Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nowa religia: forum


  • Please log in to reply
57 replies to this topic

#21 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2008-09-28, godz. 16:55

Witam

odwiedzam forum co kilka miesięcy. Mam wrażenie, że co jakiś czas pojawia się ktoś nowy, poza tym sfora "starych wyjadaczy" głosi tutaj (sic!) prawdy objawione.

Od Świadków odszedłem, mój list opublikowałem zresztą na forum, żyję spokojnie, nowym życiem, nowymi ludźmi, zapełniłem lukę po religii pracą, codziennościami, twórczością, miłością, szczęściami i smutkami i mam ogromne wrażenie, że wielu z Was z forum czyni swoją religią zastępczą. Dla mnie jest to stanie w tym samym miejscu, z palcem wciśniętym w ranę, która już dawno mogła by się zagoić. Świadkowie Jehowy są sektą, okłamali, nie mają nic wspólnego z Bogiem jeśli takowy istnieje, ale dla mnie to ... przeszłość. Zastanawiam się jak długo dla Was będzie to bolesna teraźniejszość? Udowadnianie, spieranie się, grzebanie w literaturze - czym to się różni od bycia Świadkiem? To w moim odbiorze taka zmiana od 360 stopni ... czyli na poziomie emocji, zaangażowania, potrzeb duchowych jesteście w tym samym miejscu co będąc w "prawdzie". Od Was zlależy czy zostawicie to za sobą, czynne i wieloletnie zaangażowanie w pozostałość po religii ograbia, świadczy o braku umiejętności poradzenia sobie, rozpoczęcia nowego, właśnie PRAWDZIWEGO życia. Tego życzę.


Wejdź na forum prawne albo na forum murator to zobaczysz ludzi piszących po kilka, kilkanaście tysięcy postów. Kogoś np. interesuje botanika to rejestruje się na forum o botanice, kogoś dyskusje o SJ to rejestruje się tutaj. A jeśli kogoś interesuje codzienne życie to prowadzi codzienne życie i nie rejestruje się nigdzie albo rejestruje i rzadko zagląda i tyle. Pozdr.

#22 Olo.

Olo.

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1937 Postów

Napisano 2008-09-29, godz. 19:37

Oluś, dokładnie tak! Nie pisałam tego, bo w wątkach bezpośredno dotyczących przeżyć i odczuć exSJ stram się nie wypowiadać ( bo to tak jakby ślepy chciał o kolorach podyskutować ;) ), ale czytając wypowiedź rutinoeminka, pomyślałam tak samo jak Ty.

A dziękuję bardzo. Też nieraz przypadają mi do gustu twoje wypowiedzi. W końcu zalęgliśmy się na tym forum kilka lat wstecz i bawimy się razem w tej piaskownicy.

Pozdrawiam. :)
Patrzeć na świat przez google, czy własnymi oczami? Oto jest pytanie.

#23 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-09-29, godz. 19:58

Kurcze, czyżby zamianowano Huberta na sługę pomocniczego a ja nic nie wiem? :P

Bo skoro żali się że nie może zostać starszym to sługą chyba już jest, jak mniemam...


napisalem na "starszego" pulpeciku a nie na starszego......
[font=Tahoma]

#24 rutinoemi

rutinoemi

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 73 Postów

Napisano 2008-10-07, godz. 20:01

Dzień Dobry

Rozumiem, że można pisać wiele postów, spędzać na forum godziny i być zaangażowanym. Nie trzeba mi tego tłumaczyć - piszę o czymś zupełnie innym. Rezygnując z religii świadków Jehowy poszukiwałem nowej jakości, miałem ogromną nadzieję, że tak będzie w gronie ludzi, którzy podjęli podobną decyzję. Okazało się, że forum owo jest klonem zebrań - inna treść, ale to samo poszukiwanie "prawdy", uwikłanie, zaangażowanie.

Struktura tego forum, w której jeśli jesteś bardzo zaangażowany (jak np. pionier czy starszy u świadków - swoją drogą używanie terminologii świadków nawet w żartach nie świadczy o niczym ...) owocuje (znowu słowo znaczące) zaproszeniem do części forum dla wybranych (tak jak w religii podręczniki dla pionierów czy starszych).

takich analogii czytając wiele wypowiedzi widzę mnóstwo

#25 kantata

kantata

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 787 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-10-07, godz. 20:36

Struktura tego forum, w której jeśli jesteś bardzo zaangażowany (jak np. pionier czy starszy u świadków - swoją drogą używanie terminologii świadków nawet w żartach nie świadczy o niczym ...) owocuje (znowu słowo znaczące) zaproszeniem do części forum dla wybranych (tak jak w religii podręczniki dla pionierów czy starszych).


Znam kilka innych forów, na których jest podobnie - dział zamknięty dla "wybranych". Nie są to fora religijne. Też byś się tam dopatrzył wirusa śJ? <_<

Strzelasz pustosłowiem.

Ps. nie jesteś inny w poszukiwaniu "nowej jakości" - nie schlebiaj sobie aż tak.

Użytkownik kantata edytował ten post 2008-10-07, godz. 20:39


#26 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2008-10-07, godz. 20:46

swoją drogą używanie terminologii świadków nawet w żartach nie świadczy o niczym ...

Może świadczy na przykład o tym, że skoro śJ są wspólnym tematem naszych zainteresowań to normalne, że tego typu żarty będą trafiały tutaj a nie na przykład na forum.gazeta.pl, gdzie nikt ich nie zrozumie.

Zgadzam się z kantatą - ciśniesz jakieś głodne kawałki, jakby to było pierwsze większe forum dyskusyjne jakie w życiu widzisz. Co pewnie nie jest dalekie od prawdy.
[db]

#27 Brie

Brie

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 416 Postów
  • Lokalizacja:Serlandia...:)

Napisano 2008-10-08, godz. 10:34

Dzień Dobry

Rozumiem, że można pisać wiele postów, spędzać na forum godziny i być zaangażowanym. Nie trzeba mi tego tłumaczyć - piszę o czymś zupełnie innym. Rezygnując z religii świadków Jehowy poszukiwałem nowej jakości, miałem ogromną nadzieję, że tak będzie w gronie ludzi, którzy podjęli podobną decyzję. Okazało się, że forum owo jest klonem zebrań - inna treść, ale to samo poszukiwanie "prawdy", uwikłanie, zaangażowanie.

Struktura tego forum, w której jeśli jesteś bardzo zaangażowany (jak np. pionier czy starszy u świadków - swoją drogą używanie terminologii świadków nawet w żartach nie świadczy o niczym ...) owocuje (znowu słowo znaczące) zaproszeniem do części forum dla wybranych (tak jak w religii podręczniki dla pionierów czy starszych).

takich analogii czytając wiele wypowiedzi widzę mnóstwo

Zgadzam się z Tobą. Powiem więcej...zaglądając na to forum w zeszłym roku byłam w niemałym szoku jak dużo eksów tu pisze, z jaką determinacja tu siedzą kilka lat po odejściu. Komentuja zmiany, nowinki, bieżące wydarzenia z zapałem godnym gorliwego świadka. Nie mówiąc już o osobistym zaangażowaniu w dyskusje tematyczne, gdzie nie raz "leciały drzazgi". To chyba świadczy jednak o zaangażowaniu, jeżeli nie wszystkich, to na pewno dużej części eksów.
Pozdrawiam

#28 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-10-08, godz. 11:03

Dzień Dobry

Rozumiem, że można pisać wiele postów, spędzać na forum godziny i być zaangażowanym. Nie trzeba mi tego tłumaczyć - piszę o czymś zupełnie innym. Rezygnując z religii świadków Jehowy poszukiwałem nowej jakości, miałem ogromną nadzieję, że tak będzie w gronie ludzi, którzy podjęli podobną decyzję. Okazało się, że forum owo jest klonem zebrań - inna treść, ale to samo poszukiwanie "prawdy", uwikłanie, zaangażowanie.

Struktura tego forum, w której jeśli jesteś bardzo zaangażowany (jak np. pionier czy starszy u świadków - swoją drogą używanie terminologii świadków nawet w żartach nie świadczy o niczym ...) owocuje (znowu słowo znaczące) zaproszeniem do części forum dla wybranych (tak jak w religii podręczniki dla pionierów czy starszych).

takich analogii czytając wiele wypowiedzi widzę mnóstwo


Każde forum tematyczne przyciąga ludzi, którzy chcą się wypowiedzieć w danym temacie. Twoje genialne spostrzeżenia mają jedną wadę: są bezsensowne.
Dyskusje na forum, są jak zebrania?
Rozumiem, że na zebraniach możesz sobie pleść co Ci ślina na język przyniesie, mówić nie na temat, krytykować, wyśmiewać, etc? Na forum widzisz jakieś kierownictwo, które narzuca myśl dyskusji?

Porównania bardzo naciągane, bo pasują do wszystkich użytkowników każdego innego forum dyskusyjnego.



Zgadzam się z Tobą. Powiem więcej...zaglądając na to forum w zeszłym roku byłam w niemałym szoku jak dużo eksów tu pisze, z jaką determinacja tu siedzą kilka lat po odejściu. Komentuja zmiany, nowinki, bieżące wydarzenia z zapałem godnym gorliwego świadka. Nie mówiąc już o osobistym zaangażowaniu w dyskusje tematyczne, gdzie nie raz "leciały drzazgi". To chyba świadczy jednak o zaangażowaniu, jeżeli nie wszystkich, to na pewno dużej części eksów.
Pozdrawiam


A kogo się spodziewałaś? Czynnych śJ-wy? Starszych i pionierów?
Ta chora religia wryła się w psychiki większości z nas, więc kogo się tu spodziewasz?
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#29 Brie

Brie

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 416 Postów
  • Lokalizacja:Serlandia...:)

Napisano 2008-10-08, godz. 11:16

A kogo się spodziewałaś? Czynnych śJ-wy? Starszych i pionierów?
Ta chora religia wryła się w psychiki większości z nas, więc kogo się tu spodziewasz?

Nie do końca zrozumiałeś chyba moją wypowiedź. Nie chodziło mi o to, kogo tu można spotkać. Ale z jakim zaangażowaniem istnieją tu niektóre osoby. Doczytaj lepiej mojego poprzedniego posta. Myślę, że rutinoemi też chodziło o to samo, a nie o porównywanie dosłowne religii śJ do forum.

#30 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2008-10-08, godz. 11:57

Powiem więcej...zaglądając na to forum w zeszłym roku byłam w niemałym szoku jak dużo eksów tu pisze, z jaką determinacja tu siedzą kilka lat po odejściu. Komentuja zmiany, nowinki, bieżące wydarzenia z zapałem godnym gorliwego świadka.

Nie uważasz, że dziwne byłoby, gdyby nie interesowały mnie zmiany doktrynalne, nowinki i wydarzenia religii którą wyznaje 95% mojej żyjącej rodziny? Zwłaszcza w sytuacji gdy takie zmiany i nowinki mogą mieć bezpośredni wpływ na przykład na to, czy mój ojciec albo mama przeżyje operację w szpitalu albo umrze.

Zamiast się dziwić, czasem wystarczy logicznie pomyśleć.

Nie do końca zrozumiałeś chyba moją wypowiedź. Nie chodziło mi o to, kogo tu można spotkać. Ale z jakim zaangażowaniem istnieją tu niektóre osoby. Doczytaj lepiej mojego poprzedniego posta. Myślę, że rutinoemi też chodziło o to samo, a nie o porównywanie dosłowne religii śJ do forum.

Znam osoby z porównywalnym lub nawet większym zaangażowaniem piszące na forach o muzyce, polityce czy hodowli koni.

I co?

Użytkownik [db] edytował ten post 2008-10-08, godz. 11:57

[db]

#31 Brie

Brie

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 416 Postów
  • Lokalizacja:Serlandia...:)

Napisano 2008-10-08, godz. 12:03

Nie uważasz, że dziwne byłoby, gdyby nie interesowały mnie zmiany doktrynalne, nowinki i wydarzenia religii którą wyznaje 95% mojej żyjącej rodziny? Zwłaszcza w sytuacji gdy takie zmiany i nowinki mogą mieć bezpośredni wpływ na przykład na to, czy mój ojciec albo mama przeżyje operację w szpitalu albo umrze.

Zamiast się dziwić, czasem wystarczy logicznie pomyśleć.


Ależ...nie rozpatrzyłam twojego indywidualnego przypadku, który jest zapewne niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju.

Znam osoby z porównywalnym lub nawet większym zaangażowaniem piszące na forach o muzyce, polityce czy hodowli koni.

I co?

To religia zniszczyła twoje zycie, czy hobby innym ludziom?

#32 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2008-10-08, godz. 12:28

Ależ...nie rozpatrzyłam twojego indywidualnego przypadku, który jest zapewne niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju.

To nieudana próba ironii, czy piszesz na poważnie?

To religia zniszczyła twoje zycie, czy hobby innym ludziom?

Nie rozumiem pytania.
[db]

#33 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-10-08, godz. 12:31

Wypada mi podpisać się pod słowami, które tu już padły - to forum jest równie dobre jak wszelkie fora tematyczne. Nazywanie go "religią" (nawet w takim oto cudzysłowie) to gruba przesada.
Każdy z odstępców musiał znaleźć sobie jakieś nowe ścieżki, choć nie wszyscy od razu poczuli przemożną potrzebę "bycia" gdziekolwiek. To nie jest prawda. Raczej nie praktykuje się masowo na naszej szerokości geograficznej lobotomii na życzenie, trudno zatem wyprzeć z pamięci, że się TAM było i że się było tacy jak ONI. I może między innymi dlatego istnieją takie fora. Bo dobrze jest wiedzieć, że ktoś dźwiga podobny garb. Dobrze jest też czasami o tym pogadać, byle nie wpadać w przesadę. W gruncie rzeczy - świadkowie Jehowy nie są tego warci :)
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#34 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2008-10-08, godz. 12:31

Ależ...nie rozpatrzyłam twojego indywidualnego przypadku, który jest zapewne niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju.


To religia zniszczyła twoje zycie, czy hobby innym ludziom?

Chyba nadal nie rozumiesz co piszesz <_<
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#35 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-10-08, godz. 14:03

Nie do końca zrozumiałeś chyba moją wypowiedź. Nie chodziło mi o to, kogo tu można spotkać. Ale z jakim zaangażowaniem istnieją tu niektóre osoby. Doczytaj lepiej mojego poprzedniego posta. Myślę, że rutinoemi też chodziło o to samo, a nie o porównywanie dosłowne religii śJ do forum.


Napisałaś, że "byłaś w szoku, jak dużo exów tu pisze". To znaczy, że spodziewałaś się kogoś innego? Czy zadziwiła Cię sama liczba? 10-15 aktywnych exów plus wyznawcy innych religii, którzy nigdy nie byli śJ-wy. To Cię tak zszokowało?
Nie bądź śmieszna.

Co do zapału - od tego są fora tematyczne, by z większym lub mniejszym zaangażowaniem na nich pisać o sprawach które nas dotyczą/yły. Gdyby nikt tu nie pisał z zapałem, i siedziały 2 osoby na krzyż to by było dziwne.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#36 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-10-08, godz. 14:25

mam ogromne wrażenie, że wielu z Was z forum czyni swoją religią zastępczą.

Wypraszam sobie, ja juz mam religie, tam loguje sie czesciej niz tu ;)
Dołączona grafika

#37 rutinoemi

rutinoemi

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 73 Postów

Napisano 2008-10-08, godz. 17:46

zaskakujące jest jak bardzo reagujecie na to co piszę w tym akurat temacie. Coś musi w tym być i to czujecie (piszę do zaangażowanych). 99% mojej rodziny to świadkowie ... na co to ma być argument?

Zgadzam się z Brie.

Po prostu z pewną mieszanką niedowierzania, współczucia, ale i dla niektórych pozytywnego zdziwienia czy uznania i szacunku patrze na formy radzenia sobie niektórych byłych świadków z faktem, że są właśnie "byłymi". Dla mnie nie było to łatwe, były narkotyki, terapia, utrata ludzi - trudny proces, zakończony wszak sukcesem, dobrym życiem, nową jakością - dlatego zastanawia mnie powód, dla którego niektórzy pozostają wciąż w TYM SAMYM co wcześniej sosie religijnym.

Lubię mówić o konkretach, stwierdzenie, że moja wypowiedź jest bez sensu, albo naciągana nic mi nie robi i co gorsze nic mi nie mówi ...

#38 kantata

kantata

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 787 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-10-08, godz. 18:05

Dla mnie nie było to łatwe, były narkotyki, terapia, utrata ludzi - trudny proces, zakończony wszak sukcesem, dobrym życiem, nową jakością - dlatego zastanawia mnie powód, dla którego niektórzy pozostają wciąż w TYM SAMYM co wcześniej sosie religijnym.



No to żeś przywalił... JA mam dobre życie ple ple, WY tkwicie w tym samym sosie....

Koleś ty jesteś mentalny świadek Jehowy! :angry:

#39 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2008-10-08, godz. 18:15

zaskakujące jest jak bardzo reagujecie na to co piszę w tym akurat temacie.

A jak mamy reagować. Gdybyś przyszedł na forum rowerowe z gadką, że skoro tu siedzimy to chyba rower jest naszą religią, ludzie zareagowaliby tak samo.

Coś musi w tym być i to czujecie (piszę do zaangażowanych).

Jedyne co czuję czytając takie posty to zażenowanie ludzką głupotą.

99% mojej rodziny to świadkowie ... na co to ma być argument?

Poproś kogoś, kto potrafi czytać ze zrozumieniem, żeby przeczytał Ci post w którym ten zwrot padł. Wyjaśnienie znajdowało się w tym samym akapicie, o ile dobrze pamiętam.

Po prostu z pewną mieszanką niedowierzania, współczucia, ale i dla niektórych pozytywnego zdziwienia czy uznania i szacunku patrze na formy radzenia sobie niektórych byłych świadków z faktem, że są właśnie "byłymi". Dla mnie nie było to łatwe, były narkotyki, terapia, utrata ludzi - trudny proces, zakończony wszak sukcesem, dobrym życiem, nową jakością - dlatego zastanawia mnie powód, dla którego niektórzy pozostają wciąż w TYM SAMYM co wcześniej sosie religijnym.

Nie chcę Cię martwić, ale właśnie teksty w tym stylu są poważną poszlaką, że przydałoby się porozmawiać z dobrym psychoanalitykiem.
[db]

#40 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2008-10-08, godz. 18:59

Po prostu z pewną mieszanką niedowierzania, współczucia, ale i dla niektórych pozytywnego zdziwienia czy uznania i szacunku patrze na formy radzenia sobie niektórych byłych świadków z faktem, że są właśnie "byłymi". Dla mnie nie było to łatwe, były narkotyki, terapia, utrata ludzi - trudny proces, zakończony wszak sukcesem, dobrym życiem, nową jakością - dlatego zastanawia mnie powód, dla którego niektórzy pozostają wciąż w TYM SAMYM co wcześniej sosie religijnym.


Każdy ma swój sposób, jak sobie radzić z problemami: jeden sięga po narkotyki, drugi woli pisać na forum ;)

To nie była złośliwość pod Twoim adresem. Po prostu każdy jest inny i ma swoją "drogę do sukcesu" ;)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych