?” [tzn. zamieszczania nazwisk redaktorów – przyp. JL].

Odpowiedź Franza brzmiała:

„Jehowa Bóg”

Fotokopie protokołu sądowego z tym zeznaniem Franza zamieszczono w książce Davida Reed’a pt. How to Rescue Your Loved One from the Watchtower (Grand Rapids 1989, str. 126-127).

ŚJ uważają też, że to sam Bóg jest odpowiedzialny za decyzje publikowane w ich publikacjach. Oto jeden z przykładów również zaczerpnięty z ich publikacji:

„W ogłoszeniu, które przy końcu 2300 wieczorów i poranków ukazało się w
angielskim wydaniu czasopisma Strażnica z dnia 15 października 1932 r.,
Jehowa oficjalnie podał do wiadomości za pośrednictwem swego widzialnego
kanału informacyjnego, że Jego świątynia, składająca się z namaszczonych
>>żywych kamieni<<, została oczyszczona i usprawiedliwiona” (Bądź wola
Twoja, Brooklyn 1964, str. 295).

Identycznie pisała o wyżej wzmiankowanych porankach The Watchtower z 1 października 1959 roku (str. 602).

Podobnie nauczał też inny prezes ŚJ, prezes Knorr, który podczas swego przemówienia do ŚJ w Kalkucie „Zachęcił wszystkich do korzystania z posiadanych publikacji w języku bengalskim, gdyż jest to pożywienie dostarczone przez Jehowę” (Strażnica, nr 6 z 1958 roku, str. 17).
Więcej wypowiedzi, w których Towarzystwo Strażnica twierdzi, że na łamach publikacji ŚJ przemawia sam Jehowa można znaleźć w moim specjalnie temu poświęconym tekście http://brooklyn.org.pl/kanal1.htm

Zatem z jednej strony przywódcy religijni ŚJ twierdzą, że na łamach publikacji Towarzystwa Strażnica nie znajdziemy poglądów, czy ludzkich wykładni Biblii, bowiem to sam Jehowa dokonuje na łamach tych publikacji swych boskich wykładni. Jednakże przy innej okazji Ciało kierownicze ŚJ zaprzecza już zupełnie temu co pisało powyżej, negując fakt, że „nie polega na mądrości ludzkiej”, i zaprzeczając temu, że poglądy publikowane na łamach publikacji Towarzystwa Strażnica pochodzą od Boga. Tym razem Towarzystwo Strażnica winą za swoje pomyłki doktrynalne obarcza ..... właśnie ułomny umysł ludzki! Przejdźmy teraz do tego typu twierdzeń. W jednym z wyjaśnień przywódcy religijni ŚJ podają, że:
„Niewolnik nie jest natchniony przez Boga” i dlatego „Na skutek ludzkiej ułomności nieraz może zdarzyć się, że zrozumie coś nieściśle a w rezultacie potrzebne jest skorygowanie” (Strażnica, rok CII, nr 4, str. 27).


Pisząc o niespełnionych zapowiedziach Strażnicy na rok 1914, 1925 i 1975 Przebudźcie się! z 8 lipca 1995 na stronie 9 tłumaczyło się znów ludzkimi pomyłkami:

„Obietnicom Bożym naprawdę można zaufać! To ludzie mają skłonność do popełniania błędów” (por. też Świadkowie Jehowy głosiciele....., dz. cyt., str. 626; „Nie twierdzą, że klasa niewolnika jest nieomylna (...)”).


Wypowiedzi takie zdarzały się na łamach publikacji ŚJ w ciągu całej historii ich istnienia. Przebudźcie się!, nr 4 z 1993 roku na stronie 4 w przypisie zbiera garść tego typu archiwalnych wypowiedzi z angielskich Strażnic. Przyjrzyjmy się im:


„Nie chcemy też, żeby nasze publikacje były otaczane czcią albo uważane za nieomylne” (15 grudnia 1896, str. 306).


„Nie znaczy to także, iż artykuły w Strażnicy są natchnione, nieomylne i bezbłędne” (15 maja 1947, str. 157).


„Strażnica nie twierdzi, że zawiera natchnione wypowiedzi” (15 sierpnia 1950, str. 263).


„Bracia przygotowujący te publikacje nie są nieomylni. Ich artykuły – w przeciwieństwie do pism apostoła Pawła i innych pisarzy Biblii – nie są natchnione (...). I dlatego czasami, w miarę jak wzrastało zrozumienie, zachodziła potrzeba korygowania pewnych poglądów” (15 lutego 1981, str. 19).

Zatem wtedy, gdy w publikacjach ŚJ coś zawodzi, wtedy tłumaczą oni, że winny jest umysł ludzki, ludzie, bowiem publikacje ŚJ są redagowane przez zwykłych omylnych ludzi. Temu trudno zaprzeczyć. Taka wersja wyjaśnień z pozoru jest przekonująca, niby wszystko tu gra. Jest jednak pewien „mały” problem. Z tego co cytowałem wyżej wiemy bowiem również, że te same Towarzystwo Strażnica ma zwyczaj twierdzić równie często coś odwrotnego na łamach swych publikacji, pisząc bez ogródek i wystarczająco jasno, że publikowane na łamach publikacji ŚJ wyjaśnienia nie są ludzkim rozumowaniem, ale wykładnią samego Jehowy. Często są to publikacje z tego samego okresu. Zróbmy pewne porównanie przy pomocy wyżej podawanych cytatów:

Nasze publikacje prezentują poglądy Boże a nie poglądy omylnych ludzi:

„Strażnica przyznaje prawdę jako należąca do Jehowy a nie do jakiegokolwiek stworzenia. Nie jest ona narzędziem którejkolwiek jednostki na ziemi ani grona ludzi, ani też nie jest wydawana według wymysłów ludzkich. Zapatrywanie człowieka nie jest wyrażane w Strażnicy pod żadnym względem” (wypowiedź z 1932 roku).

„Książki te nie zawierają zdania człowieka, jeno pomogą Im odszukiwać słowa Pana (wypowiedź z 1936 roku)”.

„To, co tu mówimy, nie jest ani ludzkim mniemaniem, ani ludzkim komentarzem Pisma Św. Słowo Jehowy jest źródłem miarodajnym, a Jehowa jest też swym własnym komentatorem. Pismo Św. nie może być słusznie komentowane przez jakiegokolwiek człowieka” (wypowiedź z 1938 roku).

A teraz zobaczmy co publikacje ŚJ podały zaledwie 7 lat później:

„Nie znaczy to także, iż artykuły w Strażnicy są natchnione, nieomylne i bezbłędne”.


Podsumowanie

Niektórzy mogą zachodzić w głowę, jak to się dzieje, że Towarzystwo Strażnica może w krótkim odstępie czasu zamieszczać tak sprzeczne i wykluczające się nawzajem wypowiedzi tyczące się pochodzenia nauk w ich publikacjach. Nie można bowiem publikować wyłącznie myśli Bożych, i nie publikować ich zarazem, podobnie, jak nie można urodzić się murzynem i białym jednocześnie. W tym momencie najłatwiej dojść do wniosku, że przywódcy religijni ŚJ po prostu cierpieli jeden po drugim na schizofrenię.

Myślę jednak, że takie najprostsze wyjaśnienie byłoby w tym miejscu zbyt pochopne. Sądzę bowiem, że zjawisko jakie omówiłem w niniejszym tekście jest działaniem czysto celowym, dokonywanym z rozmysłem i premedytacją. Towarzystwo Strażnica twierdząc bowiem z jednej strony, że ich publikacje nie publikują poglądów ludzkich, tylko boskie, uzyskuje bezwzględną kontrolę nad ŚJ. Kto bowiem może sprzeciwić się Bogu?

Z drugiej zaś strony, Towarzystwo Strażnica jest świadome swych pomyłek i zarzutu jaki się z okazji tych pomyłek pojawia. Musi więc stworzyć pewną podstawę apologetyczną dla ŚJ, jacy na taki zarzut natrafią. Wpaja im więc wtedy, że publikacje ŚJ są publikowane przez omylnych ludzi a zatem ich autorzy nie roszczą sobie prawa do nieomylności.

Utrzymywanie obu powyższych jawnie sprzecznych ze sobą twierdzeń jest oczywiście widoczne gołym okiem. Ale nie przez ŚJ, bowiem oni wierzą w dany od Boga autorytet swych przywódców. Mechanizm ten działa na zasadzie dodatniego sprzężenia zwrotnego i jest genialny. Nawet, gdy jakiś ŚJ dostrzeże, że sprzeczne jest jednoczesne twierdzenie, iż publikuje się i nie publikuje zarazem to co mówi Bóg, to nie znaczy, że ów ŚJ wyciągnie z tego zaraz właściwe wnioski, należne swej obserwacji. Owe wnioski mogą być bowiem nie inne jak tylko jednoznaczne w tym momencie, tzn.: Strażnica publikuje sprzeczne wypowiedzi, manipuluje umysłami ludzi. Jednak ŚJ nie dopuści do siebie takich wniosków, jest bowiem zablokowany w zakresie krytycznego spojrzenia względem swych przywódców, co do których wierzy, że mówią od Boga, zatem nie mogą mylić się, manipulować nim ani kłamać. ŚJ będzie więc bezkrytycznie tkwił w potrzasku akceptowania sprzecznych ze sobą twierdzeń, bez prowadzenia krytycznych analiz w tym momencie.

David Reed w swej wyżej cytowanej książce How to Rescue....., również poświęcił nieco uwagi temu bardzo ciekawemu zjawisku, opierając się na nieco innym choć podobnym do omawianego przez nas przykładzie. Zauważa on bowiem (str. 55), że Towarzystwo Strażnica publikuje również wykluczające się wzajemnie wypowiedzi odnośnie bycia prorokiem, raz twierdząc, że jest prorokiem Boga, kiedy indziej zaprzeczając temu.

Reed określa to zjawisko mianem „double- think” (podwójne myślenie), nawiązując przy tym do głośnej książki Orwella pt. 1984. Jak wiadomo książki Orwella są współcześnie uważane za najgenialniejsze literackie opisy systemów totalitarnych i wszelkich systemów manipulujących ludzką świadomością. Reed odnosząc technikę „double think” do wyżej omawianych technik stosowanych przez Towarzystwa Strażnica cytuje zdanie z wspomnianej książki Orwella, jak ulał pasujące do naszej kwestii, bowiem Orwell wspomina właśnie o propagandowych systemach manipulacji, z pełną premedytacją wpajających ludziom z powodu określonych celów wzajemnie wykluczające się twierdzenia. Reed konkluduje:

„Technika „doble-think” pozwala Świadkom Jehowy z całą siłą wierzyć w to, że Towarzystwo Strażnica jest Bożym prorokiem, przy jednoczesnym uzdalnianiu ich do twierdzenia, że nim nie jest, kiedy pojawi się zarzut >>fałszywego prorokowania<<” (Reed, tamże).

Myślę, że powyższe słowa Davida Reeda stanowią trafną puentę dla poruszonego w niniejszym tekście zagadnienia.

Jan Lewandowski

#2 jlv

jlv

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 32 Postów

Napisano 2003-05-31, godz. 20:27

Jak to już pisałem na onecie w forum "Kościół na świecie" każdy z nas może być nieomylny (w sensie Świadków Jehowy) w dowolnym, wybranym przez siebie temacie.
Oto na przykład ja twierdzę, że jutro w Totku padną liczby 1,2,3,4,5. Wniosek ten wyciągnąłem czytając "Historię Rzymu" oraz listę rozkazów procesora Pentium uzupełnioną podręcznikiem "Pierwsze kroki z wędką" (nikt mnie nie prosi, skąd ja to wziąłem - to znaczy, jak ja to wyliczyłem - a na źródła się powołałem).
Prawie na pewno (istnieje pewna, minimalna szansa, że trafię) okaże się, że padły jednak inne numery.
Ja wtedy spokojnie powiem, że źle zrozumiałem podane wyżej dokumenty i stąd błąd. I spokojnie przepowiem kolejne losowanie. I tak dalej....

#3 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-05-13, godz. 19:39

Ja juz jako dziecko zadawałam niewygodne pytania........... na które mój wspaniały tato zawsze odpowiadał "niewolnik nie rości sobie prawa do nieomylności - w przeciwieństwie do głowy krk"

Więc Szanowny Panie Janie ma Pan milion procent racji, z tą omylną nieomylnością.
nie potrafiłam uwierzyć.......

#4 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-02-25, godz. 13:00

paradoks polega na tym że "roszczący sobie prawo do nieomylności" papież nie narzuca wiernym tylu rzeczy co "nie roszczący" niewolnik

#5 Libertine

Libertine

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 8 Postów

Napisano 2008-02-25, godz. 23:36

Cytat z ksiazki "ZWAŻAJCIE
NA SAMYCH SIEBIE I NA CAŁĄ
TRZODĘ"


"Zasady są wieczne, natomiast reguły mogą obowiązywać
przez ograniczony czas lub w określonych warunkach.

Prawa, decyzje sądownicze i pouczenia od Jehowy są
przekazywane za pośrednictwem rożnych szczebli (orga-
nizacyjnych) zarządzania (Efez. 1:10, przypis w NW).

Jezus Chrystus, Król i Arcykapłan (Hebr. 3:1,6).
"Niewolnik wierny i rozumny" oraz jego Ciało Kierowni
cze i podróżujący przedstawiciele (Mat. 24:45-47; Dzieje
15:23, 28,29; 16:4).
Starsi zboru (Hebr. 13:17).
Mężowie, ojcowie i matki (Prz. 1:8; Efez. 5:22, 23;
6:1, 4). "

Jak widac nadal obowiazuje zasada, ze nauki SJ sa przekazywane bezposrednio od Boga za pomoca roznych kanalow, ale cyt :
"Zasady są wieczne, natomiast reguły mogą obowiązywać przez ograniczony czas lub w określonych warunkach.", co daje bardzo duza mozliwosc interpretacji i manipulacji ;)

Jeszcze ciekawostka a propos w.w. ksiazki. Pierwsze zdanie na pierwszej stronie : "Każdy zamianowany starszy otrzymuje egzemplarz
tego podręcznika i może go mieć u siebie, dopóki
usługuje jako starszy w jednym ze zborów. Jeśli
przestanie być starszym, musi oddać swój egzem-
plarz zborowemu komitetowi służby. Nie wolno robić
kopii żadnych fragmentów tego podręcznika. "

Ciekawe dlaczego ? :lol:
Prawda czasu, prawda ekranu, prawda ...

#6 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-02-26, godz. 12:14

to z dbałości o ekologię :P zamiast wycinać lasy na papier do kserokopiarki można zajrzeć do internetu :P

#7 Emka

Emka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 164 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 2008-03-10, godz. 17:47

W książce "Jak powstało życie" można znaleźć ciekawą charakterystykę odnoszącą się do ewolucjonistów. WTS krytykuje ich postawę tymi słowy:

"Tak, więc, gdy już niektórzy uczeni opowiedzieli się za ewolucją, a chcą zrobić karierę, to nie wypada im przyznać się do możliwości popełnienia błędu. Starają się raczej usprawiedliwiać swoje z góry powzięte opinie, zamiast uznać fakty, które mogłyby być dla nich niekorzystne."

Gdyby usunąć słowa "niektórzy uczeni" i wstawić tam "Ciało Kierownicze", zamiast ewolucji podstawić jakąkolwiek doktrynę ŚJ, która okazała się fałszywa, a zamiast robienia kariery odnieść sie do rozpaczliwych chęci zatrzymania przy sobie jak najwięcej wątpiących owieczek - czy to nie piękna charakterystyka postępowania "jedynej słusznej" ze swoimi "natchnionymi" naukami? :)
"When the war of the beasts brings about the world’s end
The goddess descends from the sky."

#8 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-03-10, godz. 20:07

dlatego tak dobrze CK odczytuje złe intencje innych, gdyż zna je z autopsji ........ czyli każdy sądzi podług siebie :)
nie potrafiłam uwierzyć.......

#9 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-03-29, godz. 07:09

A ja wczoraj miałem niezłą dyskusję na temat nieomylności niewolnika. Oczywiście śJ stwierdził, że "niewolnik" nie jest nieomylny tak jak papież i nigdy o sobie nie twierdził, że jest nieomylny. Lecz jakieś 5 minut później zasuną mi tekstem, że dyskutowanie z naukom "niewolnika" jest po prostu świętokradztwem. Czyli okazało się, że każdy (w tym i ja) który porównuje nauczanie "niewolnika" z Biblię i na Jej podstawie pokazuje, że to nauczanie jest sprzeczne z Biblią dopuszcza się świętokradztwa.
Czesiek

#10 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2008-03-29, godz. 08:49

Stali się niewolnikami ludzi...

Podobne obserwacje mam z tym nieomylnym niewolnikiem. Trzecie świadectwo o Bogu obok Biblii i piramidy Cheopsa?
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#11 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-03-29, godz. 08:54

Stali się niewolnikami ludzi...

Podobne obserwacje mam z tym nieomylnym niewolnikiem. Trzecie świadectwo o Bogu obok Biblii i piramidy Cheopsa?

Zapominasz o Koranie i Księdze Mormona ;)
Czesiek

#12 bury

bury

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 593 Postów
  • Lokalizacja:Rybnik

Napisano 2008-04-17, godz. 15:59

To ten sam numer jaki wykręcają księża. Gdy mówią: "Kościół uważa" to chcą byśmy myśleli, że chodzi o wszystkich katolikó więc gdy ktoś zaczyna krytykować ten ich pogląd twierdzą, że to atak na wszystkich wiernych. Jednak gdy któryś wierny atakuje ich pogląd to Kościołem okazuje sie już nie cała społeczność ale dominująća frakcja księży.

WTS jest jak odbicie w lustrze cienia Kościoła Katolickiego sprzed II SOboru Watykańskiego. :lol:

#13 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2008-06-02, godz. 23:44

Kolejny cytat (wyróżnienie dodane przeze mnie):

Wszyscy członkowie zboru są też podporządkowani powołanemu przez Jezusa "niewolnikowi wiernemu i roztropnemu", który dostarcza pokarm duchowy we właściwym czasie (Mat. 24:450-47). Gdy chętnie studiujemy ten materiał i wprowadzamy w czyn zawarte w nim myśli, dajemy dowód, że uznajemy zwierzchnictwo Chrystusa, a to przyczynia się do pokoju i jedności (Rzym. 14:13, 19).

źródło: "Strażnica" z 15 marca 2008


A zatem materiały opracowane przez Niewolnika (który nie uważa się za nieomylnego) wymagają od świadków bezkrytycznego podejścia i lojalnej akceptacji. Świadkowie nie mogą się buntować przeciw temu, co serwuje im niewolnik: podważanie wartości i/lub odstąpienie od stosowania zawartych w "pokarmie na czas słuszny" wskazówek może oznaczać odrzucanie zwierzchnictwa Chrystusa. W tym kontekście nie powinno dziwić, że w oczach samych ŚJ dyskutowanie z naukami Niewolnika może być, jak czytamy w wypowiedzi Cześka, wręcz świętokradztwem.
.jb

#14 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2008-06-03, godz. 05:38

Po prostu:

Uznajesz nauki WTS = uznajesz Chrystusa
Nie uznajesz nauki Strażnicy = nie uznajesz Chrystusa

Czy to nie współczesne bałwochwalstwo?
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#15 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2008-06-21, godz. 02:15

Nawet, gdy jakiś ŚJ dostrzeże, że sprzeczne jest jednoczesne twierdzenie, iż publikuje się i nie publikuje zarazem to co mówi Bóg, to nie znaczy, że ów ŚJ wyciągnie z tego zaraz właściwe wnioski, należne swej obserwacji. Owe wnioski mogą być bowiem nie inne jak tylko jednoznaczne w tym momencie, tzn.: Strażnica publikuje sprzeczne wypowiedzi, manipuluje umysłami ludzi. Jednak ŚJ nie dopuści do siebie takich wniosków, jest bowiem zablokowany w zakresie krytycznego spojrzenia względem swych przywódców, co do których wierzy, że mówią od Boga, zatem nie mogą mylić się, manipulować nim ani kłamać. ŚJ będzie więc bezkrytycznie tkwił w potrzasku akceptowania sprzecznych ze sobą twierdzeń, bez prowadzenia krytycznych analiz w tym momencie.

Jeżeli nauczanie Niewolnika wydaje się niezrozumiałe (na przykład ze względu na wskazane w tym wątku sprzeczności), to świadczy to jedynie o tym, że szeregowy świadek nie jest w stanie w pełni tego nauczania pojąć. "Strażnica" chce, aby głosiciele właśnie tak do tego podchodzili. Nauczanie Niewolnika nadal należy uważać za wartościowy pokarm. Trzeba po prostu... poczekać na Jehowę (to hasło już dobrze znamy), który w przyszłości udostępni dalsze wskazówki... Tak wynika z poniższego cytatu:

Jeśli zatem jako jednostki nie w pełni rozumiemy stanowisko klasy Niewolnika w jakiejś sprawie, nie jest to powód, by je odrzucać lub wracać do szatańskiego świata. Lojalność skłoni nas do okazywania pokory i czekania, aż Jehowa udzieli dodatkowych wskazówek.

źródło: Strażnica (wydanie do studium) — 15 sierpnia 2008, artykuł "Jehowa nie opuści swych lojalnych sług", mp3 (od piętnastej minuty nagrania)
.jb

#16 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-06-21, godz. 08:29

Jeśli zatem jako jednostki nie w pełni rozumiemy stanowisko klasy Niewolnika w jakiejś sprawie, nie jest to powód, by je odrzucać lub wracać do szatańskiego świata. Lojalność skłoni nas do okazywania pokory i czekania, aż Jehowa udzieli dodatkowych wskazówek.

Na marginesie - za moich czasów uczono, że klasą niewolnika jest ostatek żyjących ze 144.000. Oznaczałoby to, że każdy z pomazańców ma wpływ na doktryny i Jehowa może się nim posługiwać jako kanałem łączności. Być może podobnie myślał Janusz S ( członek ostatka ) gdy zwrócił uwagę Centrali w NYC, że użycie sformułowania "pokorny Bóg" jest nieprawidłowe. Możemy o tym poczytać tutaj. Bardzo szybko Centrala wyjaśniła Januszowi S kto jest klasą niewolnika i gdzie jego miejsce w szeregu. Skończyło się banem.

Zatem kto jest klasą niewolnika? Czy światło się zmieniło po moim odejściu? Dla mnie zawsze było nią de facto tylko Ciało Kierownicze.

Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2008-06-21, godz. 08:38


#17 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-06-21, godz. 15:49

Światło się nie zmieniło. Po prostu "od zawsze" istnieje rozdźwięk między deklarowaną i rzeczywistą pozycją pierwszych owiec.

Czy to znaczy, że publikacje ŚJ kłamią, w sensie: świadomie wprowadzają czytelnika w błąd?
Nie, skądże znowu! ;) Oznacza to że nam, czytelnikom, brak jest pokory i "powinniśmy zaufać Jehowie, zamiast polegać na własnym rozumie"
O Boże! Jak mnie to hasełko wnerwiało gdy byłem ŚJ ("nie polegaj na własnym rozumie")

#18 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-06-21, godz. 17:52

A mnie, to o czym piszecie, przypomina bardzo wygodne hasło - "tajemnica wiary". Często stosowane i zawsze używane tam, gdzie logika sobie nie radziła. W dodatku jest mocne, potrafi zawładnąć i oczarować umysły. Zwłaszcza te mniej sprawne. Widzę związek tego hasła z nieomylną omylnością Strażnicy. Już dawno doszedłem do wniosku, że we wszystkich religiach chodzi o to samo. Zmieniają się tylko nieistotne szczegóły. No i nazwy.

#19 Epoka

Epoka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 263 Postów

Napisano 2008-06-22, godz. 18:11

Omylna nieomylność publikacji Towarzystwa Strażnica
(...) Jednak ŚJ nie dopuści do siebie takich wniosków, jest bowiem zablokowany w zakresie krytycznego spojrzenia względem swych przywódców, co do których wierzy, że mówią od Boga, zatem nie mogą mylić się, manipulować nim ani kłamać. ŚJ będzie więc bezkrytycznie tkwił w potrzasku akceptowania sprzecznych ze sobą twierdzeń, bez prowadzenia krytycznych analiz w tym momencie. (...)
Jan Lewandowski

Duzo celnych spostrzezen w calym poscie Jana Lewandowskiego.
Zastanawiam sie skad u SJ ZGODA na pozostawanie w takiej kondycji? Ba nie tylko zgoda, ale wrecz silne odpieranie mysli o potrzebie analizy. Jest zablokowany krytycyzm wobec przywodcow ale mysle, ze nie tylko to. Jest jeszcze wysilek i czas jaki SJ wlozyl. Przez lata glosil, zebrania, wyrzeczenia itd.

I nikt mu tu nie bedzie mowil, ze cos jest zle!
Nawet jego wlasny rozum!!


#20 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2008-06-22, godz. 19:15

A mnie, to o czym piszecie, przypomina bardzo wygodne hasło - "tajemnica wiary". Często stosowane i zawsze używane tam, gdzie logika sobie nie radziła. W dodatku jest mocne, potrafi zawładnąć i oczarować umysły. Zwłaszcza te mniej sprawne. Widzę związek tego hasła z nieomylną omylnością Strażnicy. Już dawno doszedłem do wniosku, że we wszystkich religiach chodzi o to samo. Zmieniają się tylko nieistotne szczegóły. No i nazwy.

Oczywiście, że wszystko kwestia nazw. Niestety świadkowie nie zastanawiają się co za danymi "nazwami" się kryje i są wyuczeni odrazy do jakichś haseł mimo że sami mają identyczne sprawy pod innymi nazwami. Bardzo to wygodne dla organizacji i bardzo płytkie w postawie jaką przybierają osoby które bezkrytycznie takie rzeczy przyjmują i choć zdecydowanie jest to domena świadków to nie tylko u nich występuje.
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych