Skocz do zawartości


Zdjęcie

cale pismo jest natchnione?


  • Please log in to reply
18 replies to this topic

#1 rekin

rekin

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 254 Postów

Napisano 2005-02-17, godz. 11:55

2tym 3:16,17
cale pismo jest natchnione ...
o jakim pismie pisal [pawel o ile dobrze pamietam] przeciez mogl miec na mysli tylko stary testament.?nie mogl pisac o swoich listach .
nieraz mowil :to ja mowie a nie duch...nie uwazal ze wszystko co mowi jest natchnione!
jezeli ktos zechce odpowiedziec ,prosze bez swietej tajemnicy itp!
swoja droga jak swiadkowie i inne podobne wyznania mogo byc pewni ze to sa oryginalne pisma skoro kompletowali je odstepcy po smierci apostolow
jesli nie byli to odstepcy to ilu poszlo do nieba 144000?czy moze1440000?

nie jestem katolikiem ani ateista

pozdrawiam

rekin

#2 Mistrz Yoda

Mistrz Yoda

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 68 Postów

Napisano 2005-02-17, godz. 12:21

Zaprawde rekinie. Racje Ty masz. Pawłowi mogło chodzić tylko o stary Testament, że natchnionym jest.

Jezus natomiast cytował Pisma Starego Testamentu jakby miał pewność, że są od Boga, mimo iż ich powstanie i skompletowanie nastąpiło w bólach. On jednak ufał im.

Wierzę więc, że ta sama moc która stworzyła Stary Testament i Nowy uczynić mogła. Oczywiście pomijając późniejsze wstawki, poprawki i błędy, które ludzie odstępni poczynili.

Więcej możnaby napisać, ale to zrobią inni.
Mroczne czasy nastały dla prawdy. Szukać jej nam trzeba. Jak proroctwa zapowiadały.

#3 Lila

Lila

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 55 Postów

Napisano 2005-02-17, godz. 12:30

Podoba mi sie twoja poetyczna odpowiedz Mistrzu Yoda :D

Wierze, ze cale pismo jest natchnione i NT i ST. Tylko dziela ludzkie nie sa wolne od pomylek pisarskich. Mysle, ze dlatego mamy sie martwic bardziej o tresc, ktora owczesni ppisarze chcieli jak najwierniej oddac.

#4 rekin

rekin

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 254 Postów

Napisano 2005-02-17, godz. 12:55

mistzu Yoda
co znaczy w ogole" natchnione"
czy przypowiesci salomona to przypowiesci salomona czy Boga ?
jesli kaznodzieja pisal pod natchnieniem to dlaczego nie potrafil okreslic czy duch synow ludzkich wstepuje w gore a duch zwierzecia czy zstepuje na dol,ku ziemi kazn3:21
tak mozna by cytowac dlugo
mysle ze jedynym rozwiazaniem jest przyjecie zasady ze jesli Bog mowi :Ja mowie ,wowczas mozna przyjac to za pewnosc ze czlowiek nie wyrazal swojej opini lub swojego pogladu


nie jestem katolikiem

nie jestem ateista

pozdrawiam

rekin

#5 Mistrz Yoda

Mistrz Yoda

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 68 Postów

Napisano 2005-02-17, godz. 13:31

"Natchnione" to pokierowane przez Boga za pośrednictwem jego Ducha, lub napełnione Duchem. Szerszej definicji , też możesz poszukać. Oddania prawdzie tym dowiedziesz. I satysfakcję osiągniesz. A co do twoich wątpliwości. W Starym Testamencie w Księdze Hioba 1:6-9 mamy na przykład słowa szatana, a jednak Paweł mówi, że całe Pismo jest natchnione. Bo zostało spisane pod kierownictwem Bożym. Nawet Jego przeciwników myśli. A cóż dopiero wiernych ludzi.

A że ludzie mówiąc niby od siebie, mogą być napełnieni Duchem Świętym świadczą słowa:

Dzieje Apostolskie 11:28 "I powstał jeden z nich, imieniem Agabus, i przepowiedział, natchniony przez Ducha, że nastanie głód wielki na całym świecie; nastał on też za Klaudiusza."

Muszę odpocząć.
Mroczne czasy nastały dla prawdy. Szukać jej nam trzeba. Jak proroctwa zapowiadały.

#6 rekin

rekin

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 254 Postów

Napisano 2005-02-17, godz. 14:11

mistrzu Yoda

zachaczyles jednak o swieta tajemnice
przeciez Agabus byl pod wplywem ducha ,a pawel mowi czasem to ja mowie nie duch .
czyli sa to poglady pawla
pawel pisal o starym testamencie rowniez w cytowanym przez ciebie watku

#7 Mistrz Yoda

Mistrz Yoda

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 68 Postów

Napisano 2005-02-17, godz. 14:26

Dla sprostowania Paweł powiada "To ja mówię nie Pan" (zamiast duch).

Skąd wiesz czy nie Duch to mówił. Przecież od dnia zesłania Ducha Świętego wszyscy chrześcijanie mieli Ducha Świętego. I to on uzdalniał ich.

1 Koryntian 12:7 "A w każdym różnie przejawia się Duch ku wspólnemu pożytkowi.
8 Jeden bowiem otrzymuje przez Ducha mowę mądrości, drugi przez tego samego Ducha mowę wiedzy,
9 inny wiarę w tym samym Duchu, inny dar uzdrawiania w tym samym Duchu.
10 Jeszcze inny dar czynienia cudów, inny dar proroctwa, inny dar rozróżniania duchów, inny różne rodzaje języków, inny wreszcie dar wykładania języków.

Kontempluj nad tym.
Mroczne czasy nastały dla prawdy. Szukać jej nam trzeba. Jak proroctwa zapowiadały.

#8 rekin

rekin

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 254 Postów

Napisano 2005-02-17, godz. 17:49

skoro wszyscy mieli ducha od piecdziesiatnicy to wszystko co pisali ,napisali pod wplywem ducha?
mysle ze potrzebna jest tutaj wiara przewyzszajaca moje skromne mozliwosci
bo na rozum nie sposob
albo pojde sobie gdzies wyprac mozg
pozdrawiam

rekin

#9 artur olczykowski

artur olczykowski

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 474 Postów

Napisano 2005-02-17, godz. 18:23

Rekinie poruszyłes ciekawą sprawę, kwestia natchnienia i jak należy je rozumieć. Myślę, że napewno nie tak, jak by chcieli niektórzy, że każde słowo w Biblii jest absolutną prawdą. Oczywiście dobrze mnie zrozum, ja nie sprzeciwiam się natchnieniu, ale chce pokazać, że dotyczy ono Pisma jako całości, a nie pojedyńczych zdań, które rozsądza się nie bacząc na kontekst. Najlepszym przykładem jest zdanie z psalmu "nie ma Boga". Wiadomo, że jest to opinia kogoś, kogo Biblia okresla jako głupca i nie zgadza się z jego opinią. To oczywistość, ale są tacy, którzy wyrwą to zdanie z kontekstu i powiedzą, że tak naucza Biblia. Akurat ta sprawa jest łatwa do zrozumienia, ale są inne zdania w Piśmie do których niektórzy podchodzą w podobny sposób. Nie baczą na to kto i dlaczego wypowiedzial dane zdanie i twierdzą, że przecież "tak mówi Biblia". Podobnie apostol Paweł oprócz autorytatywnych nauk o wierze, wyrażał czasami swoje zdanie, które nie może obowiązywać jako norma dla wszystkich. Przykładem niech będzie jego stosunek do małżeństwa. Radził on, żeby raczej nie żenić się i pozostać w stanie wolnym (1 Kor. 7:40, 1), co jest tylko rada, a nie wolą Boga, ktora ma obowiązywac wszystkich wierzących. . Czasami nieporozumienia i błędy w nauczaniu biorą sie właśnie stąd, że nie uwzględnia się kto i w jakim kontekście cos powiedział. Mówi się po prostu, "ale tak mówi Biblia" i to ma zamknąć sprawę. Przypomina mi się kwestia Hioba, jest tam wiele wypowiedzi jego doradców, które nie zawsze są wyrażeniem opinii Boga odnośnie Hioba. "Przyjaciele" ci są zresztą później przez Boga skrytykowani. A my czasami bierzemy jakąś wypowiedź tych przyjaciół wyrywamy z całego kontekstu w jakim była wypowiedziana i tworzymy na jej podstawie jakąś doktrynę religijną.

Tak więc raz jeszcze, to, co chcę podkreślić to, to , że należy na natchnienie patrzeć bardziej jako na wpływ Boga na autora, taki, że oddał on zamiar i "ducha" Boga, ale w całości danego dzieła mogą być przytaczane zdania, czy opinie nie będące prawdą w absolutnym sensie, czy tez opinie przeciwników Bożych i należy o tym pamiętać rozważając Pismo.
Sz'ma Israel, JHWH eloheinu, JHWH echad. Dewarim 6:4

www.Jeszua.pl - serwis monoteistyczny

#10 rekin

rekin

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 254 Postów

Napisano 2005-02-17, godz. 18:32

panie Arturze

a co z tym kaznodzieja ktory nie wie gdzie idzie duch po smierci ?
to chyba juz przesada !
dlaczego Bog mialby zakrywac przed nim tak istota wiedze?
wychodzi na to ze facet szukal tak jak my i wszyscy przed nami,i po nas szukac beda.
pozdrawiam

rekin

#11 Olo

Olo

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 28 Postów

Napisano 2005-02-18, godz. 06:22

A ja mam ciekawe pytanie. Czy słowa Jezusa z Mt 27:46 "Eli, Eli, lama sabachtani! Co znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?" , też były natchnione przez Boga?

Co o tym sądzicie? B)

#12 rekin

rekin

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 254 Postów

Napisano 2005-02-18, godz. 09:21

to mozna wytlumaczyc
przed smiercia zgodnie z proroctwami Jezus mial dostac do picia kwasne wino [izajasz..]

Poczul ze umiera

Nie wypelnilo sie jednak do tej pory proroctwo mowiace ze zostanie napojony kwasnym winem lub octem, mogl pomyslec ze nie wypelnil woli boga tak jak tego sobie zyczyl Bog
Wowczas zawolal" Boze Boze czemus mnie opuscil?."
[poniewaz nie mial sobie nic do zarzucenia nie mogl zrozumiec ,dlaczego nie jest mu dane wypelnic wszystkich proroctw,dotyczacych jego osoby jako Chrystusa]

Po czym podano mu kwasne wino i skonal


a co z tym Kaznodzieja?

pozdrawiam

rekin

#13 bury

bury

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 593 Postów
  • Lokalizacja:Rybnik

Napisano 2008-06-17, godz. 19:45

A ja mam ciekawe pytanie. Czy słowa Jezusa z Mt 27:46 "Eli, Eli, lama sabachtani! Co znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?" , też były natchnione przez Boga?

Co o tym sądzicie? B)

J 12:49 Bw "bo ja nie z siebie samego mówiłem, ale Ojciec, który mnie posłał, On mi rozkazał, co mam powiedzieć i co mam mówić."


2tym 3:16,17
cale pismo jest natchnione ...
o jakim pismie pisal [pawel o ile dobrze pamietam] przeciez mogl miec na mysli tylko stary testament.?nie mogl pisac o swoich listach .

Jeśli wziąść pod uwagę jak chętnie Paweł odwoływał się do apokryfów, to sądzę, że Pismem określał również te księgi, albo wręcz pismo jako takie! Czemu? Bo pismo pozwala wyprowadzić duchy na jaśnie. Chodzi o to, że w człowieku siedzą różne duchy i nie wiadomo, co mu po głowie chodzi. Jeśli wyrzuci to z siebie, to można to zobaczyć jak w świetle. Można to potępić, pochwali, a zawsze nauczyć się czegoś. A że wszelki żywioł chwali Boga, to czytanie przybliża do prawdy, a ta do Stwórcy prawdy! Zatem natchnienie pisma możnaby odczytać jako zdolność do pisania i czytania. Celem tego daru jest przyblizenie nas do prawdy o Bogu.

Użytkownik bury edytował ten post 2008-06-17, godz. 19:46


#14 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-05-13, godz. 19:37

POMOCY :excl: Chyba już za daleko dryfuję. Dopuściłem do siebie wątpliwości na temat doktryny śJ i tego nie żałuję, bo się wyzwoliłem. Teraz jednak ogarnia mnie przerażenie, że stracę wiarę w autorytet Biblii i boję się rozmyślać nad jej treścią. Zawsze tam gdzieś tkwiły we mnie wątpliwości na jej temat, które odpychałem od siebie, ale w końcu muszę się z nimi zmierzyć. Boję się, że przerażający mnie obraz Boga ze Starego Testamentu zgasi we mnie płomyk wiary. Ja nie chcę zostać ateistą :excl: ale też chcę być uczciwy wobec siebie i racjonalnie podejść do sprawy. Jedyne, co wiem napewno, to to, że bardzo pociąga mnie Jezus swoim... wszystkim. Nie potrafię tego opisać. Ale wciąż nie czuję, bym dostąpił łaski wiary od Niego. Modlę się o to i nie raz proszę innych wierzących, by się modlili za mnie. Może Pan mnie nie wybierze :( :( :(

I jeszcze tak znacząco okrągły liczebnie post mi się przytrafił :blink:

Użytkownik andreaZZ edytował ten post 2009-05-13, godz. 19:39


"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#15 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-05-14, godz. 09:03

Powoli nie tak prędko
proszę się nie pchać
najpierw trzeba wyglądać na świętego ale nim nie być
potem ani świętym nie być ani na świętego nie wyglądać
potem być świętym tak żeby tego wcale nie było widać
i dopiero na samym końcu
święty staje się podobny do świętego

#16 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-05-14, godz. 09:49

Kłaniam się bożkowi prawa/
wierzę w doktrynę roszczeń.
Mam odwagę się ośmielić/
szukam większej chwały ciała.
Śpiewam w chórze oskarżycieli/
żyję jak gdyby winny był Bóg.

Czekam na ukamienowanie, które nie nadchodzi...

(A.O.)

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#17 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-05-19, godz. 11:50

J 12:49 Bw "bo ja nie z siebie samego mówiłem, ale Ojciec, który mnie posłał, On mi rozkazał, co mam powiedzieć i co mam mówić."


Bury wybacz, ale chyba naduzyles tego wersetu w stosunku do tematu jaki zapodal Olo. Jezus zaprogramowany na cierpienie? Zadnej wlasnej mysli? Nawet w obliczu rozpaczy, bolu i cierpienia, autonomiczna osoba, indywidualnosc, stworzenie z wolną wolą, nie moze uzyc wlasnego gardla do wyrazenia tego co czuje, tylko przemawia przez niego sila wyzsza i rozkazuje mu sie tak modlic? Cos chyba nie tak.
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#18 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-05-19, godz. 12:09

POMOCY :excl: Chyba już za daleko dryfuję. Dopuściłem do siebie wątpliwości na temat doktryny śJ i tego nie żałuję, bo się wyzwoliłem. Teraz jednak ogarnia mnie przerażenie, że stracę wiarę w autorytet Biblii i boję się rozmyślać nad jej treścią. Zawsze tam gdzieś tkwiły we mnie wątpliwości na jej temat, które odpychałem od siebie, ale w końcu muszę się z nimi zmierzyć. Boję się, że przerażający mnie obraz Boga ze Starego Testamentu zgasi we mnie płomyk wiary. Ja nie chcę zostać ateistą :excl: ale też chcę być uczciwy wobec siebie i racjonalnie podejść do sprawy. Jedyne, co wiem napewno, to to, że bardzo pociąga mnie Jezus swoim... wszystkim. Nie potrafię tego opisać. Ale wciąż nie czuję, bym dostąpił łaski wiary od Niego. Modlę się o to i nie raz proszę innych wierzących, by się modlili za mnie. Może Pan mnie nie wybierze :( :( :(

I jeszcze tak znacząco okrągły liczebnie post mi się przytrafił :blink:


Rozumiem cię. Nie jest to proste. Z jednej strony wiara z drugiej trudno byc ignorantem i nie dostrzegac w religii pewnych wspolnych uogolnien i symboli.

Czy rzeczywiście chrześcijaństwo jest po prostu nieudolną, przerysowaną kontynuacją liczących sobie ponad 10 tys. lat kultów Słońca? Czy Jezus Chrystus rzeczywiście odzwierciedla mitycznego boga Słońca?


Bóg lubiacy pomagac przy podbojach, kochajacy swiatynne zloto? Zabijajacy, zdenerwowany, uspakaja sie po modlitwach i blaganiach, ale przy tym juz zdazyl zmiesc kilka tysiecy, niby niechcaco, zalujacy. Mordujacy starcow, dzieci, kobiety i mezczyzn, poniewaz sa zli do szpiku kosci, ale o dziwo dziewice sa bardzo dobre, nie ma znaczenia ze oddawaly czesc innym bogom. Kategorią rozponawczą czy ma dobre serce i prawo do zycia byla blona dziewicza. dziwne to i jest dla mnie trudne. Nie chodzi o to, ze sie na tym specjalnie skupiam, ale tez nie potrafie o tym nie myslec, czy wrecz zapomniec.

Po prostu utrudnia mi to relacje z Bogiem, nie wiem co chce mi przez to powiedziec. Ze moze zrobic ze mną, co zechce, ze jak sie wscieknie to... ech
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#19 pawel77

pawel77

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 626 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-07-22, godz. 00:50

witam

Rozumiem cię. Nie jest to proste. Z jednej strony wiara z drugiej trudno byc ignorantem i nie dostrzegac w religii pewnych wspolnych uogolnien i symboli.

Czy rzeczywiście chrześcijaństwo jest po prostu nieudolną, przerysowaną kontynuacją liczących sobie ponad 10 tys. lat kultów Słońca? Czy Jezus Chrystus rzeczywiście odzwierciedla mitycznego boga Słońca?


Bóg lubiacy pomagac przy podbojach, kochajacy swiatynne zloto? Zabijajacy, zdenerwowany, uspakaja sie po modlitwach i blaganiach, ale przy tym juz zdazyl zmiesc kilka tysiecy, niby niechcaco, zalujacy. Mordujacy starcow, dzieci, kobiety i mezczyzn, poniewaz sa zli do szpiku kosci, ale o dziwo dziewice sa bardzo dobre, nie ma znaczenia ze oddawaly czesc innym bogom. Kategorią rozponawczą czy ma dobre serce i prawo do zycia byla blona dziewicza. dziwne to i jest dla mnie trudne. Nie chodzi o to, ze sie na tym specjalnie skupiam, ale tez nie potrafie o tym nie myslec, czy wrecz zapomniec.

Po prostu utrudnia mi to relacje z Bogiem, nie wiem co chce mi przez to powiedziec. Ze moze zrobic ze mną, co zechce, ze jak sie wscieknie to... ech

ciekawie powiedziane

tez sie zastanawiam nad pewnymi informacjami i prawde mowiac przynosza one sporo zamieszania
ale do tematu
zastanawialiscie sie nad opisem z ksiegi Samuela w ktorym Bog wysyla zlego ducha. na innym miejscu posyla klamliwego ducha lub pisze to chyba Piotr ze Bog zsyla na ludzi obled tak ze wierza klamstwu
co o tym myslicie

Użytkownik pawel77 edytował ten post 2009-07-22, godz. 00:51

UE w walce o rowne prawa dla chrzescijan w krajach muzulmanskich




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych